Czyli bakcyl tatrzański złapany No to chyba...byle do sierpnia, prawda?Łukasz pisze:Ale na następny wyjazd pod koniec sierpnia mamy w planach Zawrat (który troszkę martwi mój lęk wysokości, ale jednocześnie kusi strasznie), może Świnicę no i ja będę forsował swoje wymarzone Krzyżne. A może i na Rysach uda nam się stanąć.. Wszystko zależy od pogody i kondycji
27.06-3.07 - Zakopane
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Łukasz, relacja jak najbardziej znośna. Super! Zdjęcia też. Bardzo mi się podoba
- Norbert124
- Członek Klubu
- Posty: 469
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008, 21:58
Dzięki raz jeszcze
Ale w drodze na Wołowiec czy też na Czerwone Wierchy ludzi było niewiele. Więc dało się przeżyć
To w zasadzie zalezy od kursu. Jeden PKS jedzie przez Kielce i to wychodzi coś koło 8 godzin, drugi jedzie przez Mielec i jedzie godzinę dłużej. Na szczęście są to kursy nocne, więc można trochę odpocząć przed/po wędrówceElik pisze:Ile jedziesz z Lublina do Zakopca?
Myślałem, że dostanę jednym z nich w głowę, bo po zrobieniu zdjęcia pani się odwróciła do mnie.. Ale udawałem, że nie wiem o co chodzi i mi się upiekłoOliTata pisze:a te klapki.........
W Zakopcu tak, ale to chyba standard w sezonie. Ale powiem Ci, że na szlakach wcale tak tłoczno nie było. Najwieksze tłumy były oczywiście na asfaltówce do Morskiego Oka. No i schodząc ze Świstowej Czuby do Moka trafilismy na kolonię i trzeba się było przeciskać między nimi, bo szli dość wolno.Beti pisze:tylko chyba ludzi dość sporo teraz w Zakopcu/na szlakach??
Ale w drodze na Wołowiec czy też na Czerwone Wierchy ludzi było niewiele. Więc dało się przeżyć
A dzięki, dziękiNoel pisze:Haaa tym bardziej gratuluje !!
Łukasz, bardzo gratuluję udanego wyjazdu Piękne zdjęcia zrobiłeś :>
Odżyły moje wspomnienia, bo byłam tam 3 tygodnie przed Tobą.
Jeśli podobają Ci się Tatry Zachodnie (a z relacji wynika, że tak - bo i Czerwone Wierchy, i Wołowiec zdobyty), to proponuję Ci przy najbliższej okazji wejść na Starorobociański Wierch - to ten na moim zdjęciu (ja i moja siostra siedzimy na nim, czerwiec 2008). To jest najwyższy szczyt Tatr Zachodnich po stronie polskiej. Jeśli będziesz w Tatrach pod koniec sierpnia, to wybierz się jeszcze raz do Doliny Lejowej na rydze - jest ich tam mnóstwo, i można je tam zbierać, bo ten teren należy do Wspólnoty 8 Wsi z siedzibą w Witowie.
Pozdrawiam, i do zobaczenia kiedyś w Tatrach
Odżyły moje wspomnienia, bo byłam tam 3 tygodnie przed Tobą.
Jeśli podobają Ci się Tatry Zachodnie (a z relacji wynika, że tak - bo i Czerwone Wierchy, i Wołowiec zdobyty), to proponuję Ci przy najbliższej okazji wejść na Starorobociański Wierch - to ten na moim zdjęciu (ja i moja siostra siedzimy na nim, czerwiec 2008). To jest najwyższy szczyt Tatr Zachodnich po stronie polskiej. Jeśli będziesz w Tatrach pod koniec sierpnia, to wybierz się jeszcze raz do Doliny Lejowej na rydze - jest ich tam mnóstwo, i można je tam zbierać, bo ten teren należy do Wspólnoty 8 Wsi z siedzibą w Witowie.
Pozdrawiam, i do zobaczenia kiedyś w Tatrach