15-18.08.2013 r. - Dachstein, Góry Martwe - ferraty (Austria)

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 22 sierpnia 2013, 12:48

Inga pisze:Nie spodziewaliśmy się, że 15 sierpnia również obchodzą święto (Wniebowzięcie NMP). wszystkie sklepy (aż dwa;) ) są zamknięte. W związku z tym w czwartek zakupy robimy na stacji benzynowej. W tygodniu sklepy są otwarte do 19, w soboty do 18 natomiast w niedziele są pozamykane na trzy spusty.
A nie zauważyłaś, że witają tam "Szczęść Bożę", austriaccy są bardzo wierzący.
Wyprawa super, klimaty już troszkę poza nami, no może jakąś ferratę typu A czy A/B uda się zrobić. :brawo: dla całej ekipy.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Zbychu

Post autor: Zbychu » 22 sierpnia 2013, 13:45

PiotrekP pisze:A nie zauważyłaś, że witają tam "Szczęść Bożę", austriaccy są bardzo wierzący.
Poza zwyczajowym "Szczęść Boże" to jakoś tej religijności nie widziałem ;) Owszem we wszystkie Maryjne święta mają wolne /a jak wolne to wszystkie sklepy pozamykane/, ale na wiarę bym tego nie przekładał :)
Patrzyłeś kiedykolwiek ile mszy mają w kościele? Powiem tak o Austriakach, a trochę czasu z nimi spędziłem, ludzie na pozór do rany przyłóż. Grzeczni, kulturalni, w pas się będą kłaniać nawet obcym na ulicy, pod warunkiem, że nic od nich nie potrzebujesz. Jak Ci będzie potrzebna pomoc to Ci powiedzą, że powinieneś sobie sam poradzić. Oczywiście uczynni będą wtedy, kiedy mają w tym interes. W mojej ocenie jest to jedna z mniej uczynnych i bezinteresownych nacji w Europie :)
adrians_osw
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1192
Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22

Post autor: adrians_osw » 22 sierpnia 2013, 15:21

https://picasaweb.google.com/1091508489 ... 1518082013 No to jeszcze kilka moich zdjęć w ramach uzupełnienia.
--->>>flickr<<<---
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 22 sierpnia 2013, 15:41

Inga nic tylko zostaje mi pogratulować Ci tych ekstremalnych przeżyć.
Widoki są naprawdę wspaniałe i chciałoby się tam być no ale cóż :|
Dla całej Ekpy brawa
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 22 sierpnia 2013, 16:24

Inga pisze:jck powiedział/-a:
Co do Sisi nasunęła mi się ciekawa obserwacja. Miałem okazję przechodzić ją jakoś pod koniec lipca, a moja towarzyszka ma 158 cm wzrostu. Obawiała się Sisi właśnie ze względu na to szerzej porozstawiane klamry. Na filarze szczytowym poradziła sobie znacznie lepiej niż ja (do dryblasów nie należę, ale prawie 20 centymetrów wyższy od Niej jestem) i stwierdziła, że ten fragment był łatwy. Bardziej namęczyła się w dolnej części. Zatem, reguły nie ma, nie przejmuj się tym i śmiało przystawiaj do innych trudnych ferrat :)


adrians_osw powiedział/-a:
Końcówka bardzo efektowna ale tak naprawdę dość łatwa moim zdaniem.

Oczywiście wszystko kwestia indywidualnego podejścia
Właśnie,Inga pod koniec nie miała już tyle siły w rękach,co na początku,który przeszła po chwili zawahania jak burza,później długo odpoczywaliśmy,by przepuścić 8 osobową grupę Czechów,by nie wywierali na niej presji,a końcowy odcinek,gdzie zablokował się karabinek był najdłuższy i wcale mnie nie dziwi to że brakło jej sił,bo sam jak wchodziłem z plecakiem trzeci raz to już mnie ręce bolały :)
Zbychu pisze:Ten link nie działa :(
teraz działa,zmieniłem widoczność albumu i nie poprawiłem :zoboc:
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 22 sierpnia 2013, 17:18

Inga pisze:zwłaszcza, że apetyt na Alpy miałam już od dłuższego czasu
Mam to samo.
Gratki :) :brawo: :brawo: :brawo:
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
GosiaB
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1411
Rejestracja: 01 sierpnia 2010, 20:11
Kontakt:

Post autor: GosiaB » 22 sierpnia 2013, 21:09

Inga pisze:Noga mi ujeżdża i nawet nie mam czasu się na dobre przestraszyć, bo już ląduję na półce parę metrów niżej. Noga trochę sponiewierana, ale nic strasznego się nie stało.
to miałaś niezbyt miłą przygodę, ale najważniejsze, że nic poważnego się nie stało i się nie zniechęciłaś :spoko:
Gratuluję udanego debiutu na ferratach! :brawo:

Inga pisze:Niby te dwie ferraty (Sisi i Jubileuszowa) mają taki sam stopień trudności (D), jednak ta pierwsza była dla mnie o niebo łatwiejsza.
na tych nie byłam, ale zauważyłam, że te same oznaczenia na ferratach nie zawsze oznaczają taki sam poziom trudności...
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.

https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Anonymous

Post autor: Anonymous » 23 sierpnia 2013, 8:17

Przeczytałem, jeszcze mi zdjęcia do obejrzenia zostały ale znów innym razem. Wnioski?-pierwszy raz mnie zaczęły pociągać ferraty. Zdjęcia super i widokowo będę musiał tam pojechać. Gratuluje jeszcze raz.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 23 sierpnia 2013, 8:40

