O tym jak kolejny raz zaglądamy mnichom pod sutannę ;-)
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
O tym jak kolejny raz zaglądamy mnichom pod sutannę ;-)
Uczestnicy wdzierania się do alkowy mnichów - Raf, Mariusz i ja oraz Brian.
Siły niebios w sierpniu nie rozpieszczają, pogoda więc na najbliższe dni - będzie lało albo wiało. W sobotę robimy sobie wycieczkę na Zadniego Mnicha. Celem jest zachodnia grań. Chłopaki grzebią się na przełączce z ubieraniem majtek, zabieram więc graty i trawersuję od razu na II wyciąg, zakładam stanowisko, auto i czekam. Moi towarzysze z linami zeszli zaś pod I wyciąg na Ciemnosmreczyńskiej Przełączce. Ich wzrok zabijający - jak ja tam do cholery wlazłam?! Po krótkiej wymianie zdań, niechęć do powrotu i następuje mały żywczyk Raf-a :] Wpięcie do stanowiska, nie było nawet zjebki za wywinięcie numeru i wchodzi Mariusz. Potem już tylko szybko wyłażę na szczyt, tu nikogo jeszcze nie ma, ale słyszę zbliżające się zespoły. Metodą przewodnicką ściągam moją dwójkę i na szczycie robi się nagle ciasno, dokładnie 9-o osobowo. Rozluźniamy więc sytuację, następuje zjazd bodajże 50m na Przełączkę pod Zadnim Mnichem. Nie ma co tu dalej siedzieć, schodzimy na dół i tak guzik widać.
W poniedziałek dołącza do nas Brian. Dobieramy się do tyłka Mnicha. Raf z Mariuszem idą na Drogę przez Płytę. Jako, że Klasyczna jest zajęta ja z Brianem wbijamy się na Orłowskiego z wariantem Skierskiego. Mała przewieszka ciekawa, natomiast kolejny raz klnę w kominie. Ile razy można to prowadzić?! Potem trzy, dwa przeloty na wyciąg i meldujemy się czasowo łącznie z pierwszą ekipą. Tradycyjnie prawie nic nie widać, zjazdy i jesteśmy pod ścianą. Tutaj Raf zaczyna zabawę na I wyciągu Spitującego Wacka ;-) Sama rezygnuję, niebo śmierdzi mi zlewą. Przy schodzeniu na dół od razu widać ścianę deszczu, nadciągającą ze Słowacji. Biegniemy. Rafał krzyczy coś o kolibie, skręt i udaje się nam schować w ostatniej chwili. Kurna - było blisko, teraz kica się ciasno. Siedzimy tak przez półtorej godziny, między czasie na Mnichu wszystkich zmoczyło doszczętnie. Tego dnia nam się upiekło, buty były suche.
Ewentualne zdjęcia w kolorze, aczkolwiek bardzo mało:
http://picasaweb.google.pl/Partycjas3/T ... ch07082010#
http://picasaweb.google.pl/Partycjas3/T ... ch09082010#
Siły niebios w sierpniu nie rozpieszczają, pogoda więc na najbliższe dni - będzie lało albo wiało. W sobotę robimy sobie wycieczkę na Zadniego Mnicha. Celem jest zachodnia grań. Chłopaki grzebią się na przełączce z ubieraniem majtek, zabieram więc graty i trawersuję od razu na II wyciąg, zakładam stanowisko, auto i czekam. Moi towarzysze z linami zeszli zaś pod I wyciąg na Ciemnosmreczyńskiej Przełączce. Ich wzrok zabijający - jak ja tam do cholery wlazłam?! Po krótkiej wymianie zdań, niechęć do powrotu i następuje mały żywczyk Raf-a :] Wpięcie do stanowiska, nie było nawet zjebki za wywinięcie numeru i wchodzi Mariusz. Potem już tylko szybko wyłażę na szczyt, tu nikogo jeszcze nie ma, ale słyszę zbliżające się zespoły. Metodą przewodnicką ściągam moją dwójkę i na szczycie robi się nagle ciasno, dokładnie 9-o osobowo. Rozluźniamy więc sytuację, następuje zjazd bodajże 50m na Przełączkę pod Zadnim Mnichem. Nie ma co tu dalej siedzieć, schodzimy na dół i tak guzik widać.
