Szlakiem Orlich Gniazd

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Szlakiem Orlich Gniazd

Post autor: Anonymous » 21 lipca 2008, 10:58

Tak jak w temacie - pytanko czy jest zainteresowanie taka relacja ? :kukacz:
Mirek

Szlakiem orlich gniazd

Post autor: Mirek » 21 lipca 2008, 11:06

Jasneeeeeeeeeeeeeeeeeeee, :hura: dawaj,dawaj :spoko:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lipca 2008, 11:10

Oczywiście...Szlak Orlich Gniazd oraz cała Jura to piękny zakątek naszego kraju :>

Mam w planie przyszło-rocznym wspólnie ze znajomym przejście całego szlaku OG. Będzie to typowa czasówka :zoboc:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lipca 2008, 11:52

Dajesz :) Jura - coś pięknego :)

I o zdjeciach nie zapomnij!
Awatar użytkownika
Norbert124
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 469
Rejestracja: 12 kwietnia 2008, 21:58

Post autor: Norbert124 » 21 lipca 2008, 12:17

Dawaj, dawaj. :spoko:
PZD
Norbert124

Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy. Prawa Murphy`ego
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6299
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 21 lipca 2008, 13:17

MACIEJBERJA relacja być musi i fotki też. Przy okazji dzięki za MMS i pozdrowienia :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lipca 2008, 14:38

Jesteśmy! :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lipca 2008, 16:43

Czekamy!!!Dawaj gościu foty! :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 lipca 2008, 18:43

Jasne,że tak! Tylko koniecznie ze zdjęciami!
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 lipca 2008, 7:27

Jakieś dziwne pytanie - jasne, że jest i to koniecznie ze zdjęciami.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 lipca 2008, 9:44

OliTato - dobrze to ująłeś ;) :spoko:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 lipca 2008, 13:46

