Wozek inwalidzki w gorach
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
Wozek inwalidzki w gorach
Proszę o podsuniecie paru pomysłów na góry w które można się wybrać z wózkiem inwalidzkim ,nie wszędzie byłem dlatego się pytam o dojście na dana gore i możliwość wciągnięcia na nią wózka z chora osoba . Góra typu wysoka kopa , waligóra to wiem ze tam wózkiem się da wjechać ,zastanawiam się czy np na Śnieżkę dało by się wjechać wózkiem elektrycznym ?/Proszę o porady i pomysły
Re: Wozek imwalidzki w gorach
Dwa osiołki i lektyka. Plus do tego kij z marchewką.MACIEJBERJA pisze:Proszę o porady i pomysły
Nawet na Rysy od Słowackiej strony wejdą
W Rumuni podaczas akcji ratunkowej widziałem ciekawe urządzenie Lekka specjalana konstrukcje do leżenia/nosze z kompletem szelek do zapiecia ramion nóg i głowy. Podparte to było w średku ciężkości parą lekkich grubych kół. Bez problemu dwie osoby sobie radziły po wertepach to prowadzić.
Motto Legii Cudzoziemskiej "maszeruj albo giń"
Bodzio toś doradził chyba że chcesz za tego osiołka robić
KOCHAJ ŚNIEG UNIKAJ LAWIN
http://www.firebirds.pl/
http://www.firebirds.pl/
Jakoś sobie tego nie wyobrażam, musiałby być bardzo równo, bez kamieni, tam takiego wjazdu raczej nie ma... Janek zna jednak lepiej te okolice.MACIEJBERJA pisze:np na Śnieżkę dało by się wjechać wózkiem elektrycznym
Prędzej jakieś drogi asfaltowe, ich początki głównie, nawet do Moka prowadzi asfalt, zależy czy ten wózek jedzie na wzniesieniach (w sensie ile %), nie znam się na tym akurat. Szersze koła, niezbyt też długa trasa, zawsze to mniej męczy i w razie jakiegoś przysłowiowego zonka można się wrócić. Powodzenia, jak ktoś szepnie pomysł poza forum to też daj znać, może się taska informacja komuś tu przyda.
Właśnie, jaką moc ma taki wózek elektryczny? Czy starczy energii na szczyt? Jak ze zjazdem? Hamulce wytrzymają?
A może spróbować pogadać ze schroniskiem? Wiele z nich ma auta i dowożą radosnych wczasowiczów z nartami i markowymi walizkami. Widziałem takie rzeczy np. na Miziowej, ale i również w Murowańcu. Skoro wwożą leniuchów, to może zabraliby i kogoś naprawdę potrzebującego?
A może spróbować pogadać ze schroniskiem? Wiele z nich ma auta i dowożą radosnych wczasowiczów z nartami i markowymi walizkami. Widziałem takie rzeczy np. na Miziowej, ale i również w Murowańcu. Skoro wwożą leniuchów, to może zabraliby i kogoś naprawdę potrzebującego?
za odpowiednią, najczęściej słoną opłatą. ale pomysł ogólnie jest dobry - można podzwonić i popytać się. być może w niektórych miejscach "z duszą" wcale to nie musi tak dużo kosztowaćigi pisze:Wiele z nich ma auta i dowożą radosnych wczasowiczów z nartami i markowymi walizkami.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
ale chyba nawet osoba niepełnosprawna chciałaby mieć tą satysfakcję "wjechania" na górę o własnych siłach(nie wiem jak to jest, tak myślę tylko)
a apropos asfaltowej drogi to na Święty Krzyż jest taka droga i nie jest stroma, choć nie wiem czy Góry Świętokrzyskie też się do "gór" zaliczają
a apropos asfaltowej drogi to na Święty Krzyż jest taka droga i nie jest stroma, choć nie wiem czy Góry Świętokrzyskie też się do "gór" zaliczają
Bieszczadzkie Anioły, Anioły Bieszczadzkie...
...gdy skrzydłem cię dotkną, już jesteś ich bratem.
...gdy skrzydłem cię dotkną, już jesteś ich bratem.
w sensie używając tylko swoich rąk, bez niczyjej pomocy? to dobre dla sportowców niepełnosprawnych, ale dla normalnego człowieka chyba zbyt ciężkie. no i rzeczywiście ciężko byłoby znaleźć odpowiednią trasę.zagatka pisze:ale chyba nawet osoba niepełnosprawna chciałaby mieć tą satysfakcję "wjechania" na górę o własnych siłach
jedyna jaka mi przychodzi do głowy teraz to Równica - do schroniska jest asfalt
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Mimo że jest ten szlak kostką wyłożony to jednak wózkiem ciężko, szkoda wózka rozklekocze sięPartycja pisze:Jakoś sobie tego nie wyobrażam, musiałby być bardzo równo, bez kamieni, tam takiego wjazdu raczej nie ma...
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
nie wiem, zastanawiam się tylko, bo na Święty Krzyż to myślę, że się da o własnych siłach, myślę, ze wielu niepełnosprawnych ma wiele siły skumulowanej w rękach pewnie wielu z nas by się zdziwiło ile oni mogą zrobić :]Pudelek pisze:w sensie używając tylko swoich rąk, bez niczyjej pomocy? to dobre dla sportowców niepełnosprawnych, ale dla normalnego człowieka chyba zbyt ciężkie. no i rzeczywiście ciężko byłoby znaleźć odpowiednią trasę.
Bieszczadzkie Anioły, Anioły Bieszczadzkie...
...gdy skrzydłem cię dotkną, już jesteś ich bratem.
...gdy skrzydłem cię dotkną, już jesteś ich bratem.