7-10. 06. 2012 Niżne Tatry w 4 dni - to samo, ale inaczej

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

7-10. 06. 2012 Niżne Tatry w 4 dni - to samo, ale inaczej

Post autor: Han-Ka » 11 czerwca 2012, 21:58

Dwa miesiące trwały moje przygotowania do wyjazdu w Niżne Tatry. Chociaż wzorowałam się na wyprawie pod wodzą Dzwonka, starałam się zmodyfikować nieco trasy, tak aby Barbórka, jedyna z zeszłorocznej ekipy, nie musiała chodzić tymi samymi szlakami, żeby było choć trochę inaczej. Liczę, że to mi się udało.
W spełnieniu kolejnego górskiego marzenia pomagali mi : Asia, Joanka, Atina, Barbórka, Wiolcia, Brujo i Ceper.


Dzień pierwszy - czwartek - procesja do 4 „ołtarzy”

Na parkingu w Dolinie Demianowskiej po godz.6 rano niemal równocześnie pojawiły się dwa pojazdy, łódzki i krakowski. Dojechaliśmy zgodnie z opracowanym rozkładem jazdy. Podczas szybkiego śniadania i dozbrajania się w górski ekwipunek uradziliśmy, że wczesna pora wymarszu i niezła tego dnia pogoda pozwalają na realizację najważniejszej, jednocześnie najdłuższej zaplanowanej trasy. I tak zamiast na Krakovą holę, wyruszyliśmy zielonym szlakiem od chaty Lucky na grań główną, zdobywając kolejno Dumbier, Chopok, Derese i Polanę. Po drodze oczywiście odpoczywamy, focimy, na dłużej zatrzymujemy się w Kamiennej Chacie pod Chopokiem. Z przełęczy pod Polaną zeszliśmy żółtym szlakiem do Jasnej, i dalej asfaltem na parking po samochody, co okazało się najbardziej męczącym odcinkiem całej wędrówki.

Tego dnia przeszliśmy ok.28 km, pokonując w pionie 1556 m.
Pogoda do końca zachowywała się poprawnie, słońce nie paliło, wiatr z grani nie zdmuchiwał, a prysznic mieliśmy dopiero na kwaterze.


Dzień drugi - piątek – odkrywamy Vyvieranie

Po nocy spędzonej w pobliżu Liptowskiego Mikulasza, w miejscowości Pavcina Lehota, podjechaliśmy na mały parking pomiędzy jaskinią Lodową a jaskinią Wolności. Tutaj obok zamkniętego wejścia do jaskini Pokoju rozpoczyna się zielony szlak na Ilanovske sedlo. Początkowo trasa prowadzi suchym korytem potoku Vyvieranie, powyżej ponoru dnem wąwozu płynie woda, a my idziemy raz prawym, raz lewym brzegiem rzeczki, przekraczając ją wielokrotnie po kamieniach lub mostkach i wsłuchując się w szum kaskad. Na ostatnim odcinku wąwóz się pogłębia, szlak staje się bardziej stromy i wieloma zakosami wyprowadza nas w końcu na przełęcz.
Po popasie idziemy na s.Machnate, zbaczamy trochę z trasy, by nie ominęły nas widoczki spod skałek na Pustem, docieramy na przeł.pod Krakovą holą, skąd tylko kawałek dzieli nas od celu wędrówki. Na szczycie obowiązkowo grupowe i indywidualne fotki, widoczność mogłaby być lepsza, ale i tak cieszy nas to co widzimy.
Schodzimy przez Kosienki na s.Javorie, gdzie dopada nas niewielki i bardzo krótkotrwały deszcz. Następny odcinek czerwonym szlakiem prowadzi przez tereny wyrębu, jest zniszczony i zupełnie nieciekawy, nie polecam na wejście, bo może zniechęcić do dalszej wędrówki.
Tuż przed węzłem Pod Krcahovom trójka niezmordowanych eksploratorów - Joanka, Wiolcia i Brujo, odbija w prawo, by zobaczyć i sfotografować partyzanckie bunkry. Reszta schodzi na parking Lucky i tam czeka. Miłym zakończeniem części turystycznej jest posiłek w klimatycznej knajpce Tri Studnicky. Wieczór na kwaterze zdominowała tematyka sportowa, ale to już zupełnie inna bajka.

Przebyty dystans to 16 km w poziomie, 1148 m w pionie.
Pogoda nadal zadowalająca, przed południem trochę słońca i nieco duszno, po południu dwa razy przelotnie popadało, ale bardzo szybko zdejmowaliśmy kurtki.


