1o.o4.2o11 - Wiosennozimowy Turbacz
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
1o.o4.2o11 - Wiosennozimowy Turbacz
Wiosennozimowy Turbacz - 10.o4.2o11
Poręba Górna Koninki - Polana Średnie - Czoło Turbacza - Turbacz Obidowiec - Suhora - Tobołów - Poręba Górna Koninki (~ 15 km)
Miała być to wyprawa po fiolet gorczańskich krokusów. Wyszło jak zawsze
Rano wczesna pobudka i znaną prawie na wylot drogą pędzimy do Koninek. Tam spotkanie z grupą małobeskidzką i wpólne już dreptanie szlakiem niebieskim na Czoło Turbacza. Po drodze opowieści dziwnej treści, śmiechy i chichy Do ok 1100m n.p.m gonimy wiosnę, wyżej
zastajemy warunki zimowe. Tak wyczekiwane krokusy pozwijane i pochowane w śniegu. Niski pułap szybko przemieszczających się chmur przez większość czasu zasłania skutecznie słońce. Dochodzi do tego zimny silny wiatr więc szybko uciekamy do schronu.
Tam jadło i napitek wszelkiego rodzaju. Dociera grupa urodzinowa ze Starych Wierchów. Robi się głośno, schroniskowa jadalnia wypełnia się wraz z biegiem czasu. Widoczne przez okna zaśnieżone tatrzańskie szczyty są szczelnie przykryte chmurami. Kwiecień plecień ...
Czas zmykać na dół. Przez szczyt Turbacza kierujemy się GSB na Obidowiec, gdzie odbijamy za zielonymi znakami. Mijamy Polanę Suhora i stokiem narciarskim na zboczu Tobołowa docieramy na parking.
Dziękuję za wspólną wędrówkę i spotkanie! Do następnego
Kilka ujęć:
Reszta do zobaczenia tradycyjnie tutaj!
Poręba Górna Koninki - Polana Średnie - Czoło Turbacza - Turbacz Obidowiec - Suhora - Tobołów - Poręba Górna Koninki (~ 15 km)
Miała być to wyprawa po fiolet gorczańskich krokusów. Wyszło jak zawsze
Rano wczesna pobudka i znaną prawie na wylot drogą pędzimy do Koninek. Tam spotkanie z grupą małobeskidzką i wpólne już dreptanie szlakiem niebieskim na Czoło Turbacza. Po drodze opowieści dziwnej treści, śmiechy i chichy Do ok 1100m n.p.m gonimy wiosnę, wyżej
zastajemy warunki zimowe. Tak wyczekiwane krokusy pozwijane i pochowane w śniegu. Niski pułap szybko przemieszczających się chmur przez większość czasu zasłania skutecznie słońce. Dochodzi do tego zimny silny wiatr więc szybko uciekamy do schronu.
Tam jadło i napitek wszelkiego rodzaju. Dociera grupa urodzinowa ze Starych Wierchów. Robi się głośno, schroniskowa jadalnia wypełnia się wraz z biegiem czasu. Widoczne przez okna zaśnieżone tatrzańskie szczyty są szczelnie przykryte chmurami. Kwiecień plecień ...
Czas zmykać na dół. Przez szczyt Turbacza kierujemy się GSB na Obidowiec, gdzie odbijamy za zielonymi znakami. Mijamy Polanę Suhora i stokiem narciarskim na zboczu Tobołowa docieramy na parking.
Dziękuję za wspólną wędrówkę i spotkanie! Do następnego
Kilka ujęć:
Reszta do zobaczenia tradycyjnie tutaj!
Ostatnio zmieniony 04 lipca 2011, 12:42 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
świetne zdjęcia!!!!!!!!! takie obrazy by mi na ścianach wisieć mogły!!!!!!!! Też miały być krokusy w Gorcach-pocieszyłeś mnie,tez takie same jak na Chochołowskiej
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Ostatnio łysieję w przyspieszonym tempie, a jak przyglądam się tego typu widoczkom coście trafili na szlaku to podstresowanie powodowane tym, iż omijają mnie tak zacne rarytasiki powoduje jeszcze rychlejszy ubytek włosów...
Gratuluję kolejnego "podładowania baterii" w tak urokliwym miejscu jak Gorce
Gratuluję kolejnego "podładowania baterii" w tak urokliwym miejscu jak Gorce
W pewnym sensie cieszę się (wylazła moja wredota ), że w tym roku krokusy niezbyt dopisały. Mniej mi przykro, że znów nie mogłam pojechać na ich wysyptaki1gość pisze:Tak wyczekiwane krokusy pozwijane i pochowane w śniegu
A właśnie na Turbacz chciałabym pojechać podziwić fioletowe łąki, bo jeszcze tam nie byłam , a po raz kolejny widzę na Twoich zdjęciach, że warto . Tym sposobem będę miała 2 w 1 .
Ostatnio zmieniony 17 kwietnia 2011, 13:58 przez Dżola Ry, łącznie zmieniany 1 raz.