11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
U nas w Polsce, jest zimno więc jedźmy w czwórkę Limonka, Joanka, Marcin i adamek, w ciepłe strony, do Omanu.
Samolotem z Warszawy przez Dohę w Katarze do Dubaju. Dalej autobusem rejsowym do Maskatu, stolicy Omanu. Tam wypożyczyliśmy samochód, toyotę fortunek z napędem na cztery koła i ruszyliśmy na zwiedzanie.
W ciągu 12 dni odwiedziliśmy najciekawsze miejsca w północnym Omanie. Wędrowaliśmy głębokimi wąwozami, kąpaliśmy się w naturalnych basenach i w Oceanie Indyjskim, zwiedzaliśmy zabytki, podziwialiśmy tamtejsze zwierzęta, wędrowaliśmy po pustyni i w górach. Poznawaliśmy ten ciekawy, egzotyczny kraj.
Oto kilka takich miejsc.
Wąwóz Wadi Tiwi – to długa dolina o wysokich skalnych zboczach z płynącą dnem rzeką, tworzącą liczne oczka wodne i wodospady. Dzięki systemowi nawadniającemu dolina jest „zielona”, z dużą ilością drzew palmowych. Takie systemy są stosowane w całym Omanie od wieków i ze względu na swoją unikalność zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Wąwóz Wadi Shab – sąsiedni wąwóz, do którego zwiedzanie zaczyna się od przepłynięcia łódką na drugą stronę rzeki. Wąwóz słynie z wielu oczek wodnych, w których można się kąpać w ciepłej, przejrzystej wodzie. Jedno z tych miejsc to naturalny basen z pionowymi skalnymi ścianami i jaskinią z wodospadem, do której wpływa się pod wodą.
Bimmah Sinkhole - zagłębienie jest zawaliskiem skalnym, ale miejscowi wierzą że jest to pozostałość po meteorycie i dlatego po arabsku to miejsce to Hawaiyat Najm czyli spadające gwiazdy. Otoczony jest parkiem, a całość znajduje się na środku półpustyni.
Sur – jedno z większych miast omańskich. Znajdują się ta dwa kilkusetletnie forty: Bilad Sur, a ciekawą wystawą w środku
oraz Sunaysilah Fort
Ciekawie prezentuje się również port, z wieloma tradycyjnymi arabskimi statkami.
Al Hadd – niewielka miejscowość z następnym fortem, których jest sporo w Omanie. Ciekawe że aby wejść do tego fortu musieliśmy czekać kilkanaście minut, ponieważ opiekun obiektu poszedł do pobliskiego meczetu na modlitwy.
Rezerwat żółwi w Ras al-Jinz. Jest to miejsce lęgowe dla zielonych żółwi, które przypływają w to miejsce, w celu złożenia na plaży jaj z całego basenu oceanu Indyjskiego, nawet z rejonu Australii. W rezerwacie jest centrum turystyczne i muzeum. Same żółwie można obserwować dwa razy dziennie w nocy i wcześnie rano. W nocy nie wolno używać lamp błyskowych ze względu na możliwość oślepienia żółwi oraz ze względu na to że mogą stracić orientację i zamiast do morza mogą po złożeniu jaj pójść w stronę lądu.
Bani Bu Ali to miejscowość z ciekawym, nietypowym meczetem z unikalną strukturą 52 kopuł oraz z ruinami fortu Jalan.
Wąwóz Wadi Bani Khalid – wąwóz z dużymi basenami z ciepłą wodą w wąwozach o kilkunastometrowych ścianach. Wspaniałe miejsce.
Pustynia Wahiba Sands – duża piaszczysta pustynia ze wspaniałymi wydmami. Wjechaliśmy 30 km w głąb pustyni, po to potrzebny był nam samochód z napędem na cztery koła.
Na pustyni rozbiliśmy obóz i robiliśmy grilla. Nasze obozowisko „odwiedziły” w nocy różne zwierzęta, których ślady zobaczyliśmy rano. Wiedzieliśmy tylko w nocy wielbłąda, który spokojnie, bez pośpiechu przemaszerował koło namiotów.
