02.06.2013 r. - Gorce - I znowu ten Turbacz

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

02.06.2013 r. - Gorce - I znowu ten Turbacz

Post autor: HalinkaŚ » 02 czerwca 2013, 19:37

Start z Kowańca bezszlakowo
Trasa- zimowa dla narciarzy i ski turowców
Początek- 9.30
Koniec -15.30
Przebyte km - 24
Uczestnicy Ja i Gigant
I to by było na tyle suchych faktów.
A prawda jest taka, że znowu poszłam na Turbacz. :gora:
Po nocnym dyżurze wracając do domu patrzę i nie wierzę własnym oczom. Jest słonko, niebo całkiem, całkiem ładne, no cóż kolejną niedzielę nie będę siedzieć w domu.
Szybkie pakowanie plecaka, parę kanapek i widzę nieszczęśliwą minę mego psiaka. No dobra mogę cię zabrać pod warunkiem, że będziesz bardzo pilnował bym nie zgubiła szlaku ;) kto mnie zna ten wie jak szybko mi się to zdarza.
Już po wejściu do lasu wpadamy w okropne błoto, sporo tego na szlaku, a i nie obejdzie się bez prania i psa i butów tak sobie myślę.
Oczywiście spełnia się prognoza pogody, niebo zasnuwa się deszczowymi chmurami z których zaczyna siąpić niewielki deszczyk. Wyglądało to całkiem nieciekawie, ale tylko postraszyło i do schroniska doszliśmy bez konieczności zakładania peleryny.
Jak na tę porę roku to w schronisku pustki, na dodatek teraz dopiero zaczyna mocno padać deszcz. Przeczekując go w sali na dole robię zdjęcia pięknym kwiatom ciesząc się ciszą tego miejsca.
Dla ciekawostki podam, że w holu zrobiono kuchnię turystyczną całkiem dużą i dobrze wyposażoną.
Po godzinie stwierdzam, że nie jesteśmy z cukru i deszcz nas nie rozpuści, a do domu trzeba wracać, więc pakowanie plecaka i zanurzam się w zielony, pachnący las gorczański. Ptaszki przyjemnie śpiewają, więc nawet ten deszcz nie przeszkadza.
Szybko mija trasa i już jesteśmy s powrotem na Kowańcu.
Tym razem widoków na Tatry zabrakło, ale to nic w porównaniu z tymi ukwieconymi łąkami, zielenią traw i ciszą na szlaku.
Trochę zdjęć z tego dnia w linku poniżej;
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Mirek

Post autor: Mirek » 02 czerwca 2013, 19:46

Tia,wróciły wspomnienia.Super wyprawa,dzięki Halinko za przypomnienie. :hura:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 02 czerwca 2013, 20:00

Piękne te łąki pełne kwiatów, a zwłaszcza krople deszczu na nich.
Muszę sobie załatwić pieska, który ciągałby mnie po różnych wertepach i planował wycieczki :)
włodarz
Turysta
Turysta
Posty: 2379
Rejestracja: 01 grudnia 2011, 19:09

Post autor: włodarz » 02 czerwca 2013, 20:12

HalinkaŚ pisze:i ciszą na szlaku.
To jest coś co bardzo lubię w trakcie wędrówki.
Awatar użytkownika
Tilia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1073
Rejestracja: 21 listopada 2008, 20:16

Post autor: Tilia » 02 czerwca 2013, 20:17

he....dla jednego zmartwienie/znowu/ a dla drugiego żal za d...........pę ściska :P Halinko chyba będzie trzeba,na jakiś czas,zamienić się domami :D Ty moje górki ja Twoje.
.śliczne te gorczańskie hale......takie ukwiecone :!: storczyk,bratek i jakieś zioła ..czy to może oregano-te fioletow-różowe.
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Mirek

Post autor: Mirek » 02 czerwca 2013, 20:24

Ten fioletowy to chyba storczyk.
goska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 909
Rejestracja: 13 listopada 2011, 21:51

Post autor: goska » 02 czerwca 2013, 21:22

Super, szkoda ,że nie mieszkam tak blisko. Nim zobaczę słoneczko ,zbiorę się i dojadę to akurat będzie po słoneczku może jakiś zachód by mi się udało złapać.
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
Awatar użytkownika
pysiek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 363
Rejestracja: 07 października 2010, 8:22

Post autor: pysiek » 03 czerwca 2013, 23:09

HalinkaŚ pisze:do schroniska doszliśmy bez konieczności zakładania peleryny.
Ciekawe jak wygląda Gigant w pelerynie ;)
A tak bardziej serio, to wiadomo do kogo uderzyć jak ma sie ochotę na dobre towarzystwo w drodze na Turbacz :) Wydawałoby się,że jak się ma pod nosem ten szczyt,te szlaki(pozaszlaki) :) to powszednieją,a tu pozytywny zonk :) Super,że możesz czerpać tyle przyjemności i doceniać coś co masz w zasadzie na wyciągnięcie ręki:)
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 04 czerwca 2013, 1:18

pysiek pisze: A tak bardziej serio, to wiadomo do kogo uderzyć jak ma sie ochotę na dobre towarzystwo w drodze na Turbacz
Do usług o każdej porze Kasiu.
Tilia pisze:.czy to może oregano-te fioletow-różowe.
Otylia to macierzanka halna, a to podobne do storczyka to kukułka stoplamek :>
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 04 czerwca 2013, 8:51

Turbacz fajny jest.

Jaka jest Twoja ulubiona trasa na tej górze? Znam ją tak średnio, bom odwiedził raptem ze dwa razy, a warto mieć przygotowany w zanadrzu jakiś 'klasyk'.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 04 czerwca 2013, 14:24

Turbacz fajny jest.
:spoko: fajny jest :> zresztą lubię chodzić w Gorce bo Tatr się boję od pewnego czasu ;) sama w Tatry się nigdy nie wybiorę, a w Gorce tak.
jck pisze:Jaka jest Twoja ulubiona trasa na tej górze?
Jak pisałam
HalinkaŚ pisze:Trasa- zimowa dla narciarzy i ski turowców
jest bez szlaku, potem przy Polanie Brożek już zielonym prze Bukowinkę Waksmundzką na Turbacz.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 04 czerwca 2013, 17:21

HalinkaŚ pisze:jest bez szlaku, potem przy Polanie Brożek już zielonym prze Bukowinkę Waksmundzką na Turbacz
Pytałem bardziej ogólnie, niekoniecznie z tej wycieczki. Chyba, że się pokrywa...?
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 04 czerwca 2013, 21:51

jck pisze:HalinkaŚ powiedział/-a:
jest bez szlaku, potem przy Polanie Brożek już zielonym prze Bukowinkę Waksmundzką na Turbacz

Pytałem bardziej ogólnie, niekoniecznie z tej wycieczki. Chyba, że się pokrywa...
Tak pokrywa się i chodzę nim najczęściej. Muszę dodać też,że jeszcze nie mam zrobionego szlaku z Koninek, a słyszałam, że warto stamtąd wyruszać.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Iwon

Post autor: Iwon » 05 czerwca 2013, 7:18

Z Koninek jeszcze mam do odrobienia , ale polecam Halinko trasę Turbacz - Krościenko . Ja przeszłam z Jędrkiem w ubiegłym roku ( może trochę wcześniej ) tylko do Lubania i zeszliśmy na Snozkę . Trasa może mało widokowa , dopiero od Lubania do Krościenka (pamiętasz) rozpościerają się piękne widoki na Tatry, Pieniny i na Beskid Sądecki . Dało nam to trochę w nogi , ale ile satysfakcji :) .
Na "Koninki" się piszę , ale w bardziej stabilną pogodę .
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 05 czerwca 2013, 8:00

Iwon pisze:Na "Koninki" się piszę , ale w bardziej stabilną pogodę .
No ja myślę Iwonko :D
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
ODPOWIEDZ