2014 - .... GEOSTRADA SUDECKA
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
27.06.2015r. Kamieniołomy w Okolicach Żulovej.
Wybraliśmy się w okolice miejscowości Žulová. Žula to po czesku granit. Wydobywano go w wielu kamieniołomach i kilka z nich chcieliśmy zobaczyć.
Wycieczkę zaczęliśmy jednak w miejscowości Uhelná. Oglądamy tu dawną odkrywkową kopalnię węgla brunatnego Pelnář. Pokłady o miąższości 3-10m zalegały płytko (3m) pod powierzchnią gruntu. Wydobycie trwało od 1859r. W 1957r. w trakcie prac naruszono nieprzepuszczalną warstwę ilastego podłoża i do kopalni wdarły się wody gruntowe. Obecnie dawna kopalnia służy jako kąpielisko.
Obchodząc zbiornik widzimy stożek Kaní hory na tle Jesioników. A na pierwszym planie rzepak.
Najpierw jednak wchodzimy na Lánský vrch. Wielokrotnie obok przejeżdżaliśmy, ale nigdy nie było czasu z bliska zobaczyć wielkiego stołu i krzeseł. Oczywiście geostrada kieruje nas na Lansky vrch nie z powodu krzeseł, ale dlatego że cyt: " Dzięki lądolodowi plejstoceńskiemu został tu wymodelowany wyraźny garb morfologiczny o okrągłym zarysie". Tia.
W każdym razie widokowo całkiem ciekawe miejsce.
W tle Kaní hora.
Boží hora z Borovým vrchem na tle Jesioników.
Rychlebské hory z dominującym Špičákem (957m).
Przenosimy się na stoki Kani hory, gdzie oglądamy dolny kamieniołom.
A następnie górny - zalany.
Od strony Kani hory tak wygląda Lánský vrch. W tle dominuje wspomniany Špičák.
A tu jeszcze Boží hora z Borovým vrchem. Prawie jak Sokoliki. :-)
Widzimy Dolní Skorošice z kościołem św. Marcina. a w oddali Keprnik z Serakiem.
U podnóża Kani hory leży nasz kolejny cel - pomnik przyrody Skalka pod Kani horou.
Następnie przenosimy się do Żulovej. Mamy zamiar podążać, w miarę możliwości, czerwonym szlakiem i oglądać wybrane przez nas miejsca.
Pierwsze z nich to kamieniołom Sorge.
Bardzo nam się podoba to miejsce, nie tylko z powodu przepięknej ściany skalnej, ale również otoczenia. Trawa wykoszona, ławeczki, wiata, porządek - komuś się chce, ktoś znajduje na to pieniądze. Szkoda, że w Polsce tak nie jest.
Nacieszywszy oczy lomem Sorge idziemy w kierunku kolejnego kamieniołomu. Niepozorny, zarośnięty drzewami, ale ścieżkę w jego kierunku wykoszono.
Trzeci z kolei kamieniołom jest trochę na uboczu. W drodze do niego mijamy potężny mur ułożony z granitowych bloków bez zaprawy.
Trzecie wyrobisko jest również ciekawe. Szkoda tylko, że zeszpecono je hałdą odpadów wapiennych.
Kolejny z kamieniołomów, Rampa, leży już w obrębie wsi Černá Voda.
Titanic na Rampie.:-)
W pobliżu Rampy znajduje się zalesione wzgórze, na którego szczycie stoi pomnik przyrody - skałka Píšťala.
Na stokach tego wzniesienia również wydobywano granit. Odnajdujemy stare wyrobiska i zrujnowane budynki.
Potem wracamy na szlak i udajemy się na wzniesienie Hradisko z ruinami zamku Kaltenštejn z XIIIw.
Tu zaczyna padać i musimy kończyć wycieczkę. W strugach deszczu wracamy bez szlaku do Żulovej, po drodze zahaczając jednak o kamieniołom Vycpálek. Zdjęć nie zrobiłem, ale tu można zobaczyć jak wygląda ten kamieniołom.
http://www.turistika.cz/mista/vapenna-lom-vycpalek
Wybraliśmy się w okolice miejscowości Žulová. Žula to po czesku granit. Wydobywano go w wielu kamieniołomach i kilka z nich chcieliśmy zobaczyć.
