03-04.03.2012 Wysoki Jesionik - Pradziad

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

03-04.03.2012 Wysoki Jesionik - Pradziad

Post autor: Robert J » 05 marca 2012, 15:58

To moja pierwsza relacja więc proszę o wyrozumiałość :)

Sobota godz. 10:00 Podjeżdża po mnie kolega i zawozi do Karlovej Studanki. Znajomy wraca, a ja udaję się na autobus z parkingu Hvezda. Za 24 Kc wywozi mnie na Ovcarnę.

Plan był taki by połazić na nartach biegowych po całym masywie i następnego dnia witać świt na szczycie Pradziada. Niestety nastąpiła mała korekta planu ale o tym trochę później...

Od razu udałem się na najwyższy szczyt Moraw. Tam wylegiwałem się dobre pół godziny w słońcu na trawce...tak to nie pomyłka. W szczytowych partiach śnieg został niemal zupełnie wywiany przez wiatr :)

Następnie zjazd-zejście do chaty Barborka i dalej na Petrove Kameny, Vysoka Hole i...tu właśnie mój plan legł w gruzach. Wywrotka na zmrożonym i twardym jak beton śniegu w następstwie czego wybiłem kciuk lewej dłoni(który to już raz?trzeci?...hmmm...)

Posiedziałem sobie tak chwilę i zastanowiłem się co dalej. Zbliża się zachód słońca, ostatni autobus już dawno odjechał, a ja mam do domu 40 km...raz kozie śmierć wracam na nogach!
Jak postanowiłem tak zrobiłem. Priorytet: najkrótsza trasa z możliwych. Żółty szlak ze Svycarni na Videlski Krzyż(tu trochę pobłądziłem bo śniegu tyle, że nie widać oznaczeń) Z przełęczy dalej żółtym w kierunku na Rejviz. W paśmie Orlika dało nawet radę trochę podjechać na nartach(niemal całą drogę spędziły przypięte do plecaka). Około kilometra przed Rejvizem skończył się zupełnie śnieg. Dalej to już wzdłuż asfaltowej drogi w kierunku Zlatych Hor i na przełaj do Jarnołtówka, a stamtąd do domu już rzut beretem. Wschód słońca zastał mnie kilometr przed domem :D

I kilka fotek:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Więcej zdjęć w galerii: https://picasaweb.google.com/cyklista17 ... 0304032012
Iw-ona
Turysta
Turysta
Posty: 477
Rejestracja: 09 sierpnia 2010, 9:39

Post autor: Iw-ona » 05 marca 2012, 16:06

Pierwsze koty za płoty relacja fajna zdjęcia ładne podziwiam za kondycje i samozaparcie zdjęcie 119 piękniusie :)
...
Zbychu

Post autor: Zbychu » 05 marca 2012, 16:43

:brawo: :spoko: Zdjęcia pięknej urody, bardzo miło się podziwiało :>
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 05 marca 2012, 17:37

Robert J pisze:To moja pierwsza relacja więc proszę o wyrozumiałość :)
egzamin zaliczony ;) :>
Zdjęcia świetne :brawo: przyjemnie zobaczyć coś czego się nie zna, a trasa, nic tylko pozazdrościć kondycji.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 05 marca 2012, 18:09

MałaIwka, Zbychu, HalinkaŚ dzięki za pozytywne komentarze :hura:
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 05 marca 2012, 18:50

Fajne zabawy aparatem nocą :spoko:
Ile to łącznie kilometrów przemierzyłeś? Ja czego bym nie zrobiła, na nogach do domu bym nie dała rady wrócić :D
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
włodarz
Turysta
Turysta
Posty: 2378
Rejestracja: 01 grudnia 2011, 19:09

Post autor: włodarz » 05 marca 2012, 19:04

Gratuluję wyprawy.
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 05 marca 2012, 19:18

Malgo2malgo pisze:Fajne zabawy aparatem nocą :spoko:
Pewnie dlatego mi tak dużo czasu zajęło dotarcie do domu ;)
Ile to łącznie kilometrów przemierzyłeś? Ja czego bym nie zrobiła, na nogach do domu bym nie dała rady wrócić :D


Około 13 km na nartach i 40 km na nogach :D

włodarz - dzięki
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3056
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 05 marca 2012, 19:55

Robert J pisze: Od razu udałem się na najwyższy szczyt Moraw
to też jednocześnie największy szczyt Śląska Czeskiego i całego Górnego Śląska :)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 05 marca 2012, 19:56

Robert J pisze:Około 13 km na nartach i 40 km na nogach
Szacun :spoko:
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 05 marca 2012, 20:02

Pudelek pisze: to też jednocześnie największy szczyt Śląska Czeskiego i całego Górnego Śląska :)
Tak, wiem. Za to czubek wieży na Pradziadzie jest jednocześnie najwyżej położonym punktem stałym w całej Republice Czeskiej ;)
bluejeans

Post autor: bluejeans » 05 marca 2012, 20:33

pierwsza rzecz, którą zrobiłeś po powrocie do domu, po całonocnej wędrówce?
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 05 marca 2012, 20:38

bluejeans pisze:pierwsza rzecz, którą zrobiłeś po powrocie do domu, po całonocnej wędrówce?

Wykąpałem się, przebrałem w ciuchy kolarskie i pojechałem rowerem do Czech po piwo :P
bluejeans

Post autor: bluejeans » 05 marca 2012, 20:45

Robert J pisze:Wykąpałem się, przebrałem w ciuchy kolarskie i pojechałem rowerem do Czech po piwo :P
zuch chłopak! :spoko: ;)

[edit]zapytałam o pierwszą czynność po powrocie, bo rozważałam scenariusz z szykowaniem kanapek do pracy np. i zmiękły mi nogi ;) bo ja ematyczna dziewczyna jestem ;)

a zdarzyła Ci się już kiedyś taka "awaryjna" sytuacja? czy to pierwsza przymusowa, nocna wędrówka po górach zimą?
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 05 marca 2012, 21:26

bluejeans pisze:
[edit]zapytałam o pierwszą czynność po powrocie, bo rozważałam scenariusz z szykowaniem kanapek do pracy np. i zmiękły mi nogi ;) bo ja ematyczna dziewczyna jestem ;)
Nie no to była niedziela, a w niedziele mam wolne.
bluejeans pisze:a zdarzyła Ci się już kiedyś taka "awaryjna" sytuacja? czy to pierwsza przymusowa, nocna wędrówka po górach zimą?
Taka piesza "awaryjna" to chyba po raz pierwszy. Za to z tych rowerowych wypraw to się często zdarza jechać prosto do pracy bez kanapek :)
ODPOWIEDZ