1986-2013 - Podsumowanie... ćwierćwiecza z hakiem...
: 20 grudnia 2013, 23:55
Wstęp
Koniec roku wiele osób skłania do podsumowań...
Mnie ostatnio opanowała potrzeba podsumowania znacznie dłuższego czasu niż rok.
Odkąd nastały długie jesienne wieczory, moim ulubionym zajęciem, ulubioną rozrywką stało się przeglądanie zdjęć. I nie te z pięknymi widokami, których w albumach mam większość, przykuwały moją uwagę, ale te, na których byliśmy my - mój mąż, ja, dzieci.
Zaczęło mi przeszkadzać, że muszę je wyłuskiwać spośród dziesiątek pięknych, ale bezosobowych. Postanowiłam je więc skopiować do oddzielnego albumu. Początkowo tylko te elektroniczne. Taki nasz skondensowany wizerunek zaskoczył mnie nieco i bardzo refleksyjnie nastroił.
Postanowiłam zeskanować te wywołane, starsze. To dużo pracy. Jeszcze jej nie skończyłam.
Ale chciałabym się podzielić z Wami niektórymi swoimi refleksjami, trochę opowiedzieć o tym, co się wydarzyło przez te lata, trochę powspominać.
Dziś dzień był trudniejszy niż inne, bo dziś Piotrek skończyłby 56 lat. Wiele młodszych osób pomyśli, że to nie takie krótkie życie, wiem, bo sama tak wielokrotnie myślałam, gdy byłam młodsza. Ale ta optyka bardzo się zmienia w życiu.
Dla mnie to stanowczo za mało. Teraz, kiedy dzieci się usamodzielniły (no, prawie ), mieliśmy zwiedzać świat, zdobywać szczyty. Taki był plan. Nie wyszło...
Dziś więcej nie napiszę, ale będę sukcesywnie dodawać kolejne fragmenty, o ile mi nie zasugerujecie, żebym dała sobie spokój.
Bo to nie będzie tylko relacja o naszym górskim życiu, choć góry będą się w nim przewijać.
Bardzo więc proszę tych, których niegórskie treści na górskim forum drażnią, o nieczytanie dalszej części moich wywodów!!
Dziś tylko kilka zdjęć tytułem wstępu:
Tak to się zaczęło - wtedy jeszcze dubeltowo, czyli cywilnie:
i kościelnie:
I takie porównanie:
Przy okazji - zagłosujcie na nas (chodzi o "Podoba mi się", nie o facebooka) http://machinaczasu.pl/340904/25-rocznica
To nasze ostatnie zdjęcie domowe:
Z życzeniami Wesołych Świąt dla wszystkich:
I żeby bardziej górsko było
Koniec roku wiele osób skłania do podsumowań...
Mnie ostatnio opanowała potrzeba podsumowania znacznie dłuższego czasu niż rok.
Odkąd nastały długie jesienne wieczory, moim ulubionym zajęciem, ulubioną rozrywką stało się przeglądanie zdjęć. I nie te z pięknymi widokami, których w albumach mam większość, przykuwały moją uwagę, ale te, na których byliśmy my - mój mąż, ja, dzieci.
Zaczęło mi przeszkadzać, że muszę je wyłuskiwać spośród dziesiątek pięknych, ale bezosobowych. Postanowiłam je więc skopiować do oddzielnego albumu. Początkowo tylko te elektroniczne. Taki nasz skondensowany wizerunek zaskoczył mnie nieco i bardzo refleksyjnie nastroił.
Postanowiłam zeskanować te wywołane, starsze. To dużo pracy. Jeszcze jej nie skończyłam.
Ale chciałabym się podzielić z Wami niektórymi swoimi refleksjami, trochę opowiedzieć o tym, co się wydarzyło przez te lata, trochę powspominać.
Dziś dzień był trudniejszy niż inne, bo dziś Piotrek skończyłby 56 lat. Wiele młodszych osób pomyśli, że to nie takie krótkie życie, wiem, bo sama tak wielokrotnie myślałam, gdy byłam młodsza. Ale ta optyka bardzo się zmienia w życiu.
Dla mnie to stanowczo za mało. Teraz, kiedy dzieci się usamodzielniły (no, prawie ), mieliśmy zwiedzać świat, zdobywać szczyty. Taki był plan. Nie wyszło...
Dziś więcej nie napiszę, ale będę sukcesywnie dodawać kolejne fragmenty, o ile mi nie zasugerujecie, żebym dała sobie spokój.
Bo to nie będzie tylko relacja o naszym górskim życiu, choć góry będą się w nim przewijać.
Bardzo więc proszę tych, których niegórskie treści na górskim forum drażnią, o nieczytanie dalszej części moich wywodów!!
Dziś tylko kilka zdjęć tytułem wstępu:
Tak to się zaczęło - wtedy jeszcze dubeltowo, czyli cywilnie:
i kościelnie:
I takie porównanie:
Przy okazji - zagłosujcie na nas (chodzi o "Podoba mi się", nie o facebooka) http://machinaczasu.pl/340904/25-rocznica
To nasze ostatnie zdjęcie domowe:
Z życzeniami Wesołych Świąt dla wszystkich:
I żeby bardziej górsko było