13-27.07.2013 r. - Dolomity - Tunelami po śladach historii
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
13-27.07.2013 r. - Dolomity - Tunelami po śladach historii
Tunelami po śladach historii
Już dawno zdecydowaliśmy, że w tym roku na wakacje pojedziemy w Dolomity. Za sugestią Vikinga, doskonale znającego te góry, udaliśmy się w rejon Cortiny d'Ampezzo. Rejon ten znany jest głównie z narciarstwa, ale nie tylko. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Jest mnóstwo tras rowerowych, ścieżki spacerowe dla każdego, szlaki ambitniejsze, różnej trudności ferraty oraz wiele dróg wspinaczkowych.
W okolice Cortiny dodatkowo przyciągał nas wątek historyczny, czyli pozostałości po przebiegającym tam froncie I Wojny Światowej.
1. Tre Cime, Monte Paterno, Via ferrata Innerkofler
Via ferrata Innerkofler
Wjazd na parking pod schronisko Auronzo jest płatny 22 euro/dobę. Przebywanie powyżej doby jest dodatkowo płatne przy wyjeździe.
Jest to ferrata dobra na rozruszanie, dość łatwa, porównywalna do trudności Orlej Perci. Dodatkową atrakcją jest tunel z I Wojny Światowej. W żlebie na przełęcz Comoscio dodatkowo założona była poręczówka w miejscach gdzie lina stalowa znajdowała się pod śniegiem. Z uwagi na popularność rejonu i łatwość trasy, ferrata jest dość oblegana.
Trudność wg Tkaczyka: 2/6
Wyjazd w składzie Mike, Dzwonek i GosiaB rozpoczął się 13 lipca. Jako, że planowaliśmy wiele dzikich biwaków, samochód był dopakowany do granic możliwości. W Dolomity dojechaliśmy popołudniu i był jeszcze czas na małe co nieco. Ania wypatrzyła na mapie „małe dzikie jeziorko” o nazwie Lago di Braies u podnóża Seekoffel, więc skręciliśmy, aby poobcować chwilę z naturą. Jak się później okazało jeziorko to nie było takie dzikie.
Po małej przechadzce jedziemy dalej i płatną, bardzo stromą drogą podjeżdżamy pod Rifugio Auronzo na wysokość 2333 m n.p.m. Tam tuż przed zmrokiem na końcu parkingu rozbijamy namiot i cieszymy oczy widokami zachodzącego słońca.
Wcześnie rano ruszamy na szczyt Monte Paterno. Bliskość kilku schronisk powoduje, że jest to dość popularne miejsce wśród turystów. Potężne ściany Tre Cime można zobaczyć na wielu pocztówkach z Dolomitów.
Na szczyt udajemy się z przełęczy Lavaredo 2457 m n.p.m., najpierw krótką sztolnią na przełączkę Passoporto, a potem żlebem do przełęczy Camosci. Jeszcze krótka ferrata i meldujemy się na szczycie Monte Paterno 2746 m n.p.m. skąd rozpościerają się piękne widoki na okolicę.
Rejon Tre Cime w czasie Pierwszej Wojny Światowej był miejscem ostrych walk pomiędzy siłami Włoskimi i Austriackimi. Monte Paterno było w posiadaniu Włochów i stąd ostrzeliwali Austriaków znajdujących się na pobliskim Torre Toblin. W walkach tych wsławił się tyrolski alpinista Sepp Innerkofler i na jego cześć nazwano ferratę biegnącą od schroniska Tre Cime w kierunku przełęczy Camosci.
Ferratę Innerkofler wykorzystaliśmy jako drogę zejściową gdzie najpierw zejście prowadzi żlebem (w przeważającej większości zasypanym śniegiem), a potem tunelem.
Przy schronisku Tre Cime robimy dłuższy popas ciesząc oczy widokiem pięknej doliny z dwoma jeziorkami Lago dei Piani.
Następnie pod imponującymi ścianami obchodzimy Tre Cime dookoła, a gdy zapada zmrok, ponownie rozbijamy biwak w tym pięknym miejscu.
Fotki - Tre Cime
https://picasaweb.google.com/1119866072 ... 415072013R
Cdn.
Już dawno zdecydowaliśmy, że w tym roku na wakacje pojedziemy w Dolomity. Za sugestią Vikinga, doskonale znającego te góry, udaliśmy się w rejon Cortiny d'Ampezzo. Rejon ten znany jest głównie z narciarstwa, ale nie tylko. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Jest mnóstwo tras rowerowych, ścieżki spacerowe dla każdego, szlaki ambitniejsze, różnej trudności ferraty oraz wiele dróg wspinaczkowych.
W okolice Cortiny dodatkowo przyciągał nas wątek historyczny, czyli pozostałości po przebiegającym tam froncie I Wojny Światowej.
