08.07-30.07.2010 Trekingowa wyprawa w góry bułgarii (Pirin&Riła)
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
08.07-30.07.2010 Trekingowa wyprawa w góry bułgarii (Pirin&a
Wprawdzie minął rok od mojej 3 tygodniowej wyprawy w te niesamowite góry ale postanowiłam się podzielić moimi wrażeniami. Może ktoś zainteresuje się do tymi pięknymi i chyba mało schodzonymi górami - bo warto!
Na wstępie dodam że jest to organizowana wyprawa przez klub do którego należę - SKT ( studencki klub turystyczny Politechniki Wroclawskiej) Organizowany z rozmachem, co roku jeździmy na bałkany zdobywając nowe góry. Reklama
Swoją relację z tegoż wyjazdu przedstawię w fotorelacji
Nasz wierny środek transportu, który co roku wozi nas w odległe, dzikie tereny
W ciągu 3 tygodni przeszliśmy 2 pasma górskie - Pirin i Riłę. Pirin to góry wyglądem bardzo zbliżone do naszych Tatr wysokich. Usytuowane są na południowym - zachodzie Bułgarii.Są to góry o charakterze alpejskim, na ich terenie występuje ponad 150 jeziorek, 50 szczytów przekracza wysokość 2500 metrów. Mieliśmy zatem prawdziwy RAJ, pod dostatek wody i malownicze, alpejskie widoki
It's me
Najwyższym szczytem w tym pasmie jest Wichren - 2914m n.p.m który zdobyliśmy już 2 dnia naszej wyprawy.
poukładane napisy z kamieni- nie odgadliśmy znaczenia
Oto w całej okazałości nasza liczna grupa na Wichrenie
kozice...
Wichren w całej swej okazałości. Dla mnie góra szczególna bowiem schodząc z niej miałam możliwość 'przejechania' z jej zbocza pare metrów czego skutkiem była noga w każdym kolorze tęczy
Skutek łażenia po górach
Co jedliśmy? -> WSZYSTKO co wpadło w ręce
od serwowanych w schroniskach sałatek (szopska = u nas grecka) po znalezione na szlakach grzyby
podobno lokalne
własne wyroby
Jak nocowaliśmy?
Zatrzymywaliśmy się na dziko na polanach, pomimo występowania tam parku narodowego namioty nie są tam niemile widziane.
Przedstawiam parę zdjęc naszego obozowiska
Zatrzymywaliśmy się również w schroniskach jak i w opuszczonych schronach. Szczegolnie jedno wywarło na mnie wrażenie - TEWNO EZERO. Schronisko położone najwyżej w bułgarii bo aż na wysokości 2 500 m.n.p.m. Miało niesamowity klimat. Wyobraźcie sobie mały, brzydki blaszany domek rzucony w istnie górzysty krajobraz przy malowniczym jeziorku. Tutaj zagościliśmy dłużej (bo aż 3 dni) gdzie byliśmy pod urokiem otaczającego nas piękna przyrody.
konie i osły - zwierzeta zaopatrujące schronisko
Z tewno ezero małą 8 osobową grupką wybraliśmy się na Kamienice, niesamowicie eksponowany grzbiet na który po drodze zanika szlak...
jacy jesteśmy maleńcy...
Następne pasmo górskie to RIŁA. Tutaj zabawiamy troszkę dłużej, bo aż 2 tygodnie. Pogodę mamy swietną. Cały czas świeci słonce, dlatego korzystamy z tego jak możemy i wciąż przemieszczamy się z całym dobytkiem na plecach dalej.
Najwyższym szczytem Riły jest Musała - 2925m n.p.m. - najwyższy szczyt bałkanów. Oczywiście ruszamy na niego.
Ze szczytu Musały -wiecznie zamarznięte jeziorko
najwyżej w życiu - prawie 3 tyś m.
Riła to już górki o charakterze mniej alpejskim
"wędrówką życie jest człowieka"
Na koniec wycieczki wstąpilismy do Monastyru - miasta mającego znaczenie podobne jak dla nas Częstochowa. Najbardziej w Bułgarii czczone miejsce kultu religijnego.
Mam nadzieje że choć troche zainteresowało Was piękno bułgarskiej, dzikiej przyrody Na pewno w tej krótkiej relacji nie zmieściłam nawet malutkiej częsci tego jak cudownie tam było, jak piekne były szlaki, jakie niesamowite chwile spędziliśmy w tym odległym kraju. Dlatego polecam wszystkim te miejsca przy planowanym dłuższym urlopie. Ja tam na pewno jeszcze wróce!!!