Wycieczkę zaczęliśmy jednak w miejscowości Uhelná. Oglądamy tu dawną odkrywkową kopalnię węgla brunatnego Pelnář. Pokłady o miąższości 3-10m zalegały płytko (3m) pod powierzchnią gruntu. Wydobycie trwało od 1859r. W 1957r. w trakcie prac naruszono nieprzepuszczalną warstwę ilastego podłoża i do kopalni wdarły się wody gruntowe. Obecnie dawna kopalnia służy jako kąpielisko.
Obchodząc zbiornik widzimy stożek Kaní hory na tle Jesioników. A na pierwszym planie rzepak.
Najpierw jednak wchodzimy na Lánský vrch. Wielokrotnie obok przejeżdżaliśmy, ale nigdy nie było czasu z bliska zobaczyć wielkiego stołu i krzeseł. Oczywiście geostrada kieruje nas na Lansky vrch nie z powodu krzeseł, ale dlatego że cyt: " Dzięki lądolodowi plejstoceńskiemu został tu wymodelowany wyraźny garb morfologiczny o okrągłym zarysie". Tia.
W każdym razie widokowo całkiem ciekawe miejsce.
W tle Kaní hora.
Boží hora z Borovým vrchem na tle Jesioników.
Rychlebské hory z dominującym Špičákem (957m).
Przenosimy się na stoki Kani hory, gdzie oglądamy dolny kamieniołom.
A następnie górny - zalany.
Od strony Kani hory tak wygląda Lánský vrch. W tle dominuje wspomniany Špičák.
A tu jeszcze Boží hora z Borovým vrchem. Prawie jak Sokoliki. :-)
Widzimy Dolní Skorošice z kościołem św. Marcina. a w oddali Keprnik z Serakiem.
U podnóża Kani hory leży nasz kolejny cel - pomnik przyrody Skalka pod Kani horou.
Następnie przenosimy się do Żulovej. Mamy zamiar podążać, w miarę możliwości, czerwonym szlakiem i oglądać wybrane przez nas miejsca.
Pierwsze z nich to kamieniołom Sorge.
Bardzo nam się podoba to miejsce, nie tylko z powodu przepięknej ściany skalnej, ale również otoczenia. Trawa wykoszona, ławeczki, wiata, porządek - komuś się chce, ktoś znajduje na to pieniądze. Szkoda, że w Polsce tak nie jest.
Nacieszywszy oczy lomem Sorge idziemy w kierunku kolejnego kamieniołomu. Niepozorny, zarośnięty drzewami, ale ścieżkę w jego kierunku wykoszono.
Trzeci z kolei kamieniołom jest trochę na uboczu. W drodze do niego mijamy potężny mur ułożony z granitowych bloków bez zaprawy.
Trzecie wyrobisko jest również ciekawe. Szkoda tylko, że zeszpecono je hałdą odpadów wapiennych.
Kolejny z kamieniołomów, Rampa, leży już w obrębie wsi Černá Voda.
Titanic na Rampie.:-)
W pobliżu Rampy znajduje się zalesione wzgórze, na którego szczycie stoi pomnik przyrody - skałka Píšťala.
Na stokach tego wzniesienia również wydobywano granit. Odnajdujemy stare wyrobiska i zrujnowane budynki.
Potem wracamy na szlak i udajemy się na wzniesienie Hradisko z ruinami zamku Kaltenštejn z XIIIw.
