2012-2017 - Wzgórza Strzelińskie

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 13 marca 2014, 18:08

Dżola Ry pisze:
Leśni wędrowcy powinni się zapisać na Oldskula! :8p: :spoko: :)
My jestesmy zapisani- bezterminowo! :lol:
acz cieplego spiworka i aparatu ciezko by sie wyrzec :P
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 23 marca 2014, 20:39

Tym razem nasza trase rozpoczynamy ze Strzelina. Rozpoczyna sie typowo dla naszych gor i pogorzy- szlak rzecz cenna a cennych rzeczy nigdy dosc...

Obrazek

Na obrzezach miasta, gdy juz konczy sie zabudowa i zaczynaja pola stoi sobie wieza widokowa. Robi wrazenie odnowionej ale o dziwo jest otwarta i nikt jej nie pilnuje.

Obrazek

Obrazek

Widoki z wiezy na Strzelin i okolice

Obrazek

Kolo wiezy jest wiatka i miejsce ogniskowe zachecajace na nocleg i biesiade

Obrazek

Obrazek

Dalej suniemy przez pola w strone Gościęcic gdzie mozna zobaczyc nietypowy karmnik. Zdecydowanie sluzy zwierzetom acz nie wiem do konca czy taki byl zamysl gospodarzy

Obrazek

W pobliskim lesie znajdujemy dziwne budowle. Nie wiem czy to tajne bunkry UPA czy teren zawodow okolicznych harcerzy? ;)

Obrazek

Obrazek

Rozne stworzenia obudzily sie juz z zimowego snu (o ile wogole w tym roku w takowy zapadly)

Obrazek

Mijamy Skrzyzowanie pod Dębem z wiatka majaca urocze pieterko. Fajnie musi sie tu spac- acz nie wiem czy w weekend bo chyba od rana w niedziele przewalaja sie tu tlumy dosyc halasliwych spacerowiczow.

Obrazek

Obrazek

Kiedys twierdzilam ze nie lubie spotykac w gorach motocyklistow. Teraz bije sie w piersi ze sklamalam- ten widok naprawde ucieszyl me oko!!!!! :)

Obrazek

Mijamy cyganski krzyz pokutny

Obrazek

oraz dziwne drewniane pojemniki zawieszone na drzewach- cos jak budka lęgowa dla ptaka giganta!

Obrazek

Obrazek

Tuptamy sobie na Gromnik

Obrazek

Obrazek

gdzie w cieplych popoludniowych promieniach slonca zarzadzamy piknik

Obrazek

Tak jak przez cala trase spotykalismy sporo ludzi to schodzac w strone Kaczkowa nagle robi sie zupelnie pusto- jakby dzikie tlumy nagle wyparowaly!

Obrazek

I tylko takich turystow spotykamy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wroclaw jest stad bardzo blisko ze swoja "ciekawa" architektura...

Obrazek

W mijanych miejscowosciach towarzysza nam mile dla oka wiejskie klimaty, nieraz przewinie sie zapach dymu, siana, gnojowki czy czesciowo przepalonej benzyny przez stary traktor..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niektorzy przy domach trzymaja psy na łancuchu, niektorzy drzewa

Obrazek

Przechodzac przy tej posesji czujemy sie troche niekomfortowo....

Obrazek

W okolicy Strzelina dopada nas zachod slonca

Obrazek

Obrazek

a przy polnej drodze grzecznie czeka skodusia :)

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 23 marca 2014, 23:24

buba pisze:a przy polnej drodze grzecznie czeka skodusia :)
Ależ awangardowe ubarwienie! :D ;)

buba pisze:I tylko takich turystow spotykamy
Bardzo fajne spotkania! Piękny bażant! :spoko:
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 27 marca 2014, 22:47

Dżola Ry pisze:buba powiedział/-a:
a przy polnej drodze grzecznie czeka skodusia :)

Ależ awangardowe ubarwienie! :D
Tez mi sie podoba w wersji łaciatej jeszcze bardziej niz wczesniej!
Cos zoltego by sie jeszcze przydalo ;) acz serio mowiac mam nadzieje ze juz wiecej jej nic zlego nie spotka i zachowa te kolory co ma w tej chwili...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 21 lipca 2014, 22:39

Jak zwykle w polowie lipca pojechalismy na Wzgorza Strzelinskie zlozyc wizyte archeologom kopiacym na Gromniku.
Okolice szkoly w Przewornie w ktorej bedziemy spali obfituja w rozniste mile dla oka i ucha stworzenia. Jest tu np. zatrzesienie jaskolek ktore pobudowaly dziesiatki gniazd pod okapami ,lataja popiskujac i karmiac mlode. Mozna sie przygladac godzinami!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ale ja bym chciala miec takie na swoim oknie! Ktos wie jak sie wabi jaskolki? bo np. wiem ze ludzie wieszaja worki foliowe zeby odstraszyc i zniechecic do budowy gniazda. Wiec moze w druga strone tez sie jakos da ;)


W trawie na podworku szkolnym mozna znalezc żabowate okazy (moze to kumaki?) o bardzo ciekawym umaszczeniu.
Wygladaja zupelnie jak w moro

Obrazek

Obrazek

Jest tez sporo bardzp spragnionych slimakow

Obrazek

Wieczor spedzamy imprezujac w kilku miejscach. Blotnistymi terenami zmierzamy w strone dawnego palacu, gdzie na mostku w cieniu poroslych bluszczami scian degustujemy smaczne nalewki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zagladamy tez dwukrotnie do jedynej w Przewornie knajpy zwanej "Piekielko" gdzie mozna zapoznac sie z oranzada Cyranka i obejrzec mecz.

