Kolejna zaległa relacja... tym razem z Rychlebów.
Do samego końca miałem nadzieję że pogoda się ustabilizuje - oprócz kilkudziesięciu osób zabierałem ze sobą moje najmłodsze gwiazdeczki w tym jedną jeszcze na plecach...
Ale nawet się udało oprócz dwóch mega burz z piorunami w tym jednej na Medvedim - nawet ze strachem na skałki wchodziłem aby pstryknąć parę fotek.
Nasza trasa bardzo spacerowa -> Ceska Ves - Krajnik - Jirni Pramen - Piessnitznt Pramen - Mevedi kamen - Pomezi jaskyne
Pierwsze podejście z Czeskiej Wsi dało mi popalić - tym bardziej z małym bąbelkiem na plecach, potem szło się już fajnie. Pogoda dopisywała było troszkę widoczków do momentu jak za Krajnikiem coś grzmotnęło.. No cóż stwierdziłem że najszybciej dojdziemy do Uzdrowiska jakby co - w deszczu i burzy przeszliśmy 2 kilometry i jak byliśmy bodajże nad źródłem Jirniego wyszło świetne słońce
No to co nie skracamy trasy i idziemy na Medvedi

Na szczęście obyło się bez strat, po zejściu na dół w dwóch turach zwiedziliśmy jeszcze jaskinię na Pomezi a potem już tylko do mega knajpy na obiadokolację
Poniżej pare foto pstryków:
Moja starsza córa
Komplet zdjęć tutaj -> https://photos.app.goo.gl/VGG9cYVxTdxtqxAz6