1. Tre Cime, Monte Paterno, Via ferrata Innerkofler
Via ferrata Innerkofler
Wjazd na parking pod schronisko Auronzo jest płatny 22 euro/dobę. Przebywanie powyżej doby jest dodatkowo płatne przy wyjeździe.
Jest to ferrata dobra na rozruszanie, dość łatwa, porównywalna do trudności Orlej Perci. Dodatkową atrakcją jest tunel z I Wojny Światowej. W żlebie na przełęcz Comoscio dodatkowo założona była poręczówka w miejscach gdzie lina stalowa znajdowała się pod śniegiem. Z uwagi na popularność rejonu i łatwość trasy, ferrata jest dość oblegana.
Trudność wg Tkaczyka: 2/6
Wyjazd w składzie Mike, Dzwonek i GosiaB rozpoczął się 13 lipca. Jako, że planowaliśmy wiele dzikich biwaków, samochód był dopakowany do granic możliwości. W Dolomity dojechaliśmy popołudniu i był jeszcze czas na małe co nieco. Ania wypatrzyła na mapie „małe dzikie jeziorko” o nazwie Lago di Braies u podnóża Seekoffel, więc skręciliśmy, aby poobcować chwilę z naturą. Jak się później okazało jeziorko to nie było takie dzikie.
Po małej przechadzce jedziemy dalej i płatną, bardzo stromą drogą podjeżdżamy pod Rifugio Auronzo na wysokość 2333 m n.p.m. Tam tuż przed zmrokiem na końcu parkingu rozbijamy namiot i cieszymy oczy widokami zachodzącego słońca.
Wcześnie rano ruszamy na szczyt Monte Paterno. Bliskość kilku schronisk powoduje, że jest to dość popularne miejsce wśród turystów. Potężne ściany Tre Cime można zobaczyć na wielu pocztówkach z Dolomitów.
Na szczyt udajemy się z przełęczy Lavaredo 2457 m n.p.m., najpierw krótką sztolnią na przełączkę Passoporto, a potem żlebem do przełęczy Camosci. Jeszcze krótka ferrata i meldujemy się na szczycie Monte Paterno 2746 m n.p.m. skąd rozpościerają się piękne widoki na okolicę.
Rejon Tre Cime w czasie Pierwszej Wojny Światowej był miejscem ostrych walk pomiędzy siłami Włoskimi i Austriackimi. Monte Paterno było w posiadaniu Włochów i stąd ostrzeliwali Austriaków znajdujących się na pobliskim Torre Toblin. W walkach tych wsławił się tyrolski alpinista Sepp Innerkofler i na jego cześć nazwano ferratę biegnącą od schroniska Tre Cime w kierunku przełęczy Camosci.
Ferratę Innerkofler wykorzystaliśmy jako drogę zejściową gdzie najpierw zejście prowadzi żlebem (w przeważającej większości zasypanym śniegiem), a potem tunelem.
Przy schronisku Tre Cime robimy dłuższy popas ciesząc oczy widokiem pięknej doliny z dwoma jeziorkami Lago dei Piani.
Następnie pod imponującymi ścianami obchodzimy Tre Cime dookoła, a gdy zapada zmrok, ponownie rozbijamy biwak w tym pięknym miejscu.
Fotki - Tre Cime
https://picasaweb.google.com/1119866072 ... 415072013R
Cdn.
Ostatnio zmieniony 16 września 2013, 8:33 przez Mike, łącznie zmieniany 5 razy.
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
Piękne zdjęcia i piękne góry W przyszłym roku Dolomity już obowiązkowo trzeba zobaczyć. Z niecierpliwością czekam na następne części relacji.
PS: Tak, żeby było coś merytorycznie, jakie trudności ferrat które przeszliście?
PS: Tak, żeby było coś merytorycznie, jakie trudności ferrat które przeszliście?
--->>>flickr<<<---
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
Wiadomo, ale jednak informacja z pierwszej ręki jest najlepsza A Dolomity są poważnie brane pod uwagę na przyszły rok
--->>>flickr<<<---
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Pięknie jest w tych Dolomitach.
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Ooooo, doczekałam się :>
Pierwsza część Waszej relacji przywołuje wspomnienia - rok temu też zaczynaliśmy w tym rejonie, obchodziłam Tre Cime, byłam przy wspomnianych schroniskach i na przełęczach, ale niestety wyżej już nie wchodziliśmy .
Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg opowieści.
Pierwsza część Waszej relacji przywołuje wspomnienia - rok temu też zaczynaliśmy w tym rejonie, obchodziłam Tre Cime, byłam przy wspomnianych schroniskach i na przełęczach, ale niestety wyżej już nie wchodziliśmy .
Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg opowieści.
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
wspomnień czar :> obejrzałam Wasze zdjęcia - czas zabrać się za swoje
nasze miny były bezcenne jak zobaczyliśmy te tłumy nad tym niby "dzikim" jeziorkiem - to było coś w stylu:Mike pisze:Ania wypatrzyła na mapie „małe dzikie jeziorko” o nazwie Lago di Braies u podnóża Seekoffel, więc skręciliśmy, aby poobcować chwilę z naturą.