Obrazek

A pozniej jeszcze spiewamy do gitary na boisku szkolnym.

Obrazek

Nie ma tez nic lepszego jak bób o trzeciej nad ranem :)

Kolejny dzien wstaje bardzo pogodny. Jak wiadomo niedziela jest bardzo wlasciwym momentem na zwiedzanie kamieniolomow tzn tych czynnych, bo opuszczone mozna zwiedzac zawsze. Zwykle w niedziele jest najmniejsza szansa trafic na "strzelanie", dostac kamieniem w łeb czy trafic na ochrone.

Pierwszy odwiedzamy kamieniolom kolo Jegłowej. Jest to dziwne miejsce bo jego zboczem biegnie PTTKowski zolty szlak turystyczny, znaczony na mapach. Jednoczesnie na oszlakowanej sciezce stoja tablice o zakazie wstepu. To co- szlakiem chodzic nie mozna? Jak zwykle za szlakami nie przepadam to tutaj mnie on cieszy ogromnie- jakby co jest jak sie tlumaczyc skad sie tu wzielismy ;)

Obrazek

Obrazek

Tuptamy sciezka wsrod pol, lasow, kwiatow i zarosnietych ruin.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na skrzyzowaniu z niebieskim szlakiem stoi wiatka i zaparkowane kolo niej auto tez jakies takie mile dla oka

Obrazek

A dalej pod czujnym okiem wiewiorki i po zboczach pokrytych gorganem docieramy nad pierwsze jeziorko w kamienistych wyrobiskach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wspinajac sie na osypujaca gorke odkrywamy kolejny stawek- cudny, o szmaragdowej barwie wody. Nie mamy jednak odwago do niego podejsc. Szlo by sie caly czas odkrytym terenem wiec na tekiej "patelni" to bysmy sie sami prosili o klopoty.

Obrazek

Obrazek

Nastepny kamieniolom odnajdujemy kolo Gębczyc. I z mapy wynika ze jeziorek w wyrobiskach jest tam jeszcze kilka, wiec zapewne tu wrocimy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po drodze wskakujemy do jeziora w Bialym Kosciele

Obrazek

Obrazek

Wpadamy tez na pomysl ze warto by zjesc cos cieplego obiadowego. Z mapy wynika ze na knajpe jest tu szansa tylko w Henrykowie. Faktycznie odnajdujemy tam jedna taka.

Obrazek

Niestety lokal cierpi na straszny niedobor personelu, babki biegaja w kolko z obłedem w oczach i nam przez pol godziny nie udaje sie zlozyc nawet zamowienia. Dochodzimy wiec do wniosku ze nie ma chyba szansy na dostanie kotleta przez zmrokiem i o ile nie chcemy spedzic tego milego popoludnia w wiecznym oczekiwaniu to musimy sobie poradzic jakos inaczej. Idziemy wiec do spozywczaka gdzie obkupujemy sie w chleb, ser, kielkbase, musztarde, koncentrat pomidorowy, cebule, Kubusie, piwo itp. Zakupione produkty idziemy spozyc pod pobliski pomnik. Chyba nie jestesmy pierwszymi ktorzy wpadli na taki pomysl- ktos nawet zrobil tu stoliki biesiadne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem jedziemy do Górki Sobóckiej, w kraine bialych wzgorz, skal i niebieskich jezior.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tu Łukasz- dzielny zdobywca Korony Kamieniołomow :)

Obrazek

Mijamy koparki o calkiem sporych łopatach- na sile to by dwie osby w takiej łyzce mogly spac.

Obrazek

Obrazek

Opony tez tu maja zdecydowanie nie skodusiowych gabarytow

Obrazek

Na pozegnanie jeszcze tradycyjna wizyta w piwniczce na grodzisku i tanie wino, tym razem zwane Domator (choc sklamalam nazywajac to winem, jest to "napoj aromatyzowany na bazie piwa" ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

bo dwa lata temu to w tych rejonach byla w modzie "Maryś Mocna", teraz niestety juz niedostepna

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 17 listopada 2014, 19:59

Na bardzo krotki listopadowy dlugi weekend ruszamy dopiero w poniedzialek o 19. Az nasz cel jest bardzo nieodlegly- Gościęcice za Strzelinem. Tam kolo lesniczowki porzucamy skodusie i szeroka droga przez las tuptamy w strone wiatki. Noc jest ksiezycowa, jasna a nocne ptaszyska dra sie niemilosiernie. W dali widzimy jakies latarnie wiec wkrecamy sobie ze zapewne kolo wiaty wiaty zrobili juz oswietlenie, parking i mcdonalda wiec beda nici z naszego noclegu. Na szczescie okazuje sie ze łuna swiatla byla na jakims innym zboczu a okolice wiaty zostaly jedynie upstrzone gestym lasem tablic pseudoedukacyjnych. Jedyny plus nowej “ozdoby” jakiej sie dopatrujemy to fakt ze zostala bardzo badziewnie wykonana wiec pewnie niedlugo pordzewieje i sie rozpadnie. Zastanawia tylko czy naprawde nie ma w Polsce potrzebniejszych wydatkow niz stawianie setek i tysiecy takiego g...??

