Bieszczadzka wyrypka ;) 31 lipca 2010r.

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
zagatka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 266
Rejestracja: 26 sierpnia 2009, 10:59

Bieszczadzka wyrypka ;) 31 lipca 2010r.

Post autor: zagatka » 03 sierpnia 2010, 22:39

Strasznie stęskniłam się za Bieszczadami. Ostatni raz byłam dwa lata temu, ale to się nie liczy, bo jedynym widokiem była otaczająca mnie mgła.

Pomysł zrodził się bardzo spontanicznie, jak wiele w te wakacje, w mojej, czy Mamy głowie, to nieważne - ważne, że się udało :)

Nie wiem co jest w tych górach, czy faktycznie mają jakiś ukryty magnetyzm, czy to sentyment z dzieciństwa pcha mnie w ich okolice, ale czuję to przyciąganie ;)

W piątek po południu pojechaliśmy w składzie ja-zagatka, mama-Jola R i Tato-Piotrek do Ustrzyk Górnych. Było późno, ale zdążyliśmy złapać jeszcze księdza i uzyskać pozwolenie na stacjonowanie przyczepą, na parafialnym parkingu. Ksiądz tam prowadzi ośrodek noclegowy, skorzystaliśmy więc z jego oferty, tym bardziej, że cena była zachęcająca ;P


Obrazek
(Zdjęcie z kolejnego dnia, póki co Kuby jeszcze nie ma z nami:))


Na drugi dzień, prawie że o świcie, przedstawicielki rodziny (Jola R, zagatka) wyruszyły na szlak. Pogoda zapowiadała się pięknie, ale po doświadczeniach z Babiej Góry, obawiałyśmy się popołudniowych burz.

Plan wycieczki przedstawiał się następująco:


Ustrzyki Górne -> Szeroki Wierch -> Tarnica -> Halicz -> Rozsypaniec -> powrót przez Halicz do Przełęczy Goprowskiej i -> Bukowe Berdo -> Muczne, skąd odbiera nas Tato ;)

Wykonanie planu:

Trasa na Szeroki Wierch była bardzo relaksacyjna, bez poważnych podejść, szło się bardzo przyjemnie. Jak wyłoniłyśmy się z lasu zobaczyłam to, co chciałam zobaczyć i na co czekałam z utęsknieniem, czyli przepiękne, bieszczadzkie, rozległe i zielone połoniny na tle niebieskiego nieba przyozdobionego malowniczymi białymi obłokami :)

Obrazek

Te widoki towarzyszyły nam przez cały czas, zmieniała się jedynie kompozycja chmur ;) A obserwowałyśmy je pilnie, próbując wyczytać pogodę na najbliższe godziny ;)
Mama, spotykając ludzi, którzy "mogliby się na tym znać" (m.in. Pana ubranego prawie w całości w moro:P), pytała, czy będzie burza, ale odpowiedź nie usatysfakcjonowała jej ;)) Albo będzie, albo nie będzie ;) Tak pogodę potrafimy i my przewidzieć ;)

Obrazek

Idziemy dalej. Na Haliczu chmury zaczęły się niebezpiecznie kłębić i przybierać ciemniejsze kolory, ale postanowiłyśmy iść dalej na Rozsypaniec. Gdyby pogoda zaczęła zagrażać naszemu bezpieczeństwu, spylamy z Rozsypańca w dół, do Wołosatego ;)

Obrazek

Możliwe, że gdyby nie te burze przeżyte niedawno, nie obserwowałybyśmy tak dogłębnie nieba, które zachowywało się bardzo dziwnie, ukazując nam wiele swoich oblicz, w jednej odsłonie, od błękitnego nieba, po białe obłoki i granatowe chmurzyska :) dosłownie 3 w 1 ;)

Obrazek

Doszłyśmy na Przełęcz Goprowską i był to trudny moment wyboru, albo wracamy do Wołosatego, albo, jak wcześniej planowałyśmy, idziemy na Bukowe Berdo, które jest dość zaniedbane przez nas, bo zawsze jest na nie jakoś nie po drodze.

Bałyśmy się burzy, bo niebo zdawało się być nieobliczalne i ciągle zmieniało dekoracje ;) ale nie mogłyśmy darować tego Bukowego Berda, czułyśmy niedosyt, choć z drugiej strony zastanawiałyśmy się, czy nie jesteśmy aby nierozsądne ;) Zwyciężył nierozsądek :P

Obrazek

I decyzja była w pełni trafna :) Jedno strome podejście, a potem godzina pięknych rozległych widoków, przy kolejnej odsłonie niebiańskich możliwości. Czarne chmury rozstąpiły się, obłoki rzucały cienie na zielone połoniny, a wokół nas wyrosły, charakterystyczne dla Bukowego Berda skałki i towarzyszące im kwiaty. Żyć, nie umierać, czas mógłby się tam zatrzymać :)

Obrazek

Obrazek

W pełnym zachwycie, w poczuciu spełnienia i ulgi (burza nas oszczędziła tym razem;)), jeszcze bardziej zakochane w bieszczadzkich krajobrazach, schodzimy do Mucznego, gdzie dla dopełnienia tego dnia, wypijamy zimnego Żubra w oczekiwaniu na Tatę:]

Obolałe z lekka i zmordowane wsiadamy do samochodu i jesteśmy z siebie dumne. Ja to ja, ale Mama jest prawdziwym hardcorem ;P Z moich obliczeń wynika, że w tym dniu przeszłyśmy około 30 km ;) Jest się czym chwalić :)

