03.04.2011r. Pierwszy Skałkowy w Faszystkowskim Ogródku
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
03.04.2011r. Pierwszy Skałkowy w Faszystkowskim Ogródku
Piątek. 14 godzin zapierd... by remont zakończyć przed weekendem, by weekend odpoczynkowy był...
Sobota spanie do oporu i dzień totalnego lenistwa z nadzieją, że niedziela też taka będzie...
Tiaaaa…. Nadzieja. Matka głupców. I po co ja dawałem numer tel. Tomkowi…
Wieczorne sobotnie leniuchowanie przerywa głos Tomka: „Jedziemy z Pati i Rafałem na skałki w Jurę. Pakuj się i przybywaj”.
Se myślę – lenistwo na kanapie z piwem w kuflu i brzusiu dobra rzecz, ale uwidzieć wspinającego się łodzianina rzecz kusząca, godna króliczej uwagi
Pakuję wprząż i tenisówki (to nowatorska i eksperymentalna wersja butów wspinaczkowych) i w niedzielę rano pomykam do Podlesic, gdzie zakotwiczyli Pati, Tomek i Rafał.
I co? I niespodzianka – jest jeszcze Migotka i Ptoszek !!!
Przywitanie jakże radosne…
Zatem na skałki. Pati i Rafał, jako doświadczeni wspinacze, oraz Tomek jako wspinacz, który liznął już CoNieCo panelu, będą nas (Migotka, Ptoszek i Królik) żółtodziobów przyuczać do „gwałcenia” skały. Coby nas nie zniechęcić od razu, i coby to był też fun, a nie tylko pot i krew na skale, wybierają dla nas Faszystowski Ogródek, gdzie drogi wspinaczkowe dla beginerów łatwe. Tzn. jedna IV+
Przybywamy na miejsce po kilkunastominutowym spacerze z małym błądzeniem zafundowanym nam przez Pati przewodniczkę.
Na miejscu… Ło Jesssuuuu… tam mam wleźć ??? prawie 15 metrów ściany w górę !!!
Rafał prowadzi drogę, zakładając na ringi ekspresy, wpinając do nich linę…
My będziemy szli na „wędkę” jak ryby prowadzone na rzeź
Do pokonania droga „Auschluss” IV+
Pierwszy Tomek. Ma już trochę doświadczenia na ściance wspinaczkowej, ale to jego pierwsza „żywa” skała. Daje sobie dobrze radę i rozdziewicza ją sprawnie
Kwila, mo-męt i już jest na górze. Brawo.
Teraz ja. Tenisówki-śmigówki już na stopkach, uprząż na bioderkach (śmiesznie jakoś brzuch zwisa, ale pewnie to ten klimat wilgotny go rozciągnął ) i w górę. „Najpierw powoli, jak żółw ociężale”… Tiaaa… to dobry cytat. Weź se Ty Króliku schudnij trochę, odrobinkę chociaż, jakieś malutkie 6kg. Ale nie ma co narzekać. Dalej, znaczy wyżej już jest sprawnie. Dla mnie to też pierwsza „żywa” skała. Tak więc drugi raz dziś rozprawiczona. Będzie i trzeci i czwarty, A to za sprawą Ptoszka i Migotki.
Ptoszek ubrawszy najprawdziwsze wspinaczkowe obuwie pożyczone od Tomka, też powoli acz sprawnie dał sobie radę z tą (tylko) 15 metrową dziewicą.
Migotkę namawialiśmy dłuższą chwilę zanim podjęła, jedną z kolejnych w swoim życiu, męską decyzję i zabrała się za wspinaczkę w górę. Sprawnie wyszukując uchwyty, z gracją żwawo pięła się w górę do celu.
Dalsza część dnia wspinaczkowego upłynęła na zrobieniu VI ,V i V+ przez Pati i Rafała oraz V przez Tomka.
Niedziela była wspaniała. Dzięki Pati i Rafałowi za cierpliwość i tłumaczenie nie jeden raz wszystkiego, tak by wspin był bezpieczny i dawał fun.
Dzięki wszystkim za niecodzienne oderwanie od codzienności… bakcyl łyknięty
Sobota spanie do oporu i dzień totalnego lenistwa z nadzieją, że niedziela też taka będzie...
Tiaaaa…. Nadzieja. Matka głupców. I po co ja dawałem numer tel. Tomkowi…
Wieczorne sobotnie leniuchowanie przerywa głos Tomka: „Jedziemy z Pati i Rafałem na skałki w Jurę. Pakuj się i przybywaj”.
Se myślę – lenistwo na kanapie z piwem w kuflu i brzusiu dobra rzecz, ale uwidzieć wspinającego się łodzianina rzecz kusząca, godna króliczej uwagi
Pakuję wprząż i tenisówki (to nowatorska i eksperymentalna wersja butów wspinaczkowych) i w niedzielę rano pomykam do Podlesic, gdzie zakotwiczyli Pati, Tomek i Rafał.
I co? I niespodzianka – jest jeszcze Migotka i Ptoszek !!!
Przywitanie jakże radosne…
Zatem na skałki. Pati i Rafał, jako doświadczeni wspinacze, oraz Tomek jako wspinacz, który liznął już CoNieCo panelu, będą nas (Migotka, Ptoszek i Królik) żółtodziobów przyuczać do „gwałcenia” skały. Coby nas nie zniechęcić od razu, i coby to był też fun, a nie tylko pot i krew na skale, wybierają dla nas Faszystowski Ogródek, gdzie drogi wspinaczkowe dla beginerów łatwe. Tzn. jedna IV+
Przybywamy na miejsce po kilkunastominutowym spacerze z małym błądzeniem zafundowanym nam przez Pati przewodniczkę.
