Alpy Walijskie
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Alpy Walijskie
Miał być lodowiec Dom, ale niestety nie udało nam się dotrzeć do schroniska Domhutte 2936, na wysokości około 2800 pole śnieżne skutecznie zatrzymało naszą wyprawę, śniegu było po pas, późna godzina jak i brak sił zmusiło nas do wycofania się i przenocowania na tarasie schroniska Europahutte. Pogoda rano nie zapowiadała się rokująco, zapadanie się w śnieg, z ciężkimi plecakami, nie jest fajowe więc schodzimy na dół.
http://picasaweb.google.pl/janek.n.p.m/ ... jcarskie03#
http://picasaweb.google.pl/janek.n.p.m/AlpyByOlek#
http://picasaweb.google.pl/janek.n.p.m/ ... jcarskie03#
http://picasaweb.google.pl/janek.n.p.m/AlpyByOlek#
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Zdjęcia na galerii znakomite, a wypad do powtórzenia jak najbardziej. Jak nocowaliście (oprócz tarasu -
musiało być nieźle ), ile tobołów ze sobą tachaliście, ile trwała podróż, ile piwa wypiliście , działaliście
we trójkę? I najważniejsze kiedy tam wracacie, bo w takie tereny to człowieka zawsze będzie ciągnąć
musiało być nieźle ), ile tobołów ze sobą tachaliście, ile trwała podróż, ile piwa wypiliście , działaliście
we trójkę? I najważniejsze kiedy tam wracacie, bo w takie tereny to człowieka zawsze będzie ciągnąć
Pod Dom Hutte przeszliście już po tej długiej drabinie na grani? Od tej drabiny do schronu jest z 200 metrów w pionie i 45 minut dymania po kamieniach.
Ładny zestaw zdjęć w galerii, popracuj sobie nad opisami i będzie całkiem miło się oglądało /wiem, to wymaga czasu /.
Weisshorn z nikąd nie wygląda tak ładnie jak z okolic Dom Hutte. Grań północna z tymi żandarmami zakończona ni z tego ni z owego wierzchołkiem Bishorna.
Cóż, szkoda, że nie wyszło. Warunków się nie przeskoczy.
PS. Mat na tych zdjęciach wygląda koszmarnie. Pułapka najwyższych lotów w tym śniegu.
Ładny zestaw zdjęć w galerii, popracuj sobie nad opisami i będzie całkiem miło się oglądało /wiem, to wymaga czasu /.
Weisshorn z nikąd nie wygląda tak ładnie jak z okolic Dom Hutte. Grań północna z tymi żandarmami zakończona ni z tego ni z owego wierzchołkiem Bishorna.
Cóż, szkoda, że nie wyszło. Warunków się nie przeskoczy.
PS. Mat na tych zdjęciach wygląda koszmarnie. Pułapka najwyższych lotów w tym śniegu.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
www.camping-randa.ch cena 34ch za dobę; namiot,auto i nas trojePartycja pisze:Jak nocowaliście (oprócz tarasu -
musiało być nieźle
Partycja pisze:ile tobołów ze sobą tachaliście,
w góry to plecaki ważyły spokojnie 20kg, a samochód był załadowany po dach + siedzenie pasażera, a treking pod Mata to lajtowo chcieliśmy dojść do schroniska ale znów lipa gdyby nie ratrak nie doszlibyśmy do ostatniego wyciągu narciarskiego.
w jedną stronę 2 godz w korku, 6 rano wyjazd i przed 23 na miejscuPartycja pisze:ile trwała podróż,
nie licząc dnia spędzonego w górach, to codziennie od 2-3Partycja pisze:ile piwa wypiliście
tak, raczej szliśmy razemPartycja pisze:działaliście
we trójkę?
jeśli chodzi o mnie to nie wiem jeżeli chciałbym jechać w alpy to np na Eigera lub Glocka chcę zobaczyć jak najwięcej, nie koniecznie zdobyć poza tym czeka mnie duży kredyt który skutecznie zablokuje moje górskie plany jeśli chodzi o marka to być może w te wakacje, najdalej za rok chłopak jest przygotowany fizycznie i psychicznie to jest robot!!! on się w ogóle nie spocił podczas tego podejściaPartycja pisze:I najważniejsze kiedy tam wracacie, bo w takie tereny to człowieka zawsze będzie ciągnąć
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
drabina była ale czy taka długa?jck pisze:Pod Dom Hutte przeszliście już po tej długiej drabinie na grani?
no ładnie, czyli jeszcze w chu....a my myśleliśmy że już całkiem blisko bylo zegarek wskazywał wysokość około 2800m n.p.mjck pisze:Od tej drabiny do schronu jest z 200 metrów w pionie i 45 minut dymania po kamieniach.
na nie których zdjęciach nie chcę dawać opisu gdyż, nie jestem pewny co za lodowce mogą tam byćjck pisze:Ładny zestaw zdjęć w galerii, popracuj sobie nad opisami i będzie całkiem miło się oglądało /wiem, to wymaga cza
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
jck dzięki za komunikaty pogodowe i doradztwo, co moolik sms nam wysyłała
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Generalnie pewnie ciśnieniowy, wyście tam wyżu raczej nie mieli więc może przekłamać nieco do góry.janek.n.p.m pisze:no ładnie czyli jeszcze w chu....a my myśleliśmy że już całkiem blisko bylo zegarek wskazywał wysokość około 2800m n.p.m
Jak już wyleźliście na tą grań to potem tylko pola i pola. Nic specjalnego, ale jeszcze trochę trzeba podleźć. Najgorzej jak pojawia się chata- jest dalej niż człowiek miał nadzieję
Ale i tak podziwiam, to jest kawał włażenia, najpierw lasy, potem łaki, potem jakieś trawersy...
