2012-2017 - Wzgórza Strzelińskie

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2227
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

2012-2017 - Wzgórza Strzelińskie

Post autor: buba » 22 lipca 2013, 19:23

W lipcu, podobnie jak rok temu,
https://picasaweb.google.com/kraciasty. ... no_Wykopki" onclick="window.open(this.href);return false;
wyruszamy w strone Wzgórz Strzelińskich aby w okolicach Gromnika spotkac sie z uczestnikami praktyk archeologicznych.

Wyjazd rozpoczynamy od wdrapania sie na Gromnik i nacieszenia oczu wykopkami :)

Obrazek

Obrazek

Od zeszlego roku wieza troche urosła (pewnie przez te obfite wiosenne deszcze) i mozna juz z niej podziwac calkiem porzadne widoki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widok w dol tez sie fajnie prezentuje

Obrazek

W swietlicy wiejskiej w Romanowie jest zrobione mini muzeum gdzie mozna obejrzec efekty kopania na Gromniku w ostatnich latach- m.in. kafle z pieca dawnego zamku

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zachod slonca dopada nas kawalek za Romanowem

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mijamy wioski o jeszcze białych tablicach, przydomowe parkingi i nawet skrzynki na listy sie do nas usmiechaja

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przycupniete na poboczach przystanki sugeruja ze czasy komunikacji zbiorowej w tym regionie dawno juz minely..

Obrazek

Mijany chwile pozniej autobus stojacy wsrod pol, utwierdza nas w tym przekonaniu.

Obrazek

Obrazek

Cos w tym jest ze na Dolnym Ślasku slady historii otaczaja nas zewszad, nie musimy ich szukac. Wpadamy na nie przypadkiem albo czesto po nich deptamy. Tu doslownie tak bylo- stary kamien, o nieznanym dla mnie przeznaczeniu.

Obrazek

Na Wzgorzach Strzelinskich wiele drog jest otoczona alejami starych owocowych drzew. Slyszalam kiedys opowiesc ze dawnymi czasy byly one celowo tu sadzone- dla wedrowcow. Nie wiem czy to prawda czy nie, ale teoria bardzo mi przypadla do gustu. Dzisiaj wlasnie grupa wedrowcow postanowila sie posilic słodkimi owocami majacymi w sobie smak dzikosci, wiatru i rozleglych pol. Zadna czeresnia czy wisnia ze sklepu ani bazaru nie ma takiego smaku

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gonią nas czarne chmury, zastanawiamy sie czy nam doleje ale jakos udaje sie tego uniknac

Obrazek

Obrazek

Wieczorem ognicho w kamieniolomie w Przewornie

Obrazek

Obrazek

Rano w troche przerzedzonym składzie ruszamy w dalsza droge przez faliste wzgorza, pola i urokliwe wioseczki.
Rzucaja sie w oczy stare napisy wyłaniajace sie spod osypanego tynku

Obrazek

oraz calkiem nowe ktore nie do konca rozumiemy

Obrazek

W Sarbach Dolnym ogladamy dawny młyn, obecnie dom mieszkalny

Obrazek

i gorzelnie (albo browar?) obecnie opuszczony

Obrazek

Udaje sie nam dostac na teren pałacu w Jagielnie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

gdzie czeka nas kolejna owocowa wyzerka!

Obrazek

Obrazek


Pałac nie jest calkowicie opuszczony! Zamieszkuje go kozia rodzinka. Zastanawiamy sie czy gatunek ten nie jest jakos spokrewniony z kozicami- bo tak zrecznie daja sobie rade skaczac po polamanych schodach, pokruszonych murkach i gzymsach!

