to w sumie można tak zrobić, bo tak to nie ma nawet gdzie zdjęć podpiąćPati pisze:No i przenieść część postów do nowego tematu :]
Szybki wypad na mirowskie wspinanie 10.07.2011
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Szybki wypad na mirowskie wspinanie 10.07.2011
Skałkowy wyjazd do Mirowa zaczął się tak samo jak ostatnio większość naszych wyjazdów - czyli SUPER SPONTAN.
Czwartkowa rozmowa wieczorna z Migotką:
Mig: Wiesz, że Pati wrzuciła zaproszenie na skałki na sobotę?
T: No coś Ty?
Mig: Serio i każdy może jechać jak chce bo jadą tam dla ludzi
T: O ***** (tu pada staropolskie stwierdzenie)
Mig: No ale to sobota, pracujemy w sobotę
T: No tak
Mig: O Pati jest na forum (godzina 23, jak na Pati to zdecydowanie bardzo późno), dzwoń do niej, może przełożą na niedzielę
T: OK
Rozmowa z Pati
T: Hej Pati słyszałem, że na skałki się wybieracie?
P:No tak, jedziemy w sobotę!
T: A nie możecie w niedzielę?
P: A czemu?
T (robiąc maślane oczy kota ze Shreka, których na szczęście Pati nie widziała): Bo byśmy z Migotką przyjechali ale pracujemy w sobotę i możemy tylko w niedzielę
P: OK, przekonałeś mnie zmieniam temat na forum na niedzielę i się widzimy o 9 w Mirowie
I tak to się właśnie zaczęło
Standardowo, jak zawsze podczas naszych wyjazdów wyruszamy od Moni. Sobota, godz. 20, czyli znowu zaczynamy zachodem słońca (niebawem). Kierujemy się na Radom i Kielce. Droga mija dość szybko, zwłaszcza, że ruch niewielki. Do Mirowa docieramy o północy. Pati narysowała nam piękną mapkę, gdzie możemy się skitrać z namiotem przy skałkach ale gdy dojeżdżamy na parking, nie mamy już siły nigdzie łazić. Namiocik stawiamy koło auta na parkingu (na szczęście trawiasty). Trzeba w końcu sprawdzić nowy salewiakowy nabytek Stawiamy namiot i siedzimy jeszcze do 1:30. Później spać Rano robi się strasznie duszno. Gdy odpinam wejście liczę na widok pięknego słońca, a tu... Ciemno do okoła i się błyska. Do tego wielka chmura zapierdziela w naszym kierunku z prędkością światła. Szybka pobudka, zwinięcie biwaku chyba w 3 minuty i akurat gdy zaczyna padać siedzimy już w aucie. Od razu padają komentarze: no tak 300km i to miejsce należy wykropkować) ze wspinania, ech... Jednak o 8:20 telefon. Dzwoni Pati, że już są niedaleko i będą za parę minut. Wraz z Patką przyjeżdżają Ania i Rafał. Po chwili dołączają do nas Han-ka z Mirkiem i Dzwonek z Mikiem. W tym układzie jesteśmy już wszyscy. Ania z Rafałem ruszyli chwilę wcześniej aby zająć już miejsce pod ścianą i konkretne drogi. My ruszamy trochę później, ale przed 10 jesteśmy już pod Turnią Kukuczki. Ania zakłada wędkę na Ringach Kursowych. Droga wyceniona na IV. Mnie przypadło przejść ją jako pierwszemu, na razie na wędce. Później po kolei wchodzą prawie wszyscy (Migotka, Han-ka, Mirek, Dzwonek i Mike). Zabawa jest przednia. Robi się też coraz więcej ludzi. Zajmujemy jeszcze dwie sąsiednie drogi: Tygrysie Napieraj (V-) i Złoty Strzał (VI+). Pod Turnią Kukuczki spędzamy chyba ze 4 godziny. Mike, Dzwonek, Pati i Rafał walczą na Złotym Strzale (tu pada chyba hasło dnia: Dzwonek na drodze VI+: i co mam robić dalej, podpowiedź: pokombinuj ), Ci mniej wprawieni na pozostałych łatwiejszych drogach. Ja robię przy okazji swoją pierwszą w życiu V na prowadzeniu Dołącza do nas Noel ze swoją ekipą oraz kristo i robi się na prawdę wesoło Koło 14 przenosimy się na Skrzypce, gdzie Rafał zakłada nam wędkę na Wariancie Lewym (IV+). Przy okazji uczę się asekurować z dołu. W tym czasie Han-ka i Mirek odłączają się od nas i udają się na zamek w Bobolicach. Na Skrzypcach każdy próbuje swoich sił. Zwijamy się koło 16. Pati, Dzwonek, Mike i kristo na zamek w Bobolicach, a reszta do aut. Rałał z Anią jadą jeszcze po małą zgubę z dnia poprzedniego , Han-ka z Mirkiem wracają do Łodzi, a Ja z Migotką do Wawy.
