30.01 - 5.02.2012 Arktyczne mrozy, 2 zachody, 1 wschód, Karkonosze i odrobinka Izerów
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Dżolu i Paulo jesteście jednak twarde laski ten arktyczny mróz wam nie straszny, nie dajecie się wielkim śniegom, a do tego zdjęcia powalające
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
no Jolu, Ty jak już się wyrwiesz w te dalekie góry, to zaraz full wypas! Zareklamowałaś Śnieżne Kotły wszystkim, którzy tam jeszcze nie byli (m.in. mnie!) - formacje śnieżne niesamowite. Co do tygrysa, czy też goryla, to moim zdaniem zdecydowanie tygrys - ten z epoki lodowcowej Jak żywy!
Zafrapował mnie ten wypasiony piec w boudzie - muszę ten cud zduńskiego kunsztu kiedyś obejrzeć z bliska! I te ciepłe barwy zachodu słońca na śnieżnej bieli - cud-miód!
Zafrapował mnie ten wypasiony piec w boudzie - muszę ten cud zduńskiego kunsztu kiedyś obejrzeć z bliska! I te ciepłe barwy zachodu słońca na śnieżnej bieli - cud-miód!
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Przede wszystkim cieszę się, że zdjęcia się podobają i zachęcają od odwiedzenia pokazywanych przeze mnie rejonów Oby wszystkim tak dopisała pogoda, jak nam
Takie były pierwotne plany - nadrobimy, Halinko!HalinkaŚ pisze:Aż mnie w dołku ściska z tego powodu, iż nie mogłam z Tobą pojechać Jolu.
Czekam, aż ktoś zmyje z karoserii centymetr brudu i soli zebranych z całej Polski - chętnych brak Ale wkrótce synek przyjedzie, będzie się chciał przejechać - będzie musiał zapracowaćtomcio. pisze:Mam nadzieje ze naklejka klubowa została umieszczona na aucie
Życzę Ci wielce!Tauzen pisze:Byleby pogoda dopisała tak jak Tobie.
Wg mnie najpiękniej wyglądają o wschodzie lub zachodzie słońca, gdy pada na nie boczne, niskie światło. Takie domniemanie, bo nie sprawdziłamkasia1357 pisze:To kiedy najlepiej podziwiać owe widoki?
Wiosną, latem czy jesienią? Rano, w południe czy wieczorem.
W świetle księżyca - na pewno cudnie!kasia1357 pisze:A może nocą
Wewnętrzny żar nas rozgrzewaheathcliff pisze:ten arktyczny mróz wam nie straszny, nie dajecie się wielkim śniegom
Na pierwszym tygrys oczywiście, ale ja go widziałam również, jako goryla nad melonemmalgosiadg pisze:Co do tygrysa, czy też goryla, to moim zdaniem zdecydowanie tygrys - ten z epoki lodowcowej Jak żywy!
- Załączniki
-
- tygrys.jpg
- (153.48 KiB) Pobrany 792 razy
-
- goryl.jpg
- (158.46 KiB) Pobrany 791 razy
Ostatnio zmieniony 10 kwietnia 2012, 14:33 przez Dżola Ry, łącznie zmieniany 1 raz.
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Śnieżne Kotły trzeba koniecznie zobaczyć - czyli trzeba wrócić w Karkonosze
Jola, Paula
Jola, Paula
były jeszcze misie polarne, foczki, króliki i wilkimalgosiadg pisze: Pingwiny, tygrysy, goryle - normalnie Dżumandżi!
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Ja chyba jednak nie jestem twardą laską Marku... To przechłodzenie organizmu w trakcie naszego extremalnego wypadu w Karkonosze zmiotło mnie zaraz po powrocie na kilka dni do wyrka.heathcliff pisze:Dżolu i Paulo jesteście jednak twarde laski ten arktyczny mróz wam nie straszny, nie dajecie się wielkim śniegom
Dlatego dopiero dziś wczytuję się dokładnie w relacje Joli i tą zjazdową....i wreszcie jestem w stanie trafić nieco odmrożonymi palcami w klawiaturę
Żartuję , aż tak źle nie było, ale jednak temperatury robiły wrażenie. Chyba w sumie dzięki tym mrozom i wyżowi arktycznemu udała nam się tak niesamowita pogoda. Z tego co się dowiedziałam na zjeździe i po nim Karkonosze są wyjątkowo kapryśne i trzeba mieć sporo szczęścia, żeby trafić na taką pogodę. (to może ja przemilczę te czary odprawione na kilka dni przed wyjazdem ).
To było moje pierwsze- niezwykłe- spotkanie z Karkonoszami i Górami Izerskimi. Zrobiły na mnie ogromne wrażenie, zwłaszcza Śnieżne Kotły. :> I bardzo chciałabym tam wrócić na wiosnę lub w lecie, żeby mieć porównanie, jak to wygląda w zielonej scenerii. Zimowa w każdym razie jest niesamowicie majestatyczna...Te fantazyjne kształty ośnieżonych drzewek przypominające postaci z bajek skandynawskich... cudo
Dziękuję Ci Jolu za tą wspólną wyprawę- za świetną podróż przez pół Polski, za rozmowy, towarzystwo, wędrówki przez śnieżną karkonoską krainę, za raczki (które nieraz uratowały mnie przed bolesnym upadkiem) a przede wszystkim za ten cudowny spontan i możliwość zobaczenia tego wszystkiego na takim luzie-bez pośpiechu i presji czasowej. Było super!!!
Ostatnio zmieniony 12 lutego 2012, 17:11 przez Paula, łącznie zmieniany 1 raz.
"Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia."
Ja też gorąco Cię pozdrawiam Pawle i dziękuję, że się z nami wybrałeś- na pewno nieporównywalnie raźniej nam było z takim przewodnikiem.Rebel pisze:Pozdrawiam Paule osóbkę bajecznie zorganizowaną ,wiedziała o której będzie zachód słońca , o umiejętności naprawy kijków już nawet nie wspomnę , a kto mi umiał pokazać po czeskiej stronie jak w moim telefonie sieć wybrać .....tylko dlaczego dostała takiego powera i odstawiła mnie staruszka już z resztą (muszę się jakoś wytłumaczyć przecież ) przy podejściu do schroniska na Szrenicę
Godzinę zachodu słońca wypatrzyłam wyświetloną w schronisku na telebimie (czy jak to się tam nazywa ), naprawiać kijki nauczyła mnie Halinka w Bieszczadach , a co do tego niesamowitego przyspieszenia przy podejściu na Szrenicę, to też byś tak leciał, jakby Ci się niesamowicie chciało od kilku godzin do WC...
"Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia."
I wszystko, na co komu starczy wyobraźni!GosiaB pisze:były jeszcze misie polarne, foczki, króliki i wilki
Paula pisze:Dziękuję Ci Jolu za tą wspólną wyprawę- za świetną podróż przez pół Polski, za rozmowy, towarzystwo, wędrówki przez śnieżną karkonoską krainę, za raczki (które nieraz uratowały mnie przed bolesnym upadkiem) a przede wszystkim za ten cudowny spontan i możliwość zobaczenia tego wszystkiego na takim luzie-bez pośpiechu i presji czasowej. Było super!!!
Tam musimy wrócić szczególnie, bo nie udało nam się wykonać planu tego dnia!Barbórka pisze: super, że zawitałyście też do Jagniątkowa, to jedno z moich ulubionych miejscówek w Polsce:)