Lodowy Spacer - 09.10.2010

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Lodowy Spacer - 09.10.2010

Post autor: Anonymous » 25 października 2010, 13:02

Celem tego dnia było wyjście najłatwiejszą droga na Lodowy Szczyt.

Po 4 startujemy z Hali Gąsienicowej i po 5 spotykamy się z Rafałem w Brzezinach po czym jedziemy do Smokowca.
Po dojechaniu na miejsce i czekamy jeszcze na 2 osoby. Po przepakowaniu się startujemy około 7 i zaczynamy to żmudne podejście w kierunku Terinki.
Niestety w połowie drogi Rafał przez dolegająca mu chorobę zawraca. Szkoda cholera ale cóż zrobić. My więc dreptamy dalej by po 9 z minutami być pod Terinką.
Pod chatą siedzimy chwilę po czym zamierzamy ruszać dalej. Ekipa się ponownie wykrusza - Przemek i Ania zmieniają plany i idą na Baranie Rogi.
My postanawiamy nie zmieniać planów i iść na Lodowy. Z pod chaty widzimy ludzi podchodzących na Lodowy - jak się później okaże to przewodnik z klientami.
Obchodzimy wielki staw po czym odwijamy na prawo idąc wpierw po głazach po czym po twardym śniegu. Podchodzimy pod Lodowe ramie gdzie nagle z góry leci mała lawinka kamienna - na szczęście żaden z nas nie oberwał ale przeleciało to obok nas - przewodnik z klientami zwalili kilka kamieni.
Wyjmujemy czekany i ruszamy po śniegu do góry. Po jakimś czasie meldujemy się na grani gdzie mijamy owych widzianych wcześniej ludzi i ruszamy dalej w kierunku szczytu. Na grani już tak ciepło nie jest - wieje czasami lodowatym wiatrem. Grań jest zaśnieżona i miejscami oblodzona ale bez raków jak się uważa to da radę.
Dochodzimy do Lodowego Konia na którym co prawda trzeba uważać ale pokonujemy go bez asekuracji i żadnych większych problemów. W końcu po 5,5h dreptania od smokowca meldujemy się na szczycie. Widoki wspaniałe - najpiękniejszy widok ze szczytu jaki dotąd widziałem w Tatrach. Robimy kilka zdjęć wpisujemy się do książki.
Na szczyt dochodzi ów przewodnik z klientami. Po odpoczynku zaczynamy wracać tą samą drogą. Wpierw ostrożnie przez konia po czym po grani w dół. Po drodze mijamy kolejne 3 zespoły idące na szczyt. Dochodzimy do pól śnieżnych - zakładamy raki co by nie podjechać na zejściu i zasuwamy dalej w dół. Gdy kończy się śnieg to po głazach docieramy do Terinki.
Tam chwila przerwy i dawaj na dół w 1,5h do Smokowca gdzie czekał na nas Rafał na parkingu który jak się okazało dla widoków wyjechał kolejką na Solisko.
Po dojechaniu do Brzezin żegnamy się z nim i wracamy z powrotem na Halę.

Akcja: Smokowiec - Terinka - Lodowy - Terinka - Smokowiec - 10h

Fotki z wycieczki:

http://picasaweb.google.com/BogdanKrzys ... yt09102010#
ODPOWIEDZ