Białe wydmy Ras Bintaw – to obszar gdzie bielutkie piaskowe wydmy wchodzą do morza. Niezwykła sceneria, bardzo egzotyczna i całkowicie bezludna (tylko gdzieś w oddali był rozbity podobny obóz do naszego). Dojeżdża się tam przez piaski i po plaży (świetnia jest taka jazda po plaży). Ciepła woda morza, a raczej Oceanu Indyjskiego zachęcają do kąpieli, nawet już w ciemnościach.
Arabian Oryx Sanctuary – rezerwat z rzadkimi okazami fauny. Na olbrzymim obszarze żyją oryksy arabskie. To tu są przywracane do dzikiego życia po tym jak 50 lat temu wymarły w naturze. Żyją tu także m.in. gazele górskie. Rezerwat był na liście światowego dziedzictwa UNESCO, ale ze względu na zmniejszenie wielkości Sanktuarium został skreślony z tej listy.
Pustynie i półpustynie dominują w Omanie.
W dużej części teren jest płaski, jedynie w północnej części kraju znajdują się góry Al-Hadżar. Teren jest poprzecinany wąwozami zwanymi wadi, takimi jak wyżej opisane, ale w większości rzeki płyną nimi tylko w okresach deszczu. Podczas rzadkich, ale obfitych deszczów tworzą się okresowe rzeki, które tworzą w miękkiej skale osadowej osobliwe skalne twory.
Oprócz prawdziwych dużych pustyń dzięki wiatrowi tworzą się obszary z wydmami piaskowymi.
Właśnie takie krajobrazy mieliśmy jeżdżąc po Omanie. Sama jazda jest łatwa ze względu na bardzo dobre drogi i stosunkowo niewielki ruch samochodów poza dużymi miastami. Dużym utrudnieniem są jedynie wszechobecne progi zwalniające.
Jebel Shams – najwyższa góra Omanu leżąca w górach Al.-Hadżar.
Wyruszamy w górę z wysokości ok.1950 m. Szlak jest dobrze oznaczony wymalowanymi żółto-biało-czerwonymi znakami i wiedzie po skalistym podłożu z licznymi kamieniami i porośniętym pojedynczymi karłowatymi drzewami.
Idąc powoli w ponad 30 stopniowym upale po prawej stronie mamy skaliste urwiska Wielkiego Kanionu, kilometrowej wysokości ściany olbrzymiego wąwozu.
Po 4 godzinach dotarliśmy na Południowy Szczyt Jebel Shams (2997) - najwyżej dostępne miejsce Omanu.
Na głównym, wyższym o 100 metrów szczycie, są instalacje wojskowe i wstęp jest tam bezwzględnie zabroniony.
Na dół docieramy już w ciemnościach.
Wadi An Nakhur - zwany Wielkim Kanionem Arabii – jest to olbrzymi wąwóz, miejscami o szerokości 20-30 metrów i wysokości ścian przekraczających kilometr.
Bahla – średniej wielkości miasto, jedna z dawnych stolic Omanu, z dwiema dużymi budowlami - Fortem Bahla, który jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Drugą budowlą jest zamek Jabrin, była siedziba sułtana, a obecnie muzeum.
Prehistoryczne grobowce w al-Ayn – grobowce w kształcie ula sprzed 3000 lat z epoki brązu. Są również wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Wioska Misfat Al Abriyeen – częściowo w ruinie wciąż zamieszkana wioska na zboczu górskim z wąskimi uliczkami i rozpadającymi się kilkusetletnimi domostwami.
Ruiny dawnej wsi Tanuf – warte zwiedzenia resztki typowo arabskich zabudowań z suszonej cegły sprzed 300-400 lat.
Zielone tarasy w Sayq – zbudowane na stromych skalnych zboczach tarasy, na których dzięki nawadnianiu uprawiane są zboża i krzewy różane. Sam dojazd do Sayq jest trudny ze względu na bardzo stromą drogę na którą wpuszczane są tylko samochody z napędem na cztery koła, co sprawdzane jest na wjeździe przez policję.
Nizwa – duże miasto z potężnym fortem i rozległym Sukiem (targiem).
Maskat – stolica Omanu, duże, nowoczesne miasto z dużym ruchem samochodowym, składające się tak naprawdę z kilku odmiennych miast. Na uwagę zasługuje Wielki Meczet. Olbrzymia budowla, która może pomieścić 20 tys. wiernych, a cały kompleks zajmuje kilka km kwadratowych. W meczecie znajduje się drugi co do wielkości dywan świata oraz olbrzymi żyrandol.
