Soblówka-Przeł. Przysłop-Przeł. Ujsołska Glinka 29.05.2010

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Soblówka-Przeł. Przysłop-Przeł. Ujsołska Glinka 29.05.2010

Post autor: heathcliff » 31 maja 2010, 18:16

Wędrówkę rozpocząłem z przystanku końcowego PKS w Soblówce szlakiem zielonym w góre doliny Cichej. Towaszyszył mi szum rwącego strumienia zwanego właśnie Cicha i wspaniały świerkowy las z którego dobiegają różne odgłosy a wszczególności śpiewających ptaków. Tak dochodzę do pierwszej polany zwanej Królowa, następnie kawałek lasem i kolejna polana Ku Głowie ale już tylko z jedną opuszczoną chatą u której szczytu świetny widok na Świtkową i Beskid Bednarów, prawdopodobnie też Smereków Wielki.
Szlak pnie sie cały czas w górę i wpadam na 151 słupek graniczny na Przeł. Przysłop.
Znajdują sie tu dawne drewniane budki strażnicze, bardzo fajne miejsce na dziki nocleg, ławki i miejsce na ognisko z dość dużą polaną z widokiem na Słowacje a dokładniej na otoczenie doliny Vychylovki. Od tego miejsca już niebieski szlak prowadzi cały czas graniczną przecinką leśną i w niektórych miejscach jest dość wymagający :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

I tak pierwsze konkretne podejście na Świtkową niczym nie ustępuje niektórym szlakom w Tatrach, tam przynajmniej są jakieś występy skalne, klamry, łańcuchy lub kamienie na których można ułożyc stopę. Mam dużo szczęścia że nie pada deszcz bo pewno bym pełzł na kolanach w błocie wrzynając sie pazurami w gline aby nie zjechać na dół. Czuje sie jak na automatycznej bieżni macham nogami a ciągle jestem w tym samym miejscu. Jakoś docieram na szczyt i stwierdzam że nawet czysty jestem, tylko leciutko upocony :)

Obrazek

Chwila oddechu, na południowym ramieniu wycinka na całego, więc pojawił sie dzieki temu
wspaniały widok, aż byłem ciekaw co by było tu widać przy dobrej pogodzie. Dalej okazuje sie być bardzo przyjemnie, mijam odchodzący w lewo szlak zielony w miejscu zwanym według słowaków Talpakov Beskyd, następnie nawet o tym nie wiedząc Bukowinę i zaczyna się podejście już nie takie straszne na Beskid Bednarów. Z Bednarowa idzie sie w dół czasami nawet stromo, ale nie myślę o następnym podejściu bo sie rozpogadza i co jakiś czas wyskakuje słoneczko zza chmur, jestem już na Przełeczy Pański Kamień nieuniknione jednak jest, że za chwileczkę będę wdrapywać się i zdobywać miejce zwane Pański Kopec upamiętnione wielkim głazem.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Od teraz zaczyna sie odcinek Beskidu Równego, więc lajcik aż do podnuża Oszusa, czasem towarzyszy mi widok na słowackie szczyty Wysoka Magura i Jurikova.
Przed podejsciem na Oszusa pojawia sie żółty szlak prowadzący do Hatki Kohutik, a kawałeczek dalej duża tablica informująca o wejśćiu do rezerwatu Oszast. Tu też zaczyna się bardzo strome podejście i do tego dosyć długie. Ale warto zameldować sie na szczycie, według mnie w sercu najdzikszego rezerwatu w tym rejonie, który stanowi świetnie zachowany fragment puszczy Karpackiej. Mieszany las jodłowo,bukowo,świerkowy wydaje sie tu być nietknięty a wszyscy dobrze wiemy jak w Beskidach wymiera świerk :(

