2011-07 -Lubuskie- z dala od głównych dróg...
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
2011-07 -Lubuskie- z dala od głównych dróg...
Czas akcji- lipiec 2011, 15 dni
Trasa: wycieczka objazdowa. Woj. lubuskie i polnocna czesc dolnoślaskiego. Jakies 1500 km z Trzebiela do Prochowic, w kółko i zygzakiem, nie wjezdzajac na drogę nr 2 i 3, starając sie jak najmniej bywac na drogach numerowanych, kierując sie głównie tam gdzie poniemiecka kostka, roznobarwne kocie łby, pokruszona płytówka, pylisty szutr czy rozjeżdzone przez traktory błotniste dukty. Gdzie skrzyżówanie drogi z rzeką oznacza prom a nie most.. Tam, "gdzie nic nie ma"
Skład: ja, mama i tata
Noclegi:
(niestety nie namiot - moj tata kategorycznie odmowil noclegu w takowym..
- kempingi w Łochowicach i Sławie, wsród zapachu sosnowego igliwia i szyszek, gdzie czas zatrzymał sie w poprzedniej epoce.
- PTSM w Pszczewie- w remizie strazackiej
- PTSM w Przytoku- w zabudowaniach przypalacowych polozonych w cienistym zdziczałym parku
- "samoobslugowy" hotelik w Lubsku
Cel wyprawy: poszukiwanie najwiekszego zadupia. Czy udalo sie go zrealizowac? oczywiscie, ze nie! Nadal bede go szukac!
Ale zawiła droga doprowadzila nas przy okazji do wielu ciekawych miejsc
Zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... ki_i_zamki
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... arzeKrypty
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... y_kolejowe
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... PromyMosty
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... ie_Jeziora
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... uskie_inne
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... aFabryczka
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... poczynkowy
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... oloGlogowa
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... aFabryczka
Trasa: wycieczka objazdowa. Woj. lubuskie i polnocna czesc dolnoślaskiego. Jakies 1500 km z Trzebiela do Prochowic, w kółko i zygzakiem, nie wjezdzajac na drogę nr 2 i 3, starając sie jak najmniej bywac na drogach numerowanych, kierując sie głównie tam gdzie poniemiecka kostka, roznobarwne kocie łby, pokruszona płytówka, pylisty szutr czy rozjeżdzone przez traktory błotniste dukty. Gdzie skrzyżówanie drogi z rzeką oznacza prom a nie most.. Tam, "gdzie nic nie ma"
Skład: ja, mama i tata
Noclegi:
(niestety nie namiot - moj tata kategorycznie odmowil noclegu w takowym..
- kempingi w Łochowicach i Sławie, wsród zapachu sosnowego igliwia i szyszek, gdzie czas zatrzymał sie w poprzedniej epoce.
- PTSM w Pszczewie- w remizie strazackiej
- PTSM w Przytoku- w zabudowaniach przypalacowych polozonych w cienistym zdziczałym parku
- "samoobslugowy" hotelik w Lubsku
Cel wyprawy: poszukiwanie najwiekszego zadupia. Czy udalo sie go zrealizowac? oczywiscie, ze nie! Nadal bede go szukac!
Ale zawiła droga doprowadzila nas przy okazji do wielu ciekawych miejsc
Zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... ki_i_zamki
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... arzeKrypty
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... y_kolejowe
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... PromyMosty
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... ie_Jeziora
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... uskie_inne
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... aFabryczka
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... poczynkowy
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... oloGlogowa
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... aFabryczka
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
"Skład: ja, mama i tata" - buba, nie przestajesz mnie zaskakiwać
Niezmiennie świetne klimatyczne zdjęcia! Oglądając zdjęcia lubuskich jezior natknęłam się na ośrodek "iGIEŁKA" - toż ja przecież znam to "zadupie" Byłam tam... z mamą i tatą . Specjalnie zadzwoniłam do Mamy zapytać, w którym to mogło być roku - podobno byłam wtedy w ósmej klasie podstawówki - kurcze, jakie to zamierzchłe czasy - teraz już nawet pojęcie "ósmej klasy podstawówki" nie istnieje, a były ośrodek wczasowy Bytomskich Zakładów Odzieżowych trzyma się dzielnie!
