25-26.01.2014, Beskid Śląski. Od Błatniej po Skrzyczne.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
25-26.01.2014, Beskid Śląski. Od Błatniej po Skrzyczne.
Od czasu do czasu muszę tam wrócić. A dawno już nie byłem, więc padło na miniony weekend. To rejon, gdzie kilkanaście lat temu ekipa "Grzmotów" ( ta od Skalanki ) ostro działała prowadząc Chatkę Studencką pod Błatnią.
Zimno, mglisto, ale - nic to. Słowo się rzekło - ruszam na szlak........w "podróż sentymentalną".
Taki mój - szlaczek wspomnień
Tzw: "Grób Richtera":
Straszy tam czy nie straszy.....dość, że idąc samotnie nocą zawsze jakoś tak przyspieszałem kroku koło tego miejsca....
A tu pewnego dnia o mało nie uszkodziłem sobie przyrodzenia:
nad tym strumyczkiem wzdłuż drogi przerzucony był pień drzewa; to raz, wracając na chatkę z knajpy w Jaworzu...zimą......z leksza znietrzeźwiony.....zapragnąłem wziąć ten pień "po długości". No ale tak w połowie nogi mi jakoś poleciały na boki iiiii....... ....wytrzeźwiałem
Setki razy przeszedłem ten szlak....
......znam na nim każdy kamień, każde drzewo mi się tam kłania. O! Proszę......to dopiero: "ukłon do samej ziemi"
A tu zaczynał się nasz "szlak chatkowy":
Polanka.....była tu kiedyś......
I tutaj też. Uczyłem się na niej jeździć na nartach
A to tyle, co zostało z "Wysokiego Zamku"......
Z Błatniej poszedłem dalej na Klimczok i w dół na przeł. Karkoszczonkę, gdzie przenocowałem w Chacie Wuja Toma. To też kiedyś była chatka studencka.......kiedyś.
A w niedzielę planowałem przez Kotarz i Malinowską Skałę na Baranią Górę. Jednak gdy bladym świtem mój wzrok znów odbił się od mgły - wróciłem do śpiwora. W efekcie na szlak wyszedłem o 10.00 zamiast o 8.00 jak zamierzałem. A wkrótce potem żałowałem trochę tego porannego lenistwa, bo niebawem chmury odeszły w nicość i na niebie zaczęło królować słońce.
Jednak na Baranią było już za późno, więc przy Malinowskiej Skale zawinąłem na Skrzyczne z zejściem do Szczyrku.
A przy schronisku skrzyczeńskim - spotkałem mirrosa i na dół zeszliśmy już razem.
Piękna zima wróciła w Beskidy, tylko śniegu jeszcze mało.
Reszta fotek:
https://plus.google.com/photos/10202455 ... 8331928289
Foto mirros:
https://picasaweb.google.com/1029231905 ... 4Skrzyczne
Zimno, mglisto, ale - nic to. Słowo się rzekło - ruszam na szlak........w "podróż sentymentalną".
Taki mój - szlaczek wspomnień
Tzw: "Grób Richtera":
Straszy tam czy nie straszy.....dość, że idąc samotnie nocą zawsze jakoś tak przyspieszałem kroku koło tego miejsca....
A tu pewnego dnia o mało nie uszkodziłem sobie przyrodzenia:
nad tym strumyczkiem wzdłuż drogi przerzucony był pień drzewa; to raz, wracając na chatkę z knajpy w Jaworzu...zimą......z leksza znietrzeźwiony.....zapragnąłem wziąć ten pień "po długości". No ale tak w połowie nogi mi jakoś poleciały na boki iiiii....... ....wytrzeźwiałem
Setki razy przeszedłem ten szlak....
......znam na nim każdy kamień, każde drzewo mi się tam kłania. O! Proszę......to dopiero: "ukłon do samej ziemi"
A tu zaczynał się nasz "szlak chatkowy":
Polanka.....była tu kiedyś......
I tutaj też. Uczyłem się na niej jeździć na nartach
A to tyle, co zostało z "Wysokiego Zamku"......
Z Błatniej poszedłem dalej na Klimczok i w dół na przeł. Karkoszczonkę, gdzie przenocowałem w Chacie Wuja Toma. To też kiedyś była chatka studencka.......kiedyś.
A w niedzielę planowałem przez Kotarz i Malinowską Skałę na Baranią Górę. Jednak gdy bladym świtem mój wzrok znów odbił się od mgły - wróciłem do śpiwora. W efekcie na szlak wyszedłem o 10.00 zamiast o 8.00 jak zamierzałem. A wkrótce potem żałowałem trochę tego porannego lenistwa, bo niebawem chmury odeszły w nicość i na niebie zaczęło królować słońce.
Jednak na Baranią było już za późno, więc przy Malinowskiej Skale zawinąłem na Skrzyczne z zejściem do Szczyrku.
