21.10.2012 r. - Wyżyna Katowicka, Płaskowyż Rybnicki - W poszukiwaniu bunkrów
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
21.10.2012 r. - Wyżyna Katowicka, Płaskowyż Rybnicki - W pos
W zeszłym tygodniu dostałem sygnał od Michała, że planuje niedzielny rowerowy wypad w okolice Sośnicy celem penetracji schronów niemieckiej Pozycji Górnośląskiej. Długo się nie zastanawiając chwyciłem za mapę, dokonałem przeglądu geograficzno – historycznego potencjalnych miejsc zwiedzania i potwierdziłem gotowość do boju!
Spotykamy w Kędzierzynie przed 10. Jest rześko i słonecznie. Szykuje się pogodny dzień.
Z centrum Gliwic kierujemy się do Żernicy, gdzie podziwiamy drewniany Kościół św. Michała Archanioła z XVII w. Następnie docieramy do Nieborowic, gdzie wyszukujemy torów linii kolejowej Bytom Karb Wąskotorowy – Markowice Raciborskie Wąskotorowe, linii która została zamknięta w 1991r. Robimy parę zdjęć budynku stacji kolejowej i zmierzamy na poszukiwania bunkrów Grupy bojowej "Nieborowice", które – zgodnie z mapą – mają znajdować się gdzieś pomiędzy torami kolejowymi a zbiornikiem „Osadnik” z woda kopalnianą. W mozolnym poszukiwaniu zabytków częściowo pomaga nam miejscowy, który tylko z sobie znanych przyczyn każde zdanie rozpoczyna i kończy od słowa najstarszej profesji świata...
Nasze wysiłki są wkrótce uwieńczone sukcesem. Uruchamiamy czołówki i nikniemy w głębiach schronów.
W Pilchowicach zatrzymujemy się na obiad. Następnie, niebieskim szlakiem, podjeżdżamy do dwóch kolejnych bunkrów. Krótka penetracja i mkniemy ku Knurowie – gdzie jesienią 1985 roku w trampkarzach Górnika Knurów swą karierę rozpoczynał Jerzy Dudek W miejscowej Biedronce dokonujemy szybkich zakupów i nikniemy w polach gdzie ambitnie poszukujemy kolejnych umocnień. Znajdujemy jedynie mały schron strzelniczy i widzimy znacznie większym, lecz w szczerym, miękkim i zabłoconym polu. Ostatecznie postanawiamy spokojnie spocząć w wyszukanym miejscu i przy blasku zachodzącego słońca niespiesznie wypić piwko.
Do Gliwic docieramy około 18:40. Konsumujemy przedpociągowe piwko i na stacji w Kędzierzynie – Koźlu, ukontentowani minionym dniem żegnamy się.
Podsumowując trzeba stwierdzić, że wypad był wyborny, pogoda rewelacyjna a wizja kolejnego wyjazdu pozwali jakoś przetrwać nadciągające, nużące dni w pracy.
Michałowi dziękuję za inicjatywę wycieczki i do zobaczenia na kolejnym wypadzie
https://picasaweb.google.com/1098405150 ... 1102012r02
Tytuł relacji dostosowano do obowiązującego wzoru. Mike
Spotykamy w Kędzierzynie przed 10. Jest rześko i słonecznie. Szykuje się pogodny dzień.
Z centrum Gliwic kierujemy się do Żernicy, gdzie podziwiamy drewniany Kościół św. Michała Archanioła z XVII w. Następnie docieramy do Nieborowic, gdzie wyszukujemy torów linii kolejowej Bytom Karb Wąskotorowy – Markowice Raciborskie Wąskotorowe, linii która została zamknięta w 1991r. Robimy parę zdjęć budynku stacji kolejowej i zmierzamy na poszukiwania bunkrów Grupy bojowej "Nieborowice", które – zgodnie z mapą – mają znajdować się gdzieś pomiędzy torami kolejowymi a zbiornikiem „Osadnik” z woda kopalnianą. W mozolnym poszukiwaniu zabytków częściowo pomaga nam miejscowy, który tylko z sobie znanych przyczyn każde zdanie rozpoczyna i kończy od słowa najstarszej profesji świata...
Nasze wysiłki są wkrótce uwieńczone sukcesem. Uruchamiamy czołówki i nikniemy w głębiach schronów.
W Pilchowicach zatrzymujemy się na obiad. Następnie, niebieskim szlakiem, podjeżdżamy do dwóch kolejnych bunkrów. Krótka penetracja i mkniemy ku Knurowie – gdzie jesienią 1985 roku w trampkarzach Górnika Knurów swą karierę rozpoczynał Jerzy Dudek W miejscowej Biedronce dokonujemy szybkich zakupów i nikniemy w polach gdzie ambitnie poszukujemy kolejnych umocnień. Znajdujemy jedynie mały schron strzelniczy i widzimy znacznie większym, lecz w szczerym, miękkim i zabłoconym polu. Ostatecznie postanawiamy spokojnie spocząć w wyszukanym miejscu i przy blasku zachodzącego słońca niespiesznie wypić piwko.