Ponieważ na wyjazd mogliśmy przeznaczyć tylko dwa dni, a wieczorem, niespodziewanie dołączył do nas Kuba-Snufkin, to postanawiamy całą familią udać się następnego dnia szlakiem wspomnień do Bukowca, spędzić ten dzień na błogim lenistwie i kąpaniu, jak za dawnych lat, w Solince :)


Obrazek


Plan został wykonany w 100% :) Oby więcej tak udanych weekendów ;)
:hura:

zdjęcia:
zagatki: http://picasaweb.google.com/zagatka.stw ... mWspomnien#
Joli R: http://picasaweb.google.com/jolaryd1/Bi ... 0071082010#
Ostatnio zmieniony 03 sierpnia 2010, 22:54 przez zagatka, łącznie zmieniany 2 razy.
Bieszczadzkie Anioły, Anioły Bieszczadzkie...
...gdy skrzydłem cię dotkną, już jesteś ich bratem.
robson
Turysta
Turysta
Posty: 795
Rejestracja: 12 stycznia 2010, 23:07

Post autor: robson » 03 sierpnia 2010, 22:48

bukowe berdo to szlak bardzo piekny szkoda ze mam tak daleko w bieszczady i tak mało wolnego czasu :cry: ale raz w życiu miałem okazje przejść ten szlak rewelacja polecam każdemu
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 sierpnia 2010, 22:55

Ekstra, robicie smaka tymi zdjęciami wiecie? :)
Awatar użytkownika
zagatka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 266
Rejestracja: 26 sierpnia 2009, 10:59

Post autor: zagatka » 03 sierpnia 2010, 22:57

laynn pisze:Ekstra, robicie smaka tymi zdjęciami wiecie? :)
o to między innymi chodziło ;)
Bieszczadzkie Anioły, Anioły Bieszczadzkie...
...gdy skrzydłem cię dotkną, już jesteś ich bratem.
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 03 sierpnia 2010, 23:24

No proszę, cały dzień to ja panikowałam bojąc się burzy, a Agatka mnie uspokajała. A tu okazuje się, że tylko robiła dobrą minę do złej gry! :oczynoela: I też się bała.

To był piękny dzień - dzięki! :)
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 03 sierpnia 2010, 23:32

zagatka pisze:
laynn pisze:Ekstra, robicie smaka tymi zdjęciami wiecie? :)
o to między innymi chodziło ;)
Kusicielki :)

Świetna wyprawa w Bieszczady, pogratulować kondychy i zdobytych szczytów.
Czasem warto zaryzykować coś o tym wiem, a ta kąpiel po całodziennym wedrowaniu musiała być cudna. Zdjeccia :spoko:
Pozdrówka dla całej ekipy :spoko:
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
bluejeans

Post autor: bluejeans » 03 sierpnia 2010, 23:45

Takie Bieszczadki to coś dla mnie właśnie :) łagodnie.. i pięknie..
byłoby miło, gdyby się jeszcze tego roku, tej jesieni przytrafiły :)
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 04 sierpnia 2010, 10:46

Piękna wycieczka, mam nadzieję, że podczas jesiennego zjazdu też pogoda dopisze i będzie czadowo.
bluejeans pisze:byłoby miło, gdyby się jeszcze tego roku, tej jesieni przytrafiły
Ma być zjazd na jesień :)
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Limonka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 443
Rejestracja: 07 grudnia 2008, 16:21

Post autor: Limonka » 04 sierpnia 2010, 11:42

oj, też potwornie tęsknię już za Bieszczadami, jak dawno tam nie byłam ....
Zdjęcia urocze, miło było spojrzeć na przedreptane kiedyś ścieżki ...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 sierpnia 2010, 17:49

Piękna wycieczka. Powspominałam sobie czas, gdy sama tam wędrowałam. W góry mam daleko, a w Bieszczady najdalej. Ale mam nadzieję, że kiedyś tam jeszcze wrócę.
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 04 sierpnia 2010, 18:22

Zdjęcia i tereny są wprost zachwycające.Nigdy jeszcze nie byłam w Bieszczadach,najwyższa pora się przekonać i jechać, choćby na zjazd.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Doris

Post autor: Doris » 04 sierpnia 2010, 18:35

ładnie powiedziane ... kusicielki, kusiciele ... :twisted: :twisted: :D
a tam na pierwszym zdjęciu co ten przystojny chłopczyk się o Wasz domek opiera, co go nie ma jeszcze z Wami :D , to obok jest (po lewej) dom Pielgrzyma, tak go zwą :?: tam gdzie ja swój tyłeczek jakiś czas temu logowałam :)

a już z tą kąpielą w Solinie to pojechaliście, po bandzie bez trzymanki normalnie ... kuszenie na CAŁEGO :!: :brawo: :jupi: :twisted: :D
Doris

Post autor: Doris » 04 sierpnia 2010, 18:38

zagatka pisze:
laynn pisze:Ekstra, robicie smaka tymi zdjęciami wiecie? :)
o to między innymi chodziło ;)
DORIS mówi: UDAŁO SIĘ :!: :!: :!: :D ech, me serce ... dobrze, że zdrowe :kukacz: :D
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 04 sierpnia 2010, 19:30

HalinkaŚ pisze:Nigdy jeszcze nie byłam w Bieszczadach,najwyższa pora się przekonać i jechać, choćby na zjazd.
A chcesz się wycofać i zmienić na Tatry :zly: . Warto? :P :)
bluejeans

Post autor: bluejeans » 04 sierpnia 2010, 19:30

PiotrekP pisze: Ma być zjazd na jesień :)
toż wiem, Piotrze :) ale jak pisałam w temacie zjazdu, w październiku zaczynam kolejny semestr..
ODPOWIEDZ