Tu zaczyna padać i musimy kończyć wycieczkę. W strugach deszczu wracamy bez szlaku do Żulovej, po drodze zahaczając jednak o kamieniołom Vycpálek. Zdjęć nie zrobiłem, ale tu można zobaczyć jak wygląda ten kamieniołom.
http://www.turistika.cz/mista/vapenna-lom-vycpalek
Będziesz musiał jeszcze tutaj wrócić. Żulovska pahorkatina to dziesiątki ciekawych kamieniołomów. Po polskiej stronie(od Gierałcic po Jarnołtów)jest ogrom kamieniołomów marmuru. W tym rejonie pozyskuje się marmur od początków XIV wieku. W okolicy Sławniowic tylko w samym okresie międzywojennym funkcjonowało 18 łomów. Przez teren kamieniołomów przebiega GSS
W Żulovej znajduje się bliźniacza wieża. Kiedyś zamek Frýdberk, obecnie kościół św. Józefawłodarz pisze:Hradisko z ruinami zamku Kaltenštejn z XIIIw.
Jakie polecasz? takie z woda coby sie na kapiel nadawaly! oprocz tych co wlodarz obfocil!Robert J pisze: Żulovska pahorkatina to dziesiątki ciekawych kamieniołomów. Po polskiej stronie(od Gierałcic po Jarnołtów)jest ogrom kamieniołomów marmuru. W tym rejonie pozyskuje się marmur od początków XIV wieku. W okolicy Sławniowic tylko w samym okresie międzywojennym funkcjonowało 18 łomów
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Jest kilka takich, w których można legalnie się wykąpać, ale na własną odpowiedzialność. Vycpálek, Vaněk, Trans, Ferstr, Kaolinka, Starost, a przede wszystkim Rampa. Po polskiej stronie ciekawym zalanym kamieniołomem jest ten koło wsi Nadziejów.buba pisze:Jakie polecasz? takie z woda coby sie na kapiel nadawaly! oprocz tych co wlodarz obfocil!
Robert J pisze:ale na własną odpowiedzialność.
to rzecz jasna, moja kapiel - moja odpowiedzialnosc grunt zeby mnie nie lowila czeska policja chetna sie oblowic mandatami!
nie jest czynny?Robert J pisze:Vycpálek
tych nie moge cos znalezc...Robert J pisze:Vaněk, Trans, Ferstr
ta kolo Vidnavy?Robert J pisze:Kaolinka
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Od 1969 nieczynny. Chyba najbardziej znany w tej okolicy. Są tam dwa kamieniołomy. Wykąpać się można w tym większym. Woda jest tak czysta, że żyją tam raki. Na skarpie ponad kamieniołomem jest stanowisko gdzie można znaleźć fajne okazy granatów(hessonit). Wystarczy trochę grzebnąć w ziemi i zaraz coś wyłazi. Niektóre okazy mogą osiągać nawet 10 cm. Mają wartość jedynie kolekcjonerską bo są zbyt zerodowane by je wykorzystać w jakiś inny sposób.buba pisze:Robert J powiedział/-a:
Vycpálek
nie jest czynny?
Vaněk jest koło Skoroszyc. Trans w Żulovej przy stacji kolejowej należy odbić w prawo jadąc w kierunku Cernej Vody.buba pisze:Robert J powiedział/-a:
Vaněk, Trans, Ferstr
tych nie moge cos znalezc...
Tak. Tuż obok w Stachlovicach jest jeszcze jeden ciekawy.buba pisze:Robert J powiedział/-a:
Kaolinka
ta kolo Vidnavy?
A ten wiekszy to ten bardziej na polnocy? bo na mapie przy gorze Wycpalek mam znaczone dwa kamieniolomy- bardziej na polnocy znaczony jako czynny, dojazd od wioski Andelske Domky, ale droga z zakazem wjazdu i jakby nieczynny - dojazd z zachodu od VapennejRobert J pisze: Od 1969 nieczynny. Chyba najbardziej znany w tej okolicy. Są tam dwa kamieniołomy. Wykąpać się można w tym większym
Łooo, ale fajnie!Robert J pisze:Woda jest tak czysta, że żyją tam raki. Na skarpie ponad kamieniołomem jest stanowisko gdzie można znaleźć fajne okazy granatów(hessonit). Wystarczy trochę grzebnąć w ziemi i zaraz coś wyłazi. Niektóre okazy mogą osiągać nawet 10 cm. Mają wartość jedynie kolekcjonerską bo są zbyt zerodowane by je wykorzystać w jakiś inny sposób.
