Góry Wałbrzyskie i Sowie

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
pantadziu
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 920
Rejestracja: 10 kwietnia 2013, 13:51
Kontakt:

Góry Wałbrzyskie i Sowie

Post autor: pantadziu » 29 sierpnia 2022, 8:48

No to ruszam we wtorek po dłuuugim weekendzie, najpierw pieszkom, potem autobusem, potem dwoma pociągami. Wysiadam na stacji Wałbrzych Centrum. zmierzam w kierunku jedynego górskiego schroniska w Polsce umieszczonego w centrum miasta czyli Harcówki. Po drodze mijam Aldiego, jeszcze jakaś pieczątka i skręcam do parku obok pomnika teoretycznie poświęconego górnikom.
Obrazek
Idę pod górę i po następnych 10 minutach jestem w Harcówce. Jest już około 11, więc piweczko i dalej w drogę. Harcówka obecnie pełni rolę tylko jako restauracja, gdyby chcieli uruchomić noclegi to około 1 mln złociszów musieliby zainwestować. A jest to wspólna ekipa z Andrzejówki. Tam też kieruję swoje kroki. Schodzę, w dodatku w dół, po drodze spotykam grupę dzieciaków, na oko 2-3 klasa, po 20 metrach idą dwie nauczycielki. Chyba jakieś półkolonie lub inny tego rodzaju obiekt.
Schodzę do drogi - znowu Wałbrzych - ja za niebieskim szlakiem. Mijam Mauzoleum.
Obrazek
Wchodzę na Niedźwiadki
Obrazek
Schodzę (znowu w dół) i tym razem zdążam w kierunku Biedronki i węzła szlaków a następnie zielonym w kierunku Andrzejówki. Słońce piecze strasznie, w mieście upał jak diali, na szczęście opłotki Wałbrzycha dają trochę cienia, choć są strasznie zaniedbane. Wreszcie wchodzę w las i już spokojnym krokiem zdążam w kierunku jedynie słusznym, Mijam kamieniołom (miał być zamknięty, ale dostali pozwolenie na następnych 25 lak i kopią i kopia. Wreszcie Andrzejówka. I tu niespodzianka. W drugim pociągu obok siedziały dwie dziewczyny z plecakami, myślałem, że jaką w Karkonosze - pociąg jechał do Szklarskiej. Okazało się, że siedzą w Andrzejówce. Zaprosiły do stołu, pogadaliśmy. Wysiadły w Wałbrzychu głównym, bo stamtąd bliżej do Andrzejówki ... ale ja szedłem przez Harcówkę, a one mnie wyprzedziły o około 15 minut. Wracały autobusem z Andrzejówki do Wałbrzycha i dalej do Wrocka. A ja ... potuptałem dalej do Jedliny jak ten głupek.
cdn
Awatar użytkownika
Mirek
Turysta
Turysta
Posty: 612
Rejestracja: 11 sierpnia 2015, 17:24

Re: Góry Wałbrzyskie i Sowie

Post autor: Mirek » 29 sierpnia 2022, 12:36

Przypomniałeś mi rodzinne strony, będę tam za tydzień.Z tym że Chełmiec i Wielka Sowa na mnie czeka.A potem tylko Ślęża i jak czas i finanse pozwolą Kłodzko.
..To wódka? ? słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) ? Na litość boską, królowo ? zachrypiał ? czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.?
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
Awatar użytkownika
pantadziu
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 920
Rejestracja: 10 kwietnia 2013, 13:51
Kontakt:

Re: Góry Wałbrzyskie i Sowie

Post autor: pantadziu » 29 sierpnia 2022, 19:02

No jak ten głupek, bo po drodze mijam
Obrazek
potem jakieś rozwidlenia i inne skrzyzowania
Obrazek
Skalną Bramę
Obrazek Obrazek
i wreszcie około 19.30 docieram do Jedliny Zdroju. Zachodzę do pałacu, piję pałacowo-browarne piwko (1litr) i melduję się w hostelu. Prysznic, kolacyjka i kimonko.
Rankiem jakaś sesja foto:
Obrazek Obrazek
i ... na szlak, jest póki co dość chłodnawo, ale będzie się działo. Idę spokojnie czerwonym ... jakbym już kiedyś tędy szedł, ale chyba w drugą stronę. Dochodzę do Rzeczki. Przy wyciągach w restauracji jem jakieś śniadanko (spóźnione), i dalej już teraz dość ostro pod górę koło Schroniska Orzeł.
Obrazek Obrazek
Mijam nieczynne, pozamykane na przysłowiowe 4 spusty schronisko Sowa i docieram na szczyt. Wieża w remoncie, nawet ktoś tam pracuje, w kiosku piwo bezalkoholowe... ludzi jest trochę, nawet jeden puszcza elektronicznego komara.
Obrazek Obrazek Obrazek
Jest południe, więc sjesta i po godzince ruszam dalej w kierunku Zygmuntówki.
Obrazek
Z Koziego Siodła szlak czerwony zamknięty (trwa wyręb drewna) idę więc taką szutrową drogą za żółtymi znakami.
Obrazek Obrazek
Nic ciekawego się nie dzieje. Spotykam dwóch rowerzystów, paru klapkowiczów i docieram do Przełęczy, skąd już tylko rzut beretem do Zygmuntówki. Wchodzę, a szef Karol wita mnie serdecznie, puszcza piosenki Wiekowych Baszt i pyta kiedy znowu przyjedziemy. Wstępnie się umawiamy na 30 września, bo 1 października mamy grać w Andrzejówce, więc jakby dwie sroki za jeden ogon. Kilka piw, kolacjoobiad czy obiadokolacja, rozmowy z innymi turystami i w kimonko.
cdn
Awatar użytkownika
pantadziu
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 920
Rejestracja: 10 kwietnia 2013, 13:51
Kontakt:

Re: Góry Wałbrzyskie i Sowie

Post autor: pantadziu » 01 września 2022, 10:33

Wstaję raniutko jak zwykle koło 6, o 6,30 już ruszam. jeszcze tylko kilka fotek nowych rzeźb Zygmuntkowych
Obrazek Obrazek Obrazek
Tym razem decyduję się na pójście szlakiem niebieskim, zwłaszcza, że wieża na Kalenicy jest też w remoncie (ma być uruchomiona do 30 września). Po drodze ciekawe widoki.
Obrazek
Potem jakiś strumyczek, gdzie piję długo i namiętnie.
Obrazek
Mija mnie jakaś czeska biegaczka, w końcu tuż przed Bielawską Polanką robotnicy remontujący wieżę na Kalenicy. A ja szacownym krokiem emeryta zdążam w kierunku Srebrnej Góry. Mijam Jagodę (dziwnie dość oznaczoną)
Obrazek jakieś roślinki rosnące na rosnącym drzewie (a może to nowa gałązka?)
Obrazek
Dochodzę wreszcie do Przełęczy Woliborskiej.
Obrazek
Tu cisza i spokój, który przerywa od czasu do czasu jadący automobil. Po krótkim odpocznieniu ruszam dalej. Swobodnie lekko pod górę, potem w dół i po kolejnych dwóch godzinach zbliżam się do Srebrnej Góry. Obchodzę twierdzę tak jak nakazuje GSB, czyli wzdłuż fosy.
Obrazek
I wreszcie koło południa jestem przed bramą.
Obrazek
Jem coś na kształt tosta, popijam zimnym piwkiem i zaczynam szukać noclegu, bo jeszcze chciałem następnego dnia dojść do Ząbkowic. Ale można zapomnieć. W okolicach twierdzy są trasy enduro i jest mnóstwo młodzieży na rowerach, która tam szaleje... i oczywiście jest na jakimś obozie. Miejsc zwłaszcza na jedną noc brak. Schodzę do miasta i (ja to mam szczęście) podjeżdża bus do Wrocławia. Decyzja jest jedynie słuszna. I tak miałem jutro wracać. Więc wracam. I to by było na tyle.
ODPOWIEDZ