14-16.12.2012 r. - Gorce, Stare Wierchy - Wigilia Klubowa A.D. 2012.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
14-16.12.2012 r. - Gorce, Stare Wierchy - Wigilia Klubowa A.
Niecnym podstępem bez mojej wiedzy i zgody zostałem wyznaczony na pisacza relacji wigiliowej co czynię niniejszym z niekłamaną radością:
Było O.K.
Dziękuję za uwagę
Było O.K.
Dziękuję za uwagę
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Re: 14-16.12.2012 Gorce, Stare Wierchy - Wigilia Klubowa A.D
bo byłoGrochu pisze: Było O.K.
Grochu przechodzisz samego siebie najlepsza relacja roku
czyżby te dziołchy w BLE BLE BLE tak Ci w głowie zakręciły
dawaj więcej
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Uuupsss.... Zapomniałem jeszcze coś dodać :Grochu pisze:Było O.K.
Dziękuję za uwagę
Zaczęło się wszystko od tego, że ruszając z Ardarykiem z Krakowa zachodziliśmy w głowę jakiż to prezent za 15 zeta nabyć zgodnie z dyrektywą Halinki. Jak na rasowych chłopów przystało oczywiście nie mieliśmy kompletnie pojęcia co z tym fantem począć. Ostatecznie postanowiliśmy pójść na żywioł, więc czekała nas po drodze gehenna rozpaczliwego przeglądania zawartości przydrożnego marketu . Ostatecznie jednak udało się nam wyjść z tej opresji obronną ręką Komunikując się po drodze przez fona z Halinką udało się nam zgrać w czasie tak, że po dotarciu na umówiony parking czekali już tam na nas HalinkaŚ, Gosia i Zbyszek. Po przepakowaniu ruszyliśmy na Stare Wierchy. Z radością obserwowaliśmy przecierające się niebo i kolejne pojawiające się na firmamencie gwiazdy - biorąc to za dobrą wróżbę słonecznej pogody na sobotę. Jako pierwsi goście rozpanoszyliśmy się w schronie błyskawicznie Podjadając co nieco i popijając dociągnęliśmy do pory, gdy trzeba było zejść po Dżolę Ry. Na parkingu czekali też już tidżej z Moniką i synem Piotrkiem. Ponowny spacer w górę i już siedzieliśmy w tym kameralnym gronie na miejscu w kompletnym piątkowym składzie osobowym. Zaczęło się sympatyczne degustowanie trunków rozmaitej maści i "nocne Polaków rozmowy" także na tematy zakazane na forum
Sobotni poranek rozpoczął się dla mnie zdecydowanie za wcześnie. GórolJoCi ośmielił się wyrwać mnie z objęć Morfeusza z pytaniami czy u nas pada, czy wieje i o której ruszamy na Turbacz bo on już do auta wsiada. Otworzywszy oko i spojrzawszy w kierunku okna odparłem grzecznie, że raczej nie pada i jeszcze po analizie sytuacji w śpiworze ubogaciłem komunikat informacją, że bynajmniej wiatru żadnego też nie czuję. Lecz w międzyczasie sen umknął bezpowrotnie więc chcąc nie chcąc musiałem podjąć starania zmierzające w kierunku przybrania pozycji wertykalnej. W międzyczasie wróciła "ekipa wschodzącego słońca" oznajmiając lakonicznie, że szału nie było. Faktycznie: niebo znów się zaciągnęło paskudnie i wizja widokowej soboty rozpłynęła się we mgle
Czyniąc przygotowania do zaplanowanej wycieczki witaliśmy kolejnych stopniowo przybywających. W końcu ruszyliśmy stwierdzając, że Panda i GórolJoCi dogonią nas po drodze. Mimo kiepskiej widoczności szło się zdecydowanie przyjemnie w dość suchym jeszcze śniegu, lekkim mrozie i braku opadów. tidżej junior umilał sobie wędrówkę tarzaniem się w śniegu i rzucaniem śnieżynkami, szczególnie Ardaryka biorąc na celownik. Łukasz jednak - jak na starego frontowca przystało - wie już dobrze, że zawsze to lepiej dostać kulką między łopatki niż łopatką między kulki, więc przyjmował te psoty z pobłażaniem dobrodusznym
Po drodze wynikł jeszcze problem takiej natury, że oto grupa pościgowa w osobie Pandy zgubiła się gdzieś na tym odludziu i konieczne było wsparcie logistyczne, ale wszystko skończyło się szczęśliwie: nim go wilcy dopadły to on dopadł nas na Turbaczu dokładnie Chwilę później w schronisku pod Turbaczem dobił jeszcze Pietrek i ekipa turbaczowa uzyskała pełny stan osobowy. W trakcie posiłkowania i piwkowania chmury jeszcze zgęstniały i zaczął prószyć śnieg co zniechęciło większość grupy ( poza kilkoma desperatami ) do dalszych planów wędrówkowych i powrotu po śladach na Stare Wierchy.