Obrazek

Jedna z koz chyba nie lubi pozowac do zdjec bo pokazała mi język

Obrazek

W Jagielnie trafiamy tez na festyn dla dzieci. Jest wprawdzie dmuchana zjezdzalnia ale dzieci stanowia raczej mniejszosc. Grupka doroslych gra w siatkowke, przechadzaja sie wokol boiska mocno wymalowane i skąpo ubrane dziewczeta. Piwa nie mozna kupic oficjalnie ale chyba handluja nim z jakiegos auta bo wszyscy prawie dzierża w rekach puszki tej samej firmy. Z glosnika plyna skoczne rytmy piosenek: "Miałam szesnascie lat gdy poznalam milosci smak" albo " Pij wodke pij". Moze ten piknik ma wbrew pozorom cos wspolnego z dziecmi? Np. powoduje w okolicy wzrost przyrostu naturalnego? ;)
Na straganie dymia kielbaski. Nie moga ich ponoc sprzedawac wiec dostajemy kielbaske gratis. I picie tymbark w kubeczku. Z tym tymbarkiem to nam troszeczke glupio bo babka ma kilkanascie kubeczkow z wypisanymi flamastrem imionami dzieci i chwile szuka dla nas czystego kubeczka.

Kolejnym odwiedzonym miejscem sa Samborowice. Z wioski tej wedrujemy polami

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Celem jest odnalezienie jednego ze słupów "Granicy św. Jana"
Termin ten powstał kolo VIII w. kiedy wyznaczono granicę, ktora miała określić terytorium wpływów ksiecia i biskupa wrocławskiego. Na bokach kamieni wyryto ukosny krzyz jako znak ksiecia i biskupi pastorał.
Widoczna z przodu inskrypcja: „TMI / SCI / IOH”, jest skrotem napisu łacinskiego – „TERMINI SANCTI IOHANIS” czyli „Granice Świetego Jana”.
Kamienie graniczne ustawione były przy wszystkich wazniejszych trasach z Nysy do Wrocławia i z Otmuchowa do Ziębic. Do dzisiejszych czasow zachowalo sie 6 takich slupow.
Mam nadzieje ze uda sie nam kiedys odnalezc wszystkie te kamienie.

Ten ktorego szukamy dzisiaj jest chyba najtrudniejszy do zlokalizowania bo stoi sobie w na skraju lasu, przy polu uprawnym i nie prowadzi do niego zadna sciezka. Otacza go malowniczy chaszcz utworzony przez powalone drzewa, poskrecane pędy pnączy i soczysta letnia zielen.
Az sie nie chce wierzyc ze jestesmy tak blisko domu, doslownie rzut beretem a i tu mozna jeszcze znalezc dzikie, rzadko odwiedzane miejsca...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kawalek dalej na brzegu lasu spotykamy szlak widmo. Byl chyba zielony, ale chyba na zadnej mapie nie ma po nim sladu. W miejscu jego oznaczenia nie ma nawet sciezynki. Od razu mi sie ten szlak spodobal!

Obrazek

Odwiedzamy tez samborowicki palac a raczej jego ruiny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Poprzednio bylismy tu 5 lat temu i widac upływ czasu..
https://picasaweb.google.com/zabka.z.cz ... amborowice" onclick="window.open(this.href);return false;

Nastepny pałac trafia sie w Konarach

Obrazek

Obrazek

Fajny był dzwiek!!!!!

Obrazek

A w kolejnej wiosce odwiedzamy wspanialy sklep. Mozna sie tu poczuc jak w jakims wolnym kraju. Wychodzisz ze sklepu i mozesz wypic piwo przy stoliku. Nie musisz chowac butelki gdy przejezdza auto albo przechodzi ktos obcy. Sklep wraz z przybudowka jest na terenie prywatnym i wszyscy egzekutorzy durnego prawa moga wlascielom i klientom... nagwizdac :-D
Calosci klimatu dopelnia proste acz funkcjonalne wyposazenie :-D Chyba jeszcze nie raz tu zawitamy!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zegnamy "kraine białych tablic" i powoli suniemy w strone domu

Obrazek

wiecej zdjec tam gdzie zwykle
https://picasaweb.google.com/1122023598 ... rzelinskie#" onclick="window.open(this.href);return false;
Ostatnio zmieniony 31 stycznia 2017, 16:43 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
włodarz
Turysta
Turysta
Posty: 2379
Rejestracja: 01 grudnia 2011, 19:09