Obrazek
Obrazek

Na szczycie spedziłem więcej niż godzinę, świeciło słońce i nie chciało mi sie iść dalej.
Szlak nie prowadził na sam szczyt, wybieram się tam wyrażnie widoczną ścieżką by cieszyć się słabym, ale jednak widokiem z prawej strony na Rycerzowa a z lewej na orawskie szczyty. Nie chcę nawet strzelać co tam widać przy dobrej widoczności. Wracam do miejca szlaku i idąc kawałeczek w doł po lewej stronie mamy niesamowite urwisko na szczęście są odpowiednie drewniane bariery ale w zimie to raczej trzeba uważać, aby nie krzyczeć...aaaaaa
Pieknie widać połacie lasu mieszanego (w dobrym stanie świerk), jego bezmiar po same szczyty Beskidów, aż mnie ciarki przeszły jak sobie pomyślałem o świetnej przejrzystości powietrza :) Trzeba jednak schodzić, wydaje mi się że nie jest tak stromo jak miałem w wejściu, ale jest to odcinek o wiele dłuższy w zejściu i nogi zaczynają to odczuwać. Kilka udanych pajacyków, pocieszam sie faktem wynikającym z mapy że muszę zdobyć jeszcze tylko Jaworzyne, a dalej będzie już lajcik do Przeł. Glinka. Gdzieś w okolicy wyjścia z rezerwatu ukazują sie rozległe widoki na pasma Orawy, ale nie jestem w stanie tego stwierdzić na sto procent, brakuje mi mapy tych terenów.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jaworzyna okazuje sie być całkiem miła. Jej długie ramię skutecznie obniżyło trudność podejścia ale niestety zero widoków ze szczytu. Gdybym miał wiecej siły poszukałbym jakiejś polany by coś zobaczyć, ja jednak zacząłem opadać z sił i zastanawiałem sie kiedy dojdę do tej Magury. Odcinek ten wydawał sie bardzo monotonny i nie obfitujacy w widoki, nawet nie zauważyłem że ominąłem szczyt samej Magury. Szlak w lesie w pewnym miejscu odbijał pod kątem prostym w lewo, a gdybym poszedł scieszką w prawo w gorę doszedłbym do szczytu. Dopiero na Przeł.Glinka jak spojrzałem w mapę stwierdziłem ten fakt, na ale cóż to było już zmęczenie. Na przejściu granicznym przeleżałem w trawie około godziny i jak policzyłem te słupki graniczne to wyszło mi że z samej tylko Przeł. Przysłop do Przeł. Glinka jest ok 16 km plus ok 4km z Soblówki do granicy, czyli 20-stka. W czasie tych moich smętnych obliczeń przejechały tylko trzy samochody, z tego tylko jeden w kierunku Ujsoł. Do Krawculi była tylko jedna godzinka i chodz jutro niedziela musiałem być w domu. Ruszyłem więc z buta i zacząłęm rozmowę z a(Osfaltem) jak mi dopiecze w podeszwy, uszeszedłem z dwa kilometry i pojawił się pikap z dwojgiem młodych ludzi którym jestem ogromnie wdzięczy za podwózkę do Soblówki. Serdeczne podziekowania dla Was moji Wybawcy :)

Obrazek
Obrazek

Pozostałe fotki
http://picasaweb.google.pl/heatthcliff/ ... g5zig-TACA#

pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 03 czerwca 2010, 15:25 przez heathcliff, łącznie zmieniany 10 razy.
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Anonymous

Post autor: Anonymous » 31 maja 2010, 18:38

Piękne widoki, fajna wycieczka :) pozdrawiam
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 31 maja 2010, 19:55

Widzę swoją okolice :brawo:
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 31 maja 2010, 19:57

gaza to kiedy idziemy na Smereków Wielki ? bo planuje go zdobyć :kukacz:
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 31 maja 2010, 20:03

heathcliff choć by w długi weekend,idę teraz też na Trzy Korony,ale są 4 dni wolnego,czekam na ofertę :spoko:
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 31 maja 2010, 20:26

długi weekend mam zajęty, ale co się odwlecze.........:)
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 31 maja 2010, 21:45

Ładne zdjęcia Marek! Szczególnie podoba mi się to z prześwietloną mgiełką pośród drzew :)
heathcliff pisze:Czuje sie jak na automatycznej bieżni macham nogami, a ciągle jestem w tym samym miejscu
dobre! :lol:
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1946
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Post autor: zbig9 » 31 maja 2010, 21:55