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Gratuluję wyprawy
Ciekawy jestem wrażeń Gosi, bo Dzwonki to już doświadczeni wspinacze ferratowi. Gosia jakie masz wrażenia, podobało się?
Fajnie sobie przypomnieć klimaty sprzed dwóch lat.
Też muszę pomyśleć nad jakimś przynajmniej małym wypadem na ferraty. Szczególnie że ferraty ostatnio zrobiły się bardzo popularne.
Ciekawy jestem wrażeń Gosi, bo Dzwonki to już doświadczeni wspinacze ferratowi. Gosia jakie masz wrażenia, podobało się?
Fajnie sobie przypomnieć klimaty sprzed dwóch lat.
Też muszę pomyśleć nad jakimś przynajmniej małym wypadem na ferraty. Szczególnie że ferraty ostatnio zrobiły się bardzo popularne.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Dzwonek Mike zdjęcia jak zawsze z najwyższej półki
Pora wyjścia jak widzę robi różnicę Na Waszych zdjęciach zdecydowanie mniej ludzi ... ale za to śniegu więcej Widzę, że robiliście Monte Paterno w drugą stronę niż my Nie kusiła Was jeszcze ferrata Percorso delle Forcelle biegnąca /patrząc z Waszego kierunku/ w prawo z przełęczy Camosci? Ciekaw jestem, czy jest warta uwagi?
Jaką drogą jechaliście z Polski skoro o Innsbruck zahaczyliście? Omijaliście Europa Brucke na autostradzie na Brenner wariantem bezpłatnym?
Dla porównania jak w ciągu miesiąca zmieniły się warunki:
Lipiec:
Sierpień:
Pora wyjścia jak widzę robi różnicę Na Waszych zdjęciach zdecydowanie mniej ludzi ... ale za to śniegu więcej Widzę, że robiliście Monte Paterno w drugą stronę niż my Nie kusiła Was jeszcze ferrata Percorso delle Forcelle biegnąca /patrząc z Waszego kierunku/ w prawo z przełęczy Camosci? Ciekaw jestem, czy jest warta uwagi?
To Wasza ocena, czy gdzieś zasłyszana? Ciekawi mnie bo robiłem tylko fragment Orlej. Ta ferrata dla mnie była bardzo przyjemna i łatwa. Moja współtowarzyszka na pytanie o porównanie właśnie do Orlej stwierdziła, że Orla jest trudniejsza ... hmmm, może na Jej opinii waży kruchość Żlebu Kulczyńskiego, którym schodziła po deszczu?Mike pisze:Jest to ferrata [...] dość łatwa, porównywalna do trudności Orlej Perci.
Jaką drogą jechaliście z Polski skoro o Innsbruck zahaczyliście? Omijaliście Europa Brucke na autostradzie na Brenner wariantem bezpłatnym?
Dla porównania jak w ciągu miesiąca zmieniły się warunki:
Lipiec:
Sierpień:
dużo więcej, a to chyba efekt długiej śnieżnej zimyZbychu pisze:śniegu więcej
pod przełęczą Camosci - lipiec i sierpień
Niestety ta zwiększona ilość śniegu w niektórych miejscach, pokrzyżowała nam trochę plany wyjazdu... ale o tym później.
Zbychu pisze:Nie kusiła Was jeszcze ferrata Percorso delle Forcelle
wyglądała bardzo zachęcająco, ale musielibyśmy zrezygnować z naszej pętli
to nasza subiektywna ocenaZbychu pisze:Mike powiedział/-a:
Jest to ferrata [...] dość łatwa, porównywalna do trudności Orlej Perci.
To Wasza ocena, czy gdzieś zasłyszana?
o ile Michał kojarzyć ten wyjazd będzie z tunelami, bo właził w każdą napotkaną dziurę,GosiaB pisze:tłumy nad tym niby "dzikim" jeziorkiem
to dla mnie to był szlak "małych dzikich jeziorek"
janek.n.p.m pisze:Pięknie jest w tych Dolomitach.
GosiaB pisze:wspomnień czar
w Dolomitach można się naprawdę zakochaćadamek pisze:Fajnie sobie przypomnieć klimaty sprzed dwóch lat
adamek pisze:Ciekawy jestem wrażeń Gosi
pewnie, że się podobało - Dolomity robią wrażenie, które trudno zapomnieć! wybrałam się też na ferraty, które nie były trudne to dodatkowo pozytywnie wpłynęło na moje odczucia - podsumowując: Dolomity skradły moje serceadamek pisze:Gosia jakie masz wrażenia, podobało się?
moje zdj z 14-15.07.2013 Tre Cime di Lavaredo, Monte Paterno, Via ferrata Innerkofler
https://picasaweb.google.com/1029287325 ... JycwfXrtQE#
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580