Waligóra(936 m.n.p.m.)
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Waligóra(936 m.n.p.m.)
Cześć Jak już pisałam miałam wybrać się 07.10.07 r. na Waligórę.Jest to najwyższy szczyt Gór Kamiennych. Mówi się,że niektóre góry były wulkanami ) ... No więc tak....
Moja wędrówka zaczęła się od Sokołowska.Jest to niewielka wieś,położona w śródgórskiej kotlinie wypreparowanej w miękkich łupkach ilastych i czerwonych piaskowca. Jestem tam dokonały klimat dla gruźlików. W Sokołowsku znajduje się także ośrodek sanatoryjny" Grunwald",wzniesiony w 1853 roku przez dr. Brehmera.
Kierowaliśmy się cały czas żółtym szlakiem. Przechadzaliśmy się piękną dróżką. Po drodze można znaleźć 2 miejsca na odpoczynek. Później kierowaliśmy sie dalej żółtym szlakiem ...było pięknie,ptaszki śpiewały, spotkaliśmy 2 turystów...a tu nagle 'zdębialiśmy' Wybraliśmy dłuższy szlak,ale łatwiejszy...przed nami było wejście niemal pionowe. No ale... trzeba być twardym 8) ... Można było napotkać strumyczek 'źródła amazonki' . Gdy pokonałam tak trudny odcinek tej trasy ,czekała na mnie nagroda... tj. ruiny kamiennego zamku RADOSNO( Został zbudowany najpóźniej w XVI w.Dzielił losy książąt piastowskich. Kilkakrotnie zmieniał właścicieli. Husyci urządzili w nim świetną kryjówkę . W 1497 r. zamek będąc siedzibą rycerzy rozbójników został zdobyty i wysadzony.). Kilku minutowy odpoczynek i znowu ruszyliśmy dalej żółtym szlakiem.Tym razem było o wiele łatwiej. Szliśmy sobie laskiem.... I już staliśmy u podnóży Waligóry !!! Następnie kierując się dalej żółtym szlakiem czekał na nas 2 ciężki,ale krótki odcinek.Trzeba było bardzo uważać,bo było bardzo ślisko , na dodatek liście przysłaniały to co znajdowało się pod butami. Kolejny postój i czekał już na nas tylko króciutki spacerek.
Na szczycie było kamienne oznaczenie szczytu,co powinno być na każdym szczycie! Niestety muszę przyznać z przykrością...nie było widać żadnych krajobrazów,ponieważ zasłaniały go drzewa:( Później zeszliśmy z góry do schroniska "Andrzejówka". Posiedzieliśmy trochę...Ogrzaliśmy się,bo pogoda nie była rewelacyjna...Ale tylko cieszyć się z tego ,że nie padało:) Zeszliśmy do Sokołowska i górka była zdobyta:)
Muszę przyznać ,że ta trasa byłą świetnie oznakowana! Nie można było zabłądzić:)
Pozdrawiam
Moja wędrówka zaczęła się od Sokołowska.Jest to niewielka wieś,położona w śródgórskiej kotlinie wypreparowanej w miękkich łupkach ilastych i czerwonych piaskowca. Jestem tam dokonały klimat dla gruźlików. W Sokołowsku znajduje się także ośrodek sanatoryjny" Grunwald",wzniesiony w 1853 roku przez dr. Brehmera.
Kierowaliśmy się cały czas żółtym szlakiem. Przechadzaliśmy się piękną dróżką. Po drodze można znaleźć 2 miejsca na odpoczynek. Później kierowaliśmy sie dalej żółtym szlakiem ...było pięknie,ptaszki śpiewały, spotkaliśmy 2 turystów...a tu nagle 'zdębialiśmy' Wybraliśmy dłuższy szlak,ale łatwiejszy...przed nami było wejście niemal pionowe. No ale... trzeba być twardym 8) ... Można było napotkać strumyczek 'źródła amazonki' . Gdy pokonałam tak trudny odcinek tej trasy ,czekała na mnie nagroda... tj. ruiny kamiennego zamku RADOSNO( Został zbudowany najpóźniej w XVI w.Dzielił losy książąt piastowskich. Kilkakrotnie zmieniał właścicieli. Husyci urządzili w nim świetną kryjówkę . W 1497 r. zamek będąc siedzibą rycerzy rozbójników został zdobyty i wysadzony.). Kilku minutowy odpoczynek i znowu ruszyliśmy dalej żółtym szlakiem.Tym razem było o wiele łatwiej. Szliśmy sobie laskiem.... I już staliśmy u podnóży Waligóry !!! Następnie kierując się dalej żółtym szlakiem czekał na nas 2 ciężki,ale krótki odcinek.Trzeba było bardzo uważać,bo było bardzo ślisko , na dodatek liście przysłaniały to co znajdowało się pod butami. Kolejny postój i czekał już na nas tylko króciutki spacerek.
Na szczycie było kamienne oznaczenie szczytu,co powinno być na każdym szczycie! Niestety muszę przyznać z przykrością...nie było widać żadnych krajobrazów,ponieważ zasłaniały go drzewa:( Później zeszliśmy z góry do schroniska "Andrzejówka". Posiedzieliśmy trochę...Ogrzaliśmy się,bo pogoda nie była rewelacyjna...Ale tylko cieszyć się z tego ,że nie padało:) Zeszliśmy do Sokołowska i górka była zdobyta:)
Muszę przyznać ,że ta trasa byłą świetnie oznakowana! Nie można było zabłądzić:)
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 11 października 2007, 18:13 przez Zdobywczyni, łącznie zmieniany 5 razy.