Dzień 1
Wyszliśmy na szlak w Częstochowie o godzinie 14.30 z dworca PKP kierowaliśmy sie na Stary Rynek a potem na Ul.Mirowska po drodze mijamy kościół św.Jana z Dukli szlak prowadzi ulicą , skręca w las przez jakaś fabrykę mijamy dwie góry - na Zielonej gorze są do zwiedzenia dwie jaskinie . Dochodzimy do pierwszego zamku na szlaku - Warowni olsztyńskiej .
Ogólnie odcinek z Częstochowy do Olsztyna jest nudny - prowadzi ulicami w sumie szkoda dreptania .myślę ze początek tego szlaku można spokojnie zacząć od Olsztyna :D
Dzień 2
Ruszamy z Olsztyna o godzinie 10.30 - już zaczyna sie przyjemny szlak podejście na górkę :P ( Pustelnica ) , ścieżki przez las aż do samego Złotego Potoku.Oglądamy dwór Krasińskich w Złotym Potoku , robimy przerwę na obiadek w restauracji "U źródła" - bardzo dobre i tanie jedzenie .
Ruszamy dalej na Ostreżnik .W Ostrężniku do zobaczenia są ruiny zameczku który stoi na jaskini - trzeba sie przeciskać :P podobno jaskinia ciągnie sie pod całym zamkiem .
Dzień 3
Z Ostręznika ruszyliśmy o godzinie 9.30 doszliśmy do Trzebiniowa - powtarza sie sytuacja z dnia pierwszego szlak wiedzie asfaltem aż do Niegowa . Ale tu bardzo miła właścicielka sklepu , która też prowadzi agroturystykę (http://www.agromaja.pl/ ) podwozi nas do Niegowa :P .Wspominam o tym bo warto sobie tu poświecić z dwa dni na zwiedzenie tamtych jaskiń i żeby nie marnować czasu na szukanie noclegu .Druga sprawa ze ta kobieta może udzielić ciekawych informacji o tej okolicy .
Z Niegowa idziemy aż do Podlesic -bardzo fajna trasa zero jakiejś ulicy tylko las :) tu odpoczywamy , he wreszcie prysznic , i normalne pole namiotowe . W Gościńcu na polu cena od osoby na polu namiotowym 10 zl - pełne zaplecze socjalne , bez płacenia za prysznic czy namiot tylko od osoby ,no ewentualnie za auto czy doprowadzenie światła do namiotu .
Dzień 4
Po wspaniałym śniadaniu - jajecznica z tostami - ruszamy he aż do Pilicy tak nas te śniadanie naładowało .po drodze mijamy zamki w Morsku ,Podzamczu .Zamek w MOrsku jest nieczynny bo dalej trwają prace remontowe trasa jest warta przejścia dużo skal :P .Przerw robimy pod górą Birów kolo zamku na Podzamczu .Pod wieczór docieramy do Pilicy przechodzimy przez całe miasto .Zatrzymuje sie w barze Palermo żeby sie dowiedzieć gdzie można sie rozbić namiotem . Jest tam taki fajny staw , ale ze przeszliśmy 27 km - stwierdzamy ze zasłużyliśmy na nagrodę wiec ha dzwonie do znajomej czy by nas nie odwiedziła . Dobra koleżanka z niej bo zabrała nas do swojego klubu taki hm dla kobiet klub z sauna z jacuzzi -oj działo sie działo - taka miła odskocznia od szlaku. w końcu trzeba sie zrelaksować sami musicie przyznać racje .
Dzień 5
Ruszamy z pod zamku Smoleń .Tu przytrafia sie nie miła rzecz bowiem Adze (moja Połówka) siada noga :( i już troszkę wolniej podążamy dalej do Rabsztyna . Zamek w Rabsztynie też jest w remoncie ale można go zwiedzać .
Dzień 6
Ze względu na obolała nogę Agi jedziemy do Olkusza by stamtąd dostać sie do Pieskowej skały . Taka informacja jeśli by ktoś chciał sie dostać busem do skały to musi iść na dworzec PKP .Wysiadamy gdzieś przed Pieskowa skala i przechodzimy aż do ojcowa .Tu zatrzymujemy sie w zawiszówce w sumie to był błąd bo mogliśmy iść jeszcze dalej do gospodarstwa agroturystycznego http://www.agro-mlyn.planty.pl/ gdzie śmiało za 10 zl mogliśmy rozbić namiot i mieć pełne zaplecze socjalne bez dodatkowych opłat- na innych polach trzeba płacić za namiot , prysznic i takie tam :)
Dzień 7
Po wyjściu z zawiszówki idziemy już w kierunku karkowa 18 km ,fajne czasy tam podają np 18,5 km to sie robi w 4h i 30 min :).Bardzo ciekawie sie idzie prze dolinę Prądnika , przy końcówce szlaku idzie sie w takiej dolince zarośniętej he warto by mieć maczetę :P - ale to taki krotki odcinek a my sie przy końcówce zgubili i pod taka dużo gorę asfaltem weszli a potem musieliśmy zejść z tej góry żeby sie wpakować w te krzaczory :P poszliśmy potem do giebultowa - gdzie żeśmy stwierdzili ze tu jest koniec szlaku .Podkreślam my żeśmy to stwierdzili bo droga tam już biegnie asfaltem az do karkowa wiec nie widzimy sensu kontynuowania drogi :) czekamy sobie na autobus i relaks na przystanku :> .Docieramy do karkowa .
KONIEC - szampan i imprezka bo KRÓL JEST TYLKO JEDEN :)
Jak ktoś ma jakieś pytania co do szczególnych odcinków szlaku to proszę pytać bo dużo spraw jest do omówienia a nie sposobu tego tak ogarnąć by wszystko tak naraz pisać - zresztą już sie motam :P
Szlak jest bardzo dobrze oznakowany - momentami trzeba być czujnym he ale to nieliczne momenty.
Zdjęcia dodam troszkę później :aniolek:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 lipca 2008, 14:05

No Mistrzu Dałeś czadu. Gratki za udaną wyprawę.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 lipca 2008, 15:42

Gratuluję udanej wycieczki. Tydzień spędzony w tych rejonach z pewnością był ciekawy, o czym świadczy Twoja relacja. Teraz tylko czekamy na zdjęcia... ;)
MACIEJBERJA pisze:KONIEC - szampan i imprezka bo KRÓL JEST TYLKO JEDEN :)
:D :D :D
Mirek

Szlakiem orlich gniazd

Post autor: Mirek » 22 lipca 2008, 16:13

Fotki dawaj gościu fotki :hura:
ODPOWIEDZ