Wypadki w Tatrach

W tym dziale dyskutujemy na tematy związane z Tatrami. Rozmawiamy o turystyce, taternictwie powierzchniowym i jaskiniowym, tatrzańskich szlakach, ścieżkach, jaskiniach, schroniskach, wierzchołkach, przełęczach, dolinach, graniach, jeziorach, TOPR, Tatrzańskim Parku Narodowym i TANAP-ie.

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

Awatar użytkownika
RafalS
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1002
Rejestracja: 01 listopada 2007, 23:53

Post autor: RafalS » 22 stycznia 2009, 17:25

Johny pisze:Około godziny 15 z przełęczy Liliowe w kierunku Zielonego Stawu na Hali Gąsienicowej zeszła duża lawina śnieżna porywając co najmniej jednego turystę.
Miejmy nadzieje,ze go znalezli.Jest odwilz wiec warunki w Tatrach tez nie najlepsze.
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible :)
Mirek

Post autor: Mirek » 22 stycznia 2009, 17:32

W Teleexspresie zapodali że znaleźli żywego . :spoko:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 stycznia 2009, 19:47

mirek pisze:W Teleexspresie zapodali że znaleźli żywego
Na stronie topr pisze że znaleźli go martwego.

http://www.topr.pl/index.php?option=com ... fccfd0f166
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 stycznia 2009, 20:33

Brian OConnor pisze:Na stronie topr pisze że znaleźli go martwego.
Cholera jasna, z Liliowych... :oczynoela: Jak widać, zewsząd może zejść, szkoda chłopiny.
Awatar użytkownika
RafalS
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1002
Rejestracja: 01 listopada 2007, 23:53

Post autor: RafalS » 22 stycznia 2009, 22:30

Brian OConnor pisze:Na stronie topr pisze że znaleźli go martwego
Wspolczuje rodzinie.Pierwszy Ratownik dotarl w 8 minut,a gośc i tak nie przezyl :(
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 stycznia 2009, 23:56

RafalS pisze:Pierwszy Ratownik dotarl w 8 minut,a gośc i tak nie przezyl
No niby tak ale niczym go znaleźli i odkopali to trochę czasu minęło.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 stycznia 2009, 19:23

I dlatego boje się zimy w Tatrach .
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 stycznia 2009, 22:58

Mosorczyk pisze:
Mooliczek pisze:
Brian OConnor pisze:Na stronie topr pisze że znaleźli go martwego.
Cholera jasna, z Liliowych... :oczynoela: Jak widać, zewsząd może zejść, szkoda chłopiny.
Jak dla mnie to nie dziwię się, że tam lawina zeszła. Liliowe nie są takie łagodne, żeby nie zeszła tam lawina. Jedynym miejscem, gdzie nie słyszałem o jakiejkolwiek lawinie to Grześ żółtym szlakiem.
Góry to Góry. Kiedyś szłyszałem o wypadku śmiertelnym na Grzesiu, ale nie wiem w jakich okolicznościach.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 lutego 2009, 10:07

W RMF przed chwilą zapodali że polski narciarz zginął w Dolinie Rohackiej
Awatar użytkownika
ZJAWA
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 422
Rejestracja: 10 czerwca 2008, 18:53

Post autor: ZJAWA » 04 lutego 2009, 11:32

Polski ski-alpinista zginął w słowackich Tatrach
39-letni polski ski-alpinista zginął we wtorek pod lawiną, która zeszła w Dolinie Rohackiej w słowackich Tatrach Zachodnich.

Polak wyruszył na samotną wyprawę około godz. 15 we wtorek. Gdy o zaplanowanej wcześniej godzinie nie wrócił z wycieczki o pomoc do słowackich ratowników Horskiej Zachrannej Służby zadzwoniła jego żona.

O 21.30 na pomoc wyruszyła grupa słowackich ratowników. Na miejscu natrafili oni na lawinę, która po południu zeszła w okolicach jednego z Rohackich Stawów. Ratownicy spod śniegu wydobyli ciało Polaka.

