Dolina Gąsienicowa - Przełęcz Karb 12.07.2008
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Dolina Gąsienicowa - Przełęcz Karb 12.07.2008
Spontaniczna decyzja o wyjeździe została podjęta po sprawdzeniu prognozy pogody w Tatrach - słonecznie i bez opadów deszczu. Nie zastanawiałam się długo - pakujemy plecaki i wyruszamy skoro świt do Zakopanego. Po 3 godzinach docieramy na miejsce. Busem podjeżdżamy do Kuźnic i o godzinie 9.30 jesteśmy na szlaku przez Boczań do Murowańca. Tłumy turystów trochę mnie przeraziły - ale w pełni sezonu przy takiej pogodzie nie można się spodziewać pustych szlaków.
Promyki słońca opierają się na naszych ciałach, kropelki potu pojawiają się na naszych czołach i oddech troszkę przyśpieszony. Pojawiają się pierwsze oznaki zmęczenia. Ale widoki , które ukazują się naszym oczom zapierają dech w piersiach i motywują do dalszej wędrówki. Jest cudnie. Po 2 godzinach docieramy do Murowańca. Oczywiście odpoczynek - trzeba zregenerować siły. Zimne piwko gasi nasze pragnienie. Po takim wysiłku i w taki upał jest nieoceniony kufel zimnego piwa. Cel wycieczki jaki sobie wyznaczyliśmy to Kościelec więc ruszamy w dalszą drogę. Kiedy docieramy do Czarnego Stawu Gąsienicowego naszym oczom ukazuje się zanjomy widok. Mamy wrażenie, że już kiedyś tu byliśmy - krajobraz podobny do tego, który widzieliśmy z mężem na majowej wycieczce będąc przy Czarnym Stawie pod Rysami. Teraz zaczyna się meczące podejście, które pozbawia sił mojego dużo młodszego brata. Docieramy do Przełęczy Karb i zapada decyzja, że niestety nie zdobędziemy szczytu Kościelca. Mój braciszek opadł z sił, a w związku z tym, że mierzymy siły na zamiary zdrowy rozsądek nakazuje, aby poprzestać na tym, co zdobyliśmy. Czuję jednak "lekki" niedosyt. Mąż zapewnia mnie, że jeszcze tu wrócę.
Pomimo , iż nie zdobyliśmy wyznaczonego celu, wycieczka była bardzo udana. Mój brat miał okazje pierwszy raz w życiu zobaczyć Tatry i poczuć je namacalnie. Zrobiły na nim ogromne wrażenie . Widząc szczyty tatrzańskie z daleka - zadawał pytania, jak przeciętny tutysta może chodzić po takich górach. Teraz już wie jakie to przeżycia i jakie emocje temu twarzyszą. A widoki tatrzańskich szczytów pozostaną na długo w jego pamięci.
A ja... myślę, że niedługo wrócę na tatrzańskie szlaki, aby zdobywać kolejne szczyty.
Pierwszy raz wklejam fotki więc nie wiem czy mi się uda.
Niestety nie udało się - jutro spróbuję.
Promyki słońca opierają się na naszych ciałach, kropelki potu pojawiają się na naszych czołach i oddech troszkę przyśpieszony. Pojawiają się pierwsze oznaki zmęczenia. Ale widoki , które ukazują się naszym oczom zapierają dech w piersiach i motywują do dalszej wędrówki. Jest cudnie. Po 2 godzinach docieramy do Murowańca. Oczywiście odpoczynek - trzeba zregenerować siły. Zimne piwko gasi nasze pragnienie. Po takim wysiłku i w taki upał jest nieoceniony kufel zimnego piwa. Cel wycieczki jaki sobie wyznaczyliśmy to Kościelec więc ruszamy w dalszą drogę. Kiedy docieramy do Czarnego Stawu Gąsienicowego naszym oczom ukazuje się zanjomy widok. Mamy wrażenie, że już kiedyś tu byliśmy - krajobraz podobny do tego, który widzieliśmy z mężem na majowej wycieczce będąc przy Czarnym Stawie pod Rysami. Teraz zaczyna się meczące podejście, które pozbawia sił mojego dużo młodszego brata. Docieramy do Przełęczy Karb i zapada decyzja, że niestety nie zdobędziemy szczytu Kościelca. Mój braciszek opadł z sił, a w związku z tym, że mierzymy siły na zamiary zdrowy rozsądek nakazuje, aby poprzestać na tym, co zdobyliśmy. Czuję jednak "lekki" niedosyt. Mąż zapewnia mnie, że jeszcze tu wrócę.
Pomimo , iż nie zdobyliśmy wyznaczonego celu, wycieczka była bardzo udana. Mój brat miał okazje pierwszy raz w życiu zobaczyć Tatry i poczuć je namacalnie. Zrobiły na nim ogromne wrażenie . Widząc szczyty tatrzańskie z daleka - zadawał pytania, jak przeciętny tutysta może chodzić po takich górach. Teraz już wie jakie to przeżycia i jakie emocje temu twarzyszą. A widoki tatrzańskich szczytów pozostaną na długo w jego pamięci.
A ja... myślę, że niedługo wrócę na tatrzańskie szlaki, aby zdobywać kolejne szczyty.
Pierwszy raz wklejam fotki więc nie wiem czy mi się uda.
Niestety nie udało się - jutro spróbuję.
Fajna relacja wycofanie w odpowiednim czasie to się chwali góry nie uciekną gratuluję czekamy na foto
KOCHAJ ŚNIEG UNIKAJ LAWIN
http://www.firebirds.pl/
http://www.firebirds.pl/
- Norbert124
- Członek Klubu
- Posty: 469
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008, 21:58
ZJAWA pisze:wycofanie w odpowiednim czasie to się chwali
Góry dla nierozważnego turysty mogą stanowić ogromne niebezpieczeństwo - mam tego świadomość, wiem że to była mądra decyzja.webak79 pisze:Dobry wycof nie jest zły.
Gorąco polecam .webak79 pisze:Ja miałem przejść tą trasę 6 czerwca
Mogłabym mieć całkiem oryginalne doznanie kulinarneandre pisze:ciekawe czy jaszczura na gulasz zabrałas??
Ok - podziękowania dla Admina - jak najbardziej, ale dla Ciebie również - za instrukcję obsługiigi pisze:To niezasłużony komplement Linki do instruktaży, które Ci przytoczyłem, są dziełem Admina naszego forum Podziękowania należą się więc głównie Jemu
Oj tak - byłam w Tatrach po raz drugi - zakochałam się w tym miejscu , po powrocie do domku przez kilka dni śniłam, że chodzę po tatrzańskich szlakach.Łukasz pisze:nasze wspaniałe Tatry
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
fajna wycieczka w niesamowitym dniu szliście
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
U mnie takie sny wracają i ja wracam co jakiś czas i tak od 35-ciu lat.Madzik pisze:Oj tak - byłam w Tatrach po raz drugi - zakochałam się w tym miejscu , po powrocie do domku przez kilka dni śniłam, że chodzę po tatrzańskich szlakach.
Madzik fajna wycieczka, bardzo podobają mi się fotki (szczególnie 14. od góry).
Wygląda na to, że i brat będzie miał wspaniałe sny.