Pierwsze słowackie wędrowanie - 12.07.2008.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Pierwsze słowackie wędrowanie - 12.07.2008.
W sobotę razem z rodzinką (żona,córka,teściowie,siostra żony i jej córka) wybraliśmy się na Słowację do Doliny Łatanej i Rohackiej. To był mój pierwszy wypad w tatry słowackie. Po dojechaniu na miejsce startu (Chata Zverovka) wyruszyliśmy żółtym szlakiem w stronę Doliny Łatanej. Dzieci wędrują niestrudzone i to one nadają rytm. Czasami musimy je stopować .
Po 3 godzinach jesteśmy już na przełęczy Zabrat i podziwiamy wspaniałe widoki . Niestety silny wiatr nie pozwala nam stać spokojnie w jednym miejscu. Musimy schronić się w kosodrzewinie i nabrać sił na powrót.
Po odpoczynku schodzimy w kierunku Doliny Rohackiej. W drodze mijamy kilku miłych turystów,którzy próbują się dowiedzieć czy jeszcze daleko do przełęczy. Pocieszamy,że jednak nie daleko i idziemy dalej. Po 3 godzinach jesteśmy z powrotem na parkingu i pakujemy się do domu.
Tu parę zdjęć:http://picasaweb.google.com/webak79/20080712Rohacze
Po 3 godzinach jesteśmy już na przełęczy Zabrat i podziwiamy wspaniałe widoki . Niestety silny wiatr nie pozwala nam stać spokojnie w jednym miejscu. Musimy schronić się w kosodrzewinie i nabrać sił na powrót.
Po odpoczynku schodzimy w kierunku Doliny Rohackiej. W drodze mijamy kilku miłych turystów,którzy próbują się dowiedzieć czy jeszcze daleko do przełęczy. Pocieszamy,że jednak nie daleko i idziemy dalej. Po 3 godzinach jesteśmy z powrotem na parkingu i pakujemy się do domu.
Tu parę zdjęć:http://picasaweb.google.com/webak79/20080712Rohacze
Bardzo udany dzień, nie pamiętam już dawno tak pięknej soboty na wypad w góry.webak79 pisze:W sobotę razem z rodzinką (żona,córka,teściowie,siostra żony i jej córka) wybraliśmy się na Słowację do Doliny Łatanej i Rohackiej.
Wyobraź sobie ten sam wiatr na Orlej Perci, nad tymi przepaściami.webak79 pisze:Niestety silny wiatr nie pozwala nam stać spokojnie w jednym miejscu.
Bardzo ładne widoki i zdjęcia na pamiątkę. Nie trzeba wspinać się wysoko w górach, żeby podziwiać ich piękno, choć doznania są inne.
Gratuluję wyprawy.
To nic nie mogliście widzieć, bo my chmury burzowe znad Orlej Perci (od Słowacji) ujrzeliśmy (trudno mi stwierdzić precyzyjnie) około 17:00.webak79 pisze:W samochodzie byliśmy koło 15 ale nie słyszeliśmy nic, a pogoda była cały czas ładna.
Wiedzieliśmy, że może padać w okolicach tej pory (ICM po raz kolejny nie zawiódł), ale nie bardzo gdzie (bo góry to taki obszar, gdzie nawet ICM w prognozowaniu pogody nie pomoże ).
Tyle, już daję Ci spokój .
My ujrzeliśmy chmury jak wracaliśmy już do domu koło Makowa Podhalańskiego, nadchodzące od Żywca ??? Możliwe, że front był "dobrze" rozbudowany.
Ja też sprawdzałem pogodę na tej stronce i powiem Ci, że taka właśnie była (przynajmniej do tej godziny kiedy jeszcze tam byliśmy) jak stronka podawała.Waldek pisze:Wiedzieliśmy, że może padać w okolicach tej pory (ICM po raz kolejny nie zawiódł), ale nie bardzo gdzie (bo góry to taki obszar, gdzie nawet ICM w prognozowaniu pogody nie pomoże ).
WaldekWaldek pisze:Tyle, już daję Ci spokój