30.04-04.05.2013 r. - Jura, Pieniny, Tatry - Rowerem dookoła Tatr

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

30.04-04.05.2013 r. - Jura, Pieniny, Tatry - Rowerem dookoła

Post autor: Robert J » 14 maja 2013, 23:20

Plan na majówkę miałem ambitny lecz pogoda moje zamiary zweryfikowała, ale od początku....

Prognozy pogodowe były złe, więc zabieram znacznie więcej bagaży jak mam w zwyczaju. Objuczony jak wielbłąd w karawanie ruszam już 30-go wieczorem z zamiarem dotarcia jeszcze tego samego dnia do Częstochowy. Początkowo jedzie się przyjemnie i szybko mijają kilometry. Na chwilę zajeżdżam pod zamek w Mosznej gdzie w parku liczna grupa siedzi przy ognisku i ryczącej muzyce puszczanej z głośników w samochodzie.

Obrazek

Zapada noc, a ja kieruję się na Krapkowice i Gogolin gdzie łapię defekt tylnego koła. Jak się okazuje nie ostatni podczas całej wycieczki. W trakcie zmiany dętki zaczyna padać deszcz :( Z Gogolina do Strzelec Opolskich brak asfaltu bo właśnie remontują drogę na odcinku 16 km. Beznadziejnie się jechało po luźnym tłuczniu :zly:

Pogoda zmusiła mnie do zakończenia jazdy na obrzeżach Lublińca. Dnia następnego szybko docieram do Częstochowy, ale i tak mam już spóźnienie. W Częstochowie obowiązkowo zajeżdżam na Jasną Górę i następnie przedzieram się przez miasto w kierunku Olsztyna. Miałem sporo problemów z wydostaniem się z miasta. Wypytywałem ludzi jak się kierować, ale nikt nie potrafił mi odpowiedzieć. Dopiero grupka dzieciaków na rowerach mi pomogła. Okazało się że mają plan miasta!

Obrazek

Docieram do Olsztyna, wykupuję bilet wstępu i taszczę rower na górę....

Obrazek

Przemierzam Jurę szlakiem Orlich Gniazd jadąc ciągle innym szlakiem, raz pieszym, a raz rowerowym. Odwiedzam co ciekawsze miejsca na trasie szlaku.

Mirów

Obrazek

Bobolice

Obrazek

Tuż przed zachodem słońca docieram pod zamek Ogrodzieniec. Jest jeszcze czynne lecz rezygnuje ze zwiedzania bo mam obsuwę czasową i to straszną. Przybijam pamiątkowy stempel i jadę dalej przez Smoleń na Wolbrom. Dzień kończę na obrzeżach Ojcowskiego Parku Narodowego.

Zamek Ogrodzieniec

Obrazek

Wolbrom

Obrazek

Trochę więcej zdjęć :

https://picasaweb.google.com/cyklista17 ... directlink

c.d.n...
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 14 maja 2013, 23:32

Robert J pisze: pod zamek w Mosznej
pałac :D
Robert J pisze:Bobolice
czyli najmłodszy polski "zamek" ;)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 14 maja 2013, 23:37

No więc tak: powiem Ci/Tobie Robercie, że jestem pełen podziwu dla Twojego "ChcęMiSię".
Wiem, wiem, zaraz odezwą się głosy, że słodzę, że ochy i achy i że miodzio i lukier z ekranu...
Ale to moje i trzymam się tego - Podziw mój dla Ciebie wielki :spoko:
Robert J pisze:W Częstochowie obowiązkowo zajeżdżam na Jasną Górę i następnie przedzieram się przez miasto w kierunku Olsztyna. Miałem sporo problemów z wydostaniem się z miasta.
To miasto tak ma. I to nie tylko dla rowerzystów. Automoto mają tak samo. Wiem, wiem - GosiaB mnie teraz zje żywcem, ale niestety - to miasto tak ma i już :)
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 14 maja 2013, 23:58

Pudelek pisze:pałac :D
Wiem, ale na oficjalnej stronie pisze "Zamek" :D Od kwietnia przenieśli oddział dla znerwicowanych do nowo wybudowanego szpitala na obrzeżach parku.
Królik pisze:To miasto tak ma. I to nie tylko dla rowerzystów. Automoto mają tak samo. Wiem, wiem - GosiaB mnie teraz zje żywcem, ale niestety - to miasto tak ma i już :)
Coś w tym jest, nie widziałem żadnych oznaczeń, a mapę nabyłem dopiero na zamku w Olsztynie. Zdziwiłem się również, że pytając tylu miejscowych nikt nie potrafił mnie pokierować. A najlepsze były dwie babki na przejściu dla pieszych. Na moje pytanie o drogę, jedna się na mnie popatrzyła i odpowiedziała pytaniem " Czy pan jest wolny bo ja właśnie poszukuję męża" ha ha :lol:
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 15 maja 2013, 0:39

Robert J pisze:Wiem, ale na oficjalnej stronie pisze "Zamek" :D
no cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że władze nie mają pojęcia o pewnych wyrażeniach, nawet, wydawałoby się, pospolitych ;) Dla nich jak coś ma wieżę i mur to musi być zamkiem :D
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Katarynka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 907
Rejestracja: 17 sierpnia 2010, 13:44

Post autor: Katarynka » 15 maja 2013, 9:12

Fajnie :D z Iwką też planowałyśmy taki rajd po Orlich Gniazdach na Jurze, autem jednak, ale zawsze ;)
czekam na c.d. :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 maja 2013, 10:20

Robert J i jego wypady rowerowe, to jest to : )
A ja siedzę ze stopą w gipsie, spoglądam na mój rower i wyję...

