Zachód i wschód słońca na wieży - Lubań (Gorce) - 9/10.05.2020
: 10 maja 2020, 23:10
Dawno temu wpadliśmy na pomysł projektu odwiedzania wież widokowych i podziwiania zachodu i wschodu słońca. Wiąże się to ze spędzeniem noclegu na wieży lub w jej okolicy.
Trzy lata temu podziwialiśmy zachód i wschód słońca na Radziejowej. Teraz zdecydowaliśmy się na Lubań w Gorcach.
Ruszyliśmy z Ochotnicy Dolnej i szlakiem niebieskim ruszyliśmy w kierunku wieży. Szlak wiedzie przez większą część ostro w grę przez las i liczne zielone polany.
Około 19 dotarliśmy na szczyt, pod wieżę.
Na dużej polanie u podnóża szczytu znajduje się baza namiotowa. Obecnie nie jest czynna, ale na jej terenie było rozbitych kilka namiotów. Zdecydowaliśmy się na rozbicie naszego w pewnej odległości, pod lasem.
Przed 20 wchodzimy na wieżę. Jest tam już kilkanaście osób. Dopiero z góry widać wszystkie namioty. Naliczyliśmy wraz z naszym aż 15.
Słońce zachodzi nad Turbaczem. W oddali widać panoramę Tatr i gdzieś daleko Babią Górę.
Noc spędzamy przy ognisku i w namiocie.
Noc była krótka - już o przed 5 rano wstaliśmy i ponownie na wieżę. Tym razem na wschód słońca.
Później dosypiamy i schodzimy w dół. Tym razem szlakiem zielonym. Najpierw bardzo ostro w dół, a później polną drogą wzdłuż strumienia.
Na koniec mogliśmy podziwiać kilka pięknych pawi, które popisywały się przed nami swoimi wspaniałymi ogonami.
Następne wieże czekają
Trzy lata temu podziwialiśmy zachód i wschód słońca na Radziejowej. Teraz zdecydowaliśmy się na Lubań w Gorcach.
Ruszyliśmy z Ochotnicy Dolnej i szlakiem niebieskim ruszyliśmy w kierunku wieży. Szlak wiedzie przez większą część ostro w grę przez las i liczne zielone polany.
Około 19 dotarliśmy na szczyt, pod wieżę.
Na dużej polanie u podnóża szczytu znajduje się baza namiotowa. Obecnie nie jest czynna, ale na jej terenie było rozbitych kilka namiotów. Zdecydowaliśmy się na rozbicie naszego w pewnej odległości, pod lasem.
Przed 20 wchodzimy na wieżę. Jest tam już kilkanaście osób. Dopiero z góry widać wszystkie namioty. Naliczyliśmy wraz z naszym aż 15.
Słońce zachodzi nad Turbaczem. W oddali widać panoramę Tatr i gdzieś daleko Babią Górę.
Noc spędzamy przy ognisku i w namiocie.
Noc była krótka - już o przed 5 rano wstaliśmy i ponownie na wieżę. Tym razem na wschód słońca.
Później dosypiamy i schodzimy w dół. Tym razem szlakiem zielonym. Najpierw bardzo ostro w dół, a później polną drogą wzdłuż strumienia.
Na koniec mogliśmy podziwiać kilka pięknych pawi, które popisywały się przed nami swoimi wspaniałymi ogonami.
Następne wieże czekają