Na miejscu w ciągu dnia pojawili się już wszyscy z listy obecności, która przedstawia się następująco:
1, 2 Grzegorz + Asia+ Wojtuś
3, 4 Królik + Jadzia
5, 6, 7, Dzwonek + Mike + Asia
8, HalinkaŚ
9, Dzola Ry
10, 11, Ptoszek + Paula
12, 13, Iwon
14. gaza-
15, adrians_osw
16 Vision
17, 18 pysiek + Jacek + Lenka
19, Tonianin
20, Inga
21, 22 Gosia + Zbyszek
23,24,25 tidżej, Monika + Piotrek
26andzia
27Atina
28 Panda
29,30 ania., Daku + Antek
1.AsiaS
2. Limonka
3. tknp
4. Katarynka
5. Grochu
6. Ardaryk
7. Goska
8.góroljocigórol
no i jeszcze adamek i Joanka
Wkrótce z kuchni zaczęły wydobywać się intensywne aromaty przyprawiające o gwałtowny atak ślinotoku, więc zaczęliśmy przygotowania do uroczystego wieczoru.
Aż wreszcie nadeszła ta chwila, gdy wszyscy siedzieli już przy stołach Halinka odpaliła okolicznościowe przemówienie po czym nastąpiło tradycyjne łamanie się opłatkiem Kuchnia zaczęła wydawkę, gospodarze sprawili się na medal: kolacja była wyśmienita więc wszyscy pałaszowali z zapałem Po wylizaniu talerzy potrzebne było małe przemeblowanie na okoliczność kolejnego punktu programu: konkursu. O samym konkursie napisze pewnie więcej Halinka jako autorka i głównoprowadząca Dość wspomnieć, że zabawa była przednia
Nadeszła pora na rozdanie prezentów, poczynając od najmłodszych uczestników - ku ich szczerej uciesze Gdy już wór z prezentami opustoszał konieczne było przemeblowanie odwrotne po czym ludziska - a szczególnie żeńska część - zaczęli wykładać na stoły "małe co nieco" jakie poprzynosiły. Zmaterializowało się to w postaci nieprzebranej ilości ciast, ciasteczek, słodkości rozmaitych, sałatek, rybek, grzybków, ogóreczków i długo by tak wymieniać to od czego stoły się uginały
W tym miejscu apeluję gorąco aby autorzy tych specjałów zamieścili przepisy w naszym "kąciku kulinarnym". Ja szczególnie jestem zainteresowany rybką Halinki i ogóreczkami Ingi
Pojawiły się też oczywiście trunki szlachetne i gitary i śpiewniki więc rozpoczęło się wspólne biesiadowanie w głęboką noc, którym jak zwykle radowaliśmy się i rozmowami i żartami i zabawą - ciesząc się tą życzliwą wzajemną obecnością ludzi, których często wiele dzieli ale łączy miłość do gór większych czy mniejszych i radość wspólnego wędrowania po nich Nie sposób tej atmosfery opisać forumowiczom, którzy tego jeszcze osobiście nie doświadczyli, a ci co doświadczyli wiedzą o czym mówię
Niedzielny poranek upłynął pod znakiem szykowania się do powrotu. Po tradycyjnych zbiorowych fotkach prawie wszyscy ruszyliśmy na parking, gdzie czekał nas jeszcze ostatni akcent: rozdanie klubowych kalendarzy na 2013 rok
Potem zostało już tylko pożegnać się i rozjechać do domów - i tym sposobem kolejna Klubowa Wigilia odeszła do przeszłości.
Na koniec jeszcze raz chcę podziękować Halince za pracę i serce jakie włożyła w perfekcyjną organizację tego spotkania a wszystkim uczestnikom za to, co zwykle
Foto HalinkaŚ:
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Foto Dżola Ry:
https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 1416122012
Foto goska:
https://plus.google.com/photos/11352024 ... 7013666449
Foto gaza:
https://picasaweb.google.com/1030915209 ... directlink
Foto Vision:
https://picasaweb.google.com/velvetsens ... igiliaGS02
Foto Limonka:
https://picasaweb.google.com/1142891540 ... directlink
Foto Grzegorz:
https://plus.google.com/photos/11045940 ... banner=pwa
Foto ania.:
https://picasaweb.google.com/1146534616 ... hWierchach
Ostatnio zmieniony 25 grudnia 2012, 22:01 przez Grochu, łącznie zmieniany 8 razy.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Nie chcę tego pisać w Zaproszeniu, bo wkrótce zniknie. Zamierzałam to zrobić pod relacją, ale nie wiem kiedy się pojawi (no bo Grochu, te wszystkie słowa, których tu nie napisałeś by Cię udusiły, gdybyś na tym OK poprzestał!), a ja stracę swobodny dostęp do neta na kilka dni.