Niezmiennie świetne klimatyczne zdjęcia! Oglądając zdjęcia lubuskich jezior natknęłam się na ośrodek "iGIEŁKA" - toż ja przecież znam to "zadupie" Byłam tam... z mamą i tatą . Specjalnie zadzwoniłam do Mamy zapytać, w którym to mogło być roku - podobno byłam wtedy w ósmej klasie podstawówki - kurcze, jakie to zamierzchłe czasy - teraz już nawet pojęcie "ósmej klasy podstawówki" nie istnieje, a były ośrodek wczasowy Bytomskich Zakładów Odzieżowych trzyma się dzielnie!
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
no wlasnie najsmutniejsze ze tak nie jest... glowny budynek gdzie byla stolowka juz nie istnieje, stoja tam trzy nowe prywatne domki... domki kempingowe zostaly rozsprzedane, ogrodzone... nie mozna juz tam wynajac domku... wogole na teren weszlismy nielegalnie bo "zakaz wstepu"malgosiadg pisze:a były ośrodek wczasowy Bytomskich Zakładów Odzieżowych trzyma się dzielnie!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Nie minelo wiecej jak tydzien a znow wrócilam w lubuskie- w odrobine innym składzie bo tym razem z topeerzem i skodusia Znów przywitały nas drogi pełne kocich łbów i starej kostki i rozniste ruiny czające sie wśrod bujnej roślinnosci
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... 8_Lubuskie#
Odwiedzilismy przy okazji też odbywajacy sie w Kostrzynie Woodstock- pełen barwnych, otwartych, sympatycznych ludzi, dobrego żarcia, malowniczej atmosfery, pyłu i błotka
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... _WOODSTOCK
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... 8_Lubuskie#
Odwiedzilismy przy okazji też odbywajacy sie w Kostrzynie Woodstock- pełen barwnych, otwartych, sympatycznych ludzi, dobrego żarcia, malowniczej atmosfery, pyłu i błotka
https://picasaweb.google.com/pytonek.be ... _WOODSTOCK
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
jutro też wrzucę relację z Woodstocku
niestety, obecna wersja to tylko marny cień tego, co było jeszcze przed laty - Miłość, Przyjaźń, Muzyka i Rock'n'roll zastąpiła komercja w niemal każdym wydaniu, techno i agresywne dresy w sobotę a zamiast Przystanku Woodstock mamy Carlsberg Woodstock Festival Poland...
niestety, obecna wersja to tylko marny cień tego, co było jeszcze przed laty - Miłość, Przyjaźń, Muzyka i Rock'n'roll zastąpiła komercja w niemal każdym wydaniu, techno i agresywne dresy w sobotę a zamiast Przystanku Woodstock mamy Carlsberg Woodstock Festival Poland...
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Tez tak to troche odebralam... wiec jak widac po fotkach zwinelismy sie juz w sobote rano... przypuszczalam ze tak to bedzie wygladac..Pudelek pisze:niestety, obecna wersja to tylko marny cień tego, co było jeszcze przed laty - Miłość, Przyjaźń, Muzyka i Rock'n'roll zastąpiła komercja w niemal każdym wydaniu, techno i agresywne dresy w sobotę a zamiast Przystanku Woodstock mamy Carlsberg Woodstock Festival Poland.
Mysmy przyjechali w czwartek rano i praktycznie do piatku wieczor nam sie bardzo podobalo.. Choc przeciekajaca wszedzie komercha czy reklamy puszczane z glosnikow troche draznily- ale klimat ratowali ludzie. Nie mam porownania jak bylo wczesniej- moge sobie jedynie wyobrazac jak moglo byc zarabiscie.. Mam wrazenie ze czwartek-piatek bylo inaczej, luzniej, mniej tlumnie i mniej przypadkowych ludzi. Naprawde mnie pozytywnie zaskoczylo ze jest wsrod nas tyle kolorowych, otwartych, orginalnych ludzi. Ze jak potracilam goscia i przez przypadek wylalam mu piwo i zaczelam przepraszac i obiecywac ze mu je odkupie- powiedzial "spoko, mam jeszcze kilka i jedno mi dał".. Takich sytuacji bylo sporo.. Mialam wrazenie ze w srode- czwartek przyjechali ludzie ktorzy tam chcieli byc i tworzyc ten piekny klimat..
No a w piatek kolo 20 sie zaczelo pogarszac.. Pojawily sie dresy, dziewczyny na szpilkach i "ludzie sukcesu" o skrzywionych gębach, patrzacy z pogarda na "brudasow"... Jacys przypadkowi ludzie co nie mieli pomyslu co zrobic z weekendem po pracy...Zrobil sie tłum, jakis mniej przyjazny.. Stwierdzilismy ze to juz nie nasz klimat i sie podjelismy decyzje o ranno-sobotniej ewakuacji... Jak widze decyzja byla sluszna...
