słowackie Pieniny - Haligovské skaly

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1063
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

słowackie Pieniny - Haligovské skaly

Post autor: sprocket73 » 11 maja 2022, 10:50

Miałem smaki na porządną wiosenną wycieczkę. Najchętniej Słowacja, nowe miejsce, przy pięknej pogodzie. Wtorek miał być szczególnie słoneczny, ale wahałem się. Prognozy nie były idealne, a wiadomo jak teraz jest ze sprawdzalnością. Lekko kopnięty w dupę przez Sebastiana postanowiłem działać :)

Głównym celem było zobaczyć Haligovské skaly. Granicę przekroczyłem w Sromowcach i po chwili zameldowałem się w Haligovcach. Wysiadłem z auta i mnie trochę zamurowało. Ehh... Słowacja :)

Obrazek

Plan trasy miałem mniej więcej ustalony, ale jeszcze nie wiedziałem w którą stronę kręcić kółko. Skłaniałem się do zostawienia skał na koniec, żeby na spokojnie może jakiś zachód zaliczyć, ale jak je zobaczyłem, to musiałem od razu.

Obrazek

Można tam wyjść zielonym szlakiem, który łagodnie je obchodzi od tyłu. Pogoda cudna! Konkretnie ciepło, nawet lekko upalnie.

Obrazek

Jednak nie dałem rady utrzymać szlaku. Jak podszedłem bliżej, skierowałem się po prostu ku górze. Ahoj przygodo! :)

Obrazek

Idąc w trudnym terenie szybko nabierałem wysokości. Ależ widoki!

Obrazek

Droga do góry nie była oczywista. Trzeba pokombinować.

Obrazek

Warto też często się zatrzymywać i cieszyć oczy.

Obrazek

W dole łączki.

Obrazek

Tobi wytyczał drogę, więc byłem pewny, że damy radę - to doświadczony przewodnik.

Obrazek

Pierwszy punkt widokowy zdobyty. W dole Haligovce, nawet widać moje auto.

Obrazek

Teraz wędrówka do kolejnych punktów widokowych.

Obrazek

Fajne skałki, fajne intensywnie żółte kwiatki.

Obrazek

Świeża zieleń buków - hit!

Obrazek

Ostatni punkt widokowy pozwala zobaczyć Trzy Korony.

Obrazek

Widać platformę, a w tle Lubań.

Obrazek

Oczywiście idąc szlakiem nie zobaczy się tych widoków, bo szlak omija wszystkie wychodnie. Jest to Park Narodowy, więc NIE WOLNO!

Następnie dochodzę do czerwonego szlaku, ale idę nim tylko kawałek. Porzucam go i idę otwartymi łąkami z widokiem na grzbiet graniczny. Wydaje się daleko, ale mam go w planach.

Obrazek

Ale na później, bo teraz Holica - to ten piramidalny szczyt pośrodku.

Obrazek

Wyglądał na zarośnięty i taki był. Jedyny widok na Sokolicę.

Obrazek

Następnie udałem się opadającym grzbietem z Holicy w kierunku przełomu Dunajca. Grzbiet jest tylko dla koneserów - to już taki wyższy poziom masochizmu.

Obrazek

Liczyłem, że gdzieś dojdę, ale póki co, trzeba było powalczyć. Strasznie stromo po bokach, ale widoków brak, mocno zarośnięte.

Obrazek

Zamiast coraz lepiej, robiło się coraz ciekawiej.

Obrazek

Pojawiły się też przeszkody skalne, których nie dało się obejść bokiem.

Obrazek

Liczyłem, że na końcu grzbietu będzie fantastyczny punkt widokowy, taka Sokolica 360 stopni. Niestety tego nie było. Można było coś zobaczyć, ale liczyłem na więcej, szczególnie, że dojście na koniec było okupione ogromnym trudem.

Obrazek

Zbadałem też boczne odgałęzienia grzbietu. Z jednego taki widok na Sokolicę.

Obrazek

Najgorszy był powrót tą samą drogą. Uciorałem się jak mało kiedy.

Kolejnym etapem było zejście bez szlaku do Lesnicy. Tu dla odmiany przyjemne łączki i widoki.

Obrazek

Liczyłem na zimne piwko na dole. Ale sklep czynny w dni powszednie do 14, baru nie znalazłem, ale nie szukałem. Zresztą czasowo byłem sporo w plecy, więc rozpocząłem bezszlakowe wyjście na grzbiet graniczny.

Obrazek

Holica i Trzy Korony. Widać też kawałek grzbietu, na którym walczyłem.

Obrazek

Widoki jak z tapety.

Obrazek

W oddali widać grzbiet, którym mam wracać. Wydaje się nierealne, na razie ciągle się od niego oddalam.

Obrazek

Polska! Też piękna! :)

Obrazek

Krowy jedzą.

Obrazek

Wysoki Wierch.

Obrazek

Ciekawa anegdotka. Przyjechała tu parka na quadzie. Zatrzymali się pod szczytem tuż obok mnie. Chłopaczek mówi "końcówkę podejdźmy na nogach". Dziewuszka na to "spróbuj wyjechać". Wyjechali. Dogoniłem ich na szczycie. Chłopaczek mówi "wracamy". Dziewuszka na to "ok, jeszcze tylko pieczątka do książeczki". I wyciąga książeczkę GOT i odbija pieczątkę szczytową :D
QOT - quadowa odznaka turystyczna :D

Obrazek

Wysoki Wierch coraz bardziej skomercjalizowany.

Obrazek

Tatry nieprzejrzyste, ale są.

Obrazek

Bardzo ładne łączki w dole. A właśnie tamtędy mam wracać. Ruszam szybko, żeby mi słońce nie uciekło.

Obrazek

Dobrze trafiłem z tym, żeby robić to na koniec dnia, a nie na początek.

Obrazek

Cud miód!

Obrazek

Jedyne co mi nie pasowało, to pośpiech ;)

Obrazek

Zachód zamglony.

Obrazek

Klimat "Małych Pienin" jest nawet lepszy niż tych właściwych.

Obrazek

Obrazek

Lesnickie sedlo. W sumie idealnie zdążyłem ze wszystkim.

Obrazek

Ostatnie spojrzenie na słońce.

Obrazek

A potem jeszcze kawałek do auta. Najpierw grzbietem już w cieniu. Potem bezszlakowo skróciłem łąkami. Udany dzień! :)
Awatar użytkownika
Alina
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 392
Rejestracja: 19 czerwca 2011, 23:34

Re: słowackie Pieniny - Haligovské skaly

Post autor: Alina » 11 maja 2022, 16:20

Ukwiecony maj jest przepiękny. A Pieniny widoki,że wzrok sam się śmieje.
Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów.
ODPOWIEDZ