Napiszę więc teraz
Jak się czyta takie zdania: "Dziękujemy Halince za organizację", "dobra robota" itp. ma się wrażenie, że to po prostu uprzejmi, dobrze wychowani ludzie piszą...
Otóż nie! To nie z uprzejmości i skłonności do słodzenia piszę!!
Halinko, jesteś moją organizacyjną idolką! Jesteś studnią pomysłów i mistrzynią ich realizacji. Chylę czoła przed Twym entuzjazmem i zaangażowaniem
Jak mawiała moja koleżanka: Taka jest prawda i innej prawdy nie ma!
Edit: o sekundy się spóźniłam z tym wstępem
Napiszę więc teraz
Jak się czyta takie zdania: "Dziękujemy Halince za organizację", "dobra robota" itp. ma się wrażenie, że to po prostu uprzejmi, dobrze wychowani ludzie piszą...
Otóż nie! To nie z uprzejmości i skłonności do słodzenia piszę!!
Halinko, jesteś moją organizacyjną idolką! Jesteś studnią pomysłów i mistrzynią ich realizacji. Chylę czoła przed Twym entuzjazmem i zaangażowaniem
Jak mawiała moja koleżanka: Taka jest prawda i innej prawdy nie ma!
Edit: o sekundy się spóźniłam z tym wstępem
Grochu pisze: Łukasz jednak - jak na starego frontowca przystało - wie już dobrze, że zawsze to lepiej dostać kulką między łopatki niż łopatką między kulki,
Łukasz, to rzeczywiście Twoje frontowe doświadczenie przemówiło, czy też Grochu Ci to włożył w usta?
A teraz jeszcze komentarz dotyczący uczestników i imprezy - to naprawdę dość niezwykłe i piękne, że spotykamy się w gronie o 50-cioletniej rozpiętości wiekowej i świetnie się bawimy!!
Samo nasuwa się porównanie do wielkiej, kilku pokoleniowej rodziny!
Dziękuję Wam za to
W linku poniżej trochę moich zdjęć;
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Mike, Iwon, Limonka, Grochu, gaza, Królik i nie zapamiętani w tamtej chwili brawa za punkciki.
Największe brawa należą się wszystkim paniom, które huralnym głosem odpowiedziały na ostatnie, najtrudniejsze pytanie,,,,[/color]. Żeby zaspokoić ciekawość innych użytkowników spieszę z odpowiedzią. Osobą tą jest właśnie Grochu, ale znając Jego skromność, wiem, że tego by nie opisał.
Ardaryk, Panda, Grochu - Panowie za galowe przebranie
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Jednak ciut ciut coś tam było, można było nacieszyć oko.Grochu pisze:W międzyczasie wróciła "ekipa wschodzącego słońca" oznajmiając lakonicznie, że szału nie było.
Część pytań do konkursu ułożyła ania.- dziękuję za pomoc Aniu. Był to test z wiedzy o Tatrach i znajomości naszego forum. Spisali się doskonale Dzwonek, Adrian-sow, otrzymując główne nagrody w postaci książek o tematyce górskiejGrochu pisze:O samym konkursie napisze pewnie więcej Halinka jako autorka i głównoprowadząca
Mike, Iwon, Limonka, Grochu, gaza, Królik i nie zapamiętani w tamtej chwili brawa za punkciki.
Największe brawa należą się wszystkim paniom, które huralnym głosem odpowiedziały na ostatnie, najtrudniejsze pytanie,,,,
Kod: Zaznacz cały
który z panów jest najbardziej seksowny na forum :D
nie pamiętam żadnego spotkania na którym byśmy tak śpiewali. Repertuar był, jaki był, śpiew był, jaki był, ale porwał wszystkich do wspólnej zabawy.Grochu pisze:gitary i śpiewniki więc rozpoczęło się wspólne biesiadowanie w głęboką noc,
Dziękuję, jest mi niezmiernie miłoDżola Ry pisze:Halinko, jesteś moją organizacyjną idolką! Jesteś studnią pomysłów i mistrzynią ich realizacji. Chylę czoła przed Twym entuzjazmem i zaangażowaniem
Ardaryk, Panda, Grochu - Panowie za galowe przebranie
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Ardaryk pisze:Już ja tam wolę Jolu, żeby Grochu mi niczego w usta nie wkładał
Jeeenyy, z Wami to jak z moim promotorem! (To Wam opowiadałam, że pytany o buty odpowiadał, że nogi to dopiero od kolan w górę go interesują itp.?) Wszystko odwrócą we wiadomą stronę!!
Właśnie, właśnie!!!HalinkaŚ pisze:Ardaryk, Panda, Grochu - Panowie za galowe przebranie