Jak coś to może będę wiedział. W zdjęciu 28 zmień z Monte Rosy na Breithorn i Klein Matterhorn, bo się trafi jakiś purysta i powie, że Monte Rosa to się kończy na Lysjochjanek.n.p.m pisze:na nie których zdjęciach nie chcę dawać opisu gdyż nie jestem pewny co za lodowce mogą tam być
Pogodę to Wam Mulik sama wysyłała. Ja tylko dorzuciłem tam jakieś alternatywy.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
ok, już zmieniłemjck pisze:Jak coś to może będę wiedział. W zdjęciu 28 zmień z Monte Rosy na Breithorn i Klein Matterhor
na tym zdjęciu nie wiem który to Dom idt Help
http://picasaweb.google.pl/janek.n.p.m/ ... 0569452178
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Ten widok jest bajeczny, nigdy mi się nie znudzi
Zatem od lewej, pierwszy wybitny to Durrenhorn 4034m. Dalej jest Hohbeghorn 4219 m i niewielki skalny czubek Stecknadelhorna -4241 m.
Dalej w prawo, najwyższe to Dom 4545 m z profilem Festigratu z lewej.
Bliźniacza wieża Dom to Taschhorn 4491m. Dokładnie nad głową masz Mischabejoch /z tej przłęczy wiedzie granią w lewo normal na Taschhorn/.
Z płaskim wierzchołkiem: Alphubel- 4206 m /najwyższy punkt znajduje się mniej więcej w środku długości/. Z prawej strony z plateau wierzchołkowego Alphubel opadają dwie granie: śnieżna w prawo /SE/ i w lewo, skalna- Rotgrat /bardzo honorna i bardzo krucha/.
Dalej, kopa na pierwszym planie to Oberrothorn- 3400 coś tam...
Kolejny szczyt to Rimpfischhorn- 4199 m z widoczną na całej długości granią północną /z lewej strony Grand Gendarme, potem kilka pomniejszych wierzchołków i dwa najwyższe wierzchołki z prawej: główny- ten nieco po lewej i przedwierzchołek 4188 m z prawej/. W linii spradku wierzchołka widać dwa skalne żebra, nimi wiedzie droga normalna- najpierw na przedwierzchołek 4188 m i potem na główny. Pod tymi skalnymi żebrami odcina się pole śnieżne- to wierzchołek zachodniego szczytu Rimpfischhorna, P4009.
Przedostatnim szczytem z prawej jest Strahlhorn, 4190 m, śnieżna kopa- droga normalna wiedzie granią po lewej stronie.
Ostatni, szpiczasty wierzchołek to Adlerhorn- 3988 m.
Zatem od lewej, pierwszy wybitny to Durrenhorn 4034m. Dalej jest Hohbeghorn 4219 m i niewielki skalny czubek Stecknadelhorna -4241 m.
Dalej w prawo, najwyższe to Dom 4545 m z profilem Festigratu z lewej.
Bliźniacza wieża Dom to Taschhorn 4491m. Dokładnie nad głową masz Mischabejoch /z tej przłęczy wiedzie granią w lewo normal na Taschhorn/.
Z płaskim wierzchołkiem: Alphubel- 4206 m /najwyższy punkt znajduje się mniej więcej w środku długości/. Z prawej strony z plateau wierzchołkowego Alphubel opadają dwie granie: śnieżna w prawo /SE/ i w lewo, skalna- Rotgrat /bardzo honorna i bardzo krucha/.
Dalej, kopa na pierwszym planie to Oberrothorn- 3400 coś tam...
Kolejny szczyt to Rimpfischhorn- 4199 m z widoczną na całej długości granią północną /z lewej strony Grand Gendarme, potem kilka pomniejszych wierzchołków i dwa najwyższe wierzchołki z prawej: główny- ten nieco po lewej i przedwierzchołek 4188 m z prawej/. W linii spradku wierzchołka widać dwa skalne żebra, nimi wiedzie droga normalna- najpierw na przedwierzchołek 4188 m i potem na główny. Pod tymi skalnymi żebrami odcina się pole śnieżne- to wierzchołek zachodniego szczytu Rimpfischhorna, P4009.
Przedostatnim szczytem z prawej jest Strahlhorn, 4190 m, śnieżna kopa- droga normalna wiedzie granią po lewej stronie.
Ostatni, szpiczasty wierzchołek to Adlerhorn- 3988 m.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Zauważyłam, że chyba ma zawsze ucięty szczyt, ale to się da obrobić ;-)jck pisze:PS. Mat na tych zdjęciach wygląda koszmarnie.
To wam ją ładnie chyba też 'przesłała', bo z tego co widzę po zdjęciach to pogoda i tak była mimo wszystko całkiem, całkiem.jck pisze:Pogodę to Wam Mulik sama wysyłała. Ja tylko dorzuciłem tam jakieś alternatywy
Trzeba mu było dorzucić więcej waszych kg na plecy, mógłby zawsze potrenowaćjanek.n.p.m pisze:chłopak jest przygotowany fizycznie i psychicznie to jest robot!!! on się w ogóle nie spocił podczas tego podejścia
Jak się dostanę w końcu w Alpy to trzeba będzie dużo wchłonąć z topo, ale jakże przyjemnie
No tak, te szczyty jeszcze lepiej przyciągająjanek.n.p.m pisze:Eigera lub Glocka