30.05.2011 Wołowiec-marzenia się spełniają!
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
30.05.2011 Wołowiec-marzenia się spełniają!
Trasa: Siwa Polana – Polana Chochołowska – Bobrovecke sedlo – Grześ – Rakoń – Wołowiec – Rakoń – Wyżnia Dolina Chochołowska – Polana Chochołowska – Siwa Polana
Długość trasy: 24,5 km,
Maksymalne przewyższenie: ok.1120 m,
Suma wzniesień: ok. 1260 m,
GOT: 37 pkt
Wreszcie! Odliczałem ten moment od połowy października. W końcu wybiła godzina ,,0” .
Na Siwej Polanie pojawiam się o 7.20. Zgodnie z przewidywaniami, na wcześnie za rower, więc nie pozostaje mi nic innego, jak ,,dreptać z lacia” do schroniska.
Droga delikatnie mówiąc, nie jest zbyt ciekawa , jednak pod koniec widok z polany Trzydniówka wynagrodził mi chwilę znużenia .
Pojawia się też groźnie piętrzący się Wołowiec
Po półtorej godzinie od wyjścia docieram do niemal ,,wymarłego” schroniska na Chochołowskiej. Krótki popas i wraz ze świeżo zakupionym ,,towarzyszem”
wyruszam w kierunku Grzesia.
Przedtem ,,wpadam” na przełęcz Bobrowiecką, aby bliżej przyjrzeć się Bobrowcowi, na którego nie ukrywam-mam wielką ochotę.
Do znaków już nie wracam, idąc l***, tj. nieoznakowaną drogą wzdłuż granicy. Podejście krótkie ale ,,masakryczne” strome.
Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, Grześ padł raptem po godzince w małym kawałkiem-za to widoki z niego po prostu magiczne!
Miejsce w którym chciało by się pozostać na zawsze!
Niestety, tak dobrze nie jest-ruszam już bezpośrednio na ,,Wołka” przez Rakoń. Podejście do Rakonia bardzo przyjemne, przy kapitalnej pogodzie a widoki na 4 strony świata. Jak na talerzu podana m.in. Babia i Pilsko
Im bliżej szczytu, tym pewność mniejsza, czy faktycznie jestem w Zachodnich (Łopata)
W końcu pojawia się w pełnej krasie on…Wołek
Podejście z Rakonia kosztowało mnie nadspodziewanie dużo wysiłku ale widok ze szczytu jest tego wart!
Nie mogło się obyć oczywiście bez autopromocji na szczycie
Łopata i Jarząbczy są na tyle ciekawe, że postanawiam poświęcić na nie osobną wycieczkę, dlatego schodzę z Wołka przez Dolinę Chochołowską Wyżnią. Droga wygodna a dolina bardzo interesująca-przypomina swym charakterem drogę z Dziumbira do Lucek przez Dolinę Szeroką.
Tu Łopata od dołu
Na Wołku było fajnie, pod nim też ciekawie
Jest też Trzydniowiański z Kończystą oraz Kominiarski
Nie mogło też zabraknąć ,,mojego” Bobrowca
Po półtorej godzinie od Rakonia jestem z powrotem na Polanie Chochołowskiej delektując się ,,pysznym” widokiem na Kominiarski, który też wpadł mi o w oko
Zostało mi jeszcze ,,tylko” zejść do Siwej Polany. Co prawda, rowery już są ale mimo tego, nie korzystam bo nóźki jeszcze niosą. Następnym razem z pewnością skorzystam!
No cóż: kapitalna pogoda, szerokie widoki od Beskidów, Gorców, Niżnych na Wysokich kończąc, do tego ,, cisza, spokój, nic się nie dzieje”.
Moja druga wyprawa w Polskie Zachodnie, pierwsza w tym roku w Tatrach. Więcej do szczęścia nie trzeba.
