Symbol góry idealnej - Matterhorn

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 11 września 2010, 11:36

gruby pisze:Ile Was cenowo taki wypad do Szwajcarii wyszedł
Paliwo 1200zł 4osoby Jechaliśmy przez Chyżne-Bratysława-Salzburg-Chur-Tasch
Kolejki 60fr 1osoba
Nocleg 40fr 1osoba/doba
Parking 13fr/doba
Jedzenie mieliśmy swoje.

Ale podam ceny w schronie
Woda 1.5l 8fr
Śniadanie 10fr
Obiad 30fr
Wrzątek 8fr

Jest tam drogo najdrożej z wszystkich rejonów w jakich byłem :)
Awatar użytkownika
RafalS
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1002
Rejestracja: 01 listopada 2007, 23:53

Post autor: RafalS » 12 września 2010, 0:46

Gratuluje.Niewiele wam brakło.Jakie są trudności tej grani?W przewodniku Goedekego pisze ze III. Dużo jest tego III?Skała naprawdę taka krucha?Są tam sztuczne ułatwienia?Z jakich przewodników i innych materiałów korzystaliście.Gdyby udało się wam wejść zamierzaliście schodzić ta samą drogą?
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 września 2010, 8:51

Obrazek
To chmury soczewkowe, po których nadchodzi fen czyli silny huraganowy wiatr. Widząc te chmury już powinniście podjąć decyzję o odwrocie. Cieszę się, że uciekaliście i że nie zjadła Was ambicja, bo sami przekonaliście się, że wybraliście najlepszą opcję. Gratuluję Wam wspaniałego wypadu.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 września 2010, 10:21

RafalS pisze:Jakie są trudności tej grani

Tak wycena jest III przy suchej skale. Jeśli jest w dolnym odcinku lód czy mokro wzrasta do -IV. Długie odcinki są III. Są parciane liny ale bardzo ciężko je objąć rękami a nie mówiąc o wpięciu ekspresu są bardzo grube i po pewnym czasie ręce odmawiają posłuszeństwa.
Czy skała jest krucha. Bardzo krucha non stop się obsypywały kamienie co chwile było słychać "Avalanche" każdy reagował bo było wiele osób różnych narodowości. Niektóre skały które spadały były wielkości "kuchenki mikrofalowej" Korzystaliśmy głównie z przewodnika "Alpejskie Czterotysięczniki" Richard Goedeke. Odniosę sie do tego przewodnika czasy są tam bardzo wyśrubowane. Więc dla turysty z polski trzeba brać trochę rezerwy czasowej. :D

Powrót jest tą samą drogą. Droga nazywa się granią Hornli ale nie idzie się cały czas granią jest mnóstwo zejść z grani przez żleby, kominy trawersy półkami. Dopiero powyżej schronu Solvay idzie się w pobliżu grani.

Belissima pisze:Widząc te chmury już powinniście podjąć decyzję o odwrocie

I tak zrobiliśmy w nocy zerwał sie huraganowy wiatr. Wokół słońca od rana był efekt hallo /piękna tęcza/.
Pozostaje przygotować się do następnego razu. :hura:
Awatar użytkownika
Katarynka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 907
Rejestracja: 17 sierpnia 2010, 13:44

Post autor: Katarynka » 12 września 2010, 19:27

Rany, wyprawa super, zdjęcia rewelacyjne, że też natura takie cudne widoki stworzyła. Piękne :D :brawo:
ODPOWIEDZ