czyli ten po prawej stronie od drogi z Zulovej na Javornik, kolo wioski Tomikowice?Robert J pisze: Vaněk jest koło Skoroszyc.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Orientujesz sie jak wyglada sprawa zanocowania w namiocie nad tym kamieniolomem? czy wolno, czy jest gdzie, czy jest to na tyle kawalek od wsi ze nie widac z okien domow itp?Robert J pisze:Po polskiej stronie ciekawym zalanym kamieniołomem jest ten koło wsi Nadziejów.
A moze jakis inny kamieniolom w rejonie (najlepiej po polskiej stronie) by lepiej rokowal noclegowo?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
04.07.2015r. - Karkonosze: hrádek Aichelburg, Černohorské rašeliniště, Modré kameny.
W sobotę wybraliśmy się zobaczyć kilka nowych miejsc i poznać kilka szlaków w Karkonoszach.
Rozpoczęliśmy w miejscowosci Temný Důl, która jest częścią Horního Maršova.
Auto zostawiamy na placu po byłej hucie szkła. Idziemy w stronę widocznego na zdjęciu mostu na rzece Úpa. Nasz pierwszy cel, hrádek Aichelburg, też jest widoczny. To ta mała jasna plamka na stromym zalesionym stoku.
Przechodzimy wspomniany most i kierując się amatorsko wykonaną tabliczką z napisem Aichelburg wchodzimy na leśną ścieżkę, która dość stromo się wznosząc doprowadza nas nad zameczek. Aby do niego dotrzeć trzeba zejść po skalnych stopniach i dwóch drabinach.
Sam zameczek odbudowano w ostatnich latach. Wcześniej popadał w ruinę. Zbudowano go w 1863r na cześć właściciela okolicznych ziem. Był nim Berthold Maria Johann Anton Franz Daniel, hrabia z i na Aichelburgu.
We wnętrzu znajdziemy popiersie hrabiego. ( Mamy szczęście, że zaraz za nami przyszła pewna Czeszka, która miała klucz do zameczku. Normalnie budowla jest zamknięta - klucz wypożycza się w punkcie informacji turystycznej).
Następnie kontynuujemy wędrówkę leśną ścieżką i docieramy do polany Nad Křižovatkou.
Kolejną polaną, którą podziwiamy są Velké Tippeltovy Boudy.
Wchodzimy na zielony szlak, który na tym odcinku wysypany jest białym kruszywem. Przy tak ostrym słońcu daje po oczach.
Niespodziewanie biel kruszywa zmienia się w śmierdzącą czerń nowego asfaltu. Co ciekawe natura sobie z nim radzi i po prawej stronie drogi rośliny wyrastają z asfaltu!
Tak sobie asfaltując docieramy do polany Vlašské Boudy.
Tu zmieniamy szlak na żółty kierując się w stronę torfowiska Černohorské rašeliniště. Widok na główny grzbiet Karkonoszy.
A to położona na torfowisku Hubertova vyhlidka.
Černohorské rašeliniště.
Na tej wysokości króluje jeszcze wiosna. wszystko w świeżej zieleni.
Idziemy dalej do wieży widokowej, która powstała na słupie starej kolejki linowej.
Nadajnik Černá hora i paraglajciarze.
Górna stacja nowej lanovki.
Widoki zamglone. Ale Trójgarb, Chełmiec i Wielką Sowę udało się dojrzeć.
Schodzimy do auta niebieskim a dalej zielonym szlakiem. Jeszcze na górze polana Velke Pardubicke Boudy.
A potem asfalting aż do skrzyżowania z żółtym szlakiem. Tam odbijamy na punkt widokowy na skałkach Modré kameny.
Widok ze skałek na Mlade Buki i Trutnov.
Wracamy do krzyżówki i żółtym, i niebieskim docieramy do osady Honzův Potok. Obok chaty Honzik odnajdujemy leśną ścieżkę, która doprowadza nas dokładnie do miejsca rozpoczęcia wycieczki.