SKT
Na wstępie dodam że jest to organizowana wyprawa przez klub do którego należę - SKT ( studencki klub turystyczny Politechniki Wroclawskiej) Organizowany z rozmachem, co roku jeździmy na bałkany zdobywając nowe góry. Reklama
Swoją relację z tegoż wyjazdu przedstawię w fotorelacji
Nasz wierny środek transportu, który co roku wozi nas w odległe, dzikie tereny
W ciągu 3 tygodni przeszliśmy 2 pasma górskie - Pirin i Riłę. Pirin to góry wyglądem bardzo zbliżone do naszych Tatr wysokich. Usytuowane są na południowym - zachodzie Bułgarii.Są to góry o charakterze alpejskim, na ich terenie występuje ponad 150 jeziorek, 50 szczytów przekracza wysokość 2500 metrów. Mieliśmy zatem prawdziwy RAJ, pod dostatek wody i malownicze, alpejskie widoki
It's me
Najwyższym szczytem w tym pasmie jest Wichren - 2914m n.p.m który zdobyliśmy już 2 dnia naszej wyprawy.
poukładane napisy z kamieni- nie odgadliśmy znaczenia
Oto w całej okazałości nasza liczna grupa na Wichrenie
kozice...
Wichren w całej swej okazałości. Dla mnie góra szczególna bowiem schodząc z niej miałam możliwość 'przejechania' z jej zbocza pare metrów czego skutkiem była noga w każdym kolorze tęczy
Skutek łażenia po górach
Co jedliśmy? -> WSZYSTKO co wpadło w ręce
od serwowanych w schroniskach sałatek (szopska = u nas grecka) po znalezione na szlakach grzyby
podobno lokalne
własne wyroby
Jak nocowaliśmy?
Zatrzymywaliśmy się na dziko na polanach, pomimo występowania tam parku narodowego namioty nie są tam niemile widziane.
Przedstawiam parę zdjęc naszego obozowiska
Zatrzymywaliśmy się również w schroniskach jak i w opuszczonych schronach. Szczegolnie jedno wywarło na mnie wrażenie - TEWNO EZERO. Schronisko położone najwyżej w bułgarii bo aż na wysokości 2 500 m.n.p.m. Miało niesamowity klimat. Wyobraźcie sobie mały, brzydki blaszany domek rzucony w istnie górzysty krajobraz przy malowniczym jeziorku. Tutaj zagościliśmy dłużej (bo aż 3 dni) gdzie byliśmy pod urokiem otaczającego nas piękna przyrody.
konie i osły - zwierzeta zaopatrujące schronisko
Z tewno ezero małą 8 osobową grupką wybraliśmy się na Kamienice, niesamowicie eksponowany grzbiet na który po drodze zanika szlak...
jacy jesteśmy maleńcy...
Następne pasmo górskie to RIŁA. Tutaj zabawiamy troszkę dłużej, bo aż 2 tygodnie. Pogodę mamy swietną. Cały czas świeci słonce, dlatego korzystamy z tego jak możemy i wciąż przemieszczamy się z całym dobytkiem na plecach dalej.
Najwyższym szczytem Riły jest Musała - 2925m n.p.m. - najwyższy szczyt bałkanów. Oczywiście ruszamy na niego.
Ze szczytu Musały -wiecznie zamarznięte jeziorko
najwyżej w życiu - prawie 3 tyś m.
Riła to już górki o charakterze mniej alpejskim
"wędrówką życie jest człowieka"
Na koniec wycieczki wstąpilismy do Monastyru - miasta mającego znaczenie podobne jak dla nas Częstochowa. Najbardziej w Bułgarii czczone miejsce kultu religijnego.
Mam nadzieje że choć troche zainteresowało Was piękno bułgarskiej, dzikiej przyrody Na pewno w tej krótkiej relacji nie zmieściłam nawet malutkiej częsci tego jak cudownie tam było, jak piekne były szlaki, jakie niesamowite chwile spędziliśmy w tym odległym kraju. Dlatego polecam wszystkim te miejsca przy planowanym dłuższym urlopie. Ja tam na pewno jeszcze wróce!!!
SKT
Wielkie brawa.Justyś pisze:najwyżej w życiu - prawie 3 tyś m.
Już na sam widok mąci mi się w głowie. Brawa za odwagę.Justyś pisze:Kamienice, niesamowicie eksponowany grzbiet na który po drodze zanika szlak...
najważniejsze, że nic Ci się nie stało, siniaki szybko zniknęłyJustyś pisze:'przejechania' z jej zbocza pare metrów czego skutkiem była noga w każdym kolorze tęczy
Zdjęcia wschodu , można patrzeć i patrzeć. W realu musiało być cudownie.
Świetna wyprawa, jeszcze raz gratulacje.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Dzieki Twojej relacji ozyly wspomnienia sprzed 6 lat, kiedy przemierzalismy podobna trase.
Tez byla to zorganizowana wycieczka z PTTK Rzezszow. Riła nie zrobila na mnie jakiegos specjalnego wrazenia- ale Piryn- niesamowite!! Te białe sciany gor na tle intensywnie niebieskiego nieba i roznobarwne kwiatki rosnace w kazdej szczelinie wsrod skal!
A byliscie na Grani Konczeto? czyli trasie z Wichrena w strone na Banski Suchodol (chyba tak sie ta gorka nazywala?) Nam sie niestety nie udalo- przeszlismy kawalek ale sie totalnie spierniczyla pogoda, naszly chmury, mgla na metr i zaczelo troche padac. Wiec i widoki zadne, i troche sie balismy lazenia po mokrej skale, bo przepascie tam spore.. wiec zawrocilismy... Bardzo mi sie marzy tam kiedys wrocic!