Chcialabym jechac za rok, ale mysle by pojechac wtorek-piatek i piatkowym popoludniem znikac...
szkoda ze sie nie spotkalismy- bo na Kaperka udalo sie wpasc przypadkiem mile sa takie spotkania!!
ja już tam byłem od wtorku rano i przez cały wtorek i środę było naprawdę jak dawniej (poza np. durnymi napisami na telebimach, o komercji nie wspomnę). W czwartek zaczęło się ględzenie Owsiaka o dupie maryny, politykowanie i inne cuda (co rok większe), więc już mi się nie podobało tak bardzo, zwłaszcza, że na wiosce piwnej w nocy puszczali techno (tzn. to był jakiś drum and bass ale dla mnie to to samo g..o ) i nie szło przy tym czymś wysiedzieć.
No a w sobotę to się zrobiła masakra - po powrocie z miasta od wioski piwnej do namiotu szedłem 40 minut (normalnie zajmowało mi to maksymalnie z 10) i ciągle czekając, kiedy dostanę po ryju...
jeśli PW ma zmierzać w takim kierunku to ja to chrzanię - ale o tym jeszcze napiszę przy swojej relacji
No a w sobotę to się zrobiła masakra - po powrocie z miasta od wioski piwnej do namiotu szedłem 40 minut (normalnie zajmowało mi to maksymalnie z 10) i ciągle czekając, kiedy dostanę po ryju...
jeśli PW ma zmierzać w takim kierunku to ja to chrzanię - ale o tym jeszcze napiszę przy swojej relacji
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Tak się niestety dzieje ze wszystkim , prędzej czy póżniej. Są koncerty - spotkania , tłumy ludzi ... Po pewnym czasie pojawiają się ososobnicy , którzy chcą na tym zarobić , wylansować się . Jacyś tam celebryści , politycy , Kościół , sekty , agenci ubezpieczeniowi , złodzieje , handlarze i pospolita chołota . I w tym momencie to już nie jest to. Czyli pora na nowy festiwal , w nowym miejscu.buba pisze:Pojawily sie dresy, dziewczyny na szpilkach i "ludzie sukcesu" o skrzywionych gębach, patrzacy z pogarda na "brudasow"... Jacys przypadkowi ludzie co nie mieli pomyslu co zrobic z weekendem po pracy...Zrobil sie tłum, jakis mniej przyjazny..
Ja np. jeżdziłem do Jarocina jeszcze w pierwszej połowie lat 80-tych. Potem ten festiwal też zaczął "schodzić na dziady" , aż przestano organizować. Zwłaszcza , że pojawił się PW . Teraz niby reaktywacja , ale ponoć daleko od pierwowzoru.
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Bardzo zaluje ze nie przyjechalam juz we wtorek. Od wielu osob slyszalam ze wtedy bylo najlepiej. Bowtedy przyjechali ci co naprawde chcieli a nie ci co nie mieli pomyslu na zagospodarowanie weekendu a PW jest modny i mozna sie pochwalicja już tam byłem od wtorku rano i przez cały wtorek i środę było naprawdę jak dawniej
no wlasnie... tylko gdzie?Mariusz G. pisze:Czyli pora na nowy festiwal , w nowym miejscu.
Zaslyszalam kiedys o ukrainskim odpowiedniku naszego woodstocku. Takim poloficjalnym zlocie hipisowsko-punkowo- wloczegowym, polaczonym z muzyka nieznanych zespolow garazowych , zabawa, ogniskami. Niestety nie udalo mi sie jak narazie dowiedziec gdzie to by sie moglo odbywac i jaka ma nazwe. Jakby ktos cos wiedzial o tamtej imprezie bede wdzieczna za jakies informacje..
powiem tak - części z tych osób na PW nie było i nie ma nadal. Polityków zaprasza sam Owsiak i oni w sumie są tam OK (gdyby byli tacy w Sejmie, to zupełnie inaczej by to wyglądało), najwięcej polityki robi teraz Owsiak. Sekty i kościół wciskały się na PW zawsze, nic się na to nie poradzi, można olać - choć w tym roku Krisznowcy dawali u siebie przynajmniej stare punkowe zespoły i granie jak sprzed lat, a Jezusy jak zawsze ograniczyły się głównie do sztampowych formułek i pod ich sceną bawiło się średnio 20 osób, w tym 19 z ich ekipyMariusz G. pisze:Jacyś tam celebryści , politycy , Kościół , sekty , agenci ubezpieczeniowi , złodzieje , handlarze i pospolita chołota .