Chata Honzik.
W sobotę wybraliśmy się zobaczyć kilka nowych miejsc i poznać kilka szlaków w Karkonoszach.
Rozpoczęliśmy w miejscowosci Temný Důl, która jest częścią Horního Maršova.
Auto zostawiamy na placu po byłej hucie szkła. Idziemy w stronę widocznego na zdjęciu mostu na rzece Úpa. Nasz pierwszy cel, hrádek Aichelburg, też jest widoczny. To ta mała jasna plamka na stromym zalesionym stoku.
Przechodzimy wspomniany most i kierując się amatorsko wykonaną tabliczką z napisem Aichelburg wchodzimy na leśną ścieżkę, która dość stromo się wznosząc doprowadza nas nad zameczek. Aby do niego dotrzeć trzeba zejść po skalnych stopniach i dwóch drabinach.
Sam zameczek odbudowano w ostatnich latach. Wcześniej popadał w ruinę. Zbudowano go w 1863r na cześć właściciela okolicznych ziem. Był nim Berthold Maria Johann Anton Franz Daniel, hrabia z i na Aichelburgu.
We wnętrzu znajdziemy popiersie hrabiego. ( Mamy szczęście, że zaraz za nami przyszła pewna Czeszka, która miała klucz do zameczku. Normalnie budowla jest zamknięta - klucz wypożycza się w punkcie informacji turystycznej).
Następnie kontynuujemy wędrówkę leśną ścieżką i docieramy do polany Nad Křižovatkou.
Kolejną polaną, którą podziwiamy są Velké Tippeltovy Boudy.
Wchodzimy na zielony szlak, który na tym odcinku wysypany jest białym kruszywem. Przy tak ostrym słońcu daje po oczach.
Niespodziewanie biel kruszywa zmienia się w śmierdzącą czerń nowego asfaltu. Co ciekawe natura sobie z nim radzi i po prawej stronie drogi rośliny wyrastają z asfaltu!
Tak sobie asfaltując docieramy do polany Vlašské Boudy.
Tu zmieniamy szlak na żółty kierując się w stronę torfowiska Černohorské rašeliniště. Widok na główny grzbiet Karkonoszy.
A to położona na torfowisku Hubertova vyhlidka.
Černohorské rašeliniště.
Na tej wysokości króluje jeszcze wiosna. wszystko w świeżej zieleni.
Idziemy dalej do wieży widokowej, która powstała na słupie starej kolejki linowej.
Nadajnik Černá hora i paraglajciarze.
Górna stacja nowej lanovki.
Widoki zamglone. Ale Trójgarb, Chełmiec i Wielką Sowę udało się dojrzeć.
Schodzimy do auta niebieskim a dalej zielonym szlakiem. Jeszcze na górze polana Velke Pardubicke Boudy.
A potem asfalting aż do skrzyżowania z żółtym szlakiem. Tam odbijamy na punkt widokowy na skałkach Modré kameny.
Widok ze skałek na Mlade Buki i Trutnov.
Wracamy do krzyżówki i żółtym, i niebieskim docieramy do osady Honzův Potok. Obok chaty Honzik odnajdujemy leśną ścieżkę, która doprowadza nas dokładnie do miejsca rozpoczęcia wycieczki.
Chata Honzik.
Jeszcze raz, włodarz- ogromne podziekowania za wrzucenie tematu o zulowskich kamieniolomach akurat teraz. To byl wymarzony teren na wycieczke w ten weekend! Kapalismy sie chyba w dziesieciu z nich!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Ja się dzisiaj kąpałem tylko w dwóch. Odwiedziłem kilka innych miejsc, ale ludzi jednak zbyt dużo.buba pisze:Jeszcze raz, włodarz- ogromne podziekowania za wrzucenie tematu o zulowskich kamieniolomach akurat teraz. To byl wymarzony teren na wycieczke w ten weekend! Kapalismy sie chyba w dziesieciu z nich!
Który przypadł Ci najbardziej do gustu ?