[*]
KOCHAJ ŚNIEG UNIKAJ LAWIN
http://www.firebirds.pl/
Awatar użytkownika
ZJAWA
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 422
Rejestracja: 10 czerwca 2008, 18:53

Post autor: ZJAWA » 09 lutego 2009, 19:19

Ratownicy TOPR w ostatnim czasie mieli dość nietypowe zgłoszenia, musieli interweniować i pomagać nieodpowiedzialnym turystom - informuje "Tygodnik Podhalański".
31-letnia turystka z Łodzi postanowiła zjechać "na czterech literach" z Kasprowego Wierchu w stronę Hali Gąsienicowej. Jej zjazd zakończył się uszkodzeniem kręgosłupa na nierówności terenu. Pechowa "saneczkarka" z pomocą śmigłowca trafiła do szpitala - donosi "Tygodnik Podhalański".

Innym razem ratownicy TOPR pomagali kobiecie, która na szlaku na Kalatówki będąc pod wpływem alkoholu połknęła leki.

Szlaki w Tatrach są zasypane świeżym śniegiem. Obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, ratownicy alarmują o rozsądek.
KOCHAJ ŚNIEG UNIKAJ LAWIN
http://www.firebirds.pl/
Anonymous

Post autor: Anonymous » 10 lutego 2009, 9:03

ZJAWA pisze:31-letnia turystka z Łodzi postanowiła zjechać "na czterech literach" z Kasprowego Wierchu w stronę Hali Gąsienicowej. Jej zjazd zakończył się uszkodzeniem kręgosłupa na nierówności terenu. Pechowa "saneczkarka" z pomocą śmigłowca trafiła do szpitala - donosi "Tygodnik Podhalański
Tak stara i taka głupia d... :twisted: :lol: :lol: :lol:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 10 lutego 2009, 9:24

ZJAWA pisze:turystka z Łodzi postanowiła zjechać "na czterech literach" z Kasprowego Wierchu w stronę Hali Gąsienicowej. Jej zjazd zakończył się uszkodzeniem kręgosłupa na nierówności terenu.
Nie od dziś wszak wiadomo, że dupolotowanie na japku, albo goej dupie, to jeden z najniebezpieczniejszych sportów ekstremalnych (300% zwyżki ubezpieczenia). Nic tam nie piszą, czy Pani się przy tym piwo wylało? Obrazek
Awatar użytkownika
Bodzio
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 561
Rejestracja: 22 grudnia 2008, 11:58

Post autor: Bodzio » 10 lutego 2009, 12:52

igi pisze: Nie od dziś wszak wiadomo, że dupolotowanie na japku, albo goej dupie, to jeden z najniebezpieczniejszych sportów ekstremalnych (300% zwyżki ubezpieczenia). Nic tam nie piszą, czy Pani się przy tym piwo wylało? Obrazek
No zgadzam się
Zjeżdzałem kiedyś Jaferowym żlebem na czterech literach.
Frajda bomba, Młody człowiek był i gł… ;)
Efekt był takie że mało co nie straciłem oka
Kiedy to nogą zaczepiłem i naciągnołem taka maleńką naprawdę maleńką kosodrzewinkę.
Odwineła się dostalem w ryja :) że hej. Farba się polała
Okazało się po dwóch dniach że koncówka igiełki krzaczka wbiła mi się w rogówke oka.
Czekła mnie mała operacja oka (tj usuniecia tego obcego ciała w oku).
Nauczka i wniosek- trze to robić w goglach nawet jak świeci słońce i ładna pogoda.
Ostatnio zmieniony 10 lutego 2009, 13:09 przez Bodzio, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 10 lutego 2009, 13:05

Bodzio pisze:No zgadzam się
Zjeżdzałem kiedyś Jaferowym żlebem na czterech literach.
A to już jest freeride :lol:
Bodzio pisze:Frajda bomba, Młody człowiek był i gł…
A ja jeżdżę cały czas, ale fakt - w goglach.
ODPOWIEDZ