24.09.2011 . Na Koprowy w poszukiwaniu misia
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
24.09.2011 . Na Koprowy w poszukiwaniu misia
Strbske Pleseo – Popradske Pleso - Koprovsky Stit- Hlinska dolina – Koprova dolina – Tri Studnicky
Wczesnym porankiem po skompletowaniu ekipy: Dzwonek, Mike, BJack, Dżola Ry, Dominika, HalinkaŚ, Limonka, Tknp, Adamek, Katarynka, Panda, GórolJoCigórol, Renata ruszamy w kierunku Szczyrbskiego Plesa. Po dotarciu na parking dołącza do nas Tommas . Poranek jest dość mroźny ale zbliżająca się perspektywa podziwiania pięknych widoczków nastrajała nas optymistycznie. Nad Popradzkim Plesom zastaliśmy inny świat, mgły ścieliły się nad taflą stawu, słońce powolutku zaczęło swoją wędrówkę po okolicznych szczytach. Dzień zapowiadał się wręcz bajkowy.,,,
Tu też spotyka nas niespodzianka,,,w schronisku-hotelu nie ma miejsc noclegowych, jeden pokój znaleziony chyba przypadkiem, kosztuje słownie pięćdziesiąt euro .
Decydujemy się jeszcze na szybkie śniadanie, z zamówieniem herbaty mieliśmy mały problem, przepakowujemy plecaki i wyruszamy w drogę.
Drogę na szczyt urozmaicają nam malownicze widoki na pobliskie szczyty: wyniosła piramida Wołowca Mięguszowieckiego, Grań Baszt z dominującym Szatanem,,,,ech jest co podziwiać. Jest tak pięknie,,,że aż się nie chce wierzyć
Drogę do Stawu Hińczowego pokonujemy bez postoju, ponieważ to tu kierownictwo przewidziało dłuższy postój i popas w tym klimatycznym miejscu.
Tu też podziwiamy pływające pstrągi, dla niektórych G-Sów czerwone rybki szczyty otaczające dolinę, górujące nad taflą stawu, cudnie swoje najwyższe punkty topią w kryształowej wodzie. Foceniu nie ma końca, ale co dobre szybko się kończy,,,,trzeba iść dalej, przed nami jeszcze podejście na Przełęcz Koprową, a potem wejście na szczyt.
Droga szybko nam mija i nawet nie czujemy zmęczenia i wysokości, aż tu nagle HalinkaŚ stwierdza, że w okolicy Stawu zgubiła aparat. No cóż, szkoda każdej rzeczy więc nie miała wyjścia i musiała zrobić lotną premię w poszukiwaniu, na szczęście znalezionego aparatu.
Po wydostaniu się na Przełęcz pozostaje nam już tylko zaszczytować na tego dnia bardzo obleganym szczycie. Wspólne foto, podziwianie widoków i szybka ewakuacja na Przełęcz celem odpoczynku, popasu itp,,,,
Na przełęczy znowu robimy wspólną fotkę, tym razem już jesteśmy w komplecie i po dłuższym odpoczynku ruszamy Doliną Koprową do Trzech Studniczek.
Droga mija nam na wypatrywaniu misia,,,niestety tylko spotykamy kozicę i to jeszcze pokazuje nam swój zadek łaskawie
Dodatkowo odwiedzamy jeszcze pięknie ukryte miejsce gdzie spływa wodospad Kmetov . Tu znowu fotki i trzeba iść dalej bo droga jeszcze daleka. Trochę zmęczeni decydujemy się jeszcze na jeden dłuższy postój.
Tu też wyjadamy Piotrowi świetny mus jabłkowy-dzięki za ten specjał
Do parkingu w Trzech Studniczkach dochodzimy już po zmroku, zmęczenie widać na naszych twarzach, a jak,,,, przeszliśmy chyba z 25km,, ale też widać radość z cudownie spędzonego dnia.
Jola do czasu przyjazdu naszych bolidów pokazuje nam Drogę Mleczną i nazywa gwiazdy po imieniu.
Po przyjeździe do Popradzkiego Plesa część osób zostaje na nocleg, a część wraca do domu, więc szybkie pożegnanie i ruszamy.
To był udany dzień, dziękuję wszystkim za świetną trasę, towarzystwo i rewelacyjną atmosferę.
Niestety nie było mnie z resztą na Osterwie, więc może ktoś z Was dopisze kilka słów relacji z drugiego dnia.
