W zeszłym tygodniu udało nam się dotrzeć w Bieszczady. Z racji tego że mieliśmy mało czasu, zdobylismy jednynie Tarnicę.
Do Wołosatego dotarliśmy około 11. Pogoda nie zapowiadała się najgorzej, jednak pamiętaliśmy że w Bieszczadach panuje bardzo specyficzny klimat, a lipiec jest miesiącem kiedy deszcze padają najczęściej.
Wyruszyliśmy niebieskim szlakiem, który od przełęczy przechodzi w szlak żółty. Oczywiście zaczął padać deszcz
, ale w momencie kiedy usłyszeliśmy grzmoty burzowe, nie było już tak wesoło. Tarnicy, nie trzba nikomu reklamować. Bieszczady są przepięknę.
Spójrzcie na to co udało mi się uchwycić.
Twoje fotki zachęcają, żeby nadrobić stracony czas... 