Obrazek

Samo miejsce noclegowe przedstawia sie bardzo dogodnie- ma pieterko na ktorym mozna postawic namiot. Udaje sie go wklinowac miedzy brzeg wiaty a pal ktory jest na srodku.

Obrazek

Obrazek

Wieczor spedzamy klasycznie, przy ogniu, piekac i pochlaniajac rozne specjaly ktorych cala torbe przytargalismy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolo polnocy pod wiate zajezdza samochod. Wysiada z niego ekipa z okolic Strzelina. Sa strasznie zdziwieni ze o tej porze dnia i roku kogos tu spotkali. Ciesza sie niezmiernie ze ominelo ich zbieranie drewna i rozpalanie ogniska tylko moga sie od razu przysiasc. Dowiadujemy sie roznych ciekawych rzeczach o okolicach i przygodach naszych nowych znajomych. Jest wiec o okolicznych kamieniolomach i zasadach korzystania z nich (tzn jak wejsc i sie wykapac zeby cieć nie zlapal), jest o imprezach na wiezy cisnien, o utopionych w bagnach mercedesach i probach zdobycia traktorem najbardziej stromej sciany Gromnika. Jest tez o kuligach i wchodzeniu na sankach w zakrety z predkoscia 40 km/h. Cala ekipa ciagle zartuje, opowiada kawaly, cos sobie nawzajem niby dogryza, wiec w milej atmosferze i pękajac ze smiechu spedzamy kolejne godziny. Zapraszaja nas tez na jutrzejsze ognisko w kamieniolomie w Gesincu.
Spac ukladamy sie nie wczesniej jak o drugiej…

Noc jest bardzo ciepla, nawet udalo mi sie nie zmarznac. Sniadanko zjadamy na parterze wiaty ploszac niestety jakas biedna myszke ktora moscila sie w lisciach.

Obrazek

Czytamy sobie na scianach wiaty rozne zlote mysli na temat turystyki i nie tylko.

Obrazek

Obrazek


Mocno kolorowym jak na listopad lasem wracamy do Gościęcic. I wyjatkowo mocno ukwieconym

Obrazek

Obrazek

W celu dalszej wycieczki udajemy sie do Krzelkowa, skad mila droga wsrod pol wedrujemy do osady Jasłówek.

Obrazek

Obrazek

Osada byla kiedys zapewne folwarkiem a potem PGRem wiec teraz jest w duzej czesci opuszczona.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W tej okolicy spotykamy duzo dzieci, psow i dzieciolow.

Obrazek

Obrazek

Dalej jest rowniez schowany z przydroznych zaroslach krzyz pokutny

Obrazek

Taki listopad to ja rozumiem! Zyc nie umierac :) Rozwazam ze gdybym miala ze soba krotkie spodnie to moze bym przebrala?

Obrazek

Obrazek

Przez pola i wioske Lipa pelzniemy w strone Rososznicy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cale okolice spowija cos co przypomina nieco babie lato ale w zageszczeciu tysiackrotnym. Co 10 cm wlazimy w drobne i lepkie pajeczyny , ktore wlaza do oczu, uszu,nosa. Non stop sie z tego otrzasamy ale nie da rady, oplepia nas nitkami ze wszystkich stron. Nie pamietam zebym kiedys widziala tego takie ilosci i tak pozna jesienia.

Cale pola sa przykryte gestym dywanem cieniutkich pajeczynek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nawet bramy sa utrzymane w klimacie.

Obrazek

Wszystko dzis jest lekko przymglone choc dzien jest ogolnie bardzo sloneczny

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W Rososznicy na dachu kosciola udaje sie znalezc dwa krzyze ponoc pokutne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

We wsi jest duzo przydomowego ptactwa

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i ogolnie okolica jest bardzo sympatyczna.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na naszej dzisiejszej trasie jest dosc spore zageszczenie maluchow

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy polnej drodze Rososznica- Krzelkow znajdujemy spory rog, ale nie mamy wina zeby z niego wypic ;)

Obrazek

Slonce powoli zachodzi powodujac ze rude pola staja sie zlosisto-brazowe jeszcze bardziej…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Krzelków

Obrazek

Obrazek

Zmrok zapada szybko

Obrazek

wiec na obiecane ognisko nad wyrobiskami w Gesincu trafiamy juz ciemna noca...

Obrazek

wiecej zdjec
https://picasaweb.google.com/1122023598 ... rzelinskie#
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 06 lipca 2015, 22:24

Piatkowy wieczor, z racji przydlugich kapieli w Białym Kosciele, zastaje nas juz w rejonie Przeworna. Niby mielismy dojechac dzis dalej ale nie wyszlo. Zatem ruszamy w strone Krzywiny gdzie mapa pokazuje lesny parking zagubiony przy wyboistej drodze. Miejsce okazuje sie byc bardzo sympatyczne, praktycznie nic nie jezdzi, a znak informuje ze mozna sie tu zatrzymac calkiem legalnie i lesnik pogonic nie powinien. Wogol szumia pojedyncze sosny pozostawione na porebie.

