11.08.2013 r. - Beskid Żywiecki - Worek Raczański na ostro

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Tilia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1073
Rejestracja: 21 listopada 2008, 20:16

11.08.2013 r. - Beskid Żywiecki - Worek Raczański na ostro

Post autor: Tilia » 12 sierpnia 2013, 18:26

Niedziela.11.08.2013 Uczestnicy ; Ela,Janek,Lucy,Mirrors,Tilia.
W rześki,słoneczny poranek dwa samochody pędzą w kierunku Rycerki Dolnej.W jednym Ela z Jankiem,którzy meldują się na miejscu o siódmej z minutami gdy tymczasem drugi,z Lucyną,Mirkiem i Otylią,zatrzymuje się w Koniakowie,tuż za Ochodzitą.Obok takiego widoku nie sposób przejechać obojętnie.Pędzimy mokrą od rosy łąką aby delektować się niesamowitymi widokami czyli uczta dla oczu czyli słynne morze chmur. NIESAMOWITE-dolinki,jak okiem sięgnąć,osnute delikatną ,acz gęstą mgiełką przechodzącą w cieplutką pierzynkę.Gdzieniegdzie wystają pagórki i wierzchołki wyższych drzew.Oczy się nam śmieją,uśmiech na ustach zastyga i można by tak trwać bez końca gdyby nie otrzeźwiający sygnał telefonu od kierownika;''gdzie jesteście,my już czekamy''- nie ma rady trzeba się zbierać w dalszą drogę.Przed ósmą spotykamy się wszyscy i ustalamy,w składzie Janek z Mirkiem ;] plan trasy....hm na to co rok temu miałam trzy dni to dzisiaj miało paść,o zgrozo,w jednym.
Samochody ustawione w odpowiednich miejscach a my,zwarci i gotowi,choć ja z trwogą w sercu czy podołam takiemu ambitnemu wyzwaniu,wyruszamy na szlak.
Idziemy z Rycerki Górnaj żółtym szlakiem na Wielką Raczę.Choć na razie nie ma widoków na góry,bo trasa wiedzie przez las,są za to liczne,inne walory;w dole szumi strumyk,las pachnie cudownie,przez korony drzew promienie słoneczne muskają przyjemnie nasze ciała,powietrze rześkie więc droga szybko mija.Jako pierwsi na szczycie 1236m meldują się Lucyna z Mirkiem następnie Janek,który cały czas zerka na tyły czyli Elę i mnie.Rozsiadamy się przy okrągłym stole szamając swoje zapasy popijając chłodnymi płynami/chociaż ciepło to napoje w plecakach zachowują niską temperaturę a niektórzy kawą.Kierownik już pogania......jedz,pij i nie gadaj bo trzeba iść dalej ;].Zdobywamy szczyt,ja po raz trzeci,aby nacieszyć się cudnym widokiem na wszystkie cztery strony świata...wreszcie Racza uraczyła bardzo bogato;jest wszystko i Babia,Barania,Mała Fatra a najbardziej rzuca się w oczy Wielki Rozsutec ale i Stoh /poprawcie jak coś pomyliłam bo te szczyty znam tylko z relacji innych osób/ oraz oczywiście Tatry.Pamiątkowa fotka oczywiście zrobiona i kiedy jeszcze nasi panowie rozbiorą połowę tarasu widokowego aby znaleźć baterie,które pewnej pani wypadły z aparatu,idziemy czerwonym szlakiem na Przegibek.Czeka nas 3,5 godziny drogi ale,że idzie się łatwo i przyjemnie szlak mija bardzo szybko.Rozległe hale z falującymi trawami i ukwieconymi łąki proszą się aby położyć na nich zmęczone moje stare kościska ale towarzysze pędzą więc aby się nie zgubić trzeba przeć dalej i dalej a w schronisku już pan barman czeka z zimnym,złocistym z pianką...oj należy się taka nagroda za niemarudzenie i rozanielone lico.
Tak docieramy do kolejnego miejsca zaplanowanego przez konspiratorów płci męskiej.Ja oczywiście odbieram swoją nagrodę i delektuję się słynnym napojem turysty,drudzy spożywają swoje posiłki aby plecaki zelżały a Mirek wcina pierogi ruskie,które pewnie są godne polecenia w tym schronisku bo znikają z talerza co do jednego.
Wracamy kawałek tym samym szlakiem aby znowu zanurzyć się w miłym,leśnym ustroniu.Liczne wypłaszczenia w pionie zaczynają już dawać się we znaki,przynajmniej mnie i Eli chyba też. Cóż nie ma zmiłuj się.....idymy dali.i dali,i dali.Wydaje się,że wspinamy się jeszcze wyżej niż na Raczę.Jednak wzdłuż szlaku rosną krzaki jagody czarnej,po naszemu borówki oraz gdzie niegdzie słodziutki owoc maliny można zerwać więc jakie takie siły się znajdują aby dotrzeć na szczyt Wielkiej Rycerzowej 1226 m .Mirek jakiś transparent,na tę okoliczność,z Lucynką rozciągnął..he zdobywcy 80 plus albo 50 plus ;]. Schodząc do Bacówki znowu mamy piękne widoki szczególnie Babia Góra mnie urzeka a Tatry coraz wyraźniejsze się stają/gdybyśmy mogli zostać tam dłużej aby słoneczko niżej zeszło to byłyby cudnie oświetlone i dopiero spektakl by był imponujący/trzeba kiedyś jakiś nocleg będzie tam zaplanować/.Niestety,tutejsza nagroda dla Eli i Lucyny,nie była wydana bo w tym miejscu serwują tylko w dużych kuflach napój z pianką,hm niezrozumiałe bo do małego kufla dużego piwa nie sposób nalać ale odwrotnie...
Pora wracać bo słoneczko ku zachodowi się chyli a jeszcze szmat drogi przed nami ,szczególnie końcowy odcinek...ło jejku gdyby go po ciemku trzeba było robić to pewnie bez wielu siniaków by się nie obyło ale o tym za moment.Schodzimy nadal czerwonym szlakiem i znowu dosyć strono do przełęczy Młada Hora,tam skręcamy na niebieski,który właśnie końcowy swój odcinek ma stromy i bardzo kamienisty dlatego bardzo wolno i ostrożnie trzeba go pokonywać.Janek,jeszcze na bezpiecznej drodze próbuje zwiększyć tempo tyłom strasząc niedźwiedziem ale na nas nawet to zwierzę nie robi już większego wrażenia.
I tak wycieczka dobiega końca.Wszyscy zadowoleni choć niektórzy zmęczeni ale inni dopiero są rozkręceni i nawet zachód,na jakimś kolejnym szczycie,im się marzy ;].
Janek z Ela jadą w stronę Goczałkowic a nasza trójka zahacza jeszcze o Pizzerię Przystanek w Węgierskiej Górce,miejsce warte polecenia,pizza bardzo dobra.
Przy okazji dowiedziałam się jaką Lucyna lubi kawę;musi być cynamon,imbir i kardamon/chyba coś jeszcze../a Mirek prażone migdały.....brzmi wspaniale więc o przepisy będę prosić.
....przepraszam jeżeli relacja jest nudna i za długa ale z takim uporem prosiłam o możliwość jej napisania,że w końcu Janek dał się ubłagać ;]
Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony 12 sierpnia 2013, 20:47 przez Tilia, łącznie zmieniany 5 razy.
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