Problemem jest w tej chwili sam Owsiak i Fundacja - jeszcze kilka lat temu odcinał się od wielkich komercyjnych festiwali z dumą mówiąc, że PW to taka rockowa "konserwa", że elektroniki i innego syfu to nie musi być. Przyjeżdzało 150-200 tysięcy osób i było idealnie - i pola i infrastruktury. Ale teraz o takiej formie mówi sam z pogardą, teraz mamy rekordy, festiwal międzynarodowy (dlatego taka masa zespołów z Niemiec i Prodigy pod Niemców), teraz jesteśmy cool a komu się nie podoba to wypier...
tylko że to nic nie da, jeśli nie będzie ludzi, którzy będą myśleć jak Owsiak z 5 lat temu. A nikt już tak nie myśli. Chyba już nie ma odwrotu, można co najwyżej proces samodegradacji PW spowolnić...Mariusz G. pisze: Czyli pora na nowy festiwal , w nowym miejscu.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
A ja nie narzekam... To był mój piąty Woodstock i jak za każdym razem skupiłam się na fantastycznych ludziach których spotykam (Cześć Pudelek xD) atmosferze i dobrej zabawie. Chodziłam na koncerty zespołów, które mi się podobają, chodziłam w miejsca które mi się podobają i żeby nie psuć sobie zabawy nie zwracałam uwagi na jakieś pierdoły typu reklamy i na przypadkowych tłumoków. Dlatego wspominam przystanek bardzo, ale to bardzo dobrze.
Fakt- ten tłum był męczący, czegoś takiego jeszcze nie było- godzinne kolejki po wszystko, a na Prodigy nie było gdzie stopy postawić. Ale tu też raczej myślałam sobie "Łooooooo ale zajebiiiiiiiiiiścieeeeee ile tu jest ludzi, to chyba rekord, a ja jestem tutaj!!!!" a nie "Łoooooo..... ale beznadzieja.... zanim dojdę do toitoia popuszczę w majtaski" xD
Słuchajcie, to co się stało w sobotę, to wina tylko i wyłącznie tego, że grało Prodigy. W przyszłym roku- miejmy nadzieję- zaprosi coś rock&roll'owego i problem się sam rozwiąże.
Racje miał Owsiak wspominając, że mógłby zaprosić przykładowo U2, ale bezpłatny koncert tego nie udźwignie- takiej ilości ludzi, którzy by tu zjechali. Im większa "gwiazda" tym więcej ludzi, im więcej ludzi- tym większy kłopot i więcej tych, którzy tego klimatu nie czują- psując atmosferę...
Mam nadzieję że będzie w przyszłym roku luźniej i więcej rock&rolla :)
PS. Czekam na relację!!!
Fakt- ten tłum był męczący, czegoś takiego jeszcze nie było- godzinne kolejki po wszystko, a na Prodigy nie było gdzie stopy postawić. Ale tu też raczej myślałam sobie "Łooooooo ale zajebiiiiiiiiiiścieeeeee ile tu jest ludzi, to chyba rekord, a ja jestem tutaj!!!!" a nie "Łoooooo..... ale beznadzieja.... zanim dojdę do toitoia popuszczę w majtaski" xD
Słuchajcie, to co się stało w sobotę, to wina tylko i wyłącznie tego, że grało Prodigy. W przyszłym roku- miejmy nadzieję- zaprosi coś rock&roll'owego i problem się sam rozwiąże.
Racje miał Owsiak wspominając, że mógłby zaprosić przykładowo U2, ale bezpłatny koncert tego nie udźwignie- takiej ilości ludzi, którzy by tu zjechali. Im większa "gwiazda" tym więcej ludzi, im więcej ludzi- tym większy kłopot i więcej tych, którzy tego klimatu nie czują- psując atmosferę...
Mam nadzieję że będzie w przyszłym roku luźniej i więcej rock&rolla :)
PS. Czekam na relację!!!
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
No a my znowu wrocilismy w lubuskie :-) Wycieczka dwudniowa- a po drodze duzo opuszczonych pałacyków, kościołow, miłych miasteczek i klimatycznych knajpek. I to wszystko w iście nie-koncowo-listopadowych temperaturach i sloncu! I nawet piwo trybunalskie miodowe mieli :-)
troche zdjec:
https://picasaweb.google.com/1009065624 ... 1_Lubuskie
troche zdjec:
https://picasaweb.google.com/1009065624 ... 1_Lubuskie
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..