Obrazek

Kawalek dalej w lesie jest chatka kola łowieckiego "Dzik" ale niestety jest zamknieta- nie nalezy do chatek ogolnodostepnych...

Obrazek

Weranda moglaby wprawdzie posluzyc za awaryjne miejsce noclegowe ale nam sie nie podoba z racji na beton na podlodze.

Obrazek

Wracamy na nasza porebe.

Oprocz nadgryzionej zebem czasu wiatki jest tu rowniez kamienny stol, zrobiony z ogromnego bloku skalnego- na nozkach to chyba dzwigiem go ukladali!

Obrazek

Obrazek

Wieczor mija przy ognichu.

Obrazek

I swietlikach! w okolicznych chaszcach sa ich setki! mozna dostac oczoplasu! :) Kolejny plus lata i upalnych nocy!

Wogole dzisiejsza noc nalezy do takich gdy wogole nie zapada zmrok! Przy ksiezycu jest jasno jak w dzien, a gdy on zaczyna zachodzic wstaje slonce. Spokojnie mozna bylo latarki w domu zostawic.

Slonce z namiotu wyrzuca nas kolo 8. Mimo braku tropiku i ustawienia go pod drzewem tworzacym polcien.

Obrazek

Z drogi do Krzywiny rozciagaja sie super widoczki na pola, lasy, wieze kosciolkow w okolicznych wsiach i dalekie pasma gorskie zamykajace horyzont!

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Szumi juz wysokie zboze i przekwitły rzepak. Wszystko poprzeplatane kwiatami letnich łąk

Obrazek

Obrazek

Suniemy na poludnie, ku Gorom Rychlebskim ....
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 20 lipca 2015, 13:21

Kilka migawek ze Wzgorz Strzelinskich, ktore ostatnio jakos nigdy nie byly naszym glownym celem ale tak wychodzilo ze zawsze droga jakos wypadala tamtedy...

Miejsce noclegowe w lasach za Krzywina bardzo nam przypadlo do gustu:

Obrazek

Obrazek

Porankiem na namiocie mozna spotkac roznych niekoniecznie proszonych gosci. Nie wiem co to za gatunek ale wielkosc, grubosc i kudlatosc tracala nieco egzotyka...

Obrazek

Obrazek

W Stolcu na oko bez zmian- kosciol. palac i moj ulubiony sklep maja sie stabilnie, jak dawniej (choc ktos chyba remontuje mur okalajacy palac)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W rejonie panuje moda na ozdabianie malowidlami przystankow autobusowych- plastikowym paskudztwom juz nic nie zaszkodzi!

Obrazek

Inne wygladaja wrecz jak domki i zachecaja by tam przysiasc- zwlaszcza jak znajduja sie na podsklepiu

Obrazek

Kamieniolom w Gęsińcu troche wyschnal od jesieni. Miejsce nadal dobrze rokuje imprezowo-ogniskowo, ale znacznie gorzej jesli chodzi o kapiele. Wlezlismy wprawdzie do wody, acz madre to nie bylo. Woda plytka, mulista, dno nieprzyjemne, calosc po zmaceniu lekko zapodaje gnojowka.. Nie wiem czy splynelo cos z pol czy to naturalny zapach wysychajacych zbiornikow

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dla odmiany ten w Przewornie prezentuje sie rewelacyjnie- chlodny, przejrzysty, pachnacy. Mozna plywanie polaczyc ze wspinaczka na drzewa

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zawsze sie zastanawialam po co we wioskach stawiaja tyle latarni- teraz juz wiem, widac ze sa potrzebne:

Obrazek

Ta barierka jakby przemowila to zapewne mialaby do sprzedania jakas ciekawa opowiesc sprzed lat...

Obrazek

Lipiec na wzgorzach Strzelinskich to czasoprzestrzen bardzo festynowa. Non stop mozna wpasc na bawiaca sie lokalna ludnosc. Tu, w Stolcu, Kolo Gospodyn Wiejskich zaprasza na koncerty folkowe zespolow z blizszej i dalszej okolicy. Niesamowite jest widziec ta radosc, zwlaszcza na twarzach starych babuszek w strojach ludowych. Ta radosc celu w zyciu, wspolnych spotkan z kolezankami, prob, wyjazdow, integracji nad dymiaca kuchnia polowa czy rozwodnionym piwem z beczki. Ta radosc cieszenie sie z pozornie malych rzeczy ktorej czesto prozno szukac na gebach ludzi mlodych...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A w Lubnowie zlot starych sikawek! Ktore mimo dosc archaicznego wygladu nadal dzialaja i moglyby spokojnie sluzyc do celow w ktorych zostaly zrobione. Szereg wiosek prezentuje moc dzialania swoich maszyn.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Najbardziej przypada mi do gustu ta sikawka, ze starymi napisami!