Przekręcając kluczyk, już miałem żal, że nie ma mnie na górze- wtedy wiem, że było ,,magicznie”
Zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1183213738 ... 71/WoOwiec#
Długość trasy: 24,5 km,
Maksymalne przewyższenie: ok.1120 m,
Suma wzniesień: ok. 1260 m,
GOT: 37 pkt
Wreszcie! Odliczałem ten moment od połowy października. W końcu wybiła godzina ,,0” .
Na Siwej Polanie pojawiam się o 7.20. Zgodnie z przewidywaniami, na wcześnie za rower, więc nie pozostaje mi nic innego, jak ,,dreptać z lacia” do schroniska.
Droga delikatnie mówiąc, nie jest zbyt ciekawa , jednak pod koniec widok z polany Trzydniówka wynagrodził mi chwilę znużenia .
Pojawia się też groźnie piętrzący się Wołowiec
Po półtorej godzinie od wyjścia docieram do niemal ,,wymarłego” schroniska na Chochołowskiej. Krótki popas i wraz ze świeżo zakupionym ,,towarzyszem”
wyruszam w kierunku Grzesia.
Przedtem ,,wpadam” na przełęcz Bobrowiecką, aby bliżej przyjrzeć się Bobrowcowi, na którego nie ukrywam-mam wielką ochotę.
Do znaków już nie wracam, idąc l***, tj. nieoznakowaną drogą wzdłuż granicy. Podejście krótkie ale ,,masakryczne” strome.
Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, Grześ padł raptem po godzince w małym kawałkiem-za to widoki z niego po prostu magiczne!
Miejsce w którym chciało by się pozostać na zawsze!
Niestety, tak dobrze nie jest-ruszam już bezpośrednio na ,,Wołka” przez Rakoń. Podejście do Rakonia bardzo przyjemne, przy kapitalnej pogodzie a widoki na 4 strony świata. Jak na talerzu podana m.in. Babia i Pilsko
Im bliżej szczytu, tym pewność mniejsza, czy faktycznie jestem w Zachodnich (Łopata)
W końcu pojawia się w pełnej krasie on…Wołek
Podejście z Rakonia kosztowało mnie nadspodziewanie dużo wysiłku ale widok ze szczytu jest tego wart!
Nie mogło się obyć oczywiście bez autopromocji na szczycie
Łopata i Jarząbczy są na tyle ciekawe, że postanawiam poświęcić na nie osobną wycieczkę, dlatego schodzę z Wołka przez Dolinę Chochołowską Wyżnią. Droga wygodna a dolina bardzo interesująca-przypomina swym charakterem drogę z Dziumbira do Lucek przez Dolinę Szeroką.
Tu Łopata od dołu
Na Wołku było fajnie, pod nim też ciekawie
Jest też Trzydniowiański z Kończystą oraz Kominiarski
Nie mogło też zabraknąć ,,mojego” Bobrowca
Po półtorej godzinie od Rakonia jestem z powrotem na Polanie Chochołowskiej delektując się ,,pysznym” widokiem na Kominiarski, który też wpadł mi o w oko
Zostało mi jeszcze ,,tylko” zejść do Siwej Polany. Co prawda, rowery już są ale mimo tego, nie korzystam bo nóźki jeszcze niosą. Następnym razem z pewnością skorzystam!
No cóż: kapitalna pogoda, szerokie widoki od Beskidów, Gorców, Niżnych na Wysokich kończąc, do tego ,, cisza, spokój, nic się nie dzieje”.
Moja druga wyprawa w Polskie Zachodnie, pierwsza w tym roku w Tatrach. Więcej do szczęścia nie trzeba.