Do Gliwic docieramy około 18:40. Konsumujemy przedpociągowe piwko i na stacji w Kędzierzynie – Koźlu, ukontentowani minionym dniem żegnamy się.
Podsumowując trzeba stwierdzić, że wypad był wyborny, pogoda rewelacyjna a wizja kolejnego wyjazdu pozwali jakoś przetrwać nadciągające, nużące dni w pracy.
Michałowi dziękuję za inicjatywę wycieczki i do zobaczenia na kolejnym wypadzie
https://picasaweb.google.com/1098405150 ... 1102012r02
Tytuł relacji dostosowano do obowiązującego wzoru. Mike
Fajnie ze te bunkry w lesie takie praktycznie wogole nie zasmiecone! Chyba musza byc trudno dostepne i rzadko tam ktos bywa... Bo jak w lipcu zwiedzalismy takie bunkry przy drodze na Będzin to tam bylo samo smietnisko
https://picasaweb.google.com/1098405150 ... 8626418498
byliscie w srodku? moze na strychu sie czaił jakis kolejny do kompletu list sprzed 40 lat?
https://picasaweb.google.com/1098405150 ... 8662925090
zamiast na rowerek albo z dzieckiem do lasu czy parku to ludzie sie wolą inhalowac przy autostradzie??
https://picasaweb.google.com/1098405150 ... 8626418498
byliscie w srodku? moze na strychu sie czaił jakis kolejny do kompletu list sprzed 40 lat?
https://picasaweb.google.com/1098405150 ... 8662925090
zamiast na rowerek albo z dzieckiem do lasu czy parku to ludzie sie wolą inhalowac przy autostradzie??
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
A było tu tego więcej:
- "czołgi" w Żernicy
- bunkry pomiędzy Gierałtowicami a Bojkowem
- stacja radarowa - a właściwie to co z niej zostało na polach Knurów, Gierałtowice, Bojków i historia przygranicza o której już nikt nie pamięta.
- stacja wąskotorówki w Gliwicach i Rudach Raciborskich
z tego co ja wiem to można było niegdyś dojechać z Rud przez Bytom Karb do Katowic (przez Siemianowice Śl)
a gdzie to czego niewiem ... a tu mieszkam
- "czołgi" w Żernicy
- bunkry pomiędzy Gierałtowicami a Bojkowem
- stacja radarowa - a właściwie to co z niej zostało na polach Knurów, Gierałtowice, Bojków i historia przygranicza o której już nikt nie pamięta.
- stacja wąskotorówki w Gliwicach i Rudach Raciborskich
z tego co ja wiem to można było niegdyś dojechać z Rud przez Bytom Karb do Katowic (przez Siemianowice Śl)
a gdzie to czego niewiem ... a tu mieszkam
I never saw a wild thing sorry for itself. A small bird will drop frozen dead from a bough without ever having felt sorry for itself.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
skoro Gierałtowice, to niedaleko Przyszowice, a tam do tej pory stoi polski urząd celny/graniczny przy dawnej granicy niemiecki rozebrano podczas budowy węzła Sośnica, szkoda... szkoda też, że tego historycznego miejsca nie upamiętnia żadna mała tabliczka...
w Przyszowicach jest też ciekawy most kolejowy - dwupasmowy, mimo, że droga jest cały czas jednopasmowa, tylko pod samym mostem dwa. Nie wiem na ile to prawdziwe, ale prawdopodobnie powstał w czasie wojny, gdy Niemcy projektowali dwupasmówkę w kierunku Mikołowa...
w Przyszowicach jest też ciekawy most kolejowy - dwupasmowy, mimo, że droga jest cały czas jednopasmowa, tylko pod samym mostem dwa. Nie wiem na ile to prawdziwe, ale prawdopodobnie powstał w czasie wojny, gdy Niemcy projektowali dwupasmówkę w kierunku Mikołowa...
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Ponad 15 lat temu pewien lekarz prof. z tytułu poświęcił mi 20 minut.laynn pisze:A możesz ją opowiedzieć? Albo podać linka do miejsca z jej opisem.
Pomimo tego, że pochodził z Panewnik - dzisiejsza dzielnica Katowic, wiedział co się dzieje na całym Śląsku - być może dlatego że był lekarzem co prawda od zębów, ale zawsze to lekarz, i być może jego ojciec też był takim lekarzem, bo i syn jest - pewnie niejedno od ludzi usłyszał. Napomniał mi tylko o tym, co się tu kiedyś wydarzyło.