Sułtański Pałac Al-Alam
Suk w Matrah, duży z mnóstwem straganów i wąskich przejść, typowy dla krajów arabskich targ.
ciąg dalszy poniżej
Samolotem z Warszawy przez Dohę w Katarze do Dubaju. Dalej autobusem rejsowym do Maskatu, stolicy Omanu. Tam wypożyczyliśmy samochód, toyotę fortunek z napędem na cztery koła i ruszyliśmy na zwiedzanie.
W ciągu 12 dni odwiedziliśmy najciekawsze miejsca w północnym Omanie. Wędrowaliśmy głębokimi wąwozami, kąpaliśmy się w naturalnych basenach i w Oceanie Indyjskim, zwiedzaliśmy zabytki, podziwialiśmy tamtejsze zwierzęta, wędrowaliśmy po pustyni i w górach. Poznawaliśmy ten ciekawy, egzotyczny kraj.
Oto kilka takich miejsc.
Wąwóz Wadi Tiwi – to długa dolina o wysokich skalnych zboczach z płynącą dnem rzeką, tworzącą liczne oczka wodne i wodospady. Dzięki systemowi nawadniającemu dolina jest „zielona”, z dużą ilością drzew palmowych. Takie systemy są stosowane w całym Omanie od wieków i ze względu na swoją unikalność zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Wąwóz Wadi Shab – sąsiedni wąwóz, do którego zwiedzanie zaczyna się od przepłynięcia łódką na drugą stronę rzeki. Wąwóz słynie z wielu oczek wodnych, w których można się kąpać w ciepłej, przejrzystej wodzie. Jedno z tych miejsc to naturalny basen z pionowymi skalnymi ścianami i jaskinią z wodospadem, do której wpływa się pod wodą.
Bimmah Sinkhole - zagłębienie jest zawaliskiem skalnym, ale miejscowi wierzą że jest to pozostałość po meteorycie i dlatego po arabsku to miejsce to Hawaiyat Najm czyli spadające gwiazdy. Otoczony jest parkiem, a całość znajduje się na środku półpustyni.
Sur – jedno z większych miast omańskich. Znajdują się ta dwa kilkusetletnie forty: Bilad Sur, a ciekawą wystawą w środku
oraz Sunaysilah Fort
Ciekawie prezentuje się również port, z wieloma tradycyjnymi arabskimi statkami.
Al Hadd – niewielka miejscowość z następnym fortem, których jest sporo w Omanie. Ciekawe że aby wejść do tego fortu musieliśmy czekać kilkanaście minut, ponieważ opiekun obiektu poszedł do pobliskiego meczetu na modlitwy.
Rezerwat żółwi w Ras al-Jinz. Jest to miejsce lęgowe dla zielonych żółwi, które przypływają w to miejsce, w celu złożenia na plaży jaj z całego basenu oceanu Indyjskiego, nawet z rejonu Australii. W rezerwacie jest centrum turystyczne i muzeum. Same żółwie można obserwować dwa razy dziennie w nocy i wcześnie rano. W nocy nie wolno używać lamp błyskowych ze względu na możliwość oślepienia żółwi oraz ze względu na to że mogą stracić orientację i zamiast do morza mogą po złożeniu jaj pójść w stronę lądu.
Bani Bu Ali to miejscowość z ciekawym, nietypowym meczetem z unikalną strukturą 52 kopuł oraz z ruinami fortu Jalan.
Wąwóz Wadi Bani Khalid – wąwóz z dużymi basenami z ciepłą wodą w wąwozach o kilkunastometrowych ścianach. Wspaniałe miejsce.
Pustynia Wahiba Sands – duża piaszczysta pustynia ze wspaniałymi wydmami. Wjechaliśmy 30 km w głąb pustyni, po to potrzebny był nam samochód z napędem na cztery koła.
Na pustyni rozbiliśmy obóz i robiliśmy grilla. Nasze obozowisko „odwiedziły” w nocy różne zwierzęta, których ślady zobaczyliśmy rano. Wiedzieliśmy tylko w nocy wielbłąda, który spokojnie, bez pośpiechu przemaszerował koło namiotów.