Każda pogoda w górach jest lepsza od słońca w mieście. Za dw tygodnie jadę w Tatry choćby i śnieg padał.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 31 maja 2010, 21:55

heathcliff przypomniała mi się moja wycieczka, szczególnie po pięknych zdjęciach. Te podejścia na Oszus i Świtkową ech (choć ja ze Świtkowej schodziłem). Fajnie tam jest :) choć ja na Oszusie miałem mgłę a to potęgowało magię tego miejsca; ech chyba się w tamte okolice wybiorę znów samemu :)
Fajna relacja dzięki za przypomnienie :spoko:
robson
Turysta
Turysta
Posty: 795
Rejestracja: 12 stycznia 2010, 23:07

Post autor: robson » 01 czerwca 2010, 8:46

Szedlem z bacowki na rycerzowej do bacówki na krawców wierch i stwierdzam ze szlak byl wymagajacy a mielismy jeszcze pełne plecaki . Dziko tam jest bardzo i jak popada deszcz a tak było jak ja szedlem to podejscie na oszus jest magicznie wymagajace tam naprawde jest stromo gratuluje wyboru tego szlaku nie wszyscy chodzą tym szlakiem .
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8709
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 01 czerwca 2010, 9:36

Gratulacje :) , piękna wycieczka. Nie marnujecie czasu i to jest piękne :) .
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 01 czerwca 2010, 11:21

W końcu udało ci się przejść szlak który ciągnie się tak długo i który wydaje się choćby nie miał końca.

Gratuluje udanej wycieczki
Awatar użytkownika
Ardaryk
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 328
Rejestracja: 01 stycznia 2010, 23:00

Post autor: Ardaryk » 01 czerwca 2010, 11:38

zbig9 informuj na biezaco co i jak... byc moze sie dolacze... :)
Awatar użytkownika
Ardaryk
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 328
Rejestracja: 01 stycznia 2010, 23:00

Post autor: Ardaryk » 01 czerwca 2010, 13:11

heathcliff Ty to sie zawsze gdzies poszwedasz :) swietne zdjecia, pogratulowac :)
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 01 czerwca 2010, 13:38

robson pisze:Szedlem z bacowki na rycerzowej do bacówki na krawców wierch i stwierdzam ze szlak byl wymagajacy a mielismy jeszcze pełne plecaki . Dziko tam jest bardzo i jak popada deszcz a tak było jak ja szedlem to podejscie na oszus jest magicznie wymagajace tam naprawde jest stromo gratuluje wyboru tego szlaku nie wszyscy chodzą tym szlakiem .

laynn pisze:heathcliff przypomniała mi się moja wycieczka, szczególnie po pięknych zdjęciach. Te podejścia na Oszus i Świtkową ech (choć ja ze Świtkowej schodziłem). Fajnie tam jest :) choć ja na Oszusie miałem mgłę a to potęgowało magię tego miejsca; ech chyba się w tamte okolice wybiorę znów samemu :)
Fajna relacja dzięki za przypomnienie :spoko:
Ten szlak jest tak dziki i samotna wędrówka tylko jeszcze to potęguje.
Będe chciał tam wrócic ale troszke inaczej, bez szlaku, od Soblówki na Smereków Wielki i potem dawnymi ścieżkami przemytniczymi na Oszusa i nocleg na szczycie.
Tylko wygospodarować termin muszę bo narazie ciężko.

Ice-Breaker pisze:W końcu udało ci się przejść szlak który ciągnie się tak długo i który wydaje się choćby nie miał końca.

Gratuluje udanej wycieczki
Tak wreszcie dorwałem sie do niego dostałem carte blanche od małóżonki na jeden dzień i zrealizowałem plany.
Zaznaczę tylko że na trasie ani jednej kropli deszczu, w godzinach porannych mgiełka a pózniej przebijające sie słoneczko zza chmur,
ogólnie ciepło i bez wiatru :P:
Ostatnio zmieniony 01 czerwca 2010, 14:59 przez heathcliff, łącznie zmieniany 1 raz.
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
ODPOWIEDZ