Post autor: włodarz » 22 lipca 2013, 19:52

Ten murek z 1 i 2 zdjęcia to rekonstrukcja oryginału czy fantazja układających?
spacerowicz
Turysta
Turysta
Posty: 547
Rejestracja: 24 lipca 2010, 21:38
Kontakt:

Post autor: spacerowicz » 24 lipca 2013, 20:50

Wieczorna panorama z Gromnika mniam! A sklep w Bożnowicach ma niezłe patio i mebelki :) Szkoda że takich naturalnych miejsc coraz mniej gdzie konsumpcji nie wyliczają a otwiera się i zamyka o różnych "umownych" porach...
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2227
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 25 lipca 2013, 14:44

Ten murek z 1 i 2 zdjęcia to rekonstrukcja oryginału czy fantazja układających?
Ponoc rekonstrukcja. Tak wlasnie przebiegał orginalny mur zamku ktory zostal odkopany w zeszlym roku. Tylko ze ten mur prawdziwy byl pod ziemia wiec zostalo na nim dobudowane metr albo dwa
spacerowicz pisze:A sklep w Bożnowicach ma niezłe patio i mebelki :) Szkoda że takich naturalnych miejsc coraz mniej gdzie konsumpcji nie wyliczają a otwiera się i zamyka o różnych "umownych" porach...
Po prostu prostota, naturalnosc i funkcjonalnosc.. Normalnosc ktora w obecnym swiecie zadziwia i fascynuje.. Tak sobie tam siedzielismy i rozmyslalaismy ze tak mogly wygladac caly swiat gdyby ludzie byli normalni i nie "uatrakcyjniali" sobie i innym zycia tysiacem norm, zakazow i nakazow...
Wieczorna panorama z Gromnika mniam
Tez bylam w szoku ze tak duzo i ladnie bylo widac. Chyba trafilismy na dosyc dobra widocznosc!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 25 lipca 2013, 16:35

buba pisze:Od zeszlego roku wieza troche urosła (pewnie przez te obfite wiosenne deszcze) i mozna juz z niej podziwac calkiem porzadne widoki
Dobrze wiedzieć, że w końcu nadbudowali tą wieżę. Trzeba się tam wybrać.
buba pisze:Tez bylam w szoku ze tak duzo i ladnie bylo widac. Chyba trafilismy na dosyc dobra widocznosc!
I to na bardzo dobrą. Widać nawet na jednym z Twoich zdjęć Śnieżkę :)
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2227
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 26 lipca 2013, 9:18

buba powiedział/-a:
Od zeszlego roku wieza troche urosła (pewnie przez te obfite wiosenne deszcze) i mozna juz z niej podziwac calkiem porzadne widoki

Dobrze wiedzieć, że w końcu nadbudowali tą wieżę. Trzeba się tam wybrać.
Slyszalam jakies pogloski ze jeszcze jakis podest maja wyzej nadbudowac.. No i ze drzewa chca przystrzyc coby np. Ślęże bylo widac bo teraz calkiem jest zaslonieta
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 26 lipca 2013, 18:54

Trzeba będzie się tam wybrać, jak tam byliśmy ostatni raz to fundamenty wieży tylko były. Mam plan przejść cały szlak czerwony od Strzelina do Sobótki w dwa dni.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Krzysiek Sca
Turysta
Turysta
Posty: 216
Rejestracja: 16 listopada 2011, 10:11

Post autor: Krzysiek Sca » 03 sierpnia 2013, 20:18

Niedaleko w miejscowości Dobroszów jest bardzo oryginalna ambona w kościele w kształcie wieloryba.
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2227
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 04 sierpnia 2013, 20:46

Krzysiek Sca pisze:Niedaleko w miejscowości Dobroszów jest bardzo oryginalna ambona w kościele w kształcie wieloryba.
Bylismy tam w zeszlym roku! Naprawde super ta ambona!

