Strona 1 z 1

2019-11-16 - 2019-12-15: Aconcagua (6962 m) + Wodospad Iguazú

: 07 maja 2020, 10:09
autor: jck
.

Re: 2019-11-16 - 2019-12-15: Aconcagua (6962 m) + Wodospad Iguazú

: 07 maja 2020, 10:41
autor: laynn
Jak normalnie nie lubię (za bardzo, bo jednak trochę lubię) wysokich gór, to Twoją relację przeczytałem jednym tchem. Pewnie egzotyka (dla mnie) gór Ameryki Płd tu też ma dużo znaczenia :) .
Jak za bardzo nie marzę o wyjściach gdzieś wysoko, tak w trakcie czytania zamarzyłem znowu!

Bardzo fajnie się czytało, super oglądało zdjęcia. I zazdrościło, ale to taka zdrowa zazdrość ;) bo raczej nie będzie mi dane...więc i zazdroszczę i gratuluję :)

Re: 2019-11-16 - 2019-12-15: Aconcagua (6962 m) + Wodospad Iguazú

: 07 maja 2020, 18:41
autor: Kovik
Dzieki wielkie za tą relację i foty. Graty

Re: 2019-11-16 - 2019-12-15: Aconcagua (6962 m) + Wodospad Iguazú

: 07 maja 2020, 19:51
autor: Iwon
Wow , powiało wielkimi górami. Gratulacje 👍
Niestety dla " starszej młodzieży " to już tylko w sferze marzeń ... może w następnym wcieleniu ;)
Bardzo fajna relacja - jeszcze raz duże brawa 👏

Re: 2019-11-16 - 2019-12-15: Aconcagua (6962 m) + Wodospad Iguazú

: 07 maja 2020, 23:18
autor: Dżola Ry
jck pisze:
07 maja 2020, 10:09
O ile na Aconcagua wracać za bardzo bym nie chciał,
Wcześniej pisałeś mało entuzjastycznie, tu jeszcze dołożyłeś, ale ani słowa - dlaczego?... hmmm
...że za mało urodziwa?... (całkiem ładne te czerwone skały!)
...że za bardzo komercyjna?...
...że co?...
jck pisze:
07 maja 2020, 10:09
o tyle zobaczyć raz jeszcze wodospad – zdecydowanie tak!
Przekonałeś mnie! ;)
Nie było trudno, bo byłam od dawna - potencjalnie ;) Realnie trochę przerasta mnie to finansowo. Ale niewykluczone, że poszukam sposobu - o ile świat (i linie lotnicze!) wróci do stanu bliskiemu temu sprzed zarazy :)

Wielkie brawa dla Was!!! :brawo: :brawo: :brawo:

Re: 2019-11-16 - 2019-12-15: Aconcagua (6962 m) + Wodospad Iguazú

: 08 maja 2020, 8:30
autor: jck
laynn pisze:
07 maja 2020, 10:41
Jak normalnie nie lubię (za bardzo, bo jednak trochę lubię) wysokich gór, to Twoją relację przeczytałem jednym tchem. Pewnie egzotyka (dla mnie) gór Ameryki Płd tu też ma dużo znaczenia :) .
Jak za bardzo nie marzę o wyjściach gdzieś wysoko, tak w trakcie czytania zamarzyłem znowu!
Niestety obecna sytuacja sprawia, że ciężko teraz planować jakieś wyjazdy w nieco wyższe rejony.
Ja też gustuję w niższych górach, aczkolwiek czasem mnie nachodzi chęć by spróbować wejść nieco wyżej i potem przez cały wyjazd zastanawiam się dlaczego tej pokusie uległem.
Kovik pisze:
07 maja 2020, 18:41
Dzieki wielkie za tą relację i foty. Graty
Proszę. Teraz mam spokój na dłuższy czas ;)
Iwon pisze:
07 maja 2020, 19:51
Wow , powiało wielkimi górami. Gratulacje 👍
Niestety dla " starszej młodzieży " to już tylko w sferze marzeń ... może w następnym wcieleniu ;)
Do wielkich gór to jeszcze trochę brakuje. Dokładnie 38 metrów ;)