Proszę wszystkich o dołączanie zdjęć z tego wypadu.
Moje zdjecia;
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Wczesnym porankiem po skompletowaniu ekipy: Dzwonek, Mike, BJack, Dżola Ry, Dominika, HalinkaŚ, Limonka, Tknp, Adamek, Katarynka, Panda, GórolJoCigórol, Renata ruszamy w kierunku Szczyrbskiego Plesa. Po dotarciu na parking dołącza do nas Tommas . Poranek jest dość mroźny ale zbliżająca się perspektywa podziwiania pięknych widoczków nastrajała nas optymistycznie. Nad Popradzkim Plesom zastaliśmy inny świat, mgły ścieliły się nad taflą stawu, słońce powolutku zaczęło swoją wędrówkę po okolicznych szczytach. Dzień zapowiadał się wręcz bajkowy.,,,
Tu też spotyka nas niespodzianka,,,w schronisku-hotelu nie ma miejsc noclegowych, jeden pokój znaleziony chyba przypadkiem, kosztuje słownie pięćdziesiąt euro .
Decydujemy się jeszcze na szybkie śniadanie, z zamówieniem herbaty mieliśmy mały problem, przepakowujemy plecaki i wyruszamy w drogę.
Drogę na szczyt urozmaicają nam malownicze widoki na pobliskie szczyty: wyniosła piramida Wołowca Mięguszowieckiego, Grań Baszt z dominującym Szatanem,,,,ech jest co podziwiać. Jest tak pięknie,,,że aż się nie chce wierzyć
Drogę do Stawu Hińczowego pokonujemy bez postoju, ponieważ to tu kierownictwo przewidziało dłuższy postój i popas w tym klimatycznym miejscu.
Tu też podziwiamy pływające pstrągi, dla niektórych G-Sów czerwone rybki szczyty otaczające dolinę, górujące nad taflą stawu, cudnie swoje najwyższe punkty topią w kryształowej wodzie. Foceniu nie ma końca, ale co dobre szybko się kończy,,,,trzeba iść dalej, przed nami jeszcze podejście na Przełęcz Koprową, a potem wejście na szczyt.
Droga szybko nam mija i nawet nie czujemy zmęczenia i wysokości, aż tu nagle HalinkaŚ stwierdza, że w okolicy Stawu zgubiła aparat. No cóż, szkoda każdej rzeczy więc nie miała wyjścia i musiała zrobić lotną premię w poszukiwaniu, na szczęście znalezionego aparatu.
Po wydostaniu się na Przełęcz pozostaje nam już tylko zaszczytować na tego dnia bardzo obleganym szczycie. Wspólne foto, podziwianie widoków i szybka ewakuacja na Przełęcz celem odpoczynku, popasu itp,,,,
Na przełęczy znowu robimy wspólną fotkę, tym razem już jesteśmy w komplecie i po dłuższym odpoczynku ruszamy Doliną Koprową do Trzech Studniczek.
Droga mija nam na wypatrywaniu misia,,,niestety tylko spotykamy kozicę i to jeszcze pokazuje nam swój zadek łaskawie
Dodatkowo odwiedzamy jeszcze pięknie ukryte miejsce gdzie spływa wodospad Kmetov . Tu znowu fotki i trzeba iść dalej bo droga jeszcze daleka. Trochę zmęczeni decydujemy się jeszcze na jeden dłuższy postój.
Tu też wyjadamy Piotrowi świetny mus jabłkowy-dzięki za ten specjał
Do parkingu w Trzech Studniczkach dochodzimy już po zmroku, zmęczenie widać na naszych twarzach, a jak,,,, przeszliśmy chyba z 25km,, ale też widać radość z cudownie spędzonego dnia.
Jola do czasu przyjazdu naszych bolidów pokazuje nam Drogę Mleczną i nazywa gwiazdy po imieniu.
Po przyjeździe do Popradzkiego Plesa część osób zostaje na nocleg, a część wraca do domu, więc szybkie pożegnanie i ruszamy.
To był udany dzień, dziękuję wszystkim za świetną trasę, towarzystwo i rewelacyjną atmosferę.
Niestety nie było mnie z resztą na Osterwie, więc może ktoś z Was dopisze kilka słów relacji z drugiego dnia.
Proszę wszystkich o dołączanie zdjęć z tego wypadu.