GosiaB pisze:na tych nie byłam, ale zauważyłam, że te same oznaczenia na ferratach nie zawsze oznaczają taki sam poziom trudności...
Tak to ogólnie bywa z wycenami. Charakter trudności czasem odpowiada nam bardziej i wówczas oceniamy drogę jako łatwiejszą niż podaje wycena, czasem odwrotnie. Do tego jeszcze dochodzi dyspozycja danego dnia itd. Mnie zatem bardziej interesuje czy trudności są w ciągu, czy też poprzetykane łatwiejszymi fragmentami, to daje jakiś ogólny obraz drogi. O reszcie można przekonać się tylko wtedy gdy się na niej zawita.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
viking
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 592
Rejestracja: 26 grudnia 2009, 15:22

Post autor: viking » 23 sierpnia 2013, 14:56

adrians_osw pisze:jck ja też uważam, że w pierwszym fragmencie są miejsca trudniejsze na Sisi. Końcówka bardzo efektowna ale tak naprawdę dość łatwa moim zdaniem. Duże wrażenia natomiast zrobiła na mnie ferrata Sky Walk, bardzo siłowa, wyczerpująca.
Gratki za wypad, (dość drogi błąd logistyczny z opłatami) - prawda :-)

Adrian :twisted: owszem lufa jest pod nogami ale czy jest taka siłowa? Jak byś nią schodził w dół , to faktycznie "trzeba wielkiej siły" ale do góry? spoko, nie strasz ludzi :) , dobrych chwytów na tej drodze jest trochę, i warto ich szukać. Każdy chociaż raz powinien na tej drodze być.

Czy wyczerpująca?
Ona jest tak krótka, i prawie bezludna, że bawiąc się na niej wystarczy niecała godzina

(przechodziłem ją na lekko-tj plecak w szafce depozytowej u góry kolejki)

Najważniejsze, ze wypad udany, a kolejna osoba złapała ferratowego bakcyla. Atina, wszystkie w/w drogi spokojnie przejdziesz.
Mam wrodzoną dociekliwość do wiedzy której nie posiadam - więc zadaję pytania ?
goska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 909
Rejestracja: 13 listopada 2011, 21:51

Post autor: goska » 23 sierpnia 2013, 18:38

Piękna wyprawa, :brawo: dla całej ekipy. Doskonale wiem co znaczy nie móc gdzieś dosięgnąć bo ja mam tylko 153cm. Fotki rewelacyjnie.
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
adrians_osw
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1192
Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22

Post autor: adrians_osw » 23 sierpnia 2013, 21:07

viking pisze:
adrians_osw pisze:jck ja też uważam, że w pierwszym fragmencie są miejsca trudniejsze na Sisi. Końcówka bardzo efektowna ale tak naprawdę dość łatwa moim zdaniem. Duże wrażenia natomiast zrobiła na mnie ferrata Sky Walk, bardzo siłowa, wyczerpująca.
Gratki za wypad, (dość drogi błąd logistyczny z opłatami) - prawda :-)

Adrian :twisted: owszem lufa jest pod nogami ale czy jest taka siłowa? Jak byś nią schodził w dół , to faktycznie "trzeba wielkiej siły" ale do góry? spoko, nie strasz ludzi :) , dobrych chwytów na tej drodze jest trochę, i warto ich szukać. Każdy chociaż raz powinien na tej drodze być.

Czy wyczerpująca?
Ona jest tak krótka, i prawie bezludna, że bawiąc się na niej wystarczy niecała godzina

(przechodziłem ją na lekko-tj plecak w szafce depozytowej u góry kolejki)

Najważniejsze, ze wypad udany, a kolejna osoba złapała ferratowego bakcyla. Atina, wszystkie w/w drogi spokojnie przejdziesz.
Nikogo nie mam zamiaru straszyć. Tak jak napisał jck każdy może mieć swoje odczucia, które są uzależnione od wielu czynników. I ja podzieliłem się tutaj swoim subiektywnym zdaniem.
--->>>flickr<<<---
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 23 sierpnia 2013, 23:09

Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Awatar użytkownika
kefir
Turysta
Turysta
Posty: 174
Rejestracja: 13 grudnia 2012, 23:59
Kontakt:

Post autor: kefir » 24 sierpnia 2013, 22:54

Gratuluję! Dachstein to jest góra numer dwa w katalogu mooich planów/marzeń górskich które mają szansę na spełnienie.
http://summitate.wordpress.com/ "Kto w górach cierpiał i był szczęśliwy, ten z nimi się nie rozłączy." Jalu Kurek

https://www.facebook.com/summitateztgm - profil na facebooku
Awatar użytkownika
Skadi
Turysta
Turysta
Posty: 240
Rejestracja: 16 marca 2010, 16:11

Post autor: Skadi » 25 sierpnia 2013, 22:41

laynn pisze:Przeczytałem, jeszcze mi zdjęcia do obejrzenia zostały ale znów innym razem. Wnioski?-pierwszy raz mnie zaczęły pociągać ferraty. Zdjęcia super i widokowo będę musiał tam pojechać. Gratuluje jeszcze raz.
laynn, spróbuj bo to super frajda jest!

Apropo Gór Martwych, to właśnie od tego roku strasznie za mną chodzą. Chciałabym je, że tak powiem bliżej poznać, ale myślenie o realizacji odkładam raczej na przyszły wiosenno-letni sezon. No i są to najbliższe Alpy w odległości od mojego domu:D

Super zdjęcia!
Pozdrawiam :)
ODPOWIEDZ