Białe wydmy Ras Bintaw – to obszar gdzie bielutkie piaskowe wydmy wchodzą do morza. Niezwykła sceneria, bardzo egzotyczna i całkowicie bezludna (tylko gdzieś w oddali był rozbity podobny obóz do naszego). Dojeżdża się tam przez piaski i po plaży (świetnia jest taka jazda po plaży). Ciepła woda morza, a raczej Oceanu Indyjskiego zachęcają do kąpieli, nawet już w ciemnościach.
Arabian Oryx Sanctuary – rezerwat z rzadkimi okazami fauny. Na olbrzymim obszarze żyją oryksy arabskie. To tu są przywracane do dzikiego życia po tym jak 50 lat temu wymarły w naturze. Żyją tu także m.in. gazele górskie. Rezerwat był na liście światowego dziedzictwa UNESCO, ale ze względu na zmniejszenie wielkości Sanktuarium został skreślony z tej listy.
Pustynie i półpustynie dominują w Omanie.
W dużej części teren jest płaski, jedynie w północnej części kraju znajdują się góry Al-Hadżar. Teren jest poprzecinany wąwozami zwanymi wadi, takimi jak wyżej opisane, ale w większości rzeki płyną nimi tylko w okresach deszczu. Podczas rzadkich, ale obfitych deszczów tworzą się okresowe rzeki, które tworzą w miękkiej skale osadowej osobliwe skalne twory.
Oprócz prawdziwych dużych pustyń dzięki wiatrowi tworzą się obszary z wydmami piaskowymi.
Właśnie takie krajobrazy mieliśmy jeżdżąc po Omanie. Sama jazda jest łatwa ze względu na bardzo dobre drogi i stosunkowo niewielki ruch samochodów poza dużymi miastami. Dużym utrudnieniem są jedynie wszechobecne progi zwalniające.
Jebel Shams – najwyższa góra Omanu leżąca w górach Al.-Hadżar.
Wyruszamy w górę z wysokości ok.1950 m. Szlak jest dobrze oznaczony wymalowanymi żółto-biało-czerwonymi znakami i wiedzie po skalistym podłożu z licznymi kamieniami i porośniętym pojedynczymi karłowatymi drzewami.
Idąc powoli w ponad 30 stopniowym upale po prawej stronie mamy skaliste urwiska Wielkiego Kanionu, kilometrowej wysokości ściany olbrzymiego wąwozu.
Po 4 godzinach dotarliśmy na Południowy Szczyt Jebel Shams (2997) - najwyżej dostępne miejsce Omanu.
Na głównym, wyższym o 100 metrów szczycie, są instalacje wojskowe i wstęp jest tam bezwzględnie zabroniony.
Na dół docieramy już w ciemnościach.
Wadi An Nakhur - zwany Wielkim Kanionem Arabii – jest to olbrzymi wąwóz, miejscami o szerokości 20-30 metrów i wysokości ścian przekraczających kilometr.
Bahla – średniej wielkości miasto, jedna z dawnych stolic Omanu, z dwiema dużymi budowlami - Fortem Bahla, który jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Drugą budowlą jest zamek Jabrin, była siedziba sułtana, a obecnie muzeum.
Prehistoryczne grobowce w al-Ayn – grobowce w kształcie ula sprzed 3000 lat z epoki brązu. Są również wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Wioska Misfat Al Abriyeen – częściowo w ruinie wciąż zamieszkana wioska na zboczu górskim z wąskimi uliczkami i rozpadającymi się kilkusetletnimi domostwami.
Ruiny dawnej wsi Tanuf – warte zwiedzenia resztki typowo arabskich zabudowań z suszonej cegły sprzed 300-400 lat.
Zielone tarasy w Sayq – zbudowane na stromych skalnych zboczach tarasy, na których dzięki nawadnianiu uprawiane są zboża i krzewy różane. Sam dojazd do Sayq jest trudny ze względu na bardzo stromą drogę na którą wpuszczane są tylko samochody z napędem na cztery koła, co sprawdzane jest na wjeździe przez policję.
Nizwa – duże miasto z potężnym fortem i rozległym Sukiem (targiem).
Maskat – stolica Omanu, duże, nowoczesne miasto z dużym ruchem samochodowym, składające się tak naprawdę z kilku odmiennych miast. Na uwagę zasługuje Wielki Meczet. Olbrzymia budowla, która może pomieścić 20 tys. wiernych, a cały kompleks zajmuje kilka km kwadratowych. W meczecie znajduje się drugi co do wielkości dywan świata oraz olbrzymi żyrandol.
