28-29 styczeń 2012r. - Tatry Zachodnie
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
28-29 styczeń 2012r. - Tatry Zachodnie
Cicha woda brzegi rwie, więc w końcu rozpoczęłam sezon zimowy:))
W planach były Gorce...ale ponieważ, z Grzelu85 przespaliśmy Nowy Targ...hm...niby przypadkiem, ale może jednak świadomie:)) wylądowaliśmy.... w Zakopanem:)
PKS z Warszawy dotarł do Zakopanego o 6.50 rano, tak więc szybka kawka (zbawienna jednak!) i nie ma co - "sru" do Doliny Chochołowskiej busem.
Spacer o 8 rano pustą prawie Doliną - bezcenny:)
Przed 10.00 meldujemy się w schronisku i przebieramy w pokojach:))
ha!bez rezerwacji też można:)
no to kierunek najbardziej prawdopodobnie wydeptanej ścieżki, czyli: Grześ Rakoń Wołowiec. Grześ chciał na Grzesia - ja nie mogłam się oprzeć dwóm Grzesiom:))
W trakcie podchodzenia na Grzesia czujemy pierwsze zmęczenie, ale widoki i pogoda rekompensują wszystko. Rakoń daje nam się już bardziej we znaki, ale gdy już na nim jesteśmy nie chcemy schodzić....zbliża się zachód słońca:)Wołek niestety tym razem musi poczekać - zabrakło czasu, i pewnie też i trochę sił...obiecujemy sobie, że jutro zwojujemy świat:)
niestety niedziela przynosi tylko torowanie w śniegu - zachciało nam się iść na Trzydniowiański, z jednej strony - masakra, z drugiej strony - masakra, po 5h śniegu po pas, kończy nam się cierpliwość...zawracamy w stronę schroniska...no i kończymy ostatecznie na przełęczy bobrowieckiej - jak się nie szczytuje, to się spaceruje:))
Dla zainteresowanych warunkami: pokrywa śnieżna - stabilna na tyle, żeby móc używać raków i czuć się "w miarę" pewnie (w miarę- bo ryzyko istnieje zawsze). Mróz: minus 12-15 stopni, po 16.30 czyli zachodzie, pewnie jeszcze większy - odczuwalnie może ok.minus 19 stopni. szlak na Wołka przetarty, dalej podobno nikt nie chodził. Szlak na Trzydniowiański (oba czerwone) - przetarte do połowy;) ale wejście do lasu grozi śniegiem po pas;)
stan na 28-29 stycznia:)
fotki:
https://picasaweb.google.com/1165457065 ... aOkzu_ktwE
niedosyt pozostał, że tak krótko i tak mało, ale skoro sezon zimowy rozpoczęty, kolejne wyzwania już w planach na drugą połowę lutego:)
W planach były Gorce...ale ponieważ, z Grzelu85 przespaliśmy Nowy Targ...hm...niby przypadkiem, ale może jednak świadomie:)) wylądowaliśmy.... w Zakopanem:)
PKS z Warszawy dotarł do Zakopanego o 6.50 rano, tak więc szybka kawka (zbawienna jednak!) i nie ma co - "sru" do Doliny Chochołowskiej busem.
Spacer o 8 rano pustą prawie Doliną - bezcenny:)
Przed 10.00 meldujemy się w schronisku i przebieramy w pokojach:))
ha!bez rezerwacji też można:)
no to kierunek najbardziej prawdopodobnie wydeptanej ścieżki, czyli: Grześ Rakoń Wołowiec. Grześ chciał na Grzesia - ja nie mogłam się oprzeć dwóm Grzesiom:))
W trakcie podchodzenia na Grzesia czujemy pierwsze zmęczenie, ale widoki i pogoda rekompensują wszystko. Rakoń daje nam się już bardziej we znaki, ale gdy już na nim jesteśmy nie chcemy schodzić....zbliża się zachód słońca:)Wołek niestety tym razem musi poczekać - zabrakło czasu, i pewnie też i trochę sił...obiecujemy sobie, że jutro zwojujemy świat:)
niestety niedziela przynosi tylko torowanie w śniegu - zachciało nam się iść na Trzydniowiański, z jednej strony - masakra, z drugiej strony - masakra, po 5h śniegu po pas, kończy nam się cierpliwość...zawracamy w stronę schroniska...no i kończymy ostatecznie na przełęczy bobrowieckiej - jak się nie szczytuje, to się spaceruje:))
Dla zainteresowanych warunkami: pokrywa śnieżna - stabilna na tyle, żeby móc używać raków i czuć się "w miarę" pewnie (w miarę- bo ryzyko istnieje zawsze). Mróz: minus 12-15 stopni, po 16.30 czyli zachodzie, pewnie jeszcze większy - odczuwalnie może ok.minus 19 stopni. szlak na Wołka przetarty, dalej podobno nikt nie chodził. Szlak na Trzydniowiański (oba czerwone) - przetarte do połowy;) ale wejście do lasu grozi śniegiem po pas;)
stan na 28-29 stycznia:)
fotki:
https://picasaweb.google.com/1165457065 ... aOkzu_ktwE
niedosyt pozostał, że tak krótko i tak mało, ale skoro sezon zimowy rozpoczęty, kolejne wyzwania już w planach na drugą połowę lutego:)
Gratulacje wyprawy Wspaniała pogoda i piękne zdjęcia Myślę nawet, że lepiej, że trafiliście w Tatry
Szkoda trochę Wołowca, ale on nigdzie nie ucieknie i poczeka na WasBarbórka pisze:Wołek niestety tym razem musi poczekać - zabrakło czasu, i pewnie też i trochę sił...obiecujemy sobie, że jutro zwojujemy świat:)
Basia
No i dało się wyrwać z Warszawki
Pogoda rzeczywiście była troszkę chłodna ale do wytrzymania
No i dało się wyrwać z Warszawki
Pogoda rzeczywiście była troszkę chłodna ale do wytrzymania
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Moje gratulacje Super widoki i wspaniały weekend. Też bym wybrała jednak Tatry Choć z Gorców również widoki na pewno powalały skoro powietrze jak żyleta.
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
ja to w pewnym momencie miałem śnieg po szyje:
https://picasaweb.google.com/1165457065 ... 9348388546
https://picasaweb.google.com/1165457065 ... 9348388546