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2227
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 27 lutego 2014, 23:04

Wedrujac po Wzgórzach Strzelinskich rzucila mi sie w oczy na mapie miejscowosc Zimne Doły. Raz ze ciekawa nazwa, dwa ze to strasznie malutki przysiolek gdzies wsrod pol.... i wychodzi na to ze z zadnej strony nie prowadzi tam utwardzona droga. No i jeszcze znaczony jest tak krzyz pokutny, pod lasem, w otoczeniu starych debow.

Pierwszym razem probujemy tam dotrzec poznym popoludniem od strony Romanowa. Drogi albo koncza sie przy polach, albo skrecaja w przeciwna strone.

Obrazek

Obrazek

Z pol sa ladne widoki na Gromnik, Biały Kosciol i inne wioski skrywajace sie za falistymi wzgorzami

Obrazek

Obrazek

Jedna, najbardziej wyrazna sciezka i trzymajaca kierunek niknie po wejsciu w bagnisty wąwoz. Zaczyna sie sciemniac.

Obrazek

Zabudowania Zimnych Dołow czaja sie za wąwozem. Robi to troche wrazenie opuszczonego miejsca- pozawalane dachy. Wokol stoja jednak ule sugerujace ze ktos tam jednak bywa.

Obrazek

Miejsce wydaje sie byc na tyle ciekawe ze nie chcemy go zwiedzac "na szybko"- wrocimy tu niebawem i najlepiej rano.

A w okolicy to nawet strachy na wroble maja pociag do butelki ;)

Obrazek

Slowa dotrzymujemy i dwa tygodnie pozniej uderzamy do naszego przysiolka od przeciwnej strony- od Nowolesia.

W okolicach zapanowala jakas moda na malowanie przystankow. Zwykle nie jest to wielki artyzm ale mi sie bardziej podoba niz paskudny przezroczysty plastik.

Obrazek

Jest tez lokalna tablica ogloszen

Obrazek

Obrazek

na plotach susza sie garnki

Obrazek

a pojazdy zaprzegowe gdzieniegdzie sa wciaz w uzyciu

Obrazek

mijamy szlaki na ktorych chyba najbardziej niekumaty turysta nie ma szansy pobłądzic, nawet jak tego bardzo chce

Obrazek

Nowolesie

Obrazek

Zimne Doły okazuja sie byc zamieszkane. Sa tam dwa gospodarstwa. Jedno zamieszkane przez przesympatycznych ludzi, ktorzy specjalnie sie tu osiedlili w poszukiwaniu ciszy i kontaktu z przyroda. W drugim para staruszkow hoduje pszczoly.

Obrazek

Dowiadujemy sie ze stojacy pod lasem krzyz wcale nie jest pokutny, wbrew temu co jest znaczone na mapie i opisane w internecie. Zostal postawiony tu w XIX wieku w miejscu smierci od pioruna.

Obrazek

Obrazek

Miedzy Nowolesiem, Kazanowem i Starym Henrykowem czuc przestrzen pol pachnacych juz zupelnie wiosennie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W Starym Henrykowie rzuca sie w oczy dziwny pomnik zdechlego zolnierza

Obrazek

W Żelowicach zaciekawia nas kosciol. Nie jest polozony w centrum wsi jak to zwykle bywa tylko na gorce, wsrod zdziczalego parku dawnego palacu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mamy kupe szczescia! Przejezdza akurat obok ksiadz ktory nas wpuszcza do srodka swiatyni. A tam oczy moga wyleciec z orbit. Na scianach jest pelno starych epitafiow, pozbieranych przez moznowladcow z pobliskiego palacu po wielu kosciolach i cmentarzach. Ponoc kilka z nich pochodzi z XV wieku, wiec jest kilka setek lat starszych niz sam ceglany kosciolek.
Poza tym wczesniej widziane przeze mnie epitafia byly zawsze koloru kamienia. A te sa pomalowane na kolorowo! Nawet zlote pierscionki i korale maja!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Brukowana kamieniami droga schodzimy do palacu.