Przekręcając kluczyk, już miałem żal, że nie ma mnie na górze- wtedy wiem, że było ,,magicznie”
Zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1183213738 ... 71/WoOwiec#
Masz dużo szczęścia, zdjęcia fantastyczne. Teren znam w zimowej szacie, ale ta wiosenna, zielona chyba jeszcze ładniejsza.Tempy dyszel pisze:kapitalna pogoda, szerokie widoki
Jestem optymistką, w końcu trafi się nam słoneczny weekend, zobaczysz Zbyszku.zbig9 pisze:tak pięknie może być tylko w poniedziałek
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Tempy dyszel, żeby mi to było ostatni raz. Jechałeś przez Nowy Targ i nie dałeś znać
Oczywiście żartowałam, ale jeśli coś takiego spontanicznego wymyślisz drugim razom to się wpraszam. Zdjęcia jak zwykle świetne. wycieczka to moje jak dotychczas niespełnione marzenie , :>
Oczywiście żartowałam, ale jeśli coś takiego spontanicznego wymyślisz drugim razom to się wpraszam. Zdjęcia jak zwykle świetne. wycieczka to moje jak dotychczas niespełnione marzenie , :>
Ostatnio zmieniony 31 maja 2011, 16:02 przez HalinkaŚ, łącznie zmieniany 1 raz.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Nie mam zielonego pojęcia-coś się wymyśli- w końcu oznakowanych Taterek mam na kilka ładnych lattaki1gość pisze:Co czeka następne w tatrzańskiej kolejce?
Coś wiem na ten temat-jak trzeba gnić w robocie to lampa a jakimś ,,zbiegiem okoliczności" w piątkowe popołudnie wszystko szlag trafia , stąd niekiedy staram się coś ,,wysupłać" w tygodniuzbig9 pisze:Piękna zieleń i to słońce.... tak pięknie może być tylko w poniedziałek.
Nie jechałem przez Nowy Targ,Wołek wpadł mi do głowy na postoju w JabłonceHalinkaŚ pisze:Jechałeś przez Nowy Targ i nie dałeś znać
Ślepej kurze też czasem trafi się ziarnoZrzęda pisze:Ale Ci się pogoda trafiła!!
Po Zachodnich śmiało można śmigać .Obczaiłem też Rohacze-są na szlaku 2 pola śnieżne ale nieduże-całkiem możliwe jest przejście bez sprzętu (oczywiście po 15.06 ).Kovik pisze:Tempy dyszel pokazałeś mi jak puisto (chodzi mi o snieg jest w zachodnich) - dzieki.
Wiem Kovik -zamknięty od 1989 pod pretekstem ochrony orła przedniego. Zakazać jest najłatwiej i to ,,rozwiązuje" problem.Zresztą od czasów zamknięcia, populacja orła przedniego jakoś znacząco się nie zwiększyła co dowodzi że ruch turystyczny (i tak w tym miejscu stosunkowo niewielki) nie miał tu większego znaczenia.Kovik pisze:Tylko przypadkiem za bardzo nie zapatruj sie na ten Komiiniarski aby tam wdrepnąć bo tam ścisły rezerwat jest!
Zresztą idąc tym tokim, powinni zamknąć całe otoczenie Gąsienicowej-a tam paradoksalnie np.kolonie świstacze mimo dużego ruchu,zwiększają się. Tak samo z kozicami w rejonie Czerwonych Wierchów i Doliny Rybiego Potoku.
Zwierzęta jak ludzie- też przystosowują się do zmieniających warunków.
A już totalnym nieporozumieniem jest dla mnie zamknięcie pięknej Tomanowej Przełęczy,ale t już z winy Słowaków.Myśleli, że zadeptamy im Dolinę Cichą.Dobrze że szlak z Kasprowego do Cichej jest póki co utrzymany, bo Słowacy swego czasy też chcieli go zamknąć. Ale już raczej tego nie zrobią-odwrót przez Tomanową do Polski zamknięty a klapkowicz z kolejki, na bank nie zejdzie do Cichej bo to nielogiczne
Bobrowiec i Kominiarski są dla mnie ciekawe-na pewno chciałbym na nie wejść, co nie oznacza,że tam będe. Kovik- tylko nie mów, że nie chciałbys ,,pyknąć" jakieś nieoznakowanej górki-na pewno ,,nie jedna wpadła Ci w oko" Ale chcieć, móc a zrobić to zupełnie inne rzeczy.
Póki co mam gdzie chodzić a pomarzyć zawsze można
Póki co mam gdzie chodzić a pomarzyć zawsze można