Obrazek

Obrazek

Czasem horyzont faluje widokiem wyzszych gor (okolice Kamiennika)

Obrazek

lub mozna znalezc wiatke rokujaca nienajgorzej na przyszle wizje noclegowe

Obrazek

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 08 sierpnia 2015, 15:31

Na weekend zapowiadali upaly- mialo byc pod 40 stopni, slonce i wogole swiat mial sie gotowac. Ale pogoda olala sprawe - dni byly szare i zaledwie po dwadziescia kilka stopni.
Kolejny wypad na Wzgorza Strzelinskie zaczynamy od nieznanego poki co kamieniolomu granitu w Gościęcicach. Miejsce jest dosc zatloczone, z kazdej strony siedzi przynajmniej jeden wedkarz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cale skaly sa upstrzone ostrzezeniami przed kapiela i informacjami ze proceder ten jest tu zabroniony.

Obrazek

Nie wiem czemu nie wystarczylo tego napisac raz z jednej strony? I napewno jakby ktos zapodal napis na skale "bylem tu Siwy" to zaraz by byl krzyk ze wandalizm a tak to pewnie wszystko w porzadku. Kapieli rzeczywiscie nie probujemy w obawie przed wplataniem sie w zylki, linki i haczyki ktorych jest tu wiecej jak wody a napewno duzo wiecej jak ryb ;)

W okolicy troche starych kamiennych domow

Obrazek

Obrazek

Ostatnio od kilku osob slyszelismy o kamieniolomie w Jeglowej i byly to informacje ze soba sprzeczne. Jedni mowili ze miejsce zostalo opuszczone, inni ze dawniej sluzylo za kapielisko a teraz zostalo wznowione wydobycie. Rok temu wprawdzie przemykalismy oplotkami tego miejsca cieszac oczy blekitna woda widoczna gdzies na horyzoncie acz teraz postanowilismy pokrecic sie tam blizej.
Skrecamy wiec w plytowa droge prowadzaca w strone wyrobisk i ładujemy sie w... korek, ktory ladnie sie komponuje z tablica.

Obrazek

Jak sie okazuje odbywa sie tu dzis rajd przelajowy a oblepione roznistymi naklejkami maluchy, duze fiaty, polonezy, bmw czekaja na swoja kolej w wyscigu pylistymi drogami zrytymi w zboczach wzgorz przez odkrywkowe kopalnie. Jedno wiec jest pewne- dzis nikt nie bedzie sie czepial ze tu lazimy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Uwazajac tylko zeby nic nam zza zakretu nie wjechalo z kuper zlazimy w strone wyrobiska. Przy dzisiejszej pogodzie niestety nie ostalo sie nic z blekitu.
Zarastajace zielskiej brzegi i zatopione latarnie nie wskazuja aby byla tu czynna kopalnia..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tabliczki zakazujace wszystkiego jednak stoja, przypiete do symbolicznych martwych drzew owinietych dodatkowo w drut kolczasty.

Obrazek


Suniemy sobie do Przeworna gdy zaczyna lac. Deszcz zaczyna sie robic coraz bardziej konkretny a i otaczajaca nas duchota jakos sie wzmaga. Nie zniechecajac sie woda od gory idziemy poplywac w znanym i lubianym kamieniolomie. Woda troche zalewa oczy ale kapiel w takich okolicznosciach jest zdecydowanie niezapomniana. Miejsce w strugach deszczu jest oczywiscie zupelnie puste wiec mozna sie nie przejmowac jakims przebieraniem gaci, a pelna kropel i bąbelkow woda pachnie swiezoscia. Dlugo plywamy od jednego uschnietego drzewa do drugiego i kolejnego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalej mijamy dwa palacyki:
Głeboka

Obrazek

Wyszonowice

Obrazek

kolejna biala tablice do kolekcji

Obrazek

Kolo Kaoliny szukamy kolejnego kamieniolomu ktory okazuje sie byc gliniastym bajorem sluzacym glownie wedkarzom.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Chyba sporo osob zjechalo na kuprze do wody bo na wszystkich zboczach sa pracowicie wyciete w glinie stopnie.

Obrazek

Łąki sa juz zdecydowanie jesienne.. Jakos tak szybko zniknely radosne polacie jaskrow i firletek oraz swieza i soczysta zielonosc. Teraz wszystko jest plowe a dominuja zwiastuny poznego lata- wrotycze, nawłoc... Ladne to rosliny ale dla mnie zawsze maja w sobie jakis taki smutek przemijania...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Odwiedzamy jeszcze ruiny kosciola ewangelickiego miedzy Wyszonowicami, Kaoliną i Głęboką. Obiekt jet mocno zarosniety cmentarnym bluszczem a wokol wszedzie leza rozwloczone kawalki porozbijanych nagrobkow.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeden z nich jest dosc zadbany- widac odwiedza go jakas rodzina. Jedyny polski grob na tym cmentarzu. Grob pierwszych osadnikow ktorym sie umarlo na "ziemiach odzyskanych" gdy zapewne jeszcze nic nie bylo tu zorganizowane, nawet lokalny cmentarz.. Wiec pewnie z braku wyboru pochowano ich pod starym poniemieckim kosciolkiem.. Ciekawe jak wtedy wygladal ten cmentarz, okoliczne nagrobki? Moc tak na sekunde przeniesc sie w to miejsce w tym 45 roku i rozejrzec dookola...

