Aaaaa!!!!! Ha! HA!!
Wiedziałam... WIE-DZIA-ŁAM!!!
Dzięki Basiuuuu!
teraz już nic i nikt mnie nie powstrzyma żeby upierać się przy wycieczce tam właśnie
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Aniu, cieszę się, że się dołączasz
I ja chcę Mogę ?
znam takiego jednego, którego ciężko przekonać do czegoś nowego chyba faktycznie trzeba będzie to zastosować
Gośka , bo jeszcze ktoś pomyśli, że chodzi o mnie . A ja ZA jestem
Jest długa, choć w Dolomitach i dłuższe się zdarzają. Wczesny start z Rif. Dibona i spokojnym tempem cały dzionek zajęty.aaig pisze: ↑28 września 2017, 23:39no właśnie...a można by rozwinąć tę kwestię tu jakoś?? poradniczo w sensie. Też czytałam że warto nią wejść na Tofanę, ale słyszałam też głosy: a że nudna, a że długa, a że jednak trudna...no i tak się nam dlatego rozmyło to planowanie Lipellijck pisze:To na Lipellę wróć, jest wspaniała.
ale w przyszłym roku....ach, czego ja tam nie zobaczę w przyszłym roku!!!
nie nieee, tego nie chcemy (yyy..tj ja nie chcę ;-) ) ale pierwsza lub druga opcja , albo obie, bo można zawsze się rozdzielić (i to też jest plus) i zaproponować oba warianty - kto co lubi
Darku....a kto nam zabroni chcieć??Darek pisze:I ja chcę Mogę ?
wyjątkowo??GosiaB pisze: Darek ... tym razem wyjątkowo nie chodziło o Ciebie
O, i to mi się podoba. Rzeczowo i klarownie. GosiaB, Darek...noi co Wy na to?? Bo na mój gust to mamy już plany na 2 przyszłoroczne (oby!!) dni. Piękne (nowe!) dni :>jck pisze: Wczesny start z Rif. Dibona i spokojnym tempem cały dzionek zajęty.
Moim zdaniem warto, trudniejsze może ze dwa miejsca (wycena w okolicach C), więc może niekoniecznie na pierwszy dzień po przyjeździe z Polski, ale raczej bez problemów.
a ja pamiętam Haniu Twoją opowieść wśród Gieesów, na którymś Zjeździe to było (czy nie w Tatrach Bielskich?) o trekkingu w Dolomitach, a konkretnie po Selli...jak ja Ci wtedy zazdraszczałam!!Han-Ka pisze:Sama bym pojechała,