17-18.02.2014 - Niżne Tatry - w końcu spotkałem zimę
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
17-18.02.2014 - Niżne Tatry - w końcu spotkałem zimę
Tegoroczna zima mnie dobija - ciepło, prawie bez śniegu. Organizm głupieje, bałwany to oglądam tylko w telewizji. Nie licząc andrzejkowego weekendu na Skalance (czyli formalnie jeszcze jesienią), to śniegu w górach nie spotkałem Ostatnią realną szansą był wyjazd na narty w Niżne Tatry, na Chopok.
I rzeczywiście, nie zawiodłem się - spotkałem zimę Co prawda zaczęła się dopiero na opłotkach Demanovskiej Doliny (mam na myśli miejscowość, nie ukształtowanie terenu), ale im wyżej tym bardziej zimowo
Na samym Chopoku był nawet lekki mróz - od -2 do -5. Na dole pogoda iście alpejska lub raczej dolomitowa - plus nawet do 8-10 stopni. Śniegu na szczycie ponad metr - to co prawda niewiele w porównaniu z poprzednimi latami, ale tej zimy dużo. Dodatkowo pierwszego dnia trafiła się kapitalna pogoda, chyba jeszcze takiej zimą w Niżnych Tatrach nie miałem.
Grań dość wyraźnie rozdzielała tą pogodę - na północy niebieściutkie niebo, choć Taterki lekko zamglone. Na południu przelewały się chmury - doskonale to widać przy szczycie.
Na stokach sporo ludzi - to efekt wakacji w Warszawie również wielu Węgrów się tutaj kręci, którzy przyjechali na swoje dawne Kresy, sporo Rosjan i gości z Pribaltiki. Ale tłumy są głównie na północnej części (gdzie zresztą panuje lekki burdel, potwierdzający niektóre nienajlepsze opinie o ośrodku Jasna, że spuszczają z tonu), na południu ludzi znacznie mniej, a do kolejek wchodzi się z marszu.
Rano w dolinach była mgła, po południu i tam się przejaśniło - doskonale widać więc choćby zbiornik Liptowska Mara.
Na drugi dzień pogoda ciut gorsza - słońce częściej jest za chmurami, zresztą sam szczyt Chopoku jest często w chmurach. Momentami zrywa się silny wiatr i atmosfera robi się apokaliptyczna.
widać krzyż na Dziumbierze
ale coś za coś - widoczność na północ doskonała, miłośnicy Tatr mogliby dostać orgazmu.
Świetnie było również widać Babią Górę, kto był w poniedziałek na Diablaku, to na pewno nie żałował.
Stojąc pod Kamenną Chatą obserwuję fascynujący spektakl chmurowy na południu - jest cudownie, żadne zdjęcia tych chwil nie oddadzą. To jeden z piękniejszych momentów jaki przeżyłem w górach, ciężko było się skupić potem na jeździe
Same schronisko to osobna historia... herbata z ziołami nadal pyszna i duża, ale ceny noclegów mnie zwaliły - niecałe 14 euro, a ze śniadaniem za ponad 16! Kurna, w 2011 na Stefanika były ze śniadaniem za 14 euro, a tam zawsze było drożej niż tutaj, strach pomyśleć jak wywindowali ceny teraz tam! Kogoś wyraźnie posrało, mimo, że sam obiekt nadal robi sympatyczne wrażenie (pomijając tłumy, ale to normalne w środku sezonu narciarskiego), a ceny jedzenia aż tak nie walą po kieszeni...
I znów apokalipsa, czas się zbierać w dół
Pięknie było choć na dwa dni poczuć zimę i mróz na twarzy, mam cichą nadzieję jeszcze na jej powrót w marcu
Galeria cała:
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... uNaChopoku
I rzeczywiście, nie zawiodłem się - spotkałem zimę Co prawda zaczęła się dopiero na opłotkach Demanovskiej Doliny (mam na myśli miejscowość, nie ukształtowanie terenu), ale im wyżej tym bardziej zimowo
Na samym Chopoku był nawet lekki mróz - od -2 do -5. Na dole pogoda iście alpejska lub raczej dolomitowa - plus nawet do 8-10 stopni. Śniegu na szczycie ponad metr - to co prawda niewiele w porównaniu z poprzednimi latami, ale tej zimy dużo. Dodatkowo pierwszego dnia trafiła się kapitalna pogoda, chyba jeszcze takiej zimą w Niżnych Tatrach nie miałem.
Grań dość wyraźnie rozdzielała tą pogodę - na północy niebieściutkie niebo, choć Taterki lekko zamglone. Na południu przelewały się chmury - doskonale to widać przy szczycie.