Na miejscu… Ło Jesssuuuu… tam mam wleźć ??? prawie 15 metrów ściany w górę !!!
Rafał prowadzi drogę, zakładając na ringi ekspresy, wpinając do nich linę…
My będziemy szli na „wędkę” jak ryby prowadzone na rzeź
Do pokonania droga „Auschluss” IV+
Pierwszy Tomek. Ma już trochę doświadczenia na ściance wspinaczkowej, ale to jego pierwsza „żywa” skała. Daje sobie dobrze radę i rozdziewicza ją sprawnie
Kwila, mo-męt i już jest na górze. Brawo.
Teraz ja. Tenisówki-śmigówki już na stopkach, uprząż na bioderkach (śmiesznie jakoś brzuch zwisa, ale pewnie to ten klimat wilgotny go rozciągnął ) i w górę. „Najpierw powoli, jak żółw ociężale”… Tiaaa… to dobry cytat. Weź se Ty Króliku schudnij trochę, odrobinkę chociaż, jakieś malutkie 6kg. Ale nie ma co narzekać. Dalej, znaczy wyżej już jest sprawnie. Dla mnie to też pierwsza „żywa” skała. Tak więc drugi raz dziś rozprawiczona. Będzie i trzeci i czwarty, A to za sprawą Ptoszka i Migotki.
Ptoszek ubrawszy najprawdziwsze wspinaczkowe obuwie pożyczone od Tomka, też powoli acz sprawnie dał sobie radę z tą (tylko) 15 metrową dziewicą.
Migotkę namawialiśmy dłuższą chwilę zanim podjęła, jedną z kolejnych w swoim życiu, męską decyzję i zabrała się za wspinaczkę w górę. Sprawnie wyszukując uchwyty, z gracją żwawo pięła się w górę do celu.
Dalsza część dnia wspinaczkowego upłynęła na zrobieniu VI ,V i V+ przez Pati i Rafała oraz V przez Tomka.
Niedziela była wspaniała. Dzięki Pati i Rafałowi za cierpliwość i tłumaczenie nie jeden raz wszystkiego, tak by wspin był bezpieczny i dawał fun.
Dzięki wszystkim za niecodzienne oderwanie od codzienności… bakcyl łyknięty
- Załączniki
-
- tn_DSCN3509.JPG
- (165.96 KiB) Pobrany 840 razy
-
- tn_DSCN3511.JPG (106.3 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_DSCN3520.JPG (99.55 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_DSCN3522.JPG (91.79 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_0916.JPG (187.45 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_0917.JPG (180.24 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_0921.JPG (160.91 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_0923.JPG (196.17 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_0928.JPG (177.76 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_0929.JPG (153.67 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_1025.JPG (206.04 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_1028.JPG (207.84 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_0967.JPG (185.15 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_0961.JPG (205.85 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_0971.JPG (236.32 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_1006.JPG
- (314.76 KiB) Pobrany 840 razy
-
- tn_100_1010.JPG (173.03 KiB) Przejrzano 1654 razy
-
- tn_100_1017.JPG
- (321.34 KiB) Pobrany 840 razy
Królik wielkie dzięki za relejszyn, Parti i Rafale dzięki za cierpliwość i jak że cenne porady co do Wspinania, Tomku a tobie za buty bez których t mógłbym sobie... Monia a tobie dzięki za motywację. Takie miłe zaskoczenia są bajeczne. Jutro zamieszczę trochę moich fotosów. A i już pokonałem moje 2.1 , teraz już jest 4+ Tak że kiedy kolejny wspin, bo ta "dziewica" mnie rozochociła
"Cisza, wszędzie cisza. Jeszcze chwilę temu rozmawialiśmy ze sobą, żartowali. A teraz słyszą już tylko głuchy dźwięk kamieniającego śniegu, pod którym leżą. I czekają na pomoc. "
Wow, ładnie sobie poczynacie, jestem pod wrażeniem
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Królik! Kur.. masz polot, się prawie popłakałam ze śmiechu. Ta dziewica to nieźle jest łatana co rusz
Królik pisze:wybierają dla nas Faszystowski Ogródek, gdzie drogi wspinaczkowe dla beginerów łatwe. Tzn. jedna IV+
Do usługPrzybywamy na miejsce po kilkunastominutowym spacerze z małym błądzeniem zafundowanym nam przez Pati przewodniczkę.
WymiataszKrólik pisze:„Najpierw powoli, jak żółw ociężale”
Trzeba brać opier... na klatęKrólik pisze:Ptoszek powiedział/-a:
teraz już jest 4+
Ptoku pisze się IV+. ja juz zebrałem "baty" za pisownię 4+, teraz kolej na Ciebie
No to chyba muszę pogodzić się z hantelkami, które leżą obok szafy :>Królik pisze:nie bądź pod wrażeniem tylko następnym razem przybywaj i Ty na wspin
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
dobre nie sądziłam, że droga do wspinaczki jest taka prostaKrólik pisze:wystarczy litrowe kufle piwa trochę podźwigać
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
no to czekam na trn opier..Patrycja pisze:Królik powiedział/-a:
Ptoszek powiedział/-a:
teraz już jest 4+
Ptoku pisze się IV+. ja juz zebrałem "baty" za pisownię 4+, teraz kolej na Ciebie
Trzeba brać opier... na klatę
"Cisza, wszędzie cisza. Jeszcze chwilę temu rozmawialiśmy ze sobą, żartowali. A teraz słyszą już tylko głuchy dźwięk kamieniającego śniegu, pod którym leżą. I czekają na pomoc. "