Obrazek

Stare drzewa zdaja sie nam przygladac i wyciagac splatane macki galezi.

Obrazek

Ksiadz nam opowiadal ze w palacu mieszkalo jeszcze niedawno 12 rodzin. Agencja mienia rolnego postanowila ich wszystkich wysiedlic a obiekt sprzedac. Obecnie w palacu mieszka jeszcze ostatnia rodzina.

Obrazek

Obrazek

W przykoscielnej wiacie zjadamy żeberka i kiszone ogorki

Obrazek

i polami wracami do domu

Obrazek

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 01 marca 2014, 11:57

buba pisze:Dzisiaj wlasnie grupa wedrowcow postanowila sie posilic słodkimi owocami majacymi w sobie smak dzikosci, wiatru i rozleglych pol. Zadna czeresnia czy wisnia ze sklepu ani bazaru nie ma takiego smaku
Wychowałam się na takich u babci w bardzo wczesnym dzieciństwie.
Drzewa zdziczałych czereśni były olbrzymie (spędzaliśmy na nich wiele godzin, że też mama się nie bała?), a owoce malutkie, prawie czarne i baaardzo słodkie!
Jestem pewna, że nadziewane bogato robalami, choć wtedy nikt o tym nie myślał i nie sprawdzał. :D Więc takie jedno posiedzenie na drzewie to pełnowartościowy posiłek, pełen białka i witamin :lol:
buba pisze:A w okolicy to nawet strachy na wroble maja pociag do butelki
Wykorzystanie najłatwiej dostępnego materiału :lol:
buba pisze:W przykoscielnej wiacie zjadamy żeberka i kiszone ogorki
Eee, buba! Nie rób smaka! ;) :D

Jaki dystans mniej więcej macie do tych Wzgórz? I ile (pi razy oko) taka wycieczka ma km?
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2227
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 01 marca 2014, 21:08

Dżola Ry pisze:(spędzaliśmy na nich wiele godzin, że też mama się nie bała?)
Kiedys bylo chyba jakies zdrowsze podejscie do dzieci.. Ze dziecko musi sie wybiegac i czasem spasc z drzewa, a nie ze najlepiej zamknac w bezpiecznej sterylnej klatce..

Dżola Ry pisze:Drzewa zdziczałych czereśni były olbrzymie (spędzaliśmy na nich wiele godzin, że też mama się nie bała?), a owoce malutkie, prawie czarne i baaardzo słodkie!
juz sie nie moge doczekac tych dni gdy znow bedzie mozna pozywiac sie na szlaku owocami pelnymi slonca! (choc nie narzekam- dzis juz na wzgorzach strzelinskich bylo pelno kwiatow, owadow i lasy trzesly sie od spiewu ptactwa - a toperz wedrowach w podkoszulku, a ja we flanelowej koszulce! taki pierwszy marca to ja rozumiem!!!

Dżola Ry pisze: Jaki dystans mniej więcej macie do tych Wzgórz? I ile (pi razy oko) taka wycieczka ma km?
Wzgórza Strzelinskie zaczynaja sie jakies 30 km od Olawy. Wiesz- to troche jak twoje Lasy Janowskie- nawet jak nie ma czasu a w portfelu pusto.... :jupi:
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2227
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 13 marca 2014, 16:56

Poczatek marca wita nas pogoda jakiej nieraz by sie nie powstydzil i weekend majowy!
Na wysokosci Brukalic zaczyna juz byc widac faliste pasma wzgorz.

Obrazek

Obrazek

I rzuca sie w oczy nietypowa weranda! Strasznie mnie ciekawi jej historia- fakt, zaraz obok przebiegala niegdys linia kolejowa Henryków- Ciepłowody.
Ciekawe gdzie jest druga czesc wagonu?

