Przygody na prawie Świnicy 11.05.2011

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 30 maja 2011, 23:45

tom-pi4 pisze:P.S. Skończyło się tylko na podartej rękawiczce
Całe szczęście.
Dzięki za relację i zazdroszczę wycieczki w góry, w Tatry.
Chodzi mi po głowie zrobienie OP jak kiedyś, razem...Więc dobrze, że czytam to relację od Ciebie.
tom-pi4

Post autor: tom-pi4 » 31 maja 2011, 9:08

Zrzęda pisze:Tomek, mnie Twoja historia na długo wyleczy z "próbowania się"z zimowymi Tatrami Wysokimi.
Ta relacja nie ma na celu wyleczenie kogoś, z czegokolwiek. Chciałem tylko uświadomić wszystkich, że nawet przy mocnej koncentracji i braku popełnionych błędów możemy znaleźć się w górach w niebezpiecznej sytuacji. Także z niczego nie rezygnuj. Na ulicy też można cegłą dostać ;)
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1945
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Post autor: zbig9 » 31 maja 2011, 13:08

Królik pisze:
zbig9 pisze:tylko proponowałbym nie nazywać Świnicę Świnią..
Uważasz Zbyszku, że lepiej było by Świnką, Prosiakiem, a może Pigletem... bo nie bardzo rozumiem czego się czepiasz.
Nie pamiętam już którą górę w Himalajach nazywają "Górą Śmierci", czy to też oprotestujesz :?:
Trochę luzu Panowie! Nikt się nie czepia.
Naprawdę tak trudno zauważyć, czy ktoś mówi poważnie czy żartem?

A "Góra Śmierci" przepiękna nazwa. Świnia - określenie bardzo pejoratywne i mi się nie podoba. Nawet jak ma uzasadnie historyczne. I tyle.
instagram: @zbigniewzbig984
Anonymous

Post autor: Anonymous » 31 maja 2011, 13:32

Czytając relację byłem spokojny - w końcu pisałeś ją więc założyłem, że skończyło się na strachu, ale powiem Ci, że rzeczywiście sytuacja nie do pozazdroszczenia. Dobrze, że się nic nie stało :)
Awatar użytkownika
Mariusz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 623
Rejestracja: 28 lutego 2009, 16:58

Post autor: Mariusz » 31 maja 2011, 14:58

Tomek dobrze że to tak się skończyło, życzę sobie i innym takiej przygody, wtedy inaczej się patrzy na wysokie góry w zimie
Zrzęda pisze:Tomek, mnie Twoja historia na długo wyleczy z "próbowania się"z zimowymi Tatrami Wysokimi. :oczynoela:
Dobrze, że takie relacje też można tu przeczytać - ku przestrodze.
Ujechać zawsze można, w tym wypadku bardziej zawiniły warunki, w takim śniegu hamowanie jest mało skuteczne.
Dobrze ze pojechał tylko Tomek, gdyby z nim pojechała nawet niewielka łacha śniegu to już by się nie zatrzymał
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Awatar użytkownika
andrzej83
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 30
Rejestracja: 14 czerwca 2010, 11:31

Post autor: andrzej83 » 31 maja 2011, 15:25

Dobrze, że nic się nie stało. Gratuluję szczęścia i zachowania zimnej krwi.
Nie narzekaj, że masz pod górkę, kiedy idziesz na szczyt.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 31 maja 2011, 16:51

Temat ku przestrodze dla innych,jak i pokazujący rozwagę ludzką oraz potęgę Gór.Dobrze,że się wszystko skończyło pozytywnie.
Awatar użytkownika
RafalS
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1002
Rejestracja: 01 listopada 2007, 23:53

Post autor: RafalS » 31 maja 2011, 17:47

Też miałem kiedyś niekontrolowany zjazd,nic przyjemnego.Najważniejsze,ze jesteś cały.
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible :)
ODPOWIEDZ