Post autor: Han-Ka » 12 sierpnia 2013, 18:41

Tereny znane ze zjazdu w Rycerce, ale wtedy w wiosennym śniegu szło się wolniej, dzień był krótszy i potrzebowaliśmy dwóch dni na zaliczenie W.Raczy i W.Rycerzowej.
Gratuluję wytrwałości na szlaku :brawo: , zazdroszczę takich pięknych widoków, czekam jeszcze na fotorelację :spoko: .
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Awatar użytkownika
tatromaniak
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1120
Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53

Post autor: tatromaniak » 12 sierpnia 2013, 18:50

Z wielką przyjemnością czyta się relację nowo odkrytego talentu GS w tej dziedzinie :)
Gdyby nie postraszenie powrotem na piechotę nie byłoby tej relacji :)

Trochę moich fotek z tego dnia:

https://picasaweb.google.com/1149374793 ... Rycerzowej
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 12 sierpnia 2013, 19:10

Otylia, ależ masz pisarski talent, tak to fajnie opisałaś, że mam wrażenie jakbym tam z Wami była :brawo:
Za trasę wielkie brawa, popatrz co motywacja robi z człowiekiem, jakby Janek nie straszył nie miałabyś takiej satysfakcji.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Lucy
Turysta
Turysta
Posty: 17
Rejestracja: 20 czerwca 2011, 19:37

Post autor: Lucy » 12 sierpnia 2013, 19:24

Tilia- nieźle się uśmiałam przy czytaniu- talent to Ty masz do pisania, bez wątpienia;)
Cieszę się, że w ostatniej chwili zmieniłam plany i wędrowałam z Wami

część mojego spojrzenia:
https://picasaweb.google.com/1034100193 ... idZywiecki#
pływanie pod prąd wyrabia mięśnie..
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 sierpnia 2013, 21:20

Relacja jest właśnie bardzo ciekawa, aż chce sie być w tych wszystkich miejscach. :) Zdjęcia również , zwłaszcza te zachmurzone. Podziwiam wszystkich uczestników za wytrwałość, bo trasa troche spora.
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 12 sierpnia 2013, 23:11

Eee no Tilia. Się tu z talentami ukrywasz tyle czasu ;)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
mirrors
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 230
Rejestracja: 31 października 2009, 18:07

Post autor: mirrors » 13 sierpnia 2013, 1:04

Otylia fajną relacyjkę napisałaś :brawo: , no i tak szybko :D
Tilia pisze:Obok takiego widoku nie sposób przejechać obojętnie
Warto było zatrzymać się, aby podziwiać taki widoczek :>