Dobrze ze sobie nic nie złamalas ani nie skrecilas spadajac z tego Wichrena!!
Jesli by kogos interesowaly fotki z czasow "zamierzchlych z tego rejonu:
https://picasaweb.google.com/buba.dawno ... rila_piryn
Jakosc nie jest porazajaca- sa to zdjecia robione ponad 20letnia "idiotenkamera", wywolane, wsadzone do albumu, po czym sfotografowane cyfrowka w albumie i wrzucone na net (skanera nie mam . Wiec prosze o wyrozumialosc
Tez byla to zorganizowana wycieczka z PTTK Rzezszow. Riła nie zrobila na mnie jakiegos specjalnego wrazenia- ale Piryn- niesamowite!! Te białe sciany gor na tle intensywnie niebieskiego nieba i roznobarwne kwiatki rosnace w kazdej szczelinie wsrod skal!
A byliscie na Grani Konczeto? czyli trasie z Wichrena w strone na Banski Suchodol (chyba tak sie ta gorka nazywala?) Nam sie niestety nie udalo- przeszlismy kawalek ale sie totalnie spierniczyla pogoda, naszly chmury, mgla na metr i zaczelo troche padac. Wiec i widoki zadne, i troche sie balismy lazenia po mokrej skale, bo przepascie tam spore.. wiec zawrocilismy... Bardzo mi sie marzy tam kiedys wrocic!
Dobrze ze sobie nic nie złamalas ani nie skrecilas spadajac z tego Wichrena!!
Jesli by kogos interesowaly fotki z czasow "zamierzchlych z tego rejonu:
https://picasaweb.google.com/buba.dawno ... rila_piryn
Jakosc nie jest porazajaca- sa to zdjecia robione ponad 20letnia "idiotenkamera", wywolane, wsadzone do albumu, po czym sfotografowane cyfrowka w albumie i wrzucone na net (skanera nie mam . Wiec prosze o wyrozumialosc
mam nadzieje ze relacje z innych waszych wyjazdow tez powrzucaszJustyś pisze:jest to organizowana wyprawa przez klub do którego należę - SKT ( studencki klub turystyczny Politechniki Wroclawskiej) Organizowany z rozmachem, co roku jeździmy na bałkany zdobywając nowe góry. Reklama
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
tak, to jest nasza strona http://www.sktwyprawy.info/gruby pisze:Ładne fotki, super wyprawa. Macie jakąś stronę www? chętnie poczytał bym o innych waszych wyjazdach
SKT zorganizowało już 6 wypraw. Ja swoją przygodę zaczęłam rok temu z górami bułgarskimi. W tym roku rowniez byłam na 2 tygodnie w górach w Rumunii Również zamieszczę relację. Aczkolwiek te góry były już znacznie, znacznie łagodniejsze ze względu na Dziekana który z nami wedruje i który organizuje te wyjazdy!
Buba -> Mam podobne odczucia. Riła nie zrobiła na mnie choc w cześci tak wielkiego wrażenia jak PIRIN. Minąl rok a ja wciąż myślę o tych górach. Wędrując tamtędy wyobrazałam sobie że w Polsce dawno tak piękne szlaki byłyby juz zadeptane a tam tylko MY
Grupka 32osobowa, w tym roku bylismy w 41 osob i tez było niesamowicie!
jak miło ogląda się Twoje stare zdjęcia z terenow gdzie i ja byłam Niestety na Grani Konczeto nie bylismy ale bylismy jeszcze w wielu miejscach o ktorych nie wspomniałam
Co do mojej nogi to hmmmm miałam szczescie bo zatrzymałam się na pare metrów przed przepascią No, dobrze się skonczylo, opatrznosc czuwa
Justyś, masz może więcej zdjęć w picasie? Jeśli tak, to chętnie obejrzę.
Przepiękne widoki!!! Zazdroszczę, oczywiście tak pozytywnie. Marzy mi się taka wyprawa z plecakiem na plecach, chociażby tygodniowa, ale niestety siły nie te Taki plecak zwyczajnie wgniótłby mnie w ziemię
Przepiękne widoki!!! Zazdroszczę, oczywiście tak pozytywnie. Marzy mi się taka wyprawa z plecakiem na plecach, chociażby tygodniowa, ale niestety siły nie te Taki plecak zwyczajnie wgniótłby mnie w ziemię
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
nie mam zdjęc, ale tutaj jest fotogaleria mojego kolegi niestety tylko z Pirinu. https://picasaweb.google.com/PiotrPyrzanowski/Piryn
Żeby taki plecak podnieść a co dopiero nieśc pod górę to trzeba mieć siłe Mnie często jej brakowało Ale dałam radę.
Grzesiek -> będę się odzywać
Żeby taki plecak podnieść a co dopiero nieśc pod górę to trzeba mieć siłe Mnie często jej brakowało Ale dałam radę.
Grzesiek -> będę się odzywać