Babia Góra 4.05.2020
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Babia Góra 4.05.2020
Cześć,
W moim zawodzie 4 maja to święto które jak dobrze trafi wydłuża długi weekend a jak jeszcze trafi na poniedziałek to jest granda
Żeby nie było Florek to nie tylko patron strażaków ale również szeroko pojętego hutnictwa którego koksownictwo jest znaczącą częścią - pierwszym ogniwem łańcucha pokarmowego
Plan z Królową kiełkował, czekaliśmy na zniesienie obostrzeń i w końcu w poniedziałek 4 maja AD 2020 ruszyliśmy w kierunku Przełęczy Krowiarki. Łudziliśmy się troszkę nadzieją że Perć otworzą ale jednak nie
Początkowo aby się nie przesilać chciałem iść przez Markowe na Żywieckie Rozstaje ale po namowie ruszyliśmy z grubej rury od razu na górę.
Zjedzona parę minut wcześniej buła dała siwe znaki na podejściu.
Parę informacji praktycznych - parking osobowe 15 zł, wstęp do BPN 6, na parkingu Pani z serkami
Tak więc jak pisałem wcześniej do góry dajemy za czerwonymi znakami - na pierwszy ogień Sokolica... no cóż tylko na odcinku 1,5 km niecałe 360 m do góry Cały czas laskiem bez większych widoków. Około 1300 zaczęły się pierwsze łaty śniegu które towarzyszyły nam nieprzerwanie praktycznie do zejścia z Małej Babiej.
Ach tak, nasza trasa - Krowiarki - Sokolica - Babia Góra - Przełęcz Brona - Mała Babia Góra - Żywieckie Rozstaje - Markowe Szczawiny - Krowiarki.
Od Sokolicy zaczęły się widoki - to było moje 10 wejście na Diablaka i pierwszy raz było praktycznie bezwietrznie - jedna szkoda że Taterki się schowały za mgiełką.
Z Sokolicy miły spacerek na sam szcyt Babiej. Po drodze było tylko jedno pole śniegowe ale bez żadnych raczków dało spokojnie wejść.
Na samej Babiej zero wiatru, poza naszą grupą max 15 osób no bajka
Widoki są jakie są, jest szybki posiłek. Furorę zrobiły kiełbaski na ciepło z termosu kolegi no niestety musztardy nie wziął
Było mega - posiedzieliśmy tam prawie godzinę...
Było nawet cosik tam dalej widać, ale drżąca ręka, brak statywu i takie sprawy tylko tyle pozwoliły wyciągnąć
Z Dużej na Małą - no tutaj to już jednak raki się przydały bo niektórzy zjazdy do Brony robili po parędziesiąt metrów...
Dobrze że na bokach kosówka była
Na przełęczy mega pogoda - pokazało się błękitne niebo, co niektórzy chcieli sobie skrócić trasę zejściem od razu na Markowe ale jak zobaczyli jak ludziki zjeżdżają po śniegu dalej udali się z nami na Małą.
Z małej Babiej schodzimy na spokojnie na Żywieckie Rozstaje, Droga nam się dłuży ale idzie się spokojnie.
Od rozsataja do schroniska traskę pokonujemy w 45 minut. Tma w maseczkach zamawiamy zupki, jakieś zimne i wracamy na Krowiarki.
Cała trasa zajęła nam około 9 godzin z licznymi przerwami i 2 dłuższymi postojami na Babiej i w schronie.
Polecam gorąco.
Komplet zdjęć tutaj -> https://photos.app.goo.gl/RDUEyrCxKW1LKwsy7
W moim zawodzie 4 maja to święto które jak dobrze trafi wydłuża długi weekend a jak jeszcze trafi na poniedziałek to jest granda
Żeby nie było Florek to nie tylko patron strażaków ale również szeroko pojętego hutnictwa którego koksownictwo jest znaczącą częścią - pierwszym ogniwem łańcucha pokarmowego
Plan z Królową kiełkował, czekaliśmy na zniesienie obostrzeń i w końcu w poniedziałek 4 maja AD 2020 ruszyliśmy w kierunku Przełęczy Krowiarki. Łudziliśmy się troszkę nadzieją że Perć otworzą ale jednak nie
Początkowo aby się nie przesilać chciałem iść przez Markowe na Żywieckie Rozstaje ale po namowie ruszyliśmy z grubej rury od razu na górę.