Obrazek

Obrazek

Jest tez dosc dobrze zachowany budynek kaplicy przy murze

Obrazek

Obrazek

Okoliczne drzewa nie dosc ze puchate od pnaczy jeszcze czesto sa przystrojone sztucznymi kwiatami. Dlaczego drzewa a nie groby?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przez wioski z mniej lub bardziej typowa dolnoslaska zabudowa suniemy w strone domu...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A za tydzien pewnie znow wrocimy w ten rejon- jeden powod juz mamy!

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 12 października 2015, 19:14

Na dzis mamy w planie szukanie kamieniolomow miedzy Kowalskim a Janowiczkami. Przed wioska przemykam sie polami i miedzami zeby zajrzec do wnetrza wyrobiska. Prace wydobywcze zakonczono tu juz dawno temu. Wnetrze wielkiej dziury jest zarosniete, gdzieniegdzie widac fajne urwiska skal i slupow. Ponizej pasie sie stado saren.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Uwage przykuwa ze na dnie kamieniolomu jest wiata, laweczki i spora ilosc tablic edukacyjnych- znaczy przebiega tu jakis szlak?

Obrazek

Szukamy innej drogi do kamieniolomu coby nie zjezdzac na tylku stromym zboczem. Mozna tez wejsc szeroka zwirowa droga, ktora przy wiacie sie konczy. Droga przebiega przez teren zakladu gorniczego “Janowiczki”. Ta czesc z wiata jest zdecydowanie opuszczona, jakies wydobycie jest prowadzone ale po drugiej stronie gorki- dzis jezdzi tam jedna koparka. Acz zeby dojsc do wiaty trzeba minac szlaban, budynki przemyslowe i tabliczki “Kopalnia, wstep wzbroniony”.


Obrazek

Obrazek

Dziwne miejsce- spora wiata, laweczki, stoliki, stojaki na rowery, kosze na smieci, tablic chyba z osiem o jakis bocianach i wydrach. Mapka innych wiat i szlakow rowerowych na Wzgorzach Strzelinskich. Pisze cos o unijnych funduszach i akcji z lat 2007-2013. Wybitnie jest to miejsce dla turystow, ale nie ma do niego legalnego dojscia? tzn na pewno mozna tu przebywac ale po drodze na miejsce moze ktos miec pretensje? Slepy zaulek? wyspa? enklawa?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na wiacie nie ma zadnych podpisow. Nigdzie nie ma smieci, nawet w koszach. Sladow po ogniskach tez nie ma… Obrzydliwe tablice zarasta wysoka trawa. Powoli wtapiaja sie w krajobraz łąk i pokruszonych skał.. Teren jest cichy, pusty, pelen pachnacych suchorosli. Gdyby tak wygladaly wszystkie sciezki rowerowe to chyba zaczelabym z nich z radoscia korzystac…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejne kamieniolomy byly miedzy Janowiczkami a Żelowicami. Te jednak sa kompletnie zarosniete jesiennym lasem. Jeziorko bylo w wyrobisku ale wyschlo

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdyby nie kilka wielkich budynkow ciezko by stwierdzic ze kiedys cos tu bylo

Obrazek

Obrazek


Potem wloczymy sie troche po Cieplowodach, zagladajac w rozne zaulki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na mapie mamy znaczony pomnik pojednania. Bardzo jestesmy ciekawi co to jest i kto sie tu z kim jednal. Powinien stac gdzies kolo cmentarza. Nic jednak takiego nie ma a i miejscowi nie wiedza o czym mowimy.

Na czynnym cmentarzu kilka przedwojennych grobowcow

Obrazek

Jest tez palaco-zamek otoczony stawami.

Obrazek

Nad jednym ze stawow stoi grobowiec von Schweinichenow.

Obrazek

Obrazek

Rybki musza wiec byc tu dobrze odzywione. Tylna sciana grobowca przylega prawie do grillow okolicznego kola wedkarskiego.

Obrazek

Korzystajac z okazji pieczemy sobie oscypki i kielbaski

Obrazek

W Tomicach wlazimy na palac. Wszedzie wisza informacje ze jest to teren prywatny. w palacu sa prowadzone jakies prace.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wlasciciel postanowil tez “zadbac” o przypalacowy park- ¾ drzew zostaje wyrżnietych…

Obrazek

Obrazek

Zamieszkany palac jest tez w Koźmicach

Obrazek

Obrazek

a w Jakubowie ruiny folwarku

Obrazek

Mozna tu tez pobiesiadowac pod krzyzem

Obrazek

W Kobylej Glowie swiezo odremontowany kosciol, ale w ten sposob ze nawet mnie to nie razi. Fajny kolorowy kostropaty kamien i duzo kwiatow

Obrazek

Obrazek

A oprocz tego to caly dzien towarzyszyly nam wszedzie faliste wzgorza, zaorane pola, lasy i zarosla musniete juz jesienia, zamglony horyzont i latajace pajeczyny babiego lata.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czasem miejscowi zadbaja aby turysta mial na trasie gdzie przysiasc i zlapac troche pcheł ;)

Obrazek

I bardzo podoba mi sie okoliczna moda malowania przystankow autobusowych w scenki bardzo rozniste.

Obrazek

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 26 października 2015, 13:06

A juz myslalam ze nie bedzie tego roku kolorowej jesieni. Ten okres gdy zwykle tak jest byl szary, ponury i mokry. A tu sie okazalo ze to co najlepsze czeka na nas tylko ze dwa tygodnie pozniej!

