24.07-02.08.2015. Rumunia. Trochę gór i trochę morza; czyli: "plany są po to, by je zmieniać" ;)
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Kasiu - to było w Rumunii, nie na Węgrzechkaśka pisze:otóż z ciekawości wpisałam sobie do internetu hasło "język węgierski"
Hmmm....mistrzyniom pierwszego planu też niczego nie brakujesonia pisze:i jeszcze mistrz drugiego planu z flagą w ręku....
Mógłbym. Ale....nie kuś....sonia pisze:mógłbyś kiedyś napisać bylejaką relację?
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
szuroszmituberetem
aż 2/3 biorąc pod uwagę dalekosiężność planowaniaGrochu pisze:w końcu 2/3 planu zostało wykonane
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Oj, tam... Chyba każdy miłośnik kobiecych ... tzn. syrenich kształtów poradziłby sobie równie dobrzeGrochu pisze: Tidżej powiedział/-a: Widać dużą znajomość tematu
No jak nie jak tak? Ale zdradzę, że to Mariusz szczególnie się wykazał na tym polu
A tego to już koniecznie się musze nauczyćkaśka pisze:Nem eszem csecsemőt – Nie jadam niemowląt
A'propos jeszcze komfortu jazdy . Wg. mediów rumuńskie drogi uchodzą za najbardziej niebezpieczne w UE. I nie chodzi tu chyba o ich jakość , bo miałem wrażenie , ze nawierzchniowo to wypada chyba lepiej niż w Polsce.
Ale styl jazdy ... to rzeczywiście koszmarek.
Wyprzedzanie na zakręcie przy podwójnej ciągłej i to pod górkę nagminne. Nadużywanie klaksonu , zajeżdżanie drogi.
Nasi rodzimi drogowi debile mogą się schować.
Dla kierowcy pochodzącego z kraju o bardzo wysokiej kulturze jazdy to może być szok
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Nie. Zasłyszane. Gdzieś tam kiedyś w czasie któregoś "Budapest by night" Pomińmy szczegółyHalinkaŚ pisze:Grochu powiedział/-a:
Otloszpotlosznierozmotlosz
sam to wymyśliłeś?
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
kurczę, a w 2009 w wielu miejscach Siedmiogrodu (głównie Braszów i Sighisoara) to własnie po niemiecku ludzie zagadywali...mariuszg pisze:Generalnie w Rumunii ciężko się było porozumieć. Angielski szczątkowo , niemiecki zapomnij
Bucegi to przeszliście praktycznie dokładnie taką trasą jaką kiedyś chciałem iść, pogoda nie dopisała i... trzeba było zmienić plany Jak warunki noclegowe na Omulu?
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Faktycznie dziwne , ponieważ mieszkało tam kiedyś kupę Niemców ( vide zdjęcia z cmentarza ) , kręci się kupa niemieckich turystów , to niemiecki jako drugi język powinien funkcjonować zwłaszcza w handlu i usługach. No , ale może miałem akurat pech i trafiałem na takich , którzy nie mieli do języków smykałkiPudelek pisze: Sighisoara) to własnie po niemiecku ludzie zagadywali...
Jak jest na dole , czyli na pokojach, nie wiem , bo tam nie byliśmy. Było zajęte. Przydzielono nam natomiast grupenschlafzimmer ( 30 RON za koję ) , czyli takie długie pomieszczenie na strychu. Wejście z zewnątrz po drabinie. Brak wody , prądu i zakaz używania ognia pod wszelką postacią.Pudelek pisze:Jak warunki noclegowe na Omulu?
Koce i jakaś szczątkowa pościel , ale lepiej mieć własny śpiwór. Wychodek na dworze za chałupą , typu dziura w posadzce betonowej 30 x 30 cm , bez światła.
Surowo , prymitywnie i romantycznie
W kantynie kupisz piwo , zupę i cos tam jeszcze ( nie pamiętam już co ).
Ja tam w każdym razie nie narzekam . Ważne , ze było ciepło i sucho , a impreza wieczorna była bardzo wesoła
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Dokładnie sucho i ciepło , nawet za ciepło. Fakt mieliśmy fajną imprezę na workach z cementem czy czymś tam jeszcze ale całkiem sympatycznie.mariuszg pisze:Ważne , ze było ciepło i sucho , a impreza wieczorna była bardzo wesoła
"..błogosławieni, którzy poznali smak przygody, albowiem oni wiedzą co to wolność, i co to radość życia..."