Kilka lat temu w wyborczej ukazał się artykuł bardzo dosłownie oddający tragedię jaka się tam przetoczyła po tych terenach - zresztą gdy Ruscy szli na zachód wcale lepiej to nie wyglądało. Skondensowane okrucieństwo i rzeź...tyle dobrego.
Staram się dostać do tego artykułu, ale to jeszcze potrwa.
o ile się nie pomyliłem będzie to ten:
Między sowieckim młotem a swastyką
[podpis] ZYGMUNT WOŹNICZKA
Trudna historia Śląska nr 268, wydanie z dnia 16/11/2009
Z opowieści mojej babci wiem, że tam gdzie okupowali Niemcy - było nieciekawie, ale tam gdzie puścił się Rusek było naprawdę źle
I never saw a wild thing sorry for itself. A small bird will drop frozen dead from a bough without ever having felt sorry for itself.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
największym symbolem wkraczania Armii Czerwonej w tych okolicach był Bojków, gdzie wyrżnięto ponad 120 mieszkańców...Panda pisze:Z opowieści mojej babci wiem, że tam gdzie okupowali Niemcy - było nieciekawie, ale tam gdzie puścił się Rusek było naprawdę źle
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
przyczyną tej masakry była "bohaterska" śmierć, którą poniósł gen. Bojkow podczas wyzwoleńczej kampanii stąd nowa nazwa wioski, a prawda raczej gorzka, podają też inną genezę nazwy, ale ta z radziecką pamiątką jest bardziej prawdopodobna.Pudelek pisze:największym symbolem wkraczania Armii Czerwonej w tych okolicach był Bojków, gdzie wyrżnięto ponad 120 mieszkańców...
I never saw a wild thing sorry for itself. A small bird will drop frozen dead from a bough without ever having felt sorry for itself.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
z tą śmiercią to nic pewnego do tej pory nie wiadomo - po pierwsze, to nie wiadomo czy taki fakt w ogóle miał miejsce (mi to wygląda raczej na nieudolne wytłumaczenie masakry, tak choćby Krasnoarmiejscy musieli mieć jakieś powody, aby wycinać cywilów na zdobytych ziemiach), po drugie, to wyzwalać on raczej nie miał kogo... druga teoria, równie prawdopodobna, to Rosjanie po prostu wleźli w teren czysto niemiecki, jeden z pierwszych na Śląsku, i się rozpędzili na cywilów
a nazwa to raczej pochodzi od Boycou (Bojkowo), terenów leśnych na których leżała wieś - Szywałd brzmiał zbyt niemiecko
nie spotkałem się zresztą z przypadkiem, aby w Polsce nazwać jakąś miejscowość od nazwiska radzieckiego oficera - owszem, zaraz po wojnie były takie przypadki, jak Szterlingowo dla Karpacza, ale potem to dość szybko uporządkowano...
a nazwa to raczej pochodzi od Boycou (Bojkowo), terenów leśnych na których leżała wieś - Szywałd brzmiał zbyt niemiecko
nie spotkałem się zresztą z przypadkiem, aby w Polsce nazwać jakąś miejscowość od nazwiska radzieckiego oficera - owszem, zaraz po wojnie były takie przypadki, jak Szterlingowo dla Karpacza, ale potem to dość szybko uporządkowano...
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Nadal jest to jednak "przekaz ustny"...ludzie lubią ubogacać na zły i dobry sposób. Mnie jednak pasuje wersja z generałem, łatwiej zapamiętać czego rzecz dotyczyła...człowiek, człowiekowi wilkiem.
a podoba Ci się Stalinogród?
to był pomysł.
a podoba Ci się Stalinogród?
to był pomysł.
I never saw a wild thing sorry for itself. A small bird will drop frozen dead from a bough without ever having felt sorry for itself.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
Stalinogród jednak zmieniono w innych okolicznościach jest nadal Bierutowo w Karpaczu, ale to też inna bajka.
Gdzieś znalazłem informację, że już w XIII wieku pisano "de silva in Boycov", wtedy raczej o sowieckim generale nikt nie słyszał
Z przekazami ustnymi to bywa różnie, np. pod Opolem jest "legenda wiejska", że nazwa wsi Osiny powstała, jak w szpitalu leżeli żołnierze, i ktoś powiedział o jednym z nich "o, siny"
Gdzieś znalazłem informację, że już w XIII wieku pisano "de silva in Boycov", wtedy raczej o sowieckim generale nikt nie słyszał
Z przekazami ustnymi to bywa różnie, np. pod Opolem jest "legenda wiejska", że nazwa wsi Osiny powstała, jak w szpitalu leżeli żołnierze, i ktoś powiedział o jednym z nich "o, siny"
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
w Łaziskach Górnych też nadal jest Świerczewskiego. Chcieli już zmienić na JPII, ale mieszkańcy zaprotestowali
w Ł. Średnich kopalnia leży przy ulicy Pstrowskiego
w Ł. Średnich kopalnia leży przy ulicy Pstrowskiego
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"