Jeszcze raz serdeczne dzięki dla organizatorów, za Wasz poświęcony czas i cierpliwość oraz dla wszystkich, którzy byli i dobrze się bawili
Gratulacje również dla wspinających się, bo każdy przezwyciężył swoje lęki i bariery
Moje fotki:
https://picasaweb.google.com/tomasz.pie ... ow10072011
Foto by Migotka: https://picasaweb.google.com/82niteczka ... aepL2IqQE#
Czwartkowa rozmowa wieczorna z Migotką:
Mig: Wiesz, że Pati wrzuciła zaproszenie na skałki na sobotę?
T: No coś Ty?
Mig: Serio i każdy może jechać jak chce bo jadą tam dla ludzi
T: O ***** (tu pada staropolskie stwierdzenie)
Mig: No ale to sobota, pracujemy w sobotę
T: No tak
Mig: O Pati jest na forum (godzina 23, jak na Pati to zdecydowanie bardzo późno), dzwoń do niej, może przełożą na niedzielę
T: OK
Rozmowa z Pati
T: Hej Pati słyszałem, że na skałki się wybieracie?
P:No tak, jedziemy w sobotę!
T: A nie możecie w niedzielę?
P: A czemu?
T (robiąc maślane oczy kota ze Shreka, których na szczęście Pati nie widziała): Bo byśmy z Migotką przyjechali ale pracujemy w sobotę i możemy tylko w niedzielę
P: OK, przekonałeś mnie zmieniam temat na forum na niedzielę i się widzimy o 9 w Mirowie
I tak to się właśnie zaczęło
Standardowo, jak zawsze podczas naszych wyjazdów wyruszamy od Moni. Sobota, godz. 20, czyli znowu zaczynamy zachodem słońca (niebawem). Kierujemy się na Radom i Kielce. Droga mija dość szybko, zwłaszcza, że ruch niewielki. Do Mirowa docieramy o północy. Pati narysowała nam piękną mapkę, gdzie możemy się skitrać z namiotem przy skałkach ale gdy dojeżdżamy na parking, nie mamy już siły nigdzie łazić. Namiocik stawiamy koło auta na parkingu (na szczęście trawiasty). Trzeba w końcu sprawdzić nowy salewiakowy nabytek Stawiamy namiot i siedzimy jeszcze do 1:30. Później spać Rano robi się strasznie duszno. Gdy odpinam wejście liczę na widok pięknego słońca, a tu... Ciemno do okoła i się błyska. Do tego wielka chmura zapierdziela w naszym kierunku z prędkością światła. Szybka pobudka, zwinięcie biwaku chyba w 3 minuty i akurat gdy zaczyna padać siedzimy już w aucie. Od razu padają komentarze: no tak 300km i to miejsce należy wykropkować) ze wspinania, ech... Jednak o 8:20 telefon. Dzwoni Pati, że już są niedaleko i będą za parę minut. Wraz z Patką przyjeżdżają Ania i Rafał. Po chwili dołączają do nas Han-ka z Mirkiem i Dzwonek z Mikiem. W tym układzie jesteśmy już wszyscy. Ania z Rafałem ruszyli chwilę wcześniej aby zająć już miejsce pod ścianą i konkretne drogi. My ruszamy trochę później, ale przed 10 jesteśmy już pod Turnią Kukuczki. Ania zakłada wędkę na Ringach Kursowych. Droga wyceniona na IV. Mnie przypadło przejść ją jako pierwszemu, na razie na wędce. Później po kolei wchodzą prawie wszyscy (Migotka, Han-ka, Mirek, Dzwonek i Mike). Zabawa jest przednia. Robi się też coraz więcej ludzi. Zajmujemy jeszcze dwie sąsiednie drogi: Tygrysie Napieraj (V-) i Złoty Strzał (VI+). Pod Turnią Kukuczki spędzamy chyba ze 4 godziny. Mike, Dzwonek, Pati i Rafał walczą na Złotym Strzale (tu pada chyba hasło dnia: Dzwonek na drodze VI+: i co mam robić dalej, podpowiedź: pokombinuj ), Ci mniej wprawieni na pozostałych łatwiejszych drogach. Ja robię przy okazji swoją pierwszą w życiu V na prowadzeniu Dołącza do nas Noel ze swoją ekipą oraz kristo i robi się na prawdę wesoło Koło 14 przenosimy się na Skrzypce, gdzie Rafał zakłada nam wędkę na Wariancie Lewym (IV+). Przy okazji uczę się asekurować z dołu. W tym czasie Han-ka i Mirek odłączają się od nas i udają się na zamek w Bobolicach. Na Skrzypcach każdy próbuje swoich sił. Zwijamy się koło 16. Pati, Dzwonek, Mike i kristo na zamek w Bobolicach, a reszta do aut. Rałał z Anią jadą jeszcze po małą zgubę z dnia poprzedniego , Han-ka z Mirkiem wracają do Łodzi, a Ja z Migotką do Wawy.
