30.09.2012 r. - Wrota Chałubińskiego + bonus "Wyjście z mroku" - Tatry Wysokie
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
30.09.2012 r. - Wrota Chałubińskiego + bonus "Wyjście z
Na wrota zawsze było mi nie po drodze. Wiecznie jakieś inne plany, bardziej ambitniejsze. Ale przyszedł czas żebym brata na zesłanie do Krakowa na studia wywiózł (będzie meta). Patrzę w piątek na prognozy - będzie ok. Dzwonię do Radzia czy ma wolną niedzielę - nie zaprzecza więc jedziemy. 5 z rana jeszcze po ciemku wbijamy się na mokrą "Zakopiankę" mimo to parę minut po 7 mijamy bramki TPNu w Palenicy Białczańskiej. Droga do Moka mija nam niespodziewanie szybko. Widoczność kiepska - nawet wody w jeziorze z tarasu przed schroniskiem nie widać. Idziemy sobie tak w tych chmurach, powoli tracąc nadzieję, że accuweather nie ma racji. Dochodzimy do rozwidlenia szlaków w Dolince za Mnichem i nagle w ciągu pół minuty nie wiadomego pochodzenia siły wessały wszystkie chmury w doliny i naszym ślepiom ukazują się okoliczne szczyty. Robi się całkiem przyjemnie - dosłownie na 5 min. Później znowu na następne kilka minut mleko się podnosi. Do samej przełęczy idziemy już zadowoleni więcej w słońcu trochę w cieniu. Na siodle dostajemy po pyskach słowackim wiatrem. Chwilę siedzimy podchodzimy trochę wyżej i czas na odwrót. Podczas schodzenia w chmurze gubimy szlak i jakimś cudem lądujemy na Mnichowych Plecach. Tylko właśnie teraz nie wiem dlaczego zamiast schodzić w dół podchodziliśmy pod górę . No ale skoro już tam zaszliśmy podejdziemy jeszcze ile się da pod Mnicha na obczajkę. "Akurat" chmury znowu rozwiało i pojawiły się ładne widoczki. Długo nie siedzimy. Parę fotek i schodzimy. Szybkim tempem schodzimy do Moka, jeszcze szybciej na parking mimo to dłużyło się niesamowicie. Dzień jak najbardziej udany taki na pożegnanie lata. po 21 jestem u siebie w domu. Radzio mając jedną trzecią drogi jest zaledwie godzinę przede mną.
Dziękuję za uwagę.
Dziękuję za uwagę.
Podziwiam za chęci. Masz kawałek w Tatry, nie wiem, ile czasu zajmuje Ci podróż do Zakopca, ale w dwie strony to pewnie więcej, niż samego chodzenia po górach tego dnia Mając w perspektywie tylko Wrota i jazdę ok 10 godzinną, to by mnie z domu wołami nie wyciągnęli Pewnie dlatego byłam tam aż raz i to z 10 lat temu.
Morze chmur pod stopami Jeszcze nie było mi dane zobaczyć... To musi być coś.
Ale specjalnie gubicie?Kovik pisze:Podczas schodzenia w chmurze gubimy szlak i jakimś cudem lądujemy na Mnichowych Plecach.
Morze chmur pod stopami Jeszcze nie było mi dane zobaczyć... To musi być coś.
Kovik przekonałeś mnie do Wrót Chałubińskiego Byłam jedną z tych, która odradzała ten szlak - sama tam nigdy nie będąc, ale wiele osób mówiło, że nie warto. Chociaż tak naprawdę najbardziej mnie kusi Dolinka za Mnichem (albo pod Mnichem - nie pamiętam dokładnej nazwy).