Obrazek

Obrazek

Mimo długości trasy..a było tego ok.25 km i 1250 m podejść, wycieczka była bardzo udana :> Był czas na wszystko...podziwianie widoków, robienie zdjęć, liczne popasy :)
Raz jeszcze dziękuję, że mogłem z Wami powędrować :>
Pozdrawiam serdecznie :)

Link do fotek:
https://picasaweb.google.com/mirros0077 ... aRycerzowa#
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 13 sierpnia 2013, 13:20

Tilia dziekuję za tą relację, bardzo fajnie przedstawiłaś własne odczucia dzięki którym mi przypominają cudowne chwile spędzone w moim ulubionym rejonie :) zdjęcia z chmurami rewelacja, muszę przyznać że tak jeszcze nie miałem jak to własnie mirrors przedstawił w swojej galerii :zly:
Oczywiście gratuluję że przetrwałaś ten niecny plan na szlaku :spoko:

pozdrowienia dla całej Ekipy :D
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Awatar użytkownika
Tilia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1073
Rejestracja: 21 listopada 2008, 20:16

Post autor: Tilia » 13 sierpnia 2013, 17:07

Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa,starałam się bardzo ;)
zdjęcia są przepiękne!!Lucyna dzięki ,że wymieniłaś wszystkie nazwy a Mirku Tobie za podanie odległości i przewyższeń.Zdjęcia,oczywiście masz rewelacyjne!!!
Sprostowanie do relacji,dopiero po obejrzeniu zdjęć zorientowałam się,że na szczyt Raczy Ela dotarła jako trzecia a ja jako ostatnia.Ten końcowy odcinek również,rok temu przegapiliśmy,trzeba skręcić w prawo i wąziutkim chodniczkiem pod samym schroniskiem się wychodzi.Tym razem Janek ostrzegł.[/b]
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 14 sierpnia 2013, 8:50

No Otylko, skoro Ty dałaś radę taaaką pętlę, to ja też się wybiorę! Jakoś tak się złożyło, że w Worku Raczańskim nie byłam ani na Wielkiej Raczy ani na Przegibku - jedyne co znam to Rycerzowa i Mlada Hora, więc o ten odcinek skrócimy sobie pętlę, za to może wdepniemy na Bendoszkę . Ale dzięki za dokładny opis - teraz mogę sobie oszacować swoje siły na zamiary ;)
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
tatromaniak
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1120
Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53

Post autor: tatromaniak » 14 sierpnia 2013, 10:03

Dla mnie była to ostatnia z czterech w ciągu tygodnia wycieczek w Beskidy / w niektóre miejsca prawie po 20 latach /.

Mimo upalnej pogody na dole / w górze OK było / udało się bardzo dużo zrobić przy wydatnej pomocy tubylców oczywiście :)

Urobione trasy:
1/ Okolice Wielkiej Czantorii i Soszowa.
2/ Okolice Stożka, Kiczor i Kubalonki.
https://picasaweb.google.com/1149374793 ... aIKiczorow
3/ Od Wisły Czarne przez Kubalonkę w okolice Baraniej Góry.
https://picasaweb.google.com/1149374793 ... raniejGory
4/ Wycieczka w relacji Otylii.
https://picasaweb.google.com/1149374793 ... Rycerzowej

Najbardziej przygnębiające wrażenie to:
1/ Walące się schronisko na Stecówce, które wspominam zawsze z sentymentem / wspaniałe niegdyś baranie szaszłyki /.
2/ Makiety Milki na Stożku - pasuje to jak krawat do golfa.

Miłe wrażenie to zarastanie i wypełnianie się roślinnością zdewastowanego przez człowieka i naturę terenu.
Awatar użytkownika
Tilia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1073
Rejestracja: 21 listopada 2008, 20:16

Post autor: Tilia » 16 sierpnia 2013, 16:33

tatromaniak pisze: przy wydatnej pomocy tubylców oczywiście
;) tubylcy stali w pogotowiu żeby w razie potrzeby dawać znaki :P walić w bębny albo znaki dymne :) ale żeście sobie świetnie sami poradzili wytaczając na dodatek nowe szlaki koło Soszowa :lol: trzeba będzie pochodzić Waszymi śladami :!:
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Awatar użytkownika
tatromaniak
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1120
Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53

Post autor: tatromaniak » 16 sierpnia 2013, 16:42

Tilia pisze:
tatromaniak pisze: przy wydatnej pomocy tubylców oczywiście
;) tubylcy stali w pogotowiu żeby w razie potrzeby dawać znaki :P walić w bębny albo znaki dymne :) ale żeście sobie świetnie sami poradzili wytaczając na dodatek nowe szlaki koło Soszowa :lol: trzeba będzie pochodzić Waszymi śladami :!:
Tubylcy obiecywali a mało z domu pupcie ruszali :)
Tylko nie chodź po szlakach wytyczonych przez Mirka bo Cię zawiodą na manowce :)
Mirek

Post autor: Mirek » 16 sierpnia 2013, 17:05

Nie przypominam sobie bym wspominał komukolwiek o nowych szlakach w tym rejonie. :P
ODPOWIEDZ