A przy schronisku skrzyczeńskim - spotkałem mirrosa i na dół zeszliśmy już razem.
Piękna zima wróciła w Beskidy, tylko śniegu jeszcze mało.
Reszta fotek:
https://plus.google.com/photos/10202455 ... 8331928289
Foto mirros:
https://picasaweb.google.com/1029231905 ... 4Skrzyczne
Ostatnio zmieniony 28 stycznia 2014, 20:18 przez Grochu, łącznie zmieniany 1 raz.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
...troszeczkę z sentymentem spoglądam...troszeczkę z nowym odkrywaniem...niby miejsca mi bliskie a jednak...też nie....znane...
...gdzieś tam chodziłam...gdzieś błądziłam......ale to...przeszłość...
cieszy mnie...powrót zimy w Beskidy...tylko dlaczego wciąż mało śniegu....???!!!!
..."a jeśli zima to w śniegu cała"......tak mi się...marzy...
Grochu...powędrowałam śladem Twych sentymentów...i powiem tak...Słonko po ...nocy....pięknie Ci zimę...rozjaśniło...
...gdzieś tam chodziłam...gdzieś błądziłam......ale to...przeszłość...
cieszy mnie...powrót zimy w Beskidy...tylko dlaczego wciąż mało śniegu....???!!!!
..."a jeśli zima to w śniegu cała"......tak mi się...marzy...
Grochu...powędrowałam śladem Twych sentymentów...i powiem tak...Słonko po ...nocy....pięknie Ci zimę...rozjaśniło...
Albo nawet tam był. I teraz tylko odkrywa przed nami powoli swe kolejne oblicza.Dżola Ry pisze:Wszedłeś o kilka szczebli w kwestii pisania relacji
Bo Grochu to prawdziwy mężczyzna.
A prawdziwy mężczyzna ma warstwy, jak cebula, albo nie przymierzając jakiś Ogr (...bo Ogry też mają warstwy).
Niedawno romantyczne oblicze pokazał śpiewając Dorkę (to był nawet wyczyn - nie do podrobienia!), a teraz oblicze sentymentalne...
Obiecane zdjęcia tylko dopełniają całości.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Taka zima mi odpowiada . Drzewa oszronione, a śniegu niewiele, że nogi się nie zapadają. Też wiele razy tamtędy popylałem.
Kiedy w niedzielę rano zerknąłem na jedną z beskidzkich kamerek to żałowałem, że mnie tam nie ma .
Kiedy w niedzielę rano zerknąłem na jedną z beskidzkich kamerek to żałowałem, że mnie tam nie ma .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
A w której miejscowości wyruszyłeś w swoją podróż sentymentalną i czy ona jest szlakowa, czy bezszlakowa, bo ja akurat nie zbyt dobrze znam okolice Błatniej, a ładnie to wygląda na Twoich obrazkach. Może by się na jaką jednodniówkę nadało....
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Z Jaworza Górnego. Szlak - jak najbardziej. Żółty. Taki....podobny do koloru piwa pod słońce...."Brackiego"malgosiadg pisze:A w której miejscowości wyruszyłeś w swoją podróż sentymentalną i czy ona jest szlakowa, czy bezszlakowa,
Pejzaże piękne, fakt. A co do fotek to nie przeginajcie znów - z komórki robione, żaden cud.Katarynka pisze:Grochu, pozamiatałeś tymi zimowymi fotkami, cudnie miałeś
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Wiosną Mirku, wiosnąmirek pisze:kiedy riplej?
Prawda. Niedziela była bajkowa: biało - niebieska caładani pisze:Słonko po ...nocy....pięknie Ci zimę...rozjaśniło...
Szczególnie zimątidżej pisze:A prawdziwy mężczyzna ma warstwy
10.40 dokładnie. Wysiadłem w centrum z autobusu do Nałęża bo nic do góry nie jechało, ale znam tam taki skrócik, że w 15 min jesteś pod knajpą. Piwka chciałem się jeszcze napić, ale knajpa otwarta od 11.00 dopiero i nie chciało mi się czekać na tym mrozie.jck pisze:O której startowałeś z Jaworza?
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Dziękuję Ci za dokładne instrukcje Grochu, jak wiadomo mężczyznom nie można ufać, co do postrzegania kolorów, ale kolor piwa rozpoznają bezbłędnieGrochu pisze:Żółty. Taki....podobny do koloru piwa pod słońce...."Brackiego"
Obejrzałam na mapie - na jednodniówkę jak znalazł. Jest tam zaznaczone jakieś uroczysko Ewangelików z XVII wieku, można by zatoczyć malutką pętelkę. Grobu Richtera nie ma, chyba, że to ten znaczek przed Wielką Polaną? Śladu Waszego Zamku też nie ma
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”