Slonce bijace z okna w sobotni poranek nie pozwala dlugo spac! Ruszamy znow na Wzgorza Strzelinskie, coby jak najmniej czasu zuzyc na dojazd a jak najwiecej na tarzanie sie w lisciach :)

Lasy koło Gębczyc obfituja w to czego akurat szukalismy- cieplo, mozna szurac w kolorowym dywanie do woli i czasem dostac w łeb zoledziem

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zlot czarownic

Obrazek

W lesie siedzi samotne gospodarstwo. Mieszka tu soltys Gebczyc. Stare wapienniki sluza mu za skladziki i komorki, obok powiewaja wyprane dywany i koldry, a na pogietych ze starosci plotach roztrzaskuja sie opadajace kwasne jak szlag jabluszka

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wyrobiska po dawnym kamieniolomie marmuru sa dosyc marne i na letnie kapiele nie rokuja zbyt pomyslnie

Obrazek

Obrazek

Za to kawalek dalej jest przepiekny kamieniolom granitu. Wbrew temu co mowi moja mapa jest jak najbardziej czynny. W nim jesiorka sa dwa, o wodzie w roznych tonacjach błekitu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Skodusia pelna jesieni

Obrazek

Kolo stacji PKP Henrykow trwa wypalanie lisci. Uwielbiam ten zapach nieodlacznie kojarzacy mi sie z jesienia. Jest w tym jakas taka zaduma, melancholia, przestrzen i cieplo. Dym wiruje i bawi sie ze mna i sloncem w ciuciubabke. Promienie rozszczepiaja sie w zamglonej rzeczywistosci, ale trwa to mgnienie, za chwile dym jest juz gdzie indziej wiec i z drugiej strony drzewa spotyka sie ze sloncem. A w tle gdzies gdacza kury

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na Skalickich Skalkach zarzadzamy obiad z ognia. Kielbachy, oscypki, grzanki i herbata z malinami i bzem. A nad nami pół-dach z kamienia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miejsce bylo jeszcze niedawno idealne na biwak czy piknik. Ale niedaleko buduje sie kilka nowych domow. Przez bite dwie godziny zapierdziela jakis facet z kosiarka. Domy jeszcze nie wykonczone, ale trawnik musi byc na 3.5 milimetra. Ze tez taki koles nie woli siasc sobie z piwkiem i powygrzewac sie do slonca. Do kumpla pojsc. Do kina. Na rower. Telewizor obejrzec. Nie.. Piluje az cala wies i las sie trzesie. Czasem mam wrazenie ze sa ludzie ktorzy nienawidza ciszy. A wiertarka, wycie kosiarki czy napieprzanie mlotkiem to muzyka dla ich uszu..

W Nowinie mijamy jakis dawny folwark. Mur tez jakos nabral kolorow jesieni

Obrazek

Obrazek

Za brama cmentarzysko arbuzow

Obrazek

Okno pelne nieba

Obrazek

Po murach ugania koza i donosne meeeee rozbrzmiewa po okolicy

Obrazek

Obrazek

Polami snuje sie cos, co na tym etapie nie wiem czy jest dymem czy mgla... Nisko wiszace slonce wyciaga cieple kolory z lasow i miedz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Kot lapie ostatnie cieple promienie, futerko juz nieco nastroszyl bo zza węgła nadciaga zimno i mrok przedwczesnego jesiennego wieczoru...

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 26 października 2015, 22:43

Pogoda w sobotę była wzorcowa i kolory jesieni zostały wspaniale uwidocznione.

Obrazek

To zdjęcie z Kabaczkiem w liściach mnie powaliło :) .
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 29 października 2015, 21:06

W pewna wietrzna niedziele wyruszamy sobie na spacer z Kolonii Cieplowody zwanej tez Zakrzowem. We wiosce mila dla oka zabudowa i chudoba

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Zmierzamy ku Kawiej Gorze na ktorej jest drewniana wieza widokowa wygladajaca na dosyc nowa

Obrazek

Obrazek

Z wiezy widac glownie pola, widok jest zadziwiajaco podobny do tego ktory mozna zaobserwowac spod wiezy ;)

Obrazek

Wokol jesienne klimaty, troche tylko slonca brakuje

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spod wiezy schodzimy w dol schodami zrobionymi z podkladow kolejowych

Obrazek

Obrazek

Prowadza one na dno dawnego wyrobiska lupkow.

Obrazek

Obrazek

Jest tu wiata biesiadna, miejsce na ognisko i duzo rozwloczonych smieci. Albo zwierzyna sie do nich dobrala albo uczestnicy imprezy dostali jakiejs delirki i rzucali nimi na oslep we wszystkie strony

Obrazek

Kolejnym odwiedzonym miejscem sa okolice Szklar. Zwirowe drogi prowadza po lasach ktore dawniej byly terenem kopalni. Wszystko juz jednak pozarastalo, jakies oble pagorki sa pewnie dawnymi wyrobiskami

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy drodze ktos zadbal o komfort turysty- zamiast twardych lawek jest kanapa!