Na stokach sporo ludzi - to efekt wakacji w Warszawie również wielu Węgrów się tutaj kręci, którzy przyjechali na swoje dawne Kresy, sporo Rosjan i gości z Pribaltiki. Ale tłumy są głównie na północnej części (gdzie zresztą panuje lekki burdel, potwierdzający niektóre nienajlepsze opinie o ośrodku Jasna, że spuszczają z tonu), na południu ludzi znacznie mniej, a do kolejek wchodzi się z marszu.
Rano w dolinach była mgła, po południu i tam się przejaśniło - doskonale widać więc choćby zbiornik Liptowska Mara.
Na drugi dzień pogoda ciut gorsza - słońce częściej jest za chmurami, zresztą sam szczyt Chopoku jest często w chmurach. Momentami zrywa się silny wiatr i atmosfera robi się apokaliptyczna.
widać krzyż na Dziumbierze
ale coś za coś - widoczność na północ doskonała, miłośnicy Tatr mogliby dostać orgazmu.
Świetnie było również widać Babią Górę, kto był w poniedziałek na Diablaku, to na pewno nie żałował.
Stojąc pod Kamenną Chatą obserwuję fascynujący spektakl chmurowy na południu - jest cudownie, żadne zdjęcia tych chwil nie oddadzą. To jeden z piękniejszych momentów jaki przeżyłem w górach, ciężko było się skupić potem na jeździe
Same schronisko to osobna historia... herbata z ziołami nadal pyszna i duża, ale ceny noclegów mnie zwaliły - niecałe 14 euro, a ze śniadaniem za ponad 16! Kurna, w 2011 na Stefanika były ze śniadaniem za 14 euro, a tam zawsze było drożej niż tutaj, strach pomyśleć jak wywindowali ceny teraz tam! Kogoś wyraźnie posrało, mimo, że sam obiekt nadal robi sympatyczne wrażenie (pomijając tłumy, ale to normalne w środku sezonu narciarskiego), a ceny jedzenia aż tak nie walą po kieszeni...
I znów apokalipsa, czas się zbierać w dół
Pięknie było choć na dwa dni poczuć zimę i mróz na twarzy, mam cichą nadzieję jeszcze na jej powrót w marcu
Galeria cała:
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... uNaChopoku
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
pogoda malina;)
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Zdjęcia wymiatają! Byłem w tamtych rejonach jakieś... 15 lat temu
http://summitate.wordpress.com/ "Kto w górach cierpiał i był szczęśliwy, ten z nimi się nie rozłączy." Jalu Kurek
https://www.facebook.com/summitateztgm - profil na facebooku
https://www.facebook.com/summitateztgm - profil na facebooku
skoro widać Dziumbier, to Chopok chyba też?Robert J pisze:Jedyny szczyt w Niżnych widoczny z Pradziada
ZbigniewK pisze:Piękne foty
Marshal23 pisze:Gratuluję
dzięki. Przy takich widokach to nic tylko cykać...Dżola Ry pisze:I piękne zdjęcia!
drogo. Jeden dzień to 35 euro. Dwa to 69 lub 70 (jeśli kupimy dwa pojedyńcze). Im dłużej to oczywiście taniej, ale niewiele, kilka euro. Nie kupiłbym jednak całotygodniowego karnetu, bo ostatnio wiele było dni, gdy połowa wyciągów nie działała, z niewiadomego powodu, tak samo codziennie były jakieś inne trasy zamknięte, które dzień wcześniej były dostępne.Han-Ka pisze:A jakie są teraz ceny karnetów na Chopoku
tak, w tej chwili północ i południe są połączone gondolkami na Chopoku i tworzą rzeczywiście całość, a nie tak jak kiedyś, że z południa na szczyt trzeba było przebijać się orczykami...Han-Ka pisze: i czy po obu stronach jeździ się na jednym?
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
dwa dni różnicy a widać jak pogoda może się zmieniać, bo w poniedziałek praktycznie nie wiało
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Tylko ten pierwszy jest widoczny. W dodatku muszą zaistnieć specyficzne warunki atmosferyczne by się pokazał. Normalnie nie jest osiągalny z PradziadaPudelek pisze:Robert J powiedział/-a:
Jedyny szczyt w Niżnych widoczny z Pradziada
skoro widać Dziumbier, to Chopok chyba też?
http://www.dalekieobserwacje.eu/dumbier ... -inwersji/
to w ogóle jakaś zagadka, przecież te szczyty są tak blisko siebie, że z takiej odległości powinny być obydwa widoczne. 215 kilometrów!
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Pudelek postarałeś się i zadowoliłeś moje oczy.
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480