Czy były 2 stawki w tej Dolince? Gdzieś wyczytałam, że 1 kompletnie wysechł
Zdjęcia kapitalne, widzę, że pogadałeś też sobie z "głazowym panem"
Czy były 2 stawki w tej Dolince? Gdzieś wyczytałam, że 1 kompletnie wysechł
Zdjęcia kapitalne, widzę, że pogadałeś też sobie z "głazowym panem"
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Fakt. Zawsze jakoś tak nie po drodze, a w końcu trzeba je odwiedzić. W ogóle za wiele nie byłem w tamtych okolicach, ostatnio podczas pamiętej buraczanej wycieczki (dzięki Noel ).Malgo2malgo pisze:Kovik przekonałeś mnie do Wrót Chałubińskiego
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
A ptaki rozbijały się o skały ?Kovik pisze:Na siodle dostajemy po pyskach słowackim wiatrem.
Za Mnichem. Moim skromnym zdaniem to Perła Tatr Naszych. Polecam każdemu. Czy to dolna część z trasą na Wrota, czy to okolice Mnicha, Mnichowej Kopy, Zadniego Mnicha. A Mnichowe Stawki to cud. I jeszcze stacjonuje tam najwyżej położony staw po naszej części Tatr - Zadni Mnichowy Stawek. W dolnej części występuje lub nie występuje Staw Stasica. Czasami jest podwójny, czasami pojedynczy, a czasami go nie ma. Ale jak jest to jego zieleń powala.Malgo2malgo pisze:Chociaż tak naprawdę najbardziej mnie kusi Dolinka za Mnichem (albo pod Mnichem - nie pamiętam dokładnej nazwy).
P.s. Wrota to moje pierwsze miejsce w Tatrach powyżej 2000 metrów. Łza w oku mi się kręci ...
Koviku zapłacisz za moją terapię , po tej relacji...oj zapłacisz - jak zwykle było odwrotnie niż zapowiadali . No czemu ja nie mogę tak mieć , no czemu . Mnie to zazdroszczenie innym pogody zeżre od środka
nie wiem czy to oto chodzi , ale ja tam widzę niedźwiedzia lub misia Haribo skalnego
Gratuluję panowie
Malgo2malgo pisze:że pogadałeś też sobie z "głazowym panem"
nie wiem czy to oto chodzi , ale ja tam widzę niedźwiedzia lub misia Haribo skalnego
Gratuluję panowie
To właśnie jest pasjavatteri pisze:Podziwiam za chęci. Masz kawałek w Tatry, nie wiem, ile czasu zajmuje Ci podróż do Zakopca, ale w dwie strony to pewnie więcej, niż samego chodzenia po górach tego dnia
No coś ty, jestem przeciwny jakiejkolwiek lewiźnievatteri pisze:Ale specjalnie gubicie?
nie było żadnegoMalgo2malgo pisze:Czy były 2 stawki w tej Dolince?
Bo trzeba jeźdźić wtedy jak ja jadeaniołek pisze:No czemu ja nie mogę tak mieć , no czemu
Fajnie że zdjęcia się podobają. Mam nadzieję że najbliższy weekend będzie podobny
jeszcze trochę zdjęć
https://picasaweb.google.com/1126310981 ... ZESIEN2012
Takie gadanie.. nie po drodze, nie po drodze. Czasy wejscia i zejscia szlakiem sa mocno zawyzone. W luzna godzine da sie zmiescic w te i nazad na ceprostradzie. O innych, pozoszlakowych wariantach nie bede sie tu wypowiadal Dodam ze piekne mleko sie Wam trafilo. I brawa, mimo ze mieliscie..
dla chcacego nic trudnegonie po drodze
Błękitne niebo, słońce ostro świeci, a w dole ocean chmur. Takie widoki zapamiętuje się na długo. Miałem przyjemność oglądać coś takiego na własne oczy i zawsze, kiedy przypomnę sobie tamte obrazy, wracają pozytywne wibracje jakich wtedy doświadczyłem.
A twoje zdjęcia właśnie przywołały wspomnienia.
A twoje zdjęcia właśnie przywołały wspomnienia.