Obrazek

Nie ma problemu rowniez z wyzywieniem- czerwone jabluszka sa male, slodkie i bardzo soczyste. Zwykle gustuje w kwasnych jablkach ale te sa przepyszne

Obrazek

Docieramy na teren dawnej huty. Jest tu sporo zruinowanych budynkow, w ostatnim stanie rozkladu, a raczej czesciej tu rozbiorki. Widac ze niszczenie obiektow odbywa sie czynnie z wykorzystaniem roznych sprzetow. Ktos chyba pozyskuje tu gruz do jakis swoich celow

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wsrod ruin, pryzm rumoszu i bezladnie rozrzuconych koparek dostrzegam napis "hotel". Ze co? Przecieramy oczy. Hotel jak byk. Z widokiem na ruiny i pylace pryzmy gruzu i piachu. Kto tu nocuje? Moze robotnicy zajmujacy sie rozbiorka huty? Dlaczego dzis jest niedziela a nie sobota! To wybitnie wyglada na miejsce gdzie buby chca spac! Ja tu wroce!

Obrazek

A tymczasem odwiedzamy gore Strach kolo Kozmic.

Obrazek

Jest tu spory nieczynny kamieniolom sjenitu. Miejsce jest ladne, widac slady po ogniskach. Ciekawe czy latem ludzie sie tu kapia? O tym ze jestesmy w Polsce przypomina tablica- teren prywatny, zakaz wstepu, wjazdu, kapieli, lowienia ryb itp itd. Ale to stoi od drogi. Idac od pol mozna zyc w blogiej nieswiadomosci i cieszyc sie tym milym dla oka miejscem

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kawalek jedziemy wzdluz drogi nr 8. Rowny asfalt, przepastne rowy, bijaca po oczach biel namalowanych pasow.. Wyjace tiry, smigajace limuzyny, mijanie sie na grubosc lakieru, byle dalej, byle szybciej, byle bardziej nerwowo. Nas to na szczescie w tej chwili nie dotyczy. Tak blisko, a tak daleko. Dwie drogi, dwa swiaty...

Obrazek

W Podlesiu Gornym mijamy stary folwark, czesciowo zamieszkany

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2226
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 06 listopada 2015, 18:54

W pewna bardzo mglista sobote jedziemy sobie na wycieczke.

Obrazek

Juz gdzies za Ziebicami mgla zaczyna sie rozwiewac, wylazi slonce i niebieskie niebo. W Stolcu mijamy ruiny palacu, ktory dalej sie sypie ale ktos realizuje sie w remoncie okalajacego go muru.

Obrazek

a kawalek dalej posilamy sie przydroznymi owocami.

Obrazek

Tuptamy sobie polami na Skalki Stoleckie

Obrazek

Obrazek

Przestrzen nad nami wypelnia kwik ptactwa. Poczatkowo mamy wrazenie ze lataja one w kolko- raz w jedna strone, potem zas wracaja. Acz dluzej obserwujac wychodzi na to ze sie zbijaja w wieksze stada

Obrazek

Ostatni raz bylam tu w 2007 roku, teren przy skalach byl zarosniety. Teraz wszystko wykoszone, jakby ktos chcial tu zrobic boisko pilkarskie.

Obrazek

Skaly prezentuja sie sympatycznie, wsrod kolorowych drzew, poskrecanych sosen, ciekawych kamiennych deseni i pajeczyn okapujacych z porannej mgly. Pelno lata jakis zapoznionych owadow ktore sie pobudzily od cieplych promieni slonca. Pod okapem skalnym ktos zaaranzowal fajne miejsce ogniskowe z ktorego nie omieszkamy pozniej skorzystac.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Poki co odwiedzam sobie jaskinie. Jedna z nich przestronna, sloneczna zacheca do zanocowania w niej, nawet wieksza grupa.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kawalek dalej w lesie mozna zajrzec do kolejnej dziury

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Glowny korytarz drugiej jaskini jest niestety zamkniety na glucho krata- i to podwojna. Niesamowite jak niektorym oblednie zalezy na tym aby takie miejsca bylo niedostepne. Ze wydatkuje sie czas i pieniadze tylko po to aby innym utrudnic zycie.. W srodku lezy kartka ze jaskinia od listopada do maja jest zamknieta- coz jest jeszcze pazdziernik.. Poza tym jakos nie wyglada ze miesiac temu bylo otwarte...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest tez kilka bocznych niskich korytarzykow ale nie wlaze nimi daleko bo mi sie nie chce czolgac.

Mgla niebawem powraca. Robi sie ciemno, chlodno i jakos tak tajemniczo.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zapodajemy ogniskowy obiad pod daszkiem dzieki ktoremu nawet deszcz nie bylby nam straszny

Obrazek

Obrazek

Miejsce opuszczamy niedlugo przed zmrokiem, a mgla z minuty na minute gescieje coraz bardziej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 06 listopada 2015, 23:40

Za brama cmentarzysko arbuzow
Czy dyń?...

buba, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej niezwykłej płodności pisarsko - fotograficznej!
Nie dość, że małe dziecko, że co weekend wyjazd to tyle zdjęć przerzuconych, tyle relacji!
A mi potrzeba było trzech miesięcy! ;)
Musisz być mistrzynią organizacji czasu! :spoko: :brawo:
ODPOWIEDZ