Sułtański Pałac Al-Alam
Suk w Matrah, duży z mnóstwem straganów i wąskich przejść, typowy dla krajów arabskich targ.
ciąg dalszy poniżej
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Zwierzęta. W Omanie zobaczyliśmy wiele zwierząt dużych i małych, nie udało się zobaczyć jedynie ... żmii i lamparta.
Wielbłądy są wszędzie, chodzą również po drogach dlatego trzeba uważać w czasie jazdy.
oryksy
gazele górskie
ptaki
flamingi
czaple biała i szara
papiugi
kraby
skorpiony
Jedzenie – w knajpkach i restauracjach dominują lokalne potrawy. Są one raczej proste – ryż i warzywa. Wszystko z dużą ilością różnorodnych przypraw i podawane z ostrymi sosami. My braliśmy do tego jeszcze jakieś mięso, kurczaka, baraninę czy wołowinę, pieczone, z grila lub w postaci kebaba. Tubylcy nie zawsze mogą sobie pozwolić na mięsny dodatek. Cena takiego posiłku to kilkanaście złotych na osobę. Jedyny minus to totalny brak alkoholu, nawet marnego piwa nie ma.
Obozy – wszystkie jedenaście nocy spędziliśmy w namiotach. W Omanie nie ma problemów z rozbiciem obozu. My spędziliśmy noc w pobliżu ruin, na plaży, na pustyni i w górach. Ze względu na wysoką temperaturę nie było problemów z takim obozowaniem (ja tylko jaz użyłem śpiwora w obozie na 2 tys. w górach).
Po oddaniu auta, którym przejechaliśmy 2950 km, przejechaliśmy autobusem do Dubaju.
Dubaj to wielkie super nowoczesne i bogate miasto. Mnóstwo wielkich drapaczy chmur wraz z najwyższym na świecie, 829 metrowym Burdż Chalifa. My wjechaliśmy na 125 piętro, na wysokość 450 metrów, skąd roztacza się widok na całe miasto.
Burdż Chalifa to nie tylko wieżowiec, to cały wielki kompleks z wieloma wieżowcami, parkami, fontannami, restauracjami i centrami handlowymi.
W jednym z takich centrów zbudowano wielkie akwarium, w którym wśród raf koralowych pływa mnóstwo ryb, płaszczek i rekinów (tylko czemu te rekiny nie zjadają mniejszych ryb?).
Burdż al-Arab – najbardziej luksusowy i najdroższy hotel świata. Zbudowany nad brzegiem morza, kształtem przypomina żagiel.
Z Dubaju z przesiadką na lotnisku Doha a Katarze wróciliśmy do Warzawy.
To była wspaniała wyprawa w nowe dla nas egzotyczne miejsce. Warto odwiedzić Oman i zobaczyć jak naprawdę wyglądają kraje arabskie i jacy są Arabowie – tak naprawdę przyjaźni mili ludzie. Sam Oman jest bezpiecznym, ciekawym krajem, ale szybko się unowocześniającym się.
więcej fotek :
https://goo.gl/photos/bLxKyDqe65imfXke7" onclick="window.open(this.href);return false;
https://goo.gl/photos/ZT2Pqfb2PgSEULq46" onclick="window.open(this.href);return false;
Wielbłądy są wszędzie, chodzą również po drogach dlatego trzeba uważać w czasie jazdy.
oryksy
gazele górskie
ptaki
flamingi
czaple biała i szara
papiugi
kraby
skorpiony
Jedzenie – w knajpkach i restauracjach dominują lokalne potrawy. Są one raczej proste – ryż i warzywa. Wszystko z dużą ilością różnorodnych przypraw i podawane z ostrymi sosami. My braliśmy do tego jeszcze jakieś mięso, kurczaka, baraninę czy wołowinę, pieczone, z grila lub w postaci kebaba. Tubylcy nie zawsze mogą sobie pozwolić na mięsny dodatek. Cena takiego posiłku to kilkanaście złotych na osobę. Jedyny minus to totalny brak alkoholu, nawet marnego piwa nie ma.
Obozy – wszystkie jedenaście nocy spędziliśmy w namiotach. W Omanie nie ma problemów z rozbiciem obozu. My spędziliśmy noc w pobliżu ruin, na plaży, na pustyni i w górach. Ze względu na wysoką temperaturę nie było problemów z takim obozowaniem (ja tylko jaz użyłem śpiwora w obozie na 2 tys. w górach).