Dzień trzeci – sobota – zmasowany atak GS-ów na Ohniste

Tego dnia odbyło się, na gorąco zaaranżowane, spotkanie dwóch niezależnych zespołów działających w masywie Slema-Ohniste. Nasz - ośmioosobowy, wyruszył z Janskiej doliny, atakując Stanisovskie sedlo od jaskini Stanisovskiej. Drugi – gazy, w sile pięciorga, nadjechał trzema automobilami i rozpoczął swoją marszrutę w Michalovie. Do spotkania z GosiąB, adamkiem, adriansem_osw, gazą i GórolemJoCi doszło w węźle szlaków o nazwie Brtkovica. Po wymianie uścisków (nie tylko dłoni) pomaszerowaliśmy dalej razem, zdobywając Slemę, na której zobaczyć można szczątki rozbitego podczas wojny samolotu.
Przez Michalovskie sedlo, polany Zadnią i Prednią dotarliśmy na Ohniste, główny cel tego masowego nalotu. W tym uroczym miejscu spędzamy dużo czasu, podziwiając widoki, zaglądając do baaaardzo głebokiej jaskini i eksplorując ciekawe formy skalne. Po stromym zejściu na Svidovskie sedlo chcielismy trochę odpocząć, ale przeszkodził nam deszcz, trzeba było wdziać kurtki lub peleryny i spadać do kolejnego rozdroża Pred Bystrou. W tym miejscu rozeszły się nasze szlaki. My wracaliśmy do samochodów zaparkowanych przed jaskinią i na kwaterę, druga grupa musiała dojść na zaplanowany biwak w kolibie Brenkus.
Bardzo dziękujemy ekipie gazy za wspólnie spędzony dzień.

Długość trasy 19,5 km, „stupanie” 1085 m.
Pogoda nie przeszkodziła w realizacji strategicznych celów wyprawy, zmoczyło nas nieco podczas odwrotu na z góry upatrzone pozycje.


Dzień czwarty – niedziela – pogodowe rozterki

Wieczorem i w nocy padał deszcz. Wczesny ranek dawał nadzieję na rozpogodzenie, ale koło 7 góry znowu utonęły w chmurach. Mieliśmy dylemat, jak spędzić ostatni, krótki dzień weekendu. Czekał nas jeszcze powrót do domu. Przy śniadaniu zapadła decyzja : na szczyt Sinej wejdzie jeden delegat zespołu w osobie Bruja. Pozostali zstąpią pod ziemię i zwiedzą jaskinie, będące kolejną atrakcją Doliny Demianowskiej.
Jak pomyśleli, tak zrobili. Sprawnie spakowaliśmy dobytek i opuściliśmy bardzo wygodną i gościnna kwaterę (polecamy :spoko: ). Parkingi przy jaskiniach są płatne, ale tym razem musieliśmy z nich skorzystać. Na początek podjechalismy pod jaskinięWolności, w pobliżu której zaczyna się żółty szlak na przełęcz pod Siną, Repiska i Siną. Brujo raźno ruszył przed siebie, pozostali też się nieco zasapali podchosząc do kasy i wejścia do jaskini. Jaskinia robi wrażenie, ale lepiej wyrażą to zdjęcia, które jako wybrana i wspólfinansowana przez grupę fotoreporterka robiła Joanka.
Kiedy z mroku jaskini wyszliśmy na świat, spadł deszcz i zagrzmiało. Jak się potem okazało, burza złapała Bruja przed szczytem Sinej, na szczęście była krótka i niegroźna.
My w tym czasie przemieściliśmy się pod jaskinię Lodową, która była ostatnim turystycznym obiektem tej wyprawy. Nie jest taka bogata jak jaskinia Wolności, ale również warta obejrzenia.
W restauracji pod jaskinią zjedlismy wczesny obiadek, tu dołączył do nas zdobywca Sinej, a potem niestety musieliśmy się pożegnać z Krakowiankami i ruszyć w drogę powrotną.

Zanim zakończę te długie i wyczerpujące (nie tylko czytających :8p: ) wywody muszę z góry zdementować plotki i pomówienia na mój temat. Otóż nieprawdą jest jakobym :

A. Przejęta rolą organizatora przemawiała na każdym zdobytym szczycie. Przemowy były tylko dwie, miały miejsce w dolinach i były to mowy pożegnalne.
B. Stosowała jakieś środki przymusu bezpośredniego. Wszyscy uczestnicy włazili na te góry z własnej, nieprzymuszonej woli i jeszcze (podobno :zoboc: ) sprawiało im to przyjemność.
C. Dobrowolnie podjęła się napisania tej relacji. Zmusiły mnie do tego niesprzyjające okoliczności, bo jako kiepski dyktator nie zdołałam wyznaczyć nikogo na ochotnika. :(

Jeżeli o czymś zapomniałam, proszę o uzupełnienie moich opisów.
Aby słowom towarzyszyły obrazy wkrótce podamy linki do zdjęć.