Zjedzona parę minut wcześniej buła dała siwe znaki na podejściu.
Parę informacji praktycznych - parking osobowe 15 zł, wstęp do BPN 6, na parkingu Pani z serkami
Tak więc jak pisałem wcześniej do góry dajemy za czerwonymi znakami - na pierwszy ogień Sokolica... no cóż tylko na odcinku 1,5 km niecałe 360 m do góry Cały czas laskiem bez większych widoków. Około 1300 zaczęły się pierwsze łaty śniegu które towarzyszyły nam nieprzerwanie praktycznie do zejścia z Małej Babiej.
Ach tak, nasza trasa - Krowiarki - Sokolica - Babia Góra - Przełęcz Brona - Mała Babia Góra - Żywieckie Rozstaje - Markowe Szczawiny - Krowiarki.
Od Sokolicy zaczęły się widoki - to było moje 10 wejście na Diablaka i pierwszy raz było praktycznie bezwietrznie - jedna szkoda że Taterki się schowały za mgiełką.
Z Sokolicy miły spacerek na sam szcyt Babiej. Po drodze było tylko jedno pole śniegowe ale bez żadnych raczków dało spokojnie wejść.
Na samej Babiej zero wiatru, poza naszą grupą max 15 osób no bajka
Widoki są jakie są, jest szybki posiłek. Furorę zrobiły kiełbaski na ciepło z termosu kolegi no niestety musztardy nie wziął
Było mega - posiedzieliśmy tam prawie godzinę...
Było nawet cosik tam dalej widać, ale drżąca ręka, brak statywu i takie sprawy tylko tyle pozwoliły wyciągnąć
Z Dużej na Małą - no tutaj to już jednak raki się przydały bo niektórzy zjazdy do Brony robili po parędziesiąt metrów...
Dobrze że na bokach kosówka była
Na przełęczy mega pogoda - pokazało się błękitne niebo, co niektórzy chcieli sobie skrócić trasę zejściem od razu na Markowe ale jak zobaczyli jak ludziki zjeżdżają po śniegu dalej udali się z nami na Małą.
Z małej Babiej schodzimy na spokojnie na Żywieckie Rozstaje, Droga nam się dłuży ale idzie się spokojnie.
Od rozsataja do schroniska traskę pokonujemy w 45 minut. Tma w maseczkach zamawiamy zupki, jakieś zimne i wracamy na Krowiarki.
Cała trasa zajęła nam około 9 godzin z licznymi przerwami i 2 dłuższymi postojami na Babiej i w schronie.
Polecam gorąco.
Komplet zdjęć tutaj -> https://photos.app.goo.gl/RDUEyrCxKW1LKwsy7
Re: Babia Góra 4.05.2020
Rzeczywiście, śniegu jak na lekarstwo. Ale po ochłodzeniu pewno dosypie . Fajnie mieliście- chyba raz udało mi się " bezwietrznie " delektować widokami na królowej . Rozumiem , że czynne okienko w schronie , czy można wejść do środka ?
"Skądkolwiek wieje wiatr,
zawsze ma zapach TATR"
Jan Sztaudynger
zawsze ma zapach TATR"
Jan Sztaudynger
Re: Babia Góra 4.05.2020
Tylko drzwi otwarte gdzie można wszystko kupić - było i jedzenie i napoje i magnesy - to co mieli.
Do schronu tylko nocujący mogli wejść.
Kibelki zamknięte...
Do schronu tylko nocujący mogli wejść.
Kibelki zamknięte...
Re: Babia Góra 4.05.2020
To tak jak wszędzie, niestety. Oby się ta wariacja szybko skończyła.
"Skądkolwiek wieje wiatr,
zawsze ma zapach TATR"
Jan Sztaudynger
zawsze ma zapach TATR"
Jan Sztaudynger