Po oddaniu auta, którym przejechaliśmy 2950 km, przejechaliśmy autobusem do Dubaju.
Dubaj to wielkie super nowoczesne i bogate miasto. Mnóstwo wielkich drapaczy chmur wraz z najwyższym na świecie, 829 metrowym Burdż Chalifa. My wjechaliśmy na 125 piętro, na wysokość 450 metrów, skąd roztacza się widok na całe miasto.
Burdż Chalifa to nie tylko wieżowiec, to cały wielki kompleks z wieloma wieżowcami, parkami, fontannami, restauracjami i centrami handlowymi.
W jednym z takich centrów zbudowano wielkie akwarium, w którym wśród raf koralowych pływa mnóstwo ryb, płaszczek i rekinów (tylko czemu te rekiny nie zjadają mniejszych ryb?).
Burdż al-Arab – najbardziej luksusowy i najdroższy hotel świata. Zbudowany nad brzegiem morza, kształtem przypomina żagiel.
Z Dubaju z przesiadką na lotnisku Doha a Katarze wróciliśmy do Warzawy.
To była wspaniała wyprawa w nowe dla nas egzotyczne miejsce. Warto odwiedzić Oman i zobaczyć jak naprawdę wyglądają kraje arabskie i jacy są Arabowie – tak naprawdę przyjaźni mili ludzie. Sam Oman jest bezpiecznym, ciekawym krajem, ale szybko się unowocześniającym się.
więcej fotek :
https://goo.gl/photos/bLxKyDqe65imfXke7" onclick="window.open(this.href);return false;
https://goo.gl/photos/ZT2Pqfb2PgSEULq46" onclick="window.open(this.href);return false;
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Co do alkoholu w Omanie, to znajomy, który tam pracował, mówił, że owszem, jest dostępny, w wybranych lokalach i hotelach dla obcokrajowców albo osób z koneksjami. Aby go kupić trzeba mieć specjalny glejt niemuzułmanina - oczywiście nadziani miejscowi to jakoś obchodzą
Natomiast zdjęcia bajka
Ciekawi mnie tylko jak długo Oman pozostanie enklawą spokoju - przecież Syria też kiedyś taka była...
Natomiast zdjęcia bajka
Ciekawi mnie tylko jak długo Oman pozostanie enklawą spokoju - przecież Syria też kiedyś taka była...
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Co tu dużo pisać - wspaniała wyprawa do bardzo ciekawego kraju. Nigdy bym nie wpadł, że Oman jest tak bezpieczny i przyjazny turystom. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni w najbliższym czasie i będzie można powędrować Waszym śladem. Przetarliście szlak to trzeba to wykorzystać.
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Fajny, egzotyczny wypad. Przyzwyczailiście już do tego. Tak trzymać
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Jeszcze nie czytałem, tylko na szybko zdjęcia zobaczyłem, ale na pewno od deski do deski poczytam sobie. Takiej egzotyki u nas na forum chyba jeszcze nie było
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Super to wygląda, zwłaszcza brak ludzi. Z drugiej strony ciekaw jestem jak tubylcy wyglądają? Nie ma tam fanatyków, co by chcieli jakiegoś niewiernego zaciukać? Ja bym się trochę bał.
instagram: @zbigniewzbig984
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Jedyny ślad alkoholu to były znalezione dwie puste puszki po heinekenie i pusta butelka po whiskyPudelek pisze: ↑15 kwietnia 2017, 18:36Co do alkoholu w Omanie, to znajomy, który tam pracował, mówił, że owszem, jest dostępny, w wybranych lokalach i hotelach dla obcokrajowców albo osób z koneksjami. Aby go kupić trzeba mieć specjalny glejt niemuzułmanina - oczywiście nadziani miejscowi to jakoś obchodzą
Może im się uda uniknąć zawieruchy. Widać że sułtan się bardzo stara i na każdym kroku są jakieś budowy. Zresztą na pierwszy rzut można stwierdzić że ludzie są zadowoleni.
Zieloni i z trzema nogami to nie są
Powierzchnia Omanu ma tyle co Polski a ludności jest 10 razy mniej, więc często widać pustki. Zresztą i przyroda nie ułatwia życia - większość kraju to pustynie, półpustynie i skaliste góry. Jedynie w rejonie Maskatu jest duże zagęszczenie. Mieszka tam 1,3 mln ludzi, 40% wszystkich omańczyków.