Moje zdjecia;
https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Ostatnio zmieniony 30 września 2011, 8:12 przez HalinkaŚ, łącznie zmieniany 4 razy.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Weekend był wspaniały
a tutaj moje zdjęcia:
Koprowy:
https://picasaweb.google.com/1142891540 ... s4b5g6K8Rg#
Osterwa:
https://picasaweb.google.com/1142891540 ... 2J6GqeylZw#
a tutaj moje zdjęcia:
Koprowy:
https://picasaweb.google.com/1142891540 ... s4b5g6K8Rg#
Osterwa:
https://picasaweb.google.com/1142891540 ... 2J6GqeylZw#
Ktoś to wyliczył, że 26... Mike, to Ty?HalinkaŚ pisze:przeszliśmy chyba z 25km
i gwiazdozbioryHalinkaŚ pisze:nazywa gwiazdy po imieniu
Śpiący w tym górskim hotelu mieli o kilka kilometrów więcej w nogach, bo od stacji kolejki trzeba było jeszcze dojść!HalinkaŚ pisze:Po przyjeździe do Popradzkiego Plesa część osób zostaje na nocleg
Moje zdjęcia z tego dnia: https://picasaweb.google.com/1012409058 ... 6189258818
i z drugiego dnia: https://picasaweb.google.com/1012409058 ... aw25092011#
Podsumowując: jeden z najlepszych górskich wypadów dzięki trasie, pogodzie, ale przede wszystkim towarzystwu!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
według moich obliczeń sobota 23,9 km i niedziela 16,4 kmHalinkaŚ pisze:przeszliśmy chyba z 25km
dla śpiących w schronie:
sobota 28,2 km i niedziela 12,1 km
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Gratulacje!!adamek pisze:według moich obliczeń sobota 23,9 km i niedziela 16,4 km
dla śpiących w schronie:
sobota 28,2 km i niedziela 12,1 km
Dobrze że to Słowacja, w Polsce już by go tam dawno nie było :PHalinkaŚ pisze:szkoda każdej rzeczy więc nie miała wyjścia i musiała zrobić lotną premię w poszukiwaniu, na szczęście znalezionego aparatu
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Ładne mieliście widoczki, te mgiełki tańczące po szczytach... Dla mnie "Koper" był mniej łaskawy
P.S. Ciekawi mnie co to za bojowe zadanie Wam Dzwonek wymyślił
P.S. Ciekawi mnie co to za bojowe zadanie Wam Dzwonek wymyślił
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Super, to był super weekend
fotki :
https://picasaweb.google.com/1031643500 ... 2425092011
było cudnie, dzięki super ekipo GS
fotki :
https://picasaweb.google.com/1031643500 ... 2425092011
czyli, że w pierwszy dzień przeszliśmy 5 km więcej? fajny spacer wśród gwiazd, niebo było tak pięknie rozświetlone gwiazdami :>adamek pisze:dla śpiących w schronie:
sobota 28,2 km i niedziela 12,1 km
było cudnie, dzięki super ekipo GS
Ostatnio zmieniony 29 września 2011, 22:34 przez Katarynka, łącznie zmieniany 1 raz.
na Dolinę Ciemnosmreczyńską niestety zabrakło troszkę czasuHalinkaŚ pisze:Strbske Pleseo – Popradske Pleso - Koprovsky Stit- Hlinska dolina – Koprova dolina – Tri Studnicky
W niedzielę poszliśmy na Przełęcz pod Osterwą i dalej magistralą do Doliny Batyżowieckiej, po drodze oczywiście popasając i podziwiając tatrzańskie olbrzymy. Najwięcej czasu spędziliśmy u stóp Gerlacha obserwując schodzące zeń tłumy oraz mocząc nogi...HalinkaŚ pisze:może ktoś z Was dopisze kilka słów relacji z drugiego dnia
i84 pisze:co to za bojowe zadanie Wam Dzwonek wymyślił
Dżola Ry pisze:Aniu! Co Ty nam właściwie wymyśliłaś?
HalinkaŚ pisze:mieliśmy dla Ani szukać misia
no właśnie... zadanie nie zostało efektywnie wykonaneDobromił pisze:"Koprowy Miś dla dziewczyny"
w związku z tym należałoby tam wrócić
moje zdjęcia z soboty
https://picasaweb.google.com/1112679347 ... 6/Koprowy3