Obrazek

Skodusie porzucamy w Krzelkowie, na wygrzanym betonie pod sympatycznym sklepikiem

Obrazek

i kierujemy sie polami w strone Baldwinowic

Obrazek

Obrazek

Na naszej trasie spotykamy dzis stanowczo wiecej saren niz turystow

Obrazek

Od rana dzis wylegly na pola traktory! Widac ze jest bardzo sucho bo za kazdym podnosi sie oblok kurzu. Pylistosc drog ktore przemierzamy bardzo zacheca do szurania nogami!

Obrazek

Obrazek

Wedrujemy dzis białym szlakiem

Obrazek

W lesie snuja sie mgly i dymy z ognisk rozpalanych przez drwali zdecydowanie nie 100m od sciany lasu ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trafiamy tez na kotlinke w ktorej jest totalnie biało!!! Cale łany snieznic i przebisniegow! Az ciezko podejsc i zdjecie zrobic zeby zadnej slicznosci nie nadepnac!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W rejonie Cierniowej Kopy szukamy krzyza pokutnego co zajmuje nam kolo pol godziny bo z drogi go nie widac wiec trzeba troche polazic po lesie. Juz prawie sie poddajemy i decydujemy ruszac w dalsza droge gdy krzyz niespodziewanie wylania sie zza jednego z drzew!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Towarzyszy nam tez dzieciol.

Obrazek

Lesni wedrowcy na trasie :)

Obrazek

Miedzy Sieroszowem a Stolcem wylazimy na rozlegle łąki

Obrazek

Obrazek

W Stolcu rzuca sie w oczy ciekawa hustawka- szkoda ze za plotem bo mam nieprzeparta chec sprawdzenia czy wygodna.

Obrazek

Jest tez stara popegieerowska tablica. Nie wiem czy to miala byc prowokacja, ale grunt to wlasciwie dobrac patrona do prowadzonej dzialalnosci! ;)

Obrazek

Mijamy rozne zabudowania Stolca- kosciol, ruiny palacu i kaplicy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Polami suniemy w strone Rososznicy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a nad glowami lataja nam dziesietki gęgajacych kluczy

Obrazek

W Lesie Gornym sie gubimy- nigdy bym nie przypuszczala ze w tam malenkim lasku mozna tak dlugo kluczyc- zdecydowanie musialo nas cos wodzic i łazilismy w kolko

Plusem tego jest odnalezienie ostoi dziwnych puszystych lian ktore oplataja tu wiekszosc drzew.

Obrazek

Obrazek

W Rososznicy jeszcze kilka fajnych pojazdow

Obrazek

Obrazek

i nagle konczy sie dzien wiec po ciemku tuptamy do Krzelkowa majac nadzieje ze zaden mysliwy nie wezmie nas za sarny

reszta zdjec
https://picasaweb.google.com/1122023598 ... zelinskich#
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 13 marca 2014, 17:41

buba pisze: a Stolcem
Sorry, że to będzie off-top, ale to słowo już zawsze będzie mi się kojarzyć z pewną historyjką i po prostu muszę ją opowiedzieć :roll:

Pewnego razu dwie rodziny z naszego "towarzystwa bukowcowego" wybrały się nad Jezioro Białe i zamieszkały w domku, w jednym pokoju.
Wieczorem, już w łóżkach Zygmunt - jajcarz ;) przepytuje wszystkich troje dzieci - wczesnych nastolatków:

- Zęby umyte?!
- Umyte! odpowiadają gromkim głosem wszystkie,
- Paciorek zmówiony?!
- Zmówiony!
- Stolec oddany?!

Na co Kasia z przestrachem w oczach:
- Ale ja niczego nie pożyczałam! :ha: :ha:


buba pisze:Lesni wedrowcy na trasie :)
Leśni wędrowcy powinni się zapisać na Oldskula! :8p: :spoko: :)
Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

Post autor: Han-Ka » 13 marca 2014, 17:53

Dżola Ry pisze:Leśni wędrowcy powinni się zapisać na Oldskula!
Oj tak, buba to autentyk, my jesteśmy "podróby", czyli oldskulowi przebierańcy :lol: .
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
ODPOWIEDZ