A w kwestii wieku: spectrum wiekowe na tej górze chyba nie zna granic. Poza tym jest jeszcze Carlos Soria ;)
Dżola Ry pisze:
07 maja 2020, 23:18
Wcześniej pisałeś mało entuzjastycznie, tu jeszcze dołożyłeś, ale ani słowa - dlaczego?... hmmm
...że za mało urodziwa?... (całkiem ładne te czerwone skały!)
...że za bardzo komercyjna?...
...że co?...
Urodziwa wybitnie to ona nie jest, ale to akurat nie problem. Widoki zapewnia przednie.
Komercyjna - owszem jest. Aczkolwiem nas aż tak bardzo to nie zabolało, początek sezonu, brak wypraw komercyjnych zrobiły swoje.
Jest po prostu droga, a trasa jest fragmentami nudnawa. To moje główne bolączki związane z tym wyjazdem. Sąsiednie Mercedario, jak sądzę, zapewniłoby podobne wrażenia, za niepomiernie mniejsze pieniądze. Natomiast to nie jest tak, że żałuję. Po prostu nie zaliczam jej do gór, na które chciałbym wracać.
Dżola Ry pisze:
07 maja 2020, 23:18
jck pisze:
07 maja 2020, 10:09
o tyle zobaczyć raz jeszcze wodospad – zdecydowanie tak!
Przekonałeś mnie! ;)
Nie było trudno, bo byłam od dawna - potencjalnie ;) Realnie trochę przerasta mnie to finansowo. Ale niewykluczone, że poszukam sposobu - o ile świat (i linie lotnicze!) wróci do stanu bliskiemu temu sprzed zarazy :)
Wiadomo, że wodospad będzie tylko jednym z punktów wycieczki. Warto go jednak wpleść do planów wyjazdowych gdy jest się w tamtych rejonach, przykładowo jakąś górą w Argentynie/Chile lub trekkingiem w Patagonii.

Re: 2019-11-16 - 2019-12-15: Aconcagua (6962 m) + Wodospad Iguazú

: 11 maja 2020, 9:00
autor: Barbórka
Naczekałam się @jck oj naczekałam😉ale było warto!fajnie,że podzieliłeś się wrażeniami.. a co spowodowało,że dopadły Cię gastryczne problemy?czy tak już masz na wysokościach?ogólnie świetne warunki Wam się trafiły,gratulacje!

Re: 2019-11-16 - 2019-12-15: Aconcagua (6962 m) + Wodospad Iguazú

: 12 maja 2020, 10:55
autor: jck
Barbórka pisze:
11 maja 2020, 9:00
Naczekałam się @jck oj naczekałam😉ale było warto!fajnie,że podzieliłeś się wrażeniami.. a co spowodowało,że dopadły Cię gastryczne problemy?czy tak już masz na wysokościach?ogólnie świetne warunki Wam się trafiły,gratulacje!
Nie, to raczej nie jest dla mnie typowe. De facto pierwszy zdarzyło mi się wymiotować na tego typu wyjeździe. Osłabiony apetyt czy ból głowy to u mnie norma, ale takich rewolucji nie miewałem. Dodatkowo, zanim dotarliśmy do bazy na 4300 m mieliśmy za sobą nocleg na 2700 m, dwa noclegi na 3300 m i spacer aklimatyzacyjny na 4100 m, więc bardzo spokojnie. Zdarzyło mi się już kiedyś znaleźć na 4200 m dzień po tym jak przylecieliśmy z Polski i było ok. Pozostaje zatem kwestia najzwyklejszego zatrucia, jak sądzę.

A warunki trafiły się nam doskonałe, to fakt. Dziękuję za miłe słowo.