Bieszczady na jeden dzień – czyli jak uszczęśliwić swoją kobietę

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Bieszczady na jeden dzień – czyli jak uszczęśliwić swoją kobietę

Post autor: Kovik » 21 czerwca 2021, 18:41

„Czas to pieniądz, pieniądz to wódka, więc pijmy wódkę póki czas” – odpowiedział kierowca busa na pytanie Barbórki, dlaczego tak szybko jeździ po bieszczadzkich krętych drogach. Tak zaczyna się nasz jednodniowy wypad w Bieszczady w długi czerwcowy weekend, przy okazji odwiedzin w Stalowej Woli. Zabieramy ze sobą Marka i już o 7.30 meldujemy się w Wetlinie. Szybkie śniadanie w oczekiwaniu na komplet osób do busa odbywa się w rytm głośnej muzyki Disco Polo. Na szczęście po 10 minutach startujemy z Przełęczy Wyżnej. Planujemy przejść Połoninę Wetlińską. Rozpoczynamy nasz spacer od żółtego łagodnego szlaku, który pamiętamy, gdy schodziliśmy nim w styczniu 2014 roku. Po pewnym czasie okazuje się, że z powodu remontu Chatki Puchatka zmieniono przebieg szlaku, aby całkowicie ominąć budowę i drogi dojazdowe. Wobec tego wchodzimy na strome schody prowadzące z Brzegów Górnych, które sprawiają, że jeszcze niedogrzane partie mięśni czują podwyższoną temperaturę. Barbórka wspomina te schody z wcześniejszego wypadu z plecakiem po Bieszczadach. Doganiamy tam rozkrzyczaną kilkunastoosobową grupę - i wcale nie była to młodzież.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wychodząc jednak ponad drzewa nasze tempo drastycznie siada. Nie ze względu na kondycję, która i tak nie jest zadowalająca, ale przez widoki, które nas otaczają z każdej strony. Tu zdjęcie, tam zdjęcie i tak to się toczy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

"Iść ciągle iść w stronę słońca" można by rzec patrząc na to, co się dzieje za plecami. Ano właśnie za plecami kotłują się chmury, z których, jak się później okazuje, nie spadła ani jedna kropla.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na Osadzkim Wierchu przysiadamy na dłużej, by złapać oddech i wrzucić trochę kalorii. Nie sądziłem, że w długi weekend może być tak mało ludzi. Jednak dochodząc do Przełęczy Orłowicza okazuje się, że to miejsce największej kumulacji - tłok jak na Marszałkowskiej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schodzimy z Osadzkiego i po pewnym czasie wstępujemy na najgorszy i monotonny, według mnie, fragment tego szlaku. Na szczęście nie jest długi. Z oddali już słychać gwar na Przełączy Orłowicza – postanawiamy ruszyć od razu i zdobyć Smerek. Tam wcale nie lepiej. Tłumy straszne, a nawet muzyka, jakieś dziwne rozmowy o tzw. warszafce – Barbórka rzuca tylko gromkie spojrzenia w kierunku autorów tych sztampowych rozmów. Siadamy na chwilę, robimy pamiątkową fotkę z krzyżem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schodząc ze szczytu na Przełęczy spotykam kolegę z pracy w wojsku - jaki ten świat mały. Chwilę rozmowy i ruszamy w dół do samochodu – tym bardziej, że marzy nam się już złoty płyn nawadniający. Powroty zawsze są trudne i te w dół i te do domu. Ale dzień jest bardzo udany, a Barbórka przeszczęśliwa, bo jej miłość do Bieszczad nigdy nie słabnie. Zadziwia mnie nieustannie jak łatwo uszczęśliwić moją kobietę.
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
laynn
Turysta
Turysta
Posty: 542
Rejestracja: 07 stycznia 2020, 9:52
Kontakt:

Re: Bieszczady na jeden dzień – czyli jak uszczęśliwić swoją kobietę

Post autor: laynn » 21 czerwca 2021, 19:52

Minęło niecały miesiąc i proszę jak zielono. Ja nie dziwię się uczuciom do Bieszczad, tylko do Niskiego mogą być podobne ;)
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Re: Bieszczady na jeden dzień – czyli jak uszczęśliwić swoją kobietę

Post autor: heathcliff » 21 czerwca 2021, 20:02

Kovik pisze:
21 czerwca 2021, 18:41
ale przez widoki, które nas otaczają z każdej strony. Tu zdjęcie, tam zdjęcie i tak to się toczy.
Dobry ruch obrotowy :)
Kovik pisze:
21 czerwca 2021, 18:41
a Barbórka przeszczęśliwa, bo jej miłość do Bieszczad nigdy nie słabnie. Zadziwia mnie nieustannie jak łatwo uszczęśliwić moją kobietę.
Jestem pewien, że nagroda cię nie ominęła :spoko:
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Re: Bieszczady na jeden dzień – czyli jak uszczęśliwić swoją kobietę

Post autor: Kovik » 21 czerwca 2021, 21:15

heathcliff pisze:
21 czerwca 2021, 20:02

Jestem pewien, że nagroda cię nie ominęła :spoko:
Apfff
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Re: Bieszczady na jeden dzień – czyli jak uszczęśliwić swoją kobietę

Post autor: PiotrekP » 21 czerwca 2021, 22:24

Oj, dawno nas tam nie było, zmiany. Powinniśmy coś zorganizować w Bieszczadach.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
ODPOWIEDZ