Fotki od Joanki : https://picasaweb.google.com/1166122885 ... directlink

Fotki od Barbórki : https://picasaweb.google.com/1165457065 ... 3eba4a2SFw

Fotki od Wiolci : https://picasaweb.google.com/1148021165 ... 92Dn_XgvQE

Fotki od Atiny : https://picasaweb.google.com/1024839862 ... directlink

Jeszcze moje na dokładkę : https://picasaweb.google.com/hanna.kars ... I6hk9-FogE#
Ostatnio zmieniony 15 czerwca 2012, 20:40 przez Han-Ka, łącznie zmieniany 5 razy.
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Post autor: Barbórka » 11 czerwca 2012, 22:50

Haniu,
jestem pod wrażeniem Twoich zdolności organizatorskich, ale teraz dołączam do ochów i achów zdolności reporterskie:))
linka do fotek prześlę już jutro, a tymczasem superrr superrr superrr wyprawa i wielkie dzięki za możliwość eksploracji nowych tras:)
oglądanie meczu Polska- Grecja po Słowacku w takim towarzystwie- bezcenne:)
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 11 czerwca 2012, 23:00

:brawo: dla ekipy za świetnie spędzony dłuuuugi weekend
cieszę się że przynajmniej jeden dzień wspólnie powędrowaliśmy :8)

mieliście szczęście że na najwyższych szczytach była piękna pogoda i widoki, my to o mało co a nie minąłbym krzyża na Dumbierze, takie były chmury
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 czerwca 2012, 1:47

Również dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za cudowne 4 dni :)
Organizacja była super, domek bardzo rodzinny i ciepła atmosfera.
Mimo wszystko uważam, że pogoda bardzo dopisała. Nawet w niedzielę, gdy zaskoczyło mnie załamanie pogody tuż przed szczytem Sinej.

Jak tylko znajdę czas, to dodam zdjęcia i może napiszę mini relację z samego ataku na szczyt Sinej :P
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 12 czerwca 2012, 8:59

Wielkie brawa dla Waszej ekipy. Wspaniałe cztery dni spędzone w pięknych miejscach, no może bez szału pogodowego, ale za to w świetnym towarzystwie. Haniu, relacja :spoko: :brawo: Dawać zdjęcia :zoboc:
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 12 czerwca 2012, 9:10

Hania, brawka za relację :brawo: :) Dobrze wykorzystaliście długoweekendowy czas :)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 czerwca 2012, 10:18

Czekam na foty. Bo w rejonie opisywanym Han-ko byłem dwukrotnie, zwiedzając min Jaskinie Lodową i Wolności(tą nawet dwukrotnie) ale nie było wtedy szans na połażenie po górkach, a ostatnio zaczynają mnie kusić góry naszych południowych sąsiadów.
Ps tu musi być jakiś haczyk :
Han-Ka pisze:B. Stosowała jakieś środki przymusu bezpośredniego. Wszyscy uczestnicy włazili na te góry z własnej, nieprzymuszonej woli i jeszcze (podobno ) sprawiało im to przyjemność.
:twisted: :twisted: :twisted:
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

moje fotki:)

Post autor: Barbórka » 12 czerwca 2012, 11:08

Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 czerwca 2012, 20:00

Śliczne zdjęcia Basiu :D

Ahhh te zdjęcia z ręki :)))) No co tu dużo mówić :) Gwiazda :D



:P
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Post autor: Barbórka » 12 czerwca 2012, 21:45

I did my best:) :lol:
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 12 czerwca 2012, 21:54

"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Vision

Post autor: Vision » 12 czerwca 2012, 23:32

Fajnie sobie tak 4 dni w górach bez przerwy spędzić :8) Też sobie muszę takie coś w końcu urządzić...
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Post autor: Barbórka » 13 czerwca 2012, 9:20

wiolcia, supeerrr fotki - nie róbcie ze mnie gwiazdy plizzzzz:)))
Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

Post autor: Han-Ka » 13 czerwca 2012, 13:36

Joanka , Barbórka , Wiolcia , zdjęcia są wspaniałe.

Wiolcia , dodatkowe :brawo: za obszerne podpisy, uzupełniłaś moją opowieść.

A gdzie reszta? (ja też jeszcze nie przejrzałam fotek)
Brujo , czekamy na obiecaną relację z Sinej.
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Awatar użytkownika
Katarynka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 907
Rejestracja: 17 sierpnia 2010, 13:44

Post autor: Katarynka » 13 czerwca 2012, 14:36

Wow :D ale fajnie mieliście, zdjęcia super :> Przypomniała mi się wyprawa sprzed roku, też mieliśmy super :zoboc:

:brawo: :brawo: :> Hania, super relacja :)
ODPOWIEDZ