My mieliśmy tylko przykłady przyjaznych ludzi. Nie było z tym problemu. Są życzliwi dla turystów, których raczej nie ma za dużo. Po głowie to można wszędzie dostać i w centrum polskiego miasta też. Może wystarczy trochę skłonić się w stronę ich kultury (np. nie ubierać się w jakieś wyzywające ubrania) i jest OK.
do dzieła
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
A teraz jak to wygląda finansowo, wynajęcie samochodu, posiłki i jeszcze jedna sprawa dotycząca noclegów w namiotach - co z dzikimi zwierzętami, czy występują i czy są groźne.
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Coś pięknego, finanse też mnie interesują kto wie może nadarzy się okazja i ekipa
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Coś pięknego!
Jesteście moimi idealnymi towarzyszami podróży!
Gdybyście ewentualnie mnie mogli tolerować, to piszę się na Wasze wypady zawsze. Przez najbliższe 2 lata (chyba tylko w wakacje albo ferie, ale potem to już cały rok!
A 2 dni temu czytałam ranking najbezpieczniejszych państw świata i Oman był w pierwszej dziesiątce.
Jesteście moimi idealnymi towarzyszami podróży!
Gdybyście ewentualnie mnie mogli tolerować, to piszę się na Wasze wypady zawsze. Przez najbliższe 2 lata (chyba tylko w wakacje albo ferie, ale potem to już cały rok!
A 2 dni temu czytałam ranking najbezpieczniejszych państw świata i Oman był w pierwszej dziesiątce.
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Nie, no jasne. Tak po prostuadamek pisze: U nas w Polsce, jest zimno więc jedźmy w czwórkę Limonka, Joanka, Marcin i adamek, w ciepłe strony, do Omanu.
Wyjazd bardzo egzotyczny i pod każdym względem robi wielkie wrażenie.
Skąd pomysł akurat na Oman? Jakaś inspiracja czy realizacja marzenia kogoś z Was?
Przyjemnie się czyta i ogląda. Adam, fotki rewelacja! Mam nadzieję, że na Zjeździe opowiecie więcej o wyjeździe i przygodach.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Jolu, to gdzie jedziemy
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Pomysł był Limonki. Ja na początku trochę z rezerwą podchodziłem do niego, trochę się obawiałem tego rejonu, ale po poczytaniu o Omanie rozwiały mi się obawy. Miałem marzenie przespać się na pustyni no i marzenia spełniły się.
Bardziej niż ludzi obawialiśmy się zwierząt, ale nie jakiś dużych (groźne to mogły by być chyba jedynie lamparty, no ale jaka to byłaby przygoda - być zjedzonym przez lamparta ) ale małych węży czy skorpionów. Pilnowaliśmy aby namioty były zawsze zapięte żeby nic nie weszło do środka. Ale ten skorpion co jest na fotce w relacji to wyszedł spod namiotu jak składaliśmy go.
Finansowo to tak niecałe 3 tys.
Lot do Dubaju był za 1200, wynajęcie auta 3 tys na 4 osoby. Paliwo wyszło po 200 zł na osobę. (Przejechaliśmy 2950 km, benzyna była dokładnie za 2,00 zł, ale auto paliło sporo - silnik 3,5 litra). Autobus z Dubaju do Maskatu to 55 zł w jedną stronę.
Na miejscu wydaliśmy mniej niż pewnie wydałoby się w tym czasie w Polsce. Cena jedzenia w sklepach jest taka sama jak u nas. W knajpkach jedzenie, którym można było najeść się do syta, a nawet więcej , wychodziło do 20 zł na osobę. Wejściówki do fortów były po 0,5 riala czyli 5 zł. Mają tam nietypową walutę rial który jest wart dokładnie 10 zł dzieli się na 1000 baisów.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Re: 11-25 marzec 2017 - Oman, arabska przygoda
Pomysłów parę jest, chociaż kilka umarzonych (Islandia, Maroko) przeszło mi koło nosa
Ale np. Jordania, Izrael (bardziej górsko niż miałam w grudniu) bardzo chętnie! Że o 100 innych wymarzonych destynacjach nie wspomnę