W poniedziałek dołącza do nas Brian. Dobieramy się do tyłka Mnicha. Raf z Mariuszem idą na Drogę przez Płytę. Jako, że Klasyczna jest zajęta ja z Brianem wbijamy się na Orłowskiego z wariantem Skierskiego. Mała przewieszka ciekawa, natomiast kolejny raz klnę w kominie. Ile razy można to prowadzić?! Potem trzy, dwa przeloty na wyciąg i meldujemy się czasowo łącznie z pierwszą ekipą. Tradycyjnie prawie nic nie widać, zjazdy i jesteśmy pod ścianą. Tutaj Raf zaczyna zabawę na I wyciągu Spitującego Wacka ;-) Sama rezygnuję, niebo śmierdzi mi zlewą. Przy schodzeniu na dół od razu widać ścianę deszczu, nadciągającą ze Słowacji. Biegniemy. Rafał krzyczy coś o kolibie, skręt i udaje się nam schować w ostatniej chwili. Kurna - było blisko, teraz kica się ciasno. Siedzimy tak przez półtorej godziny, między czasie na Mnichu wszystkich zmoczyło doszczętnie. Tego dnia nam się upiekło, buty były suche.
Ewentualne zdjęcia w kolorze, aczkolwiek bardzo mało:
http://picasaweb.google.pl/Partycjas3/T ... ch07082010#
http://picasaweb.google.pl/Partycjas3/T ... ch09082010#
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
A dlaczego tak czarno biało?
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Dzięki za wspin
fotki ode mnie:
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzys ... oV09082010#
kur** kur** kur** ja pier**** kur** hehe to było mocne przez cały komin litaniaPatrycja pisze:natomiast kolejny raz klnę w kominie
to tez było mocne ja 3 przeloty potem poprawka na następnym wyciągu na 2 z Twojej stronyPatrycja pisze:Potem trzy, dwa przeloty na wyciąg
Zgadza się kurde co prawda nie zlało nas ale jakbym tam posiedział jeszcze trochę to ciężko by się wyprostować byłoPatrycja pisze:Kurna - było blisko, teraz kica się ciasno
fotki ode mnie:
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzys ... oV09082010#
Do usługBrian OConnor pisze:Dzięki za wspin
Trzeci raz już idę tym kominem i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie cierpię ku** kominów!Brian OConnor pisze:Patrycja powiedział/-a:
natomiast kolejny raz klnę w kominie
kur** kur** kur** ja pier**** kur** hehe to było mocne przez cały komin litania
Ano, chyba psycha mi się podciągaBrian OConnor pisze:Patrycja powiedział/-a:
Potem trzy, dwa przeloty na wyciąg
to tez było mocne ja 3 przeloty potem poprawka na następnym wyciągu na 2 z Twojej strony
SuperBrian OConnor pisze:fotki ode mnie:
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzys ... oV09082010#
O to już musisz spytać Rafała, nie będę go wkopywać. Z tego co widziałam, to chyba nawet coś Ci skrobnął na Twoje pytanie w tym drugim temacie tzn.Patrycja powiedział/-a:
Tutaj Raf zaczyna zabawę na I wyciągu Spitującego Wacka ;-)
Czyli Zemsta Wacława ? Jak poszło ?
viewtopic.php?p=136836#136836 Drogi dla początkujących taterników
PS. Drogę tą jednak ciężko uznać za łatwą, no chyba że chodzi o wymiataczy w Twojej klasie
PS. Komar nią szedł to z nim też gadaj.
Trudność podobno jest na ostatnim czwartym wyciągu i ten też jest najwyżej wyceniany. Jest tam rysa jak dobrze kojarzę, w której nie idzie zaklinować ręki bo jest przewieszona czy jakoś tak. Pierwszy wyciąg raczej trudny nie jest, drugi mocno na tarcie, trzeci nie pamiętam.
Wędka... nie, ja nie wędkuję dokładnie nie lubię, zresztą jakby czas pozwolił to sama wbiłabym się na to na prowadzeniu, myślę, że jest to jakoś tak w moim zasięgu, oczywiście mogę się też mocno mylić. Najwyżej będzie lot, ale patrząc na obicie drogi to chyba nie jest źle.
Wędka... nie, ja nie wędkuję dokładnie nie lubię, zresztą jakby czas pozwolił to sama wbiłabym się na to na prowadzeniu, myślę, że jest to jakoś tak w moim zasięgu, oczywiście mogę się też mocno mylić. Najwyżej będzie lot, ale patrząc na obicie drogi to chyba nie jest źle.
Z tą wędką to żarcik , nie mam 200m liny .
Latanie jest spoko , nic tylko się wbijać.
( przewieszona rysa i latanie http://www.youtube.com/watch?v=i_50pHrs ... re=related )
Latanie jest spoko , nic tylko się wbijać.
( przewieszona rysa i latanie http://www.youtube.com/watch?v=i_50pHrs ... re=related )
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480