Jeszcze raz serdeczne dzięki dla organizatorów, za Wasz poświęcony czas i cierpliwość oraz dla wszystkich, którzy byli i dobrze się bawili
Gratulacje również dla wspinających się, bo każdy przezwyciężył swoje lęki i bariery
Moje fotki:
https://picasaweb.google.com/tomasz.pie ... ow10072011
Foto by Migotka: https://picasaweb.google.com/82niteczka ... aepL2IqQE#
Ostatnio zmieniony 11 lipca 2011, 23:08 przez tom-pi4, łącznie zmieniany 2 razy.
Znaczy coś takiego?tom-pi4 pisze: (robiąc maślane oczy kota ze Shreka, których na szczęście Pati nie widziała):
http://www.funkydiva.pl/wp-content/uplo ... lpit-5.jpg
Jeszcze nikt nie potwierdził soboty, więc czemu nie zmienić tego na niedzielę ;-)tom-pi4 pisze:P: OK, przekonałeś mnie zmieniam temat na forum na niedzielę i się widzimy o 9 w Mirowie
Zaaaabójczą :]tom-pi4 pisze:Pati narysowała nam piękną mapkę
Polak potrafi :]tom-pi4 pisze:pokombinuj
Zgadza się, myśmy mieli jeszcze na koniec krótki spacerek. W Bobolicach odbieram tel. od Daku, nie doczytał tematu, chciałby podjechać, ale my się już zbieramy... No, ale co się odwlecze, to...tom-pi4 pisze:Pati, Dzwonek, Mike i kristo na zamek w Bobolicach
PS. Do tematu Hani lub tutaj wrzucę potem posty ze starego tematu, coby porządek był
My z Mirkiem spędziliśmy na Jurze oba weekendowe dni, dlatego zamieściłam osobną relację - głównie z soboty : viewtopic.php?t=5768
Jeszcze raz powtórzę, że zabawa była przednia, wielkie brawka dla organizatorów.
Fotki z dwóch jurajskich dni w albumach Picassa.
Moje : https://picasaweb.google.com/hanna.kars ... 910072011r
Mirka : https://picasaweb.google.com/hanna.kars ... amoInaczej#
Zdjęcia części grupy (nie umiem wkleić fotki do tekstu, może ktoś pomoże?) :
https://picasaweb.google.com/hanna.kars ... 3996475154
https://picasaweb.google.com/hanna.kars ... 9140084578
Zrobione. Pati
Jeszcze raz powtórzę, że zabawa była przednia, wielkie brawka dla organizatorów.
Fotki z dwóch jurajskich dni w albumach Picassa.
Moje : https://picasaweb.google.com/hanna.kars ... 910072011r
Mirka : https://picasaweb.google.com/hanna.kars ... amoInaczej#
Zdjęcia części grupy (nie umiem wkleić fotki do tekstu, może ktoś pomoże?) :
https://picasaweb.google.com/hanna.kars ... 3996475154
https://picasaweb.google.com/hanna.kars ... 9140084578
Zrobione. Pati
- Załączniki
-
- bez tytułu2.JPG
- (31.33 KiB) Pobrany 1041 razy
-
- bez tytułu.JPG
- (33.43 KiB) Pobrany 1041 razy
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
oj tam, oj tam, od razu musiałaś to publicznie pokazaćPati pisze:Znaczy coś takiego?
http://www.funkydiva.pl/wp-content/uplo ... lpit-5.jpg
Dobrze, że reszty nie słyszałaśmigotka pisze:Rafi już ja wiem co TY tam mówiłeś do Tomka przy moim zjeździe :P