Czekam na ciąg dalszy.
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 15 maja 2013, 10:25

Z niecieprliwością czekam na górską część relacji, natomiast Olsztyn budzi moje miłe wspomnienia z pierwszych prób wspinaczki skałkowej :)
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 15 maja 2013, 16:33

Piękny początek..., ale już pora na ciąg dalszy ;) :)
Awatar użytkownika
kefir
Turysta
Turysta
Posty: 174
Rejestracja: 13 grudnia 2012, 23:59
Kontakt:

Post autor: kefir » 15 maja 2013, 20:57

A ja się podniecam 60 km na trasie Krzeszowice - Sosnowiec :oops:
http://summitate.wordpress.com/ "Kto w górach cierpiał i był szczęśliwy, ten z nimi się nie rozłączy." Jalu Kurek

https://www.facebook.com/summitateztgm - profil na facebooku
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 15 maja 2013, 21:09

szacun!!!
rower góral,czy jakiś trek(nie chodzi mi o firmę);))
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 15 maja 2013, 21:18

c.d....

Poranek jest pochmurny i chłodny. Dochodzi do tego jeszcze porywisty wiatr. Szybko zwijam manatki i zjeżdżam do Ojcowa. Nigdzie nie zbaczam z trasy bo mam pół dnia spóźnienia i powoli zaczynam odrzucać miejsca na trasie, które chcę odwiedzić.

Obrazek

Obrazek

I tak już brzydka pogoda zaczyna się coraz bardziej psuć. W dali gdzieś nad Krakowem szaleje burza i co gorsza zmierza w moim kierunku, a ja jadę jej naprzeciw.

Na przedmieściach Krakowa dopada mnie nawałnica z gradobiciem. Siedzę sobie bardzo długo na przystanku i czekam aż to wszystko minie. Gdy tylko trochę ustaje deszcz ruszam dalej jadąc przez stare miasto. Będąc na rynku na chwilę pokazuje się słońce, ale to tylko na chwilkę. Pod Wawelem znowu zaczyna lać.

Obrazek

Obrazek

Nie ma sensu czekać aż przestanie padać, więc opuszczam Gród Kraka i jadę na południe przez Wieliczkę, Gdów i Rozdziele. Pogoda się trochę ustabilizowała i widać nawet odległe o kilka kilometrów szczyty!. Do Limanowej docieram po 20-tej.

Obrazek

Następnie przejazd do Nowego Sącza i kilka nocnych zdjęć...

Obrazek

Obrazek

W Starym Sączu ponownie zaczyna padać. Jadę dalej bo może jeszcze tego samego dnia uda się dotrzeć do Krościenka nad Dunajcem...

Obrazek

Miałem pewne obawy czy zdążę przed zbliżającą się burzą.....,nie zdążyłem, przebijam ponownie tylne koło. Wymieniam dętkę na szybkiego tak, że wyłamuję wentyl! Dętek brak, łatki w zestawie do klejenia dętek nie chcą się kleić, więc wycinam scyzorykiem łatki ze zniszczonej dętki. W trakcie tych czynności zaczyna padać deszcz. Ruszam dalej, ale nie przejechałem nawet z jednego końca mostu nad Dunajcem na drugi i znowu kapeć! Co jest do jasnej cholery! Chowam się szybko pod mostem bo pioruny w koło biją ostro i zacina gradem. I tak było prawie do wschodu słońca...

Kilka zdjęć :

https://picasaweb.google.com/cyklista17 ... directlink

c.d.n....
Ostatnio zmieniony 15 maja 2013, 21:23 przez Robert J, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 15 maja 2013, 21:21

janek.n.p.m pisze:rower góral,czy jakiś trek(nie chodzi mi o firmę))
Śmigam zawsze na mtb, czasami tylko z przymusu na kolarce na jakiś wyścig ;)
Zbychu

Post autor: Zbychu » 15 maja 2013, 21:37

To jest przygoda :spoko: :> Czekam na c.d. :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 maja 2013, 22:24

Fajnie się czyta Twoją relację i zdjecia też są piękne :)
Obrany cel i forma wyprawy - ROWEREM - jestem pełna